Czytam, czytam i oczom nie wierzę. Domki i działki w okolicach kościoła są mi doskonale znane, bo w 2006 roku chcieliśmy kupić coś właśnie w tym rejonie, ale uparłam się na działkę po stronie szkoły, bo mam córcię (wtedy miała niecałe 3 latka), i nie chciałam, by do szkoły chodziła ruchliwą ulicą. Budujemy domek dokładnie po drugiej stronie drogi, przy ul Warszawskiej (to ta równoległa do Szkolnej).
Wracając do twojego domku, naprawdę śliczny, i to zarówno położenie na działeczce,elewacja, jak i wnętrza. Do gustu najbardziej przypadła mi kuchnia, i nie ukrywam, że swoją zrobię z podobnym stylu. Będzie to nieśmiertelna Ikea, tyle że stat i bukowe blaty. Niestety na kuchnię tę przyjdzie mi jeszcze sporo poczekać.
Spieszę Cię również poinformować, że właśnie dzisiaj jest Światowy Dzień Kota. Od razu się przyznam, że zazdroszczę Ci Twoich pięknych sierściuchów. Czy wszystkie to maine coon'y, czy jesteś szczęśliwą posiadaczką również pięknych wielorasowców. Napisz proszę jak zniosły przeprowadzkę.
Trochę się martwię o mojego łobuza i gryziciela 2 letniego Tita, który jest wynikiem mezaliansu rodowodowej norweskiej leśnej kotki z wiejskim, szopowym łobuzem.
Mam nadzieję, że jak już będę u siebie to mi się kociarnia powiększy.
Z zaśnieżonej Gdyni pozdrawia
Mika:lol: