Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Sławek12

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    15
  • Rejestracja

Informacje osobiste

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń

Dane osobowe

  • Miejscowość
    Poznań

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

Sławek12's Achievements

 SYMPATYK FORUM (min. 10)

SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)

13

Reputacja

  1. Słuchajcie, temat stary ale ludzie lubią odgrzebywać tematy i je przeszukiwać. NIE MOŻNA "ZAGĘSZCZAĆ" GRUNTU pod wylewki (posadzki betonowe) za pomocą wody - beton podkładowy B20 to nie "chudziak" !!! Spotykałem się z różnymi sytuacjami, w tym zagęszczaniem ... za pomocą wody !!! Ta "metoda" zagęszczania była przed laty zalecana ale TYLKO dla wykopów pod instalacje liniowe czyli np. wodociąg, kanalizację, prąc etc. (aby szybko zrobić duże odcinki). JEDNAK co jest efektem zagęszczenia wodą ... może nie raz widzieliście ładną drogę wykonaną np. z kostki brukowej, która ulega przegięciu np. do środka i to obniżenie nawiązuje do przebiegu studzienek kanalizacyjnych Wciry za to otrzymuje wykonawca nawierzchni betonowej, a niesłusznie... Ponieważ on wykonał zagęszczenia i podbudowę pod układaną nawierzchnię (oczywiście mógł sprawdzić czy grunty nie wymagają zagęszczenia czy wzmocnienia na większą głębokość i to jest często podnoszone przy "reklamacjach"). Spotkałem się również z sytuacją kiedy kierownik budowy (starszej daty) zagęszczał w ten sposób grunt pod wylewki... Efektem było późniejsze osiadanie wylewki i jej pękanie - osiadania kilka cm !!! TYLKO I WYŁĄCZNIE NALEŻY BEZWZGLĘDNIE stosować warstwowe zagęszczanie z gruntów piaszczystych o stopniu różnoziarnistości U > 5. Do wykonywania nasypów budowlanych, niezależnie od ich przeznaczenia, należy stosować materiały o możliwie jak najbardziej zróżnicowanym uziarnieniu. https://inzynieriasrodowiska.com.pl/...nistosc-gruntu Należy je wysypywać warstwowo (max. miąższość kilku cm) i następnie dokonywać przejazdów zagęszