Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

magicjane

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    62
  • Rejestracja

Wpisy blogów dodane przez magicjane

  1. magicjane
    Dziś powstały oba nasze kominy (jeszcze nie są całkowicie gotowe, ale już są) :)
     
     
     



     
     
     



     
     
     
     


    Wszystko powoli nabiera konkretnego kształtu i wymiaru. Dlatego już sprawdzamy, czy niektóre meble znajdą miejsce w nowym domu...
     
     
     
     



     
     



     
     
     
     
     


    Kolejny etap to stropy. Może już jutro ekipa zacznie kłaść stropy.
     
     
     



     
     



     
     



     
     
     
     
     


    A nasi lokatorzy doczekali się czworga potomstwa!!!
     
     
     



     
     



     
     




















  2. magicjane
    Po krótkiej przerwie wracam na nasz plac budowy i tym samym do dziennika budowy. Dziś wylano chudy beton, więc można powiedzieć że mamy prawie podłogę w naszym nowym domu...
     
     
     



     
     
     



     
     
     
     


    a po nowej podłodze już ktoś spacerował i nie zatarł za sobą śladów...
     
     


    Ciekawe kto to taki...
     
     
     
     



     
     
















  3. magicjane
    W piątek i w sobotę mury lekko urosły. Każda cegiełka cieszy.
     
     


    Co tu dużo gadać... mury pną się...
     
     
     
     



     
     
     



     
     
     
     


    Od kilku dni obserwujemy, że nasi skrzydlaci lokatorzy doczekali się potomstwa. Dziś po raz pierwszy udało mi się uwiecznić skrzydlatą rodzinkę
     
     
     
     



     
     




















  4. magicjane
    Nadszedł tak długo oczekiwany przeze mnie moment. Osiągnęliśmy wymarzony poziom zero. Zasypaliśmy fundamenty i wyrównaliśmy teren wokół. Nagle zrobiło się sporo miejsca na działeczce. Jakby to powiedział nasz ulubiony skoczek narciarski Piotr Żyła: "Nic ino się cieszyć..."
     
     



     
     
















  5. magicjane
    Przyszedł czas na ocieplenie fundamentów styrodurem. Aby go nie ciąć, wymurowaliśmy jedną warstwę porothermu.
     
     



     
     
     



     
     
     
     


    Po nałożeniu styroduru uszczelniliśmy go masą bitumiczną na łączeniach.
     
     
     



     
     












  6. magicjane
    Czas na kolejne ustalenia z wykonawcą, tym razem odnośnie styroduru (płyty z polistyrenu ekstrudowanego URSA XPS N-III-L) ...
     
     


    Od poniedziałku ruszamy pełna parą.
     
     



     
     
     
     
     
     


    No tak ruszamy pełną parą, bo ja tu rządzę i mam na wszystko oko
     
     
     



     
     




















  7. magicjane
    Już strasznie nudziły mi się te ławy. Dwa tygodnie i nic się nie działo. Ale odkąd zaczęły pojawiać się bloczki betonowe, to aż serducho się raduje na sam widok... trzech ścian fundamentowych :)
     
     



     
     



     
     
     
     


    Wczoraj jednak trochę się zdenerwowaliśmy na naszą ekipę budowlaną. Resztki betonu zaczęły pojawiać się w różnych miejscach naszej działki.
     
     
     


    Wisienką na torcie okazał się kleks betonu w pobliżu naszych młodych drzewek. Tego już za wiele. Musieliśmy poważnie porozmawiać z szefem ekipy budowlanej.
     
     



     
     



     
     
















  8. magicjane
    Jeżeli na fundamentach pojawia się papa i bloczki betonowe, TO WIEDZ, ŻE COŚ SIĘ DZIEJE...
     
     
     



     
     
     



     
     
     
     


    Specjalnie kładziemy bloczki na szerokość a nie na długość bo mamy porotherm tej samej grubości co ściana fundamentowa (38 cm).
















  9. magicjane
    Ciemność, widzę ciemność...
     
     
     


    no i ławy zrobiły się czarne.
     
     
     



     
     
     


    Wszystko dzięki hydroizolacji bitumicznej. Isolan Kellerdicht 2K, izolacja plastyczno-elastyczna odporna na okresowo spiętrzającą się wodę. Do izolacji pionowej i poziomej.












  10. magicjane
    Najwyższa Izba Kontroli w akcji - obchód po ławach.
     
     



     
     



     
     
     
     
     


    A jak nasze buczyny, które zasadziliśmy? Część wypuściła już listki, ale jeszcze nie wiem czy wszystkie się przyjęły.
     
     
     
     



     
     
     



     
     
     
     


    A z dziesięciu iglaków zaledwie jeden wypuszcza nowe pędy i to ten, który miał najmniej miejsca, bo niefortunnie została postawiona paleta z porothermem. Reszta póki co stoi w miejscu...
     
     
     



     
     



     
     
     
     


    ... run Mały, run...
















  11. magicjane
    PODLEWACIE???
     
     


    JESZCZE TAM TRZEBA PODLAĆ!!!
     
     
     


    Nasz dyrygent trzyma rękę, a raczej skrzydło na pulsie
     
     



     
     
     
     


    Podlewamy!!!
     
