Witam! Mam dość długie schody wejściowe do domu (mieszkam na pierwszym piętrze bliźniaka). Schody są zamknięte czyli nie wpływają na nie czynniki atmosferyczne ale klatka jest nieogrzewana i panuje na niej temperatura tylko kilka stopni wyższa, niż na zewnątrz. Dodatkowo schody są pierwszą rzeczą na którą się wchodzi po wejściu z dworu (czy z pola, lub z podwórka - jak kto woli), stąd pierwsze z nich są narażone na wodę/błoto/śnieg. Stopni jest 24, o wysokości 18cm, głębokości 28cm, szer. 116cm, do tego 2 podesty - jeden w ok 2/3 wysokości (wymiary 116x117) a drugi na samej górze (116x160). Schody obecnie mam w stanie zostawionym przez dewelopera czyli wylane z betonu. Deweloper na moje życzenie usunął strupy i je z grubsza wyrównał ale pozostały wgłębienia po szalunkach i dość duże nierówności. Obecny stan na zdjęciach. http://i40.tinypic.com/208dylj.jpg http://i56.tinypic.com/ndvkw5.jpg Chciałbym je wykończyć w stylu "surowego betonu" najchętniej tak, aby: - kosztowało to stosunkowo niedużo - można było je jakoś użytkować w czasie wykańczania (np. co drugi schodek albo połowę stopnia, chodzi o to, by nie były całkowicie wyłączone na kilka dni a max kilka godzin, ponieważ w domu mieszkamy) - były wytrzymałe, nie śliskie i w miarę łatwe do czyszczenia Pomyślałem, poczytałem forum i doszedłem do wniosku, że można to zrobić w dwojaki sposób: 1. Zeszlifować stopnie i podesty a potem zaimpregnować lub pomalować farbą do betonu 2. Zastosować zaprawę samopoziomującą zewnętrzną (szalunki do wyznaczenia stopnia) a wyszlifować podstopnice 3. Zastosować powierzchnię z żywic (jak opisaną tutaj ) Dodatkowym wyzwaniem jest górny podest, na którym dodatkowo wylana jest posadzka cementowa niestety słabej jakości (kruszy się na kancie) i dodatkowo podnosząca wysokość ostatniego stopnia. Proszę Szanownych Forumowiczów o poradę - który ze sposobów byłby najlepszy? A może jakiś inny pomysł ktoś mi podsunie? Z góry dzięki!