My nie mamy umowy podpisanej z kierownikiem, umówiliśmy się na całość i wypłacamy po trochu jak przyjeżdża. Jako że SSO mamy zakończony to kierownik powiedział że teraz przyjedzie może po instalacjach, ale najbardziej go interesowało do przykrycia domu. Musiał być przy wykopaniu dziur pod fundamenty , po zalaniu, po szałowaniu i znów po zalaniu, potem przy zbrojeniu deki i zalaniu, potem przy więźbie i już po przykryciu dachu. Więc parę razy był. Wiem że niektórzy chcą brać kasę za każdy przyjazd na budowę, nie za całość, wtedy na pewno wyszłoby drożej. Protokołów żadnych nie dawał, tylko wpisy w dzienniku budowy. Inspektora nie mieliśmy.