Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

luntrusk

Banned Users
  • Liczba zawartości

    486
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez luntrusk

  1. Ja wydałam mniej niż 300 tyś za dwie działki. Nie szukałam działek dla siebie nigdy przez ogłoszenia - znam ofertę (bo a nóż coś może się trafić). Działkę na Krzykach kupiłam bezpośrednio od właściciela - czekałam rok na działkę ale jest idealna pod inwestycję. Moja działka jest w okolicy ul. Sowiej - też cisza i spokój. Ale brak lasu powoduje, że z łatwością jej się pozbędę gdy wybuduję dwa lokale.
  2. Gagata czyjeś decyzje nie powinny Ciebie wkurzać, złościć - jeśli przyjaciel nie robi Tobie krzywdy. Nie chciałam Cię urazić - myślę, że należysz do osób, które krytykę, czyjąś ocenę sytuacji odbierają jako atak dlatego poczułaś się urażona. Ja Cię nie krytykowałam, tylko po tym co napisałaś kibicowałam koleżance Na Twoim miejscu zaakceptowałabym, że przyjaciel chce tak żyć. Jego życie to jego wybory. Gahan konflikt z moderatorką rozwiązałam w realu. Popełniła kilka błędów pisząc na forum Ja to umiejętnie wykorzystałam Nie tylko moderatorka potrafi wykorzystywać sytuację Myślę, że potrafię to robić znacznie lepiej niż ona
  3. Ja na Twoim miejscu nic bym nie radziła jeśli przyjaciel nie oczekuje rad. Tylko na tyle ja sobie pozwalam w przyjaźni. I bardzo dobrze na tym wychodzę Po prostu nie rozmawiamy z przyjaciółką o moim mężu i jej dziecku. Ze swoim przyjacielem rozmawiam o wszystkim
  4. Można wyglądać na "menela" ale nim nie być... Kibicuję tej dziewczynie bo prócz Twoich argumentów: jest dziwna i nosi różowe okulary nie przedstawiłaś innych konkretów. Kobieta musi się z czegoś utrzymywać, za coś żyć... nie sądzę by wyjechała za rodziców pieniądze w tym wieku i była na ich garnuszku. U mnie ta dziewczyna ma dwa plusy: 1. Za to, że wyjechała z miasta - może by się spełnić zawodowo, może zawsze chciała tam mieszkać, itd... 2. Szanuje się - to mało spotykana cecha u kobiet Gdybym miała taką "przyjaciółkę", która wtrąca się w moje życia osobiste to przestałaby nią być z automatu . Może zazdrościsz, że dziewczyna zabrała Tobie przyjaciela, wyjechała i masz z nim ograniczony kontakt? - pytanie retoryczne. Ja bym się zapytała co ta dziewczyna robi w życiu - kim jest, jaką szkołę skończyła, jaką ma prace, jakie pasje, i całą masa innych pytań Jeśli Twoja obrona polega tylko na atakowaniu dziewczyny to może się okazać, że stracisz przyjaciela. Możesz wydawać opinie, krytykować - to jest Twoja granica.
  5. Dobry pośrednik przygotowaną stosownie do targetu ofertę wyśle bezpośrednio do potencjalnych klientów... ten drugi sposób pomaga zamykać transakcje nawet w 5 dni od przygotowania oferty do aktu... Gdybym była na miejscu klienta podpisałabym z Tobą umowę, że dostaniesz swoją prowizję (nawet większa niż chcesz) jeśli znajdziesz mi kupca na moje mieszkanie (pierwsze lepsze mieszkanie na rynku). I zaznaczyłabym w umowie, że jeśli w ciągu 5 dni nie znajdziesz klienta umowa cywilno-prawna wygasa... Znam całą masę agencji nieruchomości, których właściciele chcą żyć tylko z tego co zarobią dla nich pracownicy... Jako właściciele nie mają lub mają bardzo małą wartość dodaną. Wiele takich firm już padło lub zwolniło pracowników. Słabo się reklamujesz jako firma... Pracuję w tym zawodzie (praca dodatkowa) i sama niedługo będę zakładać własną firmę ale klientów nie będę szukać na forum - słaba strategia, nie będę zatrudniać masowo agentów, nie będę się tylko zajmowała pośrednictwem... Uważam, że firmy, które zajmują się tylko pośrednictwem są słabe na rynku - mają małą wartość dodaną, stawiają na ilość pracowników a nie jakość, itd.
