Porządek... mieliśmy do czasu kiedy nie wkroczyła firma okniarska. Koszmar! To co zaczęli montować, zrobili źle, okna musiały być wymontowane i wszystko od początku. Zdążyli zrobić bałagan i...imprezę. Do tego rolety przyszły w innym kolorze niż zamawialiśmy. Rzeczywiści dla nas trwa wyścig z zimą. Trzeba było stoczyć wojnę z firmą, jutro ich szef przyjeżdża nadzorować prace osobiście. Nasi budowlańcy, Oni pilnują porządku i są ok!,czekają na finał okienny, żeby kłaść styropian. No i dachówkę trzeba położyć. Oj, niech zima da nam wszystkim jeszcze chwilę. Co do nadbitki, nie wiem, ile poszło. Malowaliśmy wcześniej. Wiem, że większość impregnatów wymaga temperatury nie niższej niż 5 stopni. Nasze zmiany w projekcie: poszerzenie budynku o 80 cm od strony garażu, dodanie okien szczytowych w pokojach na górze; podniesienie ścianki kolankowej o ok.20cm - 1 pustak przy małym przedłużeniu krokwi (tyle ile było w zapasie, wyjdzie ok. 20 cm dłuższe zadaszenie). Schody robimy drewniane (odrobinę więcej miejsca w spiżarni), zabiegowe - będą mniej strome. Bardzo zależało nam na dużym, takim jak w projekcie przeszkleniu wykusza i tak będzie (o ile okniarze w końcu prawidłowo wszystko zamontują !). Dodatkowo udało się wygospodarować trochę więcej miejsca przy podłodze wykusza - odchudziliśmy tam podmurówkę i wysunęliśmy 3 cm okna. Bryła domu z takim oknem jest piękna; no i widoczność i doświetlenie świetne.
