Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

ARTY_xl

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    38
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez ARTY_xl

  1. Hmmm... Na każde z Twoich pytań odpowiedziałem może i nie do końca używając fachowych określeń....starałem się sytuację opisać z największymi szczegółami dołączając do nich , może i mało udolne szkice...ale jednak. Czasami wręcz miałem wrażenie ,że nie do końca jestem czytany ze zrozumieniem. Zwróć uwagę JTD,że temat tego wątku to: Wentylacja dwóch pomieszczeń z wykorzystaniem jedego kanału Tak naprawdę nikt prócz Ciebie nie zwrócił uwagi na przekrój kanału wentylacyjnego a co za tym idzie na zasadność, bezpieczeństwo i nie kolidowanie z przepisami budowlanymi rozwiązania o jakie zapytałem. Liczyłem na wypowiedzi typu: a może spróbować innej wentylacji niż grawitacyjna ,np mechanicznej itp. Zostałem natomiast dogłębnie uświadomiony że uruchomienie takiego kotła jest bezmyśle i karygodne. Przeczytałem też "genialne" pomysły zburzenia ściany k-g... (to była by BOMBA ... kominek i kocioł gazowy w jednym pomieszczeniu) ... pomijam już kwestie prawne takiego przedsięwzięcia - zezwolenia na budowę itp. Wybacz, ale jak większość ludzi ,żyjących w naszym kraju muszę pilnować swoich funduszy i nie mogę sobie, bynajmniej teraz pozwolić na wymianę tego co już zostało zainstalowane. Próbuję ratować się z sytuacji w jakiej zostałem postawiony. I nie "olewam" ważnych pytań i nie próbuję z nikogo robić "downa" bo nie jestem "oblatany". Gdybym bym mocny w temacie wentylacji nie zadawałbym pytań tutaj i nie odpowiadałbym na pytania: "a po co wykonałem rurę do salonu" ? Jeśli padłoby jakiekolwiek rozsądne rozwiązanie wentylacji tych pomieszczeń to oczywiście jestem jak najbardziej zainteresowany kontynuacją tematu. Pozostańmy przy tym ,że: "Przewody kominowe do wentylacji grawitacyjnej powinny mieć powierzchnię przekroju co najmniej 0,016m2" a moje "silne przywiązanie do tego pomysłu" jest uzasadnione pod warunkiem zachowania tej powierzchni.
  2. To jest tylko zdjęcie poglądowe ściągnięte gdzieś z netu. Przecież piszę ,że zamierzam dopiero coś takiego wykonać. Ale.... byś mi znów nie zarzucił ,że nie odpowiadam na Twoje pytanie Domniemam,że to na foto po prawej to przewód kominowy...a to po lewej to zwykla rura, która odprowadza deszczówkę z dachu. Ja natomiast zamiast przewodu kominowego chcę tak wyprowadzić przewód wentylacyjny... może nie do końca taką rurą bo jak zapewne wiesz wymogi co do kanałów wentylacyjnych są nieco inne...ale konstrukcyjnie myślę,że będzie to wyglądało identycznie jak na przykładowym foto Myślę ,że tamat jest do zamknięcia ponieważ odpowiedzialem już sam sobie wcześniej co do mojego pytania w temacie PCV w przewodzie wentylacyjnym. ...pozdrawiam
  3. orko wyobrażasz sobie kocioł gazowy w salonie dwa metry od kominka ?!! ... mam dziwne wrażenie ,że takie właśnie rozwiązanie możnaby uznać zdecydowanie za samobójstwo Kilka postów wyżej napisałem: Według informacji jakie udało mi się do tej pory zdobyć... rozwiązaniem może być wybudowanie dodatkowego komina wentylacyjnego (wątpię by sąsiad nademną zgodził się na wpuszczenie budowlańców) lub (w co bardziej wierzę) wywalenie dziury w mojej ścianie i poprowadzenie na zewnątrz rury nad dach. A konkretnie myślę o czymś takim jak na zdjęciu poniżej http://images63.fotosik.pl/585/3c14775163f26209m.jpg
  4. Nie do końca rozumiem co masz na myśli ? Niby jak te pomieszczenia połączyć ? Wracając do wątku i mojego pomysłu o zastosowaniu rury PcV w kanale wentylacyjnym postaram się sam sobie i innym czytającym (a może i borykającym podobnymi problemami) wyjaśnić. "Przewody kominowe do wentylacji grawitacyjnej powinny mieć powierzchnię przekroju co najmniej 0,016m2 oraz najmniejszy wymiar przekroju co najmniej 0,1m." W moim przypadku niestety nie uda się tego zastosować. Wymiar wew. przewodu posiadam 14x18cm ... brakuje nieco przekroju. Teoretycznie: Gdyby przewód miał wymiar 19x19 udałoby się w nim zamontować PCV o wymiarze wew. 18x9 (zakładam po 0,5 cm zapasu na grubość ścianki PCV) http://images64.fotosik.pl/582/183b85ff447bf9bfm.jpg Takie rozwiązanie miałoby sens i według moich informacji spełniało by swoje zadanie, a i jednocześnie byłoby zgodne z przepisami budowlanymi.
  5. Ok... zakładając teoretycznie Zmieniam kocioł gazowy na model z zamkniętą komorą spalania. Zmieniam rurę w przewodzie kominowym na podwójną (rura w rurze) Czy to rozwiązuje mój problem z brakującym jednym przewodem wentylacyjnym ? Odpowiedź kominiarza brzmi: NIE ....bo w pomieszczeniu gospodarczym gdzie zamontowany jest kocioł osobny przewód wentylacyjny jest wymagany i niezbędny.
  6. W oknach są zamontowane nawietrzniki. W salonie zamontowałem rurę wentylacyjną ponieważ znajduje się tam kominek. Kominiarz robiący okresowe przeglądy stwierdził, że bez wentylacji tego salonu mogę zapomnieć o pozytywnym przeglądzie.
  7. Hmmm...chyba nie do końca zrozumiałeś co mną powodowało,że podjąłem taką a nie inną decyzję. Decyzja ta została zaakceptowana również przez kominiarza. Zależało mi na tym by bezpiecznie i z zasadami wszelkich praw budowlanych móc tej zimy korzystać z kominka. Może i moje sformulowanie "tymczasowo" nie było zbyt fortunnym określeniem. Nie miałem na myśli tymczasowego zaślepienia kratki bo mi leci zimno Nie jestem ,aż takim ignorantem i staram się by wszystko miało "ręce i nogi" Pierwszymi elementami jakie dorzuciłem do istniejącego stanu urządzeń w mieszkaniu to były czujniki gazu i czadu. (atest-żadna china) Ale powracając do tematu. Niestety taki stan rzeczy zastałem już w mieszkaniu , które kupiłem. Z pism, które otrzymałem od poprzedniego wlaściciela wynikało,że wszystko jest ok. Bazując na jakiś tam informacjach byłem przekonany , iż wystarczy zrobić projekt CO... załatwić wszelkie sprawy papierkowe... wykonać instalację grzejnikową... i finito. Napisałem,że kocioł gazowy jest aktualnie nie używany. Kocioł nie jest podłączony do instalacji elektrycznej ani też do instalacji gazowej. Jedyną rzeczą, która jest podłączona to rura kwasówka w przewodzie kominowym. Innymi słowy, kocioł pełni w tej chwili formę "obrazka". Nigdy nie zdecydowałbym się na likwidację wentylacji przy dzialającym kotle gazowym. I tak nie zdążę już w tym roku z projektem CO a i muszę zatroszczyć się o fundusze na wspomniany już projekt... na grzejniki... na rurki... na cały dodtakowy osprzęt do CO i wynagrodzenie dla wykonwacy tej całej instalacji. Oczywiście zdaję sobie sprawę,że istnieją już zdecydowanie lepsze rozwiązania techniczne. Jednak żyjemy w Polsce.. jedni rozbijają się Porshe inni toczą się za nimi Kadetami. Wiadomą rzeczą winno być ,że staram się nie angażując a tą inwestycję zbyt wielkich pieniędzy doprowadzić to mieszkanie do stanu zgodnego z wszelkimi przepisami i do stanu bezpiecznego. Dlatego też zapytałem o zainstalowanie rurki PCV. (protezy) Brałem pod uwagę zmianę kotła na ten z zamkniętą komorą spalania. Pomijając jego bardziej zaawansowaną technologię...a co za tym idzie moje i nie tylko moje bezpieczeństwo... Pomijając również wymianę rury w kominie to nadal zostaję w pomieszczeniu gospodarczym bez wentylacji, bo ten kanał wykorzystałem do kominka. Według informacji jakie udało mi się do tej pory zdobyć... rozwiązaniem może być wybudowanie dodatkowego komina wentylacyjnego (wątpię by sąsiad nademną zgodził się na wpuszczenie budowlańców) lub (w co bardziej wierzę) wywalenie dziury w mojej ścianie i poprowadzenie na zewnątrz rury nad dach. EDIT: Mieszkanie o którym piszę ma ponad 100m2... to co narysowałem to jest tylko część pomieszczeń... chyba logicznym jest,że posiadam łazienkę...a w niej wentylację... mieszkanie to ma również kuchnię z wentylacją