  6. Dzięki Działka jest piękna - wśród drzew, blisko lasu mokrzańskiego (Leśnica). Cisza, spokój, las, ogromna ilość "zielska" na około. Sporo musiałaś zapłacić za swoją działkę na Osobowicach. Ja niecały miesiąc temu stałam się właścicielem działki na Krzykach. Zapłaciłam za nią 125 tyś - będę budować tam dwa lokale na sprzedaż. Urząd miasta ma słabą ofertę jeśli chodzi o działki budowlane - bardzo rzadko trafia się coś dobrego. Działki na Osobowicach schodziły za ponad 200 tyś - nie są tyle warte Sprzedawane były (i będą) w bardzo bliskiej odległości od Odry (Krotoszyńska, Osobowicka i nowo powstałe boczne ulice). Ja nie lubię tych rejonów ze względu ma tereny zalewowe, dużą ilość rowów melioracyjnych.
  7. Sporo zapłaciłaś za swoją działkę. Ja w styczniu stałam się właścicielem działki na Krzykach. Zapłaciłam 125 tyś - będę budować tam dwa lokale. Ta działka, która się Tobie podobała jest w bardzo bliskiej okolicy lasku mokrzańskiego - cisza, spokój, zieleń na około. Urząd miasta ma słabą ofertę jeśli chodzi o działki budowlane - bardzo rzadko trafia się coś dobrego. Pisałaś o sąsiedzie "gimelarzu". Tam jest tylko jeden taki sąsiad - zapamiętałam go bo wystrój przed domem jest charakterystyczny Pisałaś o braku sieci. MPWiK ma ogromne kłopoty finansowe i wątpię by chcieli budować sieć prywatnym inwestorom. Oni już "bankrutują"... Pisałaś tez o płycie fundamentowej. Polecam - może wyjść taniej niż fundamenty. Jak masz odpowiedni piasek to tym bardziej. Dobry projektant i masz dobry i "tani" projekt.
  8. Atrix1: 1. Nie przeczytałeś ze zrozumieniem mojej wypowiedzi - była pisana w "mojej osobie" ale nie dotyczyła mojej budowy. Ja nie buduję domu bliźniaka. To był tylko przykład. 2. Mój dziennik jest w dziale samorobów - bo będę obecna na budowie i razem z mężem będziemy pomagać. Dlaczego? Bo to moja pierwsza budowa i budowlaniec nawet z najlepszymi referencjami mnie nie przekonuje. 3. Dobrą lokalizację nie oceniasz Ty a osoba, która zna się na nieruchomościach. Ty możesz sobie tutaj wiele pisać o swojej lokalizacji... 4. Nie trzeba budować domu samemu by wybudować go dobrze i tanio. Zresztą jeśli dobrze pamiętam to sam brałeś jakiś fachowców do budowy domu. 5. Twój sposób myślenia nie dopuszcza, że można coś zrobić dobrze nie mając o tym zielonego pojęcia. A można. Ja na swojej pierwszej budowie będę obecna i będę pomagać. Do drugiej budowy wezmę tych samych fachowców. I palcem nie kiwnę.
