Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Mondziolina

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    78
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Mondziolina

  1. Bardzo dziękuję za odwiedziny nadrobię zaległości i opiszę razem z relacją foto jak to wszystko przebiegło tylko nie wiem jak wrzucać zdjęcia w normalnym rozmiarze poproszę o wskazówki
  2. Jeśli chodzi o ogrzewanie korzystamy z pieca z podajnikiem, który zrobiony był na zamówienie ponieważ nasza piwnica jest dosyć niska ok. 160 wysokości i trzeba było do tego dopasować wysokość pieca i otwierania pokrywy podajnika. W domu zrobiliśmy instalację pod rekuperator teraz jeszcze trzeba to wszystko połączyć i kupić centralę Remont u nas trwa cały z malutkimi przerwami jedną z dłuższych przerw spowodowały narodziny naszego drugiego synka od 5 lat nie robimy nic innego jak tylko remontujemy bardziej lub mniej intensywnie ale ciągle co jest niezwykle męczące i wyczerpujące ale każde następne wykończone pomieszczenie jest tego warte Jeszcze trochę prac przed nami jednak myślę że uda nam się zamknąć remont do końca tego roku no i zamierzam od wiosny zająć się ogrodem, o którym już od dawna marzę i planuję jaki miałby być
  3. Małżonek zdecydował się na samodzielne wykonanie instalacji ogrzewania oraz wodno-kanalizacyjnej. Kiedy to mówił pukałam się w czoło nie wierząc że doświadczenie zdobyte na podstawie drobnych napraw, wszystkowiedzącego internetu oraz doradztwa u fachowców da się to zrobić. Sceptycznie podglądałam jak się z tym wszystkim męczył i szczerze wątpiłam że to zadziała. Powiedziałam mu że do podłączenia kotłowni wolałabym żeby zatrudnił fachowca, ponieważ mój mąż nie umie spawać i gwintować. Nie zgodził się powiedział że zrobi to wszystko sam z gotowych elementów. Przywieziono piec który do kotłowni (piwnicy) wnosiło 5 osób. I teraz najważniejsza wiadomość: po podłączeniu wszystko działało wszystko! nic nie ciekło kaloryfery grzały, woda płynęła z kranu (ciepła i zimna ) I tu wielki szacun że mimo moich jęków i narzekania złorzeczenia że napewno mu się nie uda że będzie trzeba poprawiać on to zrobił Co więcej instalacja zrobiona jest lepiej niż w naszym poprzednim domku, gdzie właśnie fachowiec zrobił praktycznie wszystko źle. Jeśli chodzi o instalację elektryczną do akcji wkroczył mój tata który w zasadzie znał się na elektryce doradzał się fachowca i zrobił nam wszystko bardzo sprawnie. Tak mu się spodobało że od tamtej pory pracuje jako elektryk i można powiedzieć że odkrył swoje powołanie w naszym domu A oto kilka zdjęć z tamtego okresu:
  4. Po otrzymaniu aktu własności prace ruszyły pełną parą W pierwszej kolejności znaleźliśmy wykonawcę dachu, w międzyczasie teść stawiał od stropu strychu dwa nowe kominy. Wymarzyliśmy sobie czarny/grafitowy dach i jasną elewację, tak więc kominy wykonane zostały z grafitowego klinkieru, na poszycie wybraliśmy dachówkę cementową grafitową. Jeśli chodzi o nasze plany dachu dwuspadowego zrezygnowaliśmy, nie było sensu wdawać się w papierologię i przechodzić przez biurokrację naszych urzędów, więc dach pozostał jaki był zmieniliśmy więźbę i poszycie do czego wystarczyło zgłoszenie do starostwa Gdzieś zapodziałam więcej zdjęć z tego okresu Na tym za to widać jak pięknie zarośnięty był teren W jednym czasie montowano okna oraz podłączano wodę i kanalizację do budynku.
  5. Witam i Pozdrawiam wszystkich którzy zostawili wpis Wracam po bardzo długiej nieobecności ale myślę że będzie o czym opowiadać bo wiele wydarzyło się w życiu mojej rodziny przez ostatnie 5 lat aż ciężko uwierzyć że to aż tyle czasu minęło! Od razu napiszę, że "porwaliśmy się" na remont Nie było łatwo, wiele ciężkich chwil za nami ale z perspektywy czasu powiem krótko - było warto Tak jak wiele osób doradzało zaczęliśmy od strony formalnej i aktu własności, co chwilę trwało, było bardziej niż skomplikowane ale ostatniego dnia października 2012 roku zostaliśmy właścicielami naszego domu
  6. Witam, Mam dosyć nietypową sytuację, otórz: Babcia mojego męża jest ubezwłasnowolniona całkowicie przez swoją córkę (moją teściową). Mieszka z córką, która się nią zajmuje i ją utrzymuje, bo babcia nie ma emerytury, gdyż posiada 1,13 hektara gospodarstwa rolnego. Chcemy wystąpić do sądu rodzinnego o darowiznę tego gospodarstwa na rzecz jej opiekuna (córki) i wtedy babcia emeryturę uzyska. Oczywiście cały czas będzie mieszkać z córką będąc pod jej opieką. Czy sąd rodzinny bez problemu zgodzi się na to? Może ktoś miał podobny przypadek, lub zna się na prawie rodzinnym? Pozdrawiam
  7. Teraz ja odwiedzam Ciebie My też większość sami będziemy robić i byłam trochę sceptycznie nastawiona na to SAMI ale widzę na Waszym przykładzie, że się da Jak miło czasem zobaczyć prace innych i uwierzyć w swoje możiwości gorąco pozdrawiam i czekam na dalsze wpisy
  8. Pięknie wygląda ten Wasz domek no i ten pomysł z letnią kuchnią naprawdę podziwiam U nas jeszcze nic nie ma nawet nie zaczęliśmy na dobrą sprwę więc z taką troszkę zazdrością podglądam Waszą pracę bo bardzo dużo jej włożyliście. Pozdrawiam
  9. Witam Od niedawna stałym bywalcem forum już nawet mąż się denerwuje, że laptop zajęty Bardzo fajnie zaczyna wyglądać Wasz domek Mam pytanie jak poszło w energetyce? Bo ja też chciałabym wyrzucić licznik na dwór i zmienić te stare korki na bezpieczniki i zastanawiam się czy nie będzie problemu. U mnie sytuacja wygląda tak, że prąd jest odłączony na drutach i wystarczy mieć odbiór elektryka z uprawnieniami, który potwierdzi sprawność instalacji i podłączą bez żadnych opłat i ciekawa jestem, czy jak coś pozzmieniamy to czy nam nie policzą za nowy przyłącz :/ msuimy to załatwić do końca października, więc aż tak bardzo się nie spieszy ale czym prędzej tym lepiej później mogą dołączyć jakieś komplikacje i lepiej mieć rezerwę czasową A to moja ruinka: http://forum.muratordom.pl/showthread.php?203097-Remont-starego-domu
  10. No no naprwdę cudowny domek sobie zrobiliście jestem pełna podziwu, widać mnóstwo włożonej pracy. Gratuluję i tak szybko Wam poszło jak na taki remont - przebudowę Ślicznie
  11. Witam, Cieszę się, że udało mi się trafić na to forum bo może uda mi się znaleźć odpowiedź czy warto pakować się w remont domu. Mamy z mężem możliwość remontować dom, w którym mieszkała jego babcia. Ogólnie sytuacja prawna jest troszkę zagmatwana bo okazało się, że dom stoi na działce sąsiada w związku z uwłaszczeniem babcia podpisała, że użytkuje tylko pasek wjazdowy. Jednak sąsiad który jest właścicielem bez problemu chce tą sytuację naprostować bo po jego stronie jest podobnie więc dom będzie przez kupno nasz. Przejdę do rzeczy. Dom został wybudowany w 1952 roku, później dobudowano górę (1960). Łącznie powierzchnia wynosi około 140 m2 plus strych. Nie ma podłączonej wody, prąd jest ale odcięty na słupie może to ilepiej bo instalacja i tak calutka jest do wymiany. Dach jest eternitowy i cieknie a w jednym miejscu ma dziurę tak więc jest również do wymiany. Przez ten dach kilka ścian na górze jest namokniętych i w jednym miejscu (pod dziurą) strop. Dom ma piwnicę pod dwoma pomieszczeniami. Ogólnie rozkład pomieszczeń nam pasuje nie będziemy przesuwać ścian jedynie poszerzymy przejścia w dwóch miejscach. Czeka nas przede wszystkim wymiana dachu i chcemy też zmienić konstrukcję - teraz jest czterospadowy a chcemy zrobić dwuspadowy. Drewno mamy tylko poszycie i zastanawiamy się czy nie pójśćpo kosztach i nie zrobić papy termozgrzewalnej narazie a kiedyś w przyszłości zrobić dachówkę. Musimy podłączyć wodę, kanalizację zrobić instalację w domu tej wody i kan. plus elektryczną i to prawdopodobnie po kosztach bo mój tata jest elektrykiem a mąż robił już inst wodną więc może nam to odpadnie. Oczywiście piec, kaloryfery musimy kupić. Wymiana okien, zdzieranie tynków osuszanie i kładzenie nowego tynku, podłogi. W podwórku jest jeszcze stodoła i dwa pomieszczenia gospodarcze w przyzwoitym stanie. Ale ogólnie mnóstwo pracy i pieniędzy. I tak właśnie szukam rad czy wogóle warto. Gdybyśmy musięli to kupić to co innego, ale jeśli stoi i niszczeje to szkoda nam odpuścić, a sytuacja prawna jest tak zawiła, że sprzedać tego się nie da. Plac jest narazie mały bo może z 1000m2 ale mamy możliwość dokupienia 6000m2 po sąsiedzku więc plac się powiększy. Może doradzicie czy warto, bo my jesteśmy bardzo pozytywnie nastawieni i już tam jakieś prace porządkowe wykonujemy. Ja wychodzę z założenia, że ściany już mamy a jak dach zrobimy to możemy niewielkimi nakładami coś robić. Jakoś strasznie nam się nie spieszy bo mamy gdzie mieszkać ale tylko pokój z kuchnią - lekko nie jest ale tragedii też nie ma więc możemy się jeszcze trochę wstrzymać. Proszę o opinię
×
×
  • Dodaj nową pozycję...