no nie mogę, posłuchajcie co my zrobilismy: mieszkamy na wynajetym mieszkaniu (ok 800 zł + rachunki) wzielismy kredyt na działkę miesiecznie 220 zł ( 25 lat) bo znikąd pomocy od rodziny. i co ? Zaczynamy się budować, narazie z własnych wypłat z dłuższymi przerwami na uzbieranie ale idzie nam nie zniechęcamy sie. wszystko od początku zawdzięczamy sobie, juz na studiach nie mieszkalismy z rodzicami i tak do dzisiaj. Wszystko co mamy zdobylismy naszymi rękami, a w przeszłości mieliśmy problemy ze znalezieniem pracy i było bardzo ciężko, nie wspominając sytuacji kiedy na świecie pojawila sie nasza córunia. Więc jeśli ktos narzeka na brak kasy i obawy przed budową z takim zapleczem jak ty to powinien na klęczkach do Częstochowy z przeprosinami za bluźnierstwo . ja mam dość śmierdzących poznańskich blokowisk gdzie buraki wyrzucaja worki ze śmieciami przez balkon, a dealerzy stoja pod oknem dziecięcego pokoju. Nasza działka jest pięknie zarośnięta chwastami, ale za to 150m od lasu. za 3-4 lata przeslę Wam zdjecia domu. Zachecam wszystkich którzy na dzisiaj tylko zazdroszcza tym co już sie wybudowali lub budują. Nie bójcie się. Pamietajcie najbardziej obawiaja się Ci którzy mają duzo kasy bo boja sie ja wtopić, a my ubodzy (ale bogaci duchem) nie mamy żałować czegoś czego nie mamy!!!!! pozdrawiam odwaznych