  9. Współczuję Waszej sytuacji - bo rzeczywicie jest bardzo ciężka. W Polsce faktycznie leczenie zostawia wiele do życzenia... Diagnostyka i co za tym idzie dobór odpowiednich leków przez lekarzy jest na jednym z ostatnich miejsc w Europie. Uważam, że Wasze dziewczynki powinny być "diagnozowane" przez bardzo dobrego neurologa, genetyka, ortopedę (?). Stawianie diagnozy nie powinno polegać na tym, że Wy chodzicie do "pojedynczego lekarza" by wysłuchać jego diagnozy. Ja mam zupełnie inny sposób podchodzenia do leczenia niż większość Polaków. U mnie w domu "niczego nie zostawia się w rękach przypadkowych lekarzy". 11 lat temu mój tata był w bardzo ciężkim stanie - zawał i rak w jednym czasie... (nie wykryty w czasie mimo badań kontrolnych). Lekarze w szpitalu (z wyjątkiem jednego prof), którzy stawiali swoje "diagnozy" mówili: stan bardzo ciężki, max czas życia do pół roku. Na pytanie jak pomóc, co robić? Lekarze odpowidali: czekać. Porażka... Mamie pomogło dwóch braci, którzy też są lekarzami, przepracowali kilkanaście lat w Niemczech i ich podejście do pacjenta jest zupełnie inne. Gdy wybił 6 miesiąc po zawale tata przeszedł operację - lekrzami byli najlepsi prof w Poznaniu. Mimo, że szanse na przeżycie były bardzo małe to operacja się udała. Tata żyje, jest po drugim zawale (pół roku po operacji - może organizm był jeszcze słaby).Ostatnie 10 lat było bez żadnych większych dolegliwości. Według mnie powinniście trafić do szpitala specjalistycznego w którym kilku lekarzy będzie stawiać jedną diagnzę. Tak było w przypadku mojego taty - bracia mamy skontaktowali się z lekarzami, ustalili jeden front, termin operacji, itd. U Waszych dziweczynek może być tak, że mają chorobę neurologiczną "przekazaną gentycznie". Nie potrafię tego lepiej napisać - bo nie jestem lekarzem. Choroby neurologiczne nie zobaczysz bardzo często w zapisie rezonansu magnetycznego. Badanie to bardzo często wykonuje się by wykluczyć inne ciężkie choroby: np rak mózgu, itd. Chorobom genetycznym, neurologicznym towarzyszą także "choroby poboczne". Np takie jak padaczka. W którymś miejscu napisaliście, że dzieci są po trzech badaniah genetycznych i chcecie czwarte badanie genetyczne. Są choroby - baaaardzo cięzkie i niespotykane - których nigdy nie wykryjecie. Albo poznacie nazwę choroby ale nic nie zrobicie. Gdyby ciężkie choroby (szczególnie genetyczne, neurologiczne) były uleczalne to Houking już dawno był by wyleczony bo ma dostęp do wielu najlepszych na świecie specjalistów. Próbuję Wam powiedzieć, że bardzo dobrzy lekarze, którzy spotkali się z niejdnym bardzo trudnym tematem wiedzą, że ludzi, którzy mają chorobę genetyczną lub neurologiczną nie da się wyleczyć. Dlatego ja bym skupiła się głównie na ćwiczeniach i czekała aż pojawi się kolejny objaw choroby (a może się nigdy nie pojawi). Bardzo chcecie by dziewczynki chodziły. Mam wrażenie, że nie dopuszczacie myśli, że mogą nigdy nie chodzić. Może się mylę. Mówicie o botoksie... - wszystko zależy od konkretnej sytuacji, pacjenta ale nie zawsze jest on zalecany przez lekarzy... Dziewczynki mają dopiero 3 lata. Botoks w którymś momencie może przestać działać a choroba może się nasilić. Oczywiście lekarz jest od decydowania i stawiania diagnozy. Ja jako rodzic na waszym miejscu porozmawiałabym z rodzicami, których dzieci biorą botoks już kilka lat - bo wiele można się dowiedzieć.
  10. Atrix1 - dobrze, że jesteś zadowolony z budowy swojego domu. Choć nie uważam Twojej budowy za wzór bo dla mnie dobra inwestycja to przede wszystkim dobra działka, projekt dostosowany do potrzeb inwestorów i rozsądne koszta. Jesteś z tych, którzy wybudowali jeden dom w życiu i na siłę próbują wmawiać ludziom, że ich sposób na budowanie jest zły. A ich niewiedza ogromna bo jeszcze dom nie wybudowany... Żenujące... Konktrprzykład dla Twojej wypowiedzi: buduję dom dwu-lokalowy, który wygląda jak bliźniak. Nie znam się kompletnie na budowie ale mam pieniądze by zapłacić dobrym fachowcom - wcale nie jednej firmie. Biorąc bardzo dobrych fachowców z polecenia wybuduję solidniejszy dom od Twojego - bo Ty wybudowałeś jeden dom a fachowiec dziesiątki... Po wybudowaniu domu sprzedaję jedną połówkę "bliźniaka" i nie dość, że mam solidniejszy dom to jeszcze o nic się nie martwiłam w trakcie budowy, nic sama nie robiłam i przede wszystkim mam dom spokojnie za 200 tyś zł... Mentalność Polaków jest taka, że jak znasz się na jednej dziedzinie to na drugą się całkowicie zamykasz. Należysz do tej grupy osób, które jak koń widzą w życiu tylko jedno "prawidłowe rozwiązanie". Każdego kto myśli inaczej niż Ty próbujesz zmuszać do swojego "myślenia" (nie tylko Ty na tym forum - bo cała "elita" z 10 tyś postów na koncie...). Mimo, że nie wybudowałam jeszcze domu to wiem, że mi się uda. Bo nie ograniczam się w życiu do posiadania wiedzy w jednej dziedzinie. Nie będę tą osoba, która zrobi wszystko sama na swojej budowie ale będę miała "brakujące ogniwo" czyli fachowca, który pokieruje budową. Wiele osób się ze mną nie zgadza w tym punkcie. Nie musi. Ja się nie zgadzam prawie ze wszystkim co tym forum ludzie piszą. Ale ja w przeciwieństwie do "elity" w dzienniku mam i będę mieć zdjęcia i kosztorys. I namiary na fachowców (nie ekipy, tylko pojedynczego człowieka) - bo tego mi brakuje w dziennikach budowy.
