Dziękuję raz jeszcze za podpowiedzi. Z dowodami, hmm, w całym tym zajściu uczestniczyła również policja, którą wezwał pan z wodociągów, ponieważ nikt nie chciał podpisać zlecenia na naprawę szkody: ani ja- inwestor, ani (w moim przekonaniu) winowajca- firma robiąca wykop. Ale policjanci również nie wiedzieli co należy począć z tym "przypadkiem", więc coś mruknęli, że powinniśmy sami dojść do porozumienia: inwestor, wykonawca, wodociągi i odjechali. Ale jak widać, szukania porozumienia ciąg dalszy. Dodam jeszcze, że zlecenie na wykop firma przyjęła telefonicznie, nie żądała ode mnie projektów. Całe przyłącze wodno- kanalizacyjne jest już położone, chodziło o poszerzenie i wzmocnienie dołu, aby pan z wodociągów mógł się tam zmieścić. Nie chcę również unikać odpowiedzialności. jeśli prawo w takiej sytuacji stanowi, że ja powinnam zapłacić- to niestety, poniosę koszta. Ale nie wiem, pewna nie jestem, mam wątpliwości więc pytam, szukam. A może ktoś może polecić prawnika od prawa budowlanego? Pozdrawiam