  8. Nie bardzo rozumiem Twoją wypowiedż dotyczącą istniejącego kotła gazowego. Kocioł Termaster nowy nawet nie był jeszcze uruchomiony ( w dokumentacji otrzymanej od poprzedniego wlaściciela mieszkania- dokumentu zakupu kotła z marca 2011 r.) Zainstalowany jest poprawnie... wszystko zgodnie z zaleceniami producenta. Rura kwasoodporna wyprowadzona prawidłowo. Zakończona na dachu daszkiem Dotychczas będąca tam wentylacja sprawna. Błagam Cię... nie strasz mnie,że to wszystko jest do wymiany...bo zacznę szukać tych wszystkich kominiarzy i instalatorów , którzy widnieją na tych opiniach i dokumentach.
  9. Wymiękłem bo musialem podjąć decyzję... jutro mam przegląd kominiarski. Odpowiedziałem na Twoje pytania ale edytowałem post po odnalezieniu informacji co do wymaganego przekroju. Sytuacja w mieszkaniu,które kupiłem wygląda następująco: Typowa łódzka kamienica (stare budownictwo) Nieruchomość dwupiętrowa + nieużywane poddasze. Mieszkanie znajduje się na pierwszym piętrze. Duży salon (obecnie ok 30m2) został przedzielony ścianką z K-G i powstało pomieszczenie gospodarcze (ok 5m2) w którym jest zainstalowany dwufunkcyjny kocioł gazowy z otwartą komorą spalania. Rura kotła w przewodzie kominowym wyprowadzona na sam dach. Obok sprawna kratka wentylacyjna, którą chciałem "uzupełnić" rurą PCV ... ów przewód wentylacyjny przynależny tylko do mojego mieszkania. W salonie wkład kominkowy podłączony prawidłowo...ale brak w tym pomieszczeniu wentylacji. Niestety nie ma już w pobliżu jakichkolwiek wolnych przewodów kominowo - wentylacyjnych. Stąd mój pomysł na zastosowanie tej,jak słusznie ją nazwałeś "protezy" Niestety otwor mierzony wewnątrz na dachu wynosi 14x18 cm... "proteza" odpada. Faktem jest,że w salonie gdzie jest wkład kominkowy powinna być wentylacja. Podjąłem tymczasową decyzję o zlikwidowaniu wentylacji przy kotle gazowym i wykorzystaniu tego kanału do zwentylowania dużego salonu.( na rysunku zaznaczyłem to kolorem niebieskim) Aktualnie kocioł gazowy jest nie używany ponieważ nie mam jeszcze projektu Co i instalacji grzejników. Mieszkanie ogrzewane jest elektrycznie wspomagane przez kominek. Tą zimę jakoś przetrwam... ale za rok zapewne chciałbym uruchomić to CO gazowe... skąd wziąc do niego wentylację?... Co najciekawsze to to ,że poprzedni właściciel zostawił mi wszelkie opinie kominiarskie i zezwolenie z delegatury Urzędu Miasta co do zainstalowanych urządzeń. W żadnym z tych pism i opini nie ma jakiejkolwiek wzmianki o niezgodnościach. Wszystkie opinie pozytywne. http://images62.fotosik.pl/577/a43ffbdc269d88dbm.jpg
  10. Dziękuję JTD za zainteresownie się moim problemem. Znalazlem odpowiedż na swoje pytanie "Przewody kominowe do wentylacji grawitacyjnej powinny mieć powierzchnię przekroju co najmniej 0,016m2 oraz najmniejszy wymiar przekroju co najmniej 0,1m." Niestety w moim przypadku mam za małą powierzchnię przekroju na zastosowanie "protezy"
  11. Niestety i mnie dopadły problemy z wentylacją mieszkania. By być na prawie z obowiązującymi przepisami oraz mieszkać bezpiecznie muszę w dwóch pomieszczeniach sąsiadujących ze sobą posiadać sprawną wentylację. Kłopot w tym, że posiadam doprowadzony do mieszkania tylko jeden kanał wentylacyjny. Na pomoc kominiarza nie mam co liczyć (człowiek, który ogranicza się do zbierania podpisów po niby to wykonanym przeglądzie) Na pomoc właściciela nieruchomości też nie mogę liczyć bo nie zainwestuje w wybudowanie dodatkowego przewodu wentylacyjnego. Zdaję sobie sprawę,że jeden kanał wentylacyjny na jedno pomieszczenie.... ale gdyby tak w istniejący już kanał wmontować rurę PCV i nią doprowadzić wentylację do drugiego pomieszczenia? Teoretycznie w ten sposób powstały by dwa kanały. Czy ktoś już próbował czegoś takiego ? Jakie wymagania musiałbym spełnić ... chociażby przekrój takiego kanału itp... by uznać taką "konstrukcję" za dobre rozwiązanie? W załączeniu mało udolny rysunek, ale mam nadzieję,że bardziej odda to co chodzi mi po głowie. Bardzo proszę o wszelkie sugestie co do mojego pomysłu. http://images65.fotosik.pl/565/7981b86b1e768522m.jpg
  12. Oj tam zaraz podp...... Najzwyczajniej chciałem poznać opinię innych. Tych którzy mają większe pojęcie w przepisach i prawach budowlanych, bo w moim przekonaniu to również samowola budowlana. Nawet jeśli to robi ekipa z gazowni wezwana przez właściciela kamienicy....bo niby gdzie nagle z całej instalacji zginęło ponad 4 metry rury gazowej?
  13. Dziś byłem świadkiem niecodziennej sytacji. A mianowicie. W prywatnej kamienicy gdzie mieszka moja córka pojawiła się brygada elektryczno - gazownicza, która to sąsiadowi mojej córki zdemontowała przewody elektryczne wchodzące z klatki schodowej do jego mieszkania oraz dosłownie palnikiem wycięła istniejącą instalację gazową. Ja rozumiem desperację właściciela kamienicy, który to szuka wszelkich sposobów by usunąć z mieszkania lokatora, który od bardzo dawna już nie płaci i nie zamierza tego uczynić, natomiast swą "przedsiębiorczością" gwarantował sobie warunki bytowe kradnąc prąd i gaz wszelkimi sposobami. I nie to bym uciążliwego sąsiada bronił...ale nasuwa mi się pytanie. Rozbudowa wszelkich takich instalacji bez stosownych projektów to samowola budowlana bez dwóch zdań. A demontaż takiej instalacji to już nie? ...nie mogę znaleźć odpowiednich uregulowń prawnych, może ktoś z osób zajmujących się na codzień prawem budowlanym a zaglądająca tutaj się wypowie... Nadmieniam, że w trakcie rozmowy na klatce schodowej zadałem takie pytanie właścicielowi kamienicy czy to legalna sprawa... odpowiedź uzyskałem, że jego kamienica...jego rury i może z tym co chce... hmmmm...... Mnie jednak sprawa "spać nie daje"
  14. ech... Dziękuję za szybką odpowiedź. Już widzę sterty dokumentów przed oczami... chyba,że jakiś cud....