  11. Całkowicie zgadzam się tym, że należy nikogo słuchać na forum. Ja jestem daleka od zadawania pytań w takich miejscach. Sama na forum zadałam tylko jedno pytanie w dziale samorobów (bo to jedyny "wątek" w którym jest szansa przeczytać rzeczową odpowiedź - bo samoroby musiały siłą rzeczy zbadać temat budowy domu dogłębniej niż przeciętny inwestor). Zadałam pytanie tylko w jednym celu - nie po to by ktoś mi dał "gotową odpowiedź", tylko dlatego, że z fachowych wypowiedzi budowlańców na innych stronach nie potrafiłam odcedzić "zboża od plew".
  12. Nawet jak masz paragony w ramach dowodu, że kupiłaś konkretne rzeczy to po tak długim czasie nic już nie zdziałasz Takie rzeczy załatwia się "w zarodku". Ja na Twoim miejscu (gdy się dowiedziałam o tym za kogo wyszłam...) poprosiłabym jakiś kolegów by ze mną w chwili wyprowadzki wynieśli wszystko za co ja zapłaciłam. Teraz, jeśli nie wynajmujesz tego mieszkania to nawet gdybyś poprosiła właściciela nieruchomości to już nic nie zrobisz... Bo facet bezczelnie może Tobie powiedzieć, że on to kupił a paragonu nie zachował... Pismem nic adwokat nie zdziała... Policja ma "zamknięto furtkę".
  13. Dom miał 145 m2 pow użytkowej. Nie zmusisz NIKOGO by przestał się wypowiadać na forum chyba, że chcesz działać jak... To, że WSZYSCY tak myślą, że się nie uda nie znaczy że mają rację. Im się nie udało jej tak. Dlaczego: - bo kontrolowała wydatki - bo zaoszczędziła bardzo dużo na budowie domu do stany surowego otwartego bez dachu - wzięła grupę chłopaków z Ukrainy, którzy budowali jej tą część domu tanio i bez VATu - dekarza wzięła taniego ale bardzo dobrego więc zapłaciła średnią stawkę - wszystkie instalacje robił kolega męża w zamian za śmieszne pieniądze i miesięczną wycieczkę do Chorwacji (bo akurat inwestorzy domku mają tam bliską rodzinę) - firma od tynków, kładzenia płytek za standardową cenę - samą "końcówkę" robił już młody chłopak, który chciał sobie dorobić - materiały szukali po całej Polsce, nie tylko w swoim regionie Dom postawiony w 2013 roku. Już mieszkają kilka miesięcy. Więc można tylko TRZEBA CHCIEĆ robić INACZEJ niż wszyscy.
  14. Kompletnie NIC nie wnosicie do rozmowy... Zamiast skupić się na problemie autorki i jej "coś" podpowiedzieć skupiliście się TYLKO na ocenie mojego światopoglądu. NA SIŁĘ nie zmienicie mojego światopoglądu więc po co te zaczepki? Jedni robią w życiu wiele dobrych rzeczy. Inni się tylko przyglądają co by zrobili inaczej, nie rąbiąc NIC. Jako jedyna osoba w tym wątku napisałam co bym zmieniłam w podejściu do tematu. Reszta TYLKO POCIESZA. Kompletnie to bezproduktywne...
