Niestety dopadła nas na mecie birokratyczna zmora bankowa.
Zostaliśmy potraktowani wraz z żoną jak oszuści .
Bank wstrzymał nam kredytowanie praktycznie na mecie .
Zabrakło nam na przyłacza i sami nie wiemy co robić .
Jest parę powodów dla których nie dotrzymaliśmy poszczególnych transz kredytów
1 . Kredyt wzieliśmy 30 Kwietnia 2004 roku w sumie 129 tys zł z narzuconym terminem realizacji poszczególnych transz.Szczęśliwi nie przywiązaliśmy zbytniej uwagi na szczegóły ( np malowanie przed tynkowaniem itp To stało się powodem naszych problemów )
mimo zapewnień Pana od expertyz , że nie jest to istotne bo najistotniejsza jest realizacja inwestycji.
2 . Szalona podwyżka cen która praktycznie zwiększyła koszty realizacji o około 20% .
3 . Zwolniła się pani która prowadziła nasz kredyt. Od tej chwili zapanował kompletny chaos i nikt nie był do naszej dyspozycji .
4 . Bank nie sygnalizował nam, że nie realizujemy jego wytycznych , po prostu nie wypłacił nam kolejnych 2 transz. Udało nam się odzyskać tylko 50 % przed ostatniej ,która praktycznie pójdzie na uregulowanie długów u wykonawców i odwołaniu pomocnika ( bo budowę realizuje samodzielnie systemem gospodarczym ) ,żeby obniżyć koszty .
5 . Nie ma kompetentych osób do rozmów tylko anonimowi urzędnicy którzy wykazują maksymalny brak dobrej woli .
Zaproponowano nam zwiększenie kwoty kredytu , nie mam pojęcia po co skoro starczyło by nam to co zostało do końca .
Stoimy w kropce zabraknie na przyłącze elektryczne i studzienkę kanalizacyjną .
Nie na darmo mówią abyś cudze dzieci uczył i żebyś się budował