     



     
     



     
     
     
     


    A pomożecie??? Pomożemy!
     
     
     



     
     



     
     
     
     


    Każdego dnia staramy się podlewać ławy. Mamy też pomocników - np. Masio dzielnie nam w tym pomaga.
     
     
     


    Niebo też nam pomaga. Od paru dni deszczyk pada i podlewa ławy za nas.












  12. magicjane
    Dziś od samego rana pełna mobilizacja. Godzina 7:00 na plac budowy przyjechały dwie gruchy. Panowie uwinęli się szybko z dodatkowymi zbrojeniami i jazda z betonem. Kamień węgielny też już na swoim miejscu.
     
     



     
     
     
     
     


    Ale żeby nie było, że wszystko idzie jak z płatka, to w między czasie przyjechał pierwszy z dwóch transportów z bloczkami betonowymi. No i się wkopał…
     
     
     
     
     
     


    Wyjechał sam o swoich siłach, ale porył cały wjazd. Myślałam już, że nikt nie wjedzie na naszą działkę, nawet my. Po południu przyjechał drugi samochód, ale ten kierowca nie miał żadnych problemów. Jak się okazuje, wystarczy czasem pomyśleć i wjechać pół metra obok i samochód się nie wkopie.
     
     
     


    Skoro ławy zalane to trzeba je odpowiednio podlewać, więc dziś pierwsze "podlewanie ław"
















  13. magicjane
    W poniedziałek inspekcja kontrolna… kierownik budowy skontrolował zbrojenia, zalecił pewne wzmocnienia i czekamy na gruszki z betonem.
     
     



     
     
     


    Natomiast wieczorem pełne przygotowania do kolejnego dnia i zalewania ław. Kamień węgielny gotowy i trochę grosza na szczęście też…
     
     



















  14. magicjane
    Majówka na działce … słońce, plaża i kolorowe drinki…
     
     


    (Nie ma to jak porządny stół z drzwi na placu budowy )
     
     



     
     
     


    Mały rzut oka na działkę
     
     



     
     
     


    Po krótkiej przerwie pierwszomajowej, przyszła pora na szalunki i pierwsze skręcanie zbrojenia
     
     
     



     
     
     


    i znowu przerwa weekendowa
















  15. magicjane
    W poniedziałek przyszedł czas na małe poprawki. W niektórych miejscach piach się obsypał. Częściowo przyczyniła się do tego nasza labradorka. Biegała jak szalona pośród piaskowych wydm i była niezwykle ciekawa co jest w wykopanych rowach. Zastanawialiśmy się z mężem kiedy tam wpadnie. Na szczęście nie wpadła, ale trochę nabroiła.
     
     
     



     
     
     


    Natomiast we wtorek został wylany chudziak:
     
     
     



















  16. magicjane
    Po sobotniej "zabawie w piaskownicy" działka wygląda zupełnie inaczej. Podczas kopania okazało się, że mamy tam czyste złoto Piasek, który wykopaliśmy będzie nadawał się jako żwir, więc parę groszy uda nam się zaoszczędzić chociażby na tym.
     
     
     


    W piaskowym labiryncie
     
     



















  17. magicjane
    Sobota 27.04.13 godzina 9:00 - pierwszy sztych wykonany osobiście przez inwestora
     
     
     



     
     
     


    Zabawa była przednia, oczywiście zanim to nastąpiło to nasza działeczka wyglądała ciut inaczej... w plątaninie sznurków i kołków
     
     
     















  18. magicjane
    Prawdziwe "szaleństwo" rozpoczęło się w piątek 26.04.13. Tego dnia zaplanowaliśmy przywieźć zakupiony porotherm i ustawić go na działce jeszcze przed rozpoczęciem wykopów, no i dostawa żwiru na plac budowy. Niby nic takiego, a jednak...
     
     


    Samochód, który miał dostarczyć nam porotherm spóźnił się prawie dwie godziny do hurtowni. Mój mąż nie mógł jednak czekać tak długo, ale na szczęście zjawił się szwagier Bombelek i wszystko załatwił. Gdy transport już gnał do naszej miejscowości okazało się, że samochód niby z HDSem ale jest bez wideł do ściągnięcia palet. Mąż zadzwonił do znajomego i ... kolejny problem z głowy.
     
     


    Okazało się jednak, że żadne z nas nie zdąży dojechać na działkę aby wskazać miejsce "zrzutki". I tu na ratunek przybył nam drugi szwagier - Masio.
     
     
     


    Jak to dobrze mieć szwagrów - Bombelku i Masiu wielkie wielkie dzięki!
     
     
     


    Porotherm dojechał i został ustawiony w rządku
     
     



     
     
     


    Nadjechał też i żwir. Kierowca jeszcze nie wysiadł z samochodu a już krzyczał, że on nie wjedzie na naszą działkę bo się zakopie. Chodził dookoła samochodu i powtarzał jak mantrę - to się nie da, nie wjadę tam. Po półgodzinnym narzekaniu w końcu zrzucił żwir przy drodze i pojechał.
     
     



     
     
     


    Żwir przewieźliśmy na działkę sami i po krzyku.
















×
×
  • Dodaj nową pozycję...