  15. Nie ma to jak świetny administrator Wielki mój szacunek w jego stronę Drugi już raz rozpatrzył moją prośbę pozytywnie Mój dom nie jest za 200 tyś - pisałam to wielokrotnie już na forum. Mały dom opłaca się budować jako parterowy. Ale dom ponad 100 metrów albo coś koło tego już nie. Koleżanka wybudowała dom w samym Wrocławiu, biorąc ekipy do wszystkiego i nie robiąc niczego z mężem na budowie za 290 tyś zł dom za 290 tyś zł. Wykończony w całości. Tyle metrów liczy jej dom jako pow. użytkowej. Czyli bez kotłowni. Po podłodze mówi, że będzie chyba ze 160 metrów... Wychodzi biorąc tylko pow. użytkową 2000 zł/m2. Według mnie bardzo dobra cena za dom z balkonem, lukarną i wykuszem. Do tego wysuniętym dachem na taras. Projekt nie był z tych najtańszych...
  16. Nie wydzielisz 5 pokoi dla domku parterowego tak by były ustawne. Rodzinie 6-osobowej nie będzie się dobrze zyło na jednym poziomie... Dom z poddaszem też wybudujesz za 200 tyś... Ale moze zostawmy wybór typu domku - bo to najmniej istatne. Przy kwocie 200 tys liczy się metraż, własna praca, kontrola wydatków.
  17. Artura72 bez sensu jest przekonywanie kogokolwiek, który dom jest "lepiej" wybudować. To tak jakbys chciał przekonywać, że ogrzewanie prądem jest najtańsze bo w Twoim domu tak jest. To tylko przykład. Gdyby ludzie chcieli budować tylko domy parterowe to by nie było tyle domów z poddaszem użytkowym Dobierasz projekt tylko pod katem potrzeb i upodobań. I finansów oczywiscie
  18. Nie znam się na fundamentach. Po prostu na chłopski rozum wydaje mi się, że płyta fundamentowa nawet jak piaski się bedą obsuwać to "się nie przechyli" bo jest zbrojona. I ma się na czym trzymać cały dom. Ja na to patrzę trochę jak na stół z "kilkoma nogami", który sie nie przewróci nawet wtedy gdy jedna noga nie bedzie dotykać podłogi. Ale nie znam się i moze źle to widzę.
  19. Nie mylę się. Ja nie wyobrażam sobie budowanie parterówki mając do wydania "tylko" 250 tys zł na budowę domu przy czwórce dzieci. A dom z poddaszem użytkowym możesz już sobie w tej kwocie wybudować.
  20. Podłoże zawsze pracuje. A piaski tym bardziej. Znasz jakis dom, który ma 15 lat i więcej w którym nie masz żadnych peknięć tynków? Ja nie znam...
  21. miłoszenko - stare przysłowie mówi, że chytry dwa razy traci A tak na poważnie nie wyobrażam sobie kredytu zaciągniętego do emerytury (dla mnie to głupota ludzka i zachłanność) dlatego będę budować dłużej ale za gotówkę To czy jest to dom parterowy, z poddaszem czy piętrowy zależy wyłącznie od naszych upodobań. "Głupi" doradza tylko "każdemu" budowę parterówki. Napisałam to z premedytacją bo to kolejna głupia rada Elfir - wielkiego doradcy na tym forum... Radzę zajrzeć do jej dziennika jaki dom wybudowała i jakie decyzje podjęła... Takiego domu nie chciałabym nawet "w spadku". Tylko szpeci już brzydką okolicę w której mieszka... Wrednie napisałam bo nie cenię sobie żadnej rady tej kobiety... dla mnie bardzo głupiej i niezaradnej kobiety
  22. Trochę nie na temat Ale na płyte mozna się decydować nie tylko przy domie energooszczędnym. U nas zadecydowało to, że nasza działka jest piaszczysta i dom stojąc na piskach jest bardziej podatny na pęknięcia ścian. Właściwie to główny powód, który mnie przekonał. Dodatkowo bedzie cieplej od podłogi i myślę, że łatwiej w przyszłości bedzie np dziecku zburzyć dom i wybudować sobie nowy - taki jak mu się bedzie podobał a nie jego mamie
  23. Zacznę od pytania do miłoszenko. Ja byłam dotychczas przekonana, że gaz jest najtańszy i nie brałam innej opcji pod uwagę. Ale przy stole wigilijnym wuja (ma swoja firmę budowlaną więc jakies pojecie o budowaniu ma) powiedział mi bym budowała swój dom tylko na płycie fundamentowej. I tak zrobimy z mężem - i nie chcemy już inaczej . Ale doszły dodatkowe pytania. Czy np ogrzewanie na prąd i pompa ciepła powietrzna wynisła by nas taniej lub podobnie do ogrzewania gazem? Ja nie potrafię tego sama sobie obliczyć Chcemy miec z mężem na parterze ogrzewanie podłogowe. Na poddaszu podłogowe, mogą byc w pokojach tylko grzejniki - nie ma to dla nas większego znaczenia. Ale co mi wyjdzie taniej? Nie mamy kominka - bo nam sie nie podoba "kotłownia" w salonie. Mamy za to bardzo dużo przeszkleń - bo ja tak chciałam. Jest też wykusz, lukarna. Ogólnie dom nie był projektowany jako energooszczędny Ale skoro będziemy miec płytę fundamentową to jakie ogrzewanie dla nas będzie lepsze? Czy ktoś na forum jest w stanie mi to nie tylko powiedzieć ale i wytłumaczyć dlaczego? Gall napisz jaki styl życia prowadzisz, co lubisz, itd. Bez tego nikt nie podsunie Tobie projektu. Kotłownię tez bym sobie odpuściła. Oszczędnosci nie są wcale takie wielkie. Według mnie nawet żadne. Bo kotłownię musisz zbudować, Piec musisz kupic, komin musisz wybudować i z#$^&%ać do kotłowni by naładować piec. Remonty musisz robić, odświerzać dom częściej bo bardziej się brudzi. Dla mnie najlepszy jest gaz lub prąd. Ale nie wiem co lepsze do mojego domku.
  24. Projektując dom nie myśl o synie. By wychować dziecko wystarczy Tobie jeden pokój dla dziecka by miał wygodne warunki do nauki i swojego życia. Jak zdecydujesz się na poddasze w tym domu to robi się Tobie wielka chałupa - ok 200 m2 To już nie jest mały dom. Ja odnoszę wrażenie (może błedne), ze nigdy nie mieszkałes w domku i nie do końca wiesz czego potrzebujesz. Moi rodzice mieszkają obecnie w dmu 120 m2 plus piwnica. I mają za dużo miejsca. Ani ja ani siostra nie myśli o tym by mieszkać z rodzicami... Gdy umrą nam rodzice sprzedamy prędzej ten dom niż tam zamieszkamy - bo ten dom był budowany w latach 1975-1979. I żadna z nas nie chce domu z piwnicą. Napisałam to byś "nie planował" za dzieko jego przyszłości. Ono i tak pójdzie swoją drogą.
  25. Rzeczywiście są schody. Są tak niewidoczne, ze trzeba powiększyć obraz lub zmienić okulary by je dostrzec. Jeśli podoba się Tobie ten rozkład pomieszczeń i ten dom to się nie zastanawiaj tylko działaj Jak nie jesteś do niego przekonany to rozważ inny projekt domu z poddaszem użytkowym - dla mnie ten ma kilka rozwiązań (dla mnie wad) na które ja bym nie poszła. Koszt budowy zostaw sobie na ostatnim miejscu. Sparawdź na jaki dom cię stać lub ile chcesz na niego wydać i szukaj projektu z tego przedziału cenowego. Ale najpierw projekt - bo nie warto "oszczędzać" nawet 20 tyś kosztem własnych potrzeb i upodobań. Brakujace pieniadze mozesz w łatwy sposób odzyskać decydując się na tańszy wystrój domu lub rezygnując z czegoś co nie jest Tobie potrzebne. My np zrezygnowaliśmy z garazu dwustanowiskowego mimo, że mąż bardzo lubi motoryzację. Ale koszt budowy takiego garażu z dachem wynosiłby ok 50-60 tyś zł. Więc garażu wbudowanego miec nie będziemy. Ale mąż a juz tym bardziej ja nie rozpaczamy z tego powodu. Koszt budowy domu mozesz sobie podzielić na etapy, mozesz budować mały dom, możesz też wybudować go całkowicie sam. Jest tyle sposobów by miec tani dom... tylko działać. Ale najpierw przemyśl którą z tych dróg wybrać.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...