wreszcie konstruktywne podejście,ja dołożyłbym tutaj ewentualność wysadziny,kolega nic nie napisał o podstawowej rzeczy - badaniach gruntu i korelacji z poziomem wód,jeśli gdzieś wypłukało,może wykonywane były jakieś wykopy szamba,zbiornik gazu pod ziemią etc.po budowie płyty i zmieniło się środowisko wodne pod płytą,grunt /ew. glina/ mógł się mówiąc po ludzku obkurczyć /efekt doniczki/ ,ale płyta powinna to "odpracować",co myślę? przeanalizować badania gruntu pod kątem wysadziny,może zastosować pkt. 6 z cytatu,po pierwsze nie obwiniać nikogo bez podstawy,poszukać WSPÓLNIE przyczyny,wezwać wykonawcę i poprosić o rzetelne wyjaśnienie,może jego ekipa wie,co ew. może być,gdzie im się "omsknęło",to się zdarza, lepiej dla WSZYSTKICH do tego dojść polubownie,to nie jest tragedia,moim zdaniem przyczyny należy szukać pod a nie nad.Swoją drogą ciekawi mnie wynik rzeczowych analiz na miejscu,nie słuchaj kolego tak do końca opinii z tego forum,wszyscy mamy zbyt mało danych,odsiewaj plewy od ziarna,spokój i RZECZOWA,PLANOWA analiza z udziałem wszystkich podmiotów uczestniczących w tym procesie,głowa do góry