  15. Witam. Wiem,że dużo jest tutaj osób, które zajmują się sprawami remontów itp. Byłbym wdzięczny za klika informacji, bo w necie nie bardzo mogę zanaleźć potrzebnych mi informacji Chciałbym przebudować witrynę sklepu, który prowadzę na wejście. Dotychczasowe wejście istnieje ale z boku bramy kamienicy. Myślę ,że dobrym rozwiązaniem byłoby przebudowanie jednej z witryn tak, aby wejście było usytuowane bezpośrednio z chodnika, od ulicy. (przebudowa polegała by na wymotowaniu okna witryny i na wstwieniu w to miejsce drzwi, oraz wybudowania 3 stopni schodów). http://img141.imageshack.us/img141/8513/witryna.th.jpg Czy na taką modernizację potrzebuję jakiś stosownych zezwoleń itp. Oczywiście pomijam zgodę właściciela kamienicy (prywatnej) myślę,że jakoś dogadam się z człowiekiem.... a zanim złożę mu prośbę o zgodę chciałbym mieć już jakiś nakreślony plan..i wiedzieć co mnie czeka i ewentualnie zaproponować "pomoc w walce" z urzędnikami
  16. a jakby go randapem z deczka ?
  17. Bo nigdy nie otrzymali poprzedniego właściciela i mojej zgody no owe wycięcie. O powodach napiszę w skrócie. Nie są w stanie zgwarantować mi bezpiecznego ścięcia... nie mają takiego sprzętu. Ich technika i metody niszczenia wszystkiego co na drodze stanie nie odpowiadają mi. Miałem to okazję zobaczyć kilka posiadłości dalej. A oni niby to działają zgodnie z prawem, a co za tym idzie (stosując Twój tok myślowy) ekologicznie. Kroją i rżną wszystko co tylko stoii na drodze ich lini energrtycznej. drogi Stalker Do tej pory starałem się podchodzic z dystansem do całej tej dyskusji. Jednak stawianie mnie w szeregu razem z Kali nie jest chyba już wytwornym żartem ... ech szkoda słów. Aczkolwiek Kali był wyjątkowo ekologiczny. Nie używał chemi nawet przy toalecie porannej. I chyba tylko dlatego z rozdzialu na rozdział Sienkiewiczowskiej powieści był coraz to mocniej czarny. Pomijam inwektywy "cwaniak...Jaśnie Państwo...i wszelkiej maści zastrzyki z Pawulonu. Nikomu tutaj nie ubliżałem, dlatego też i Ciebie proszę o powstrzymywanie się od takowych zwrotów zaraz obok mojego nicka. Byłbym bardzo wdzieczny gdybyś wszelkie swoje wywody opierał na czysto teoretycznych argumentach, bo nie znasz całej sytuacji od strony praktycznej... Nie masz żadnego pojęcia jak usytuowane jest to drzewo i jakiego nakładu finansowego i sprzętowego potrzeba by je usunąć... Mnie na takie zabawy nie stać... a formacje ekologiczne nie są zainteresowane przygarnięciem tak wspaniałego okazu... (oddam za darmo wraz z korzeniami) A może jest tu jakiś Tarzan zainteresowany? Życie ludzkie polega na ciągłych wyborach i podejmowaniu decyzji... Pomimo tego iż napisałem, że wygląda cudnie jestem zmuszony coś z tym zrobić... i zrobię to bez względu, czy mi na to jakiś zakichany urząd wrazi "zgodę ekologiczną" , czy nie. Ponadto nie uważam, by bardziej drzewo to ucierpiało kiedy zrobię to raz a dobrze, niż coroczne bieganie z sekatorem i piłą wokół świeżo rozwiniętych gałęzi. To nie są paznokcie. Byłbym również bardzo wdzięczny za nie zwracanie się do mnie w formie ARTY... jak nie trudno zauważyć mój nick brzmi ARTY_xl.... ...co oznacza xl...? Ano zapraszam Cię na piwko... obgadamy wszelkie sprawy... pomożesz mi napisać niezbędne pisma błagające do Urzędu, a i przy okazji dowiesz się cóż to jest w/w XL Ponadto przypominam, iż tematem jest: " jak otruć akację" Chcesz rozmawiać o sensie słowa "hipokryzja" stwórz nawy temat w dziale off topic Za wszelkie pozostałe porady uświadamiające mnie dziękuję.
  18. Stalker Ty szamanie nie wywołuj wilka... Dziękuję za ostrzeżenie 572 zł. za centymetr... jejku jestem posiadaczem najdroższego drzewa w okolicy. Jutro wystawię je na Allegro. Uwaga. Zastrzegam sobie prawo zakończenia aukcji akacji przed czasem Temat, tak jak i autora można już zamknąć.
  19. Moja kosiareczka nie ma lakieru metalic, dlatego też daruję sobie polerowanie jej na błysk. Od czasu do czasu przetarcie wilgotną szmatą wystarcza Dobrze jest to robić zaraz po zakończeniu koszenia kiedy to trawa jeszcze nie przyschła tak mocno. Natomiast szczególną uwagę zwracam na regularną wymianę oleju zgodnie z zaleceniami producenta... oraz ostrzenie noża i tyle.
  20. Ja już powalczyłem sobie z gałęziami owej akacji. Panowie z elektrowni też pomogli. Natomiast jeśli tylko kogoś stać finansowo na takie zabawy, to zapraszam Cię joan z traktorem... piłami i jakimś konkretnym pojazdem z HDS'em... chyba nie wiesz jak wygląda i jaki jest system korzenny akacji, która ma pień średnicy ok. 70 cm. Zryjemy pół działki, niszcząc okazyjnie pozostałe drzewa, które rosną w pobliżu... rozpierdyczymy pół ogrodzenia...ale herbatę pić bez strachu będziemy
  21. Osz... faktycznie... zapomniałem wymienić. Co też czynię z wielkim pośpiechem. Prócz świerków zasadziłem: kasztanowiec szt. 4, buk szt. 2, brzoza szt 6, jarzębina szt. 4, bez...śliwki... jabłonie... wiśnie... maliny... jerzyny...i coś tam jeszcze, których ilości nie zliczę. Ach... jeszcze żona posiała rzodkiewkę Jak mogłem zapomnieć
  22. retrofood dziękuję pięknie za poradę... hmmm ... Niestety nie mogę spryskać odrostów, bo po konarach już się pnie bluszcz. A boję się, by i jemu przypadkiem się nie oberwało. Notomiast wiercenie otworów... przyznać muszę, że pomysł bomba. Teraz tylko odpowiednio długie wiertełko, by dostać się do samego rdzenia i wstrzykujemy... Dla aktywistów z Greenpeace mam dwa argumenty w formie obrony. Wyszkolony doberman oraz to, że w miejsce ściętych starych i zchorowanych drzew pojawiły się nowe świerki itp. w proporcji 1/5
  23. Na działce mojej bardzo blisko granicy rośnie ogromna akacja. Postanowiłem się jej nieco pozbyć, bo co roku szpecona jest przez pracowników elektrowni. (jej gałezie ciągle włażą w linię energetyczną). Dlatego też postanowiłem obciąć jej konary do wysokości około 3,5 metra i obsadziłem ją bluszczem. Widok super, ale ku mojemu zaskoczeniu ta cholerka teraz to dopiero rozpoczeła swój wzrost Przez dwa tygodnie jej nowe przyrosty osiągnęły prawie metr. W takim tępie gałęzie znów niebawem będą sięgać sieci energetycznej. Dlatego też postanowiłem ją uśmiercić. A bluszcz niech robi swoje... pięknie się pnie po konarach i zielono jest już od samej ziemi. Wpadłem na pomysł by wstrzyknąć jej Randoup. Wstrzyknąć dosłownie strzykawką z igłą w nowe, jeszcze miękkie przyrosty. Macie może jakieś inne pomysły jak "wstrzymać" jej rozrost?
  24. Ja używam takiej: http://www.allegro.pl/item198116850_pompa_glebinowa_flora_pg_300_gwar_2_lata_od_ss.html Zanurzona 3 rok w studni non-stop. Na zimę nie wyjmuję ... leje wodę aż miło
×
×
  • Dodaj nową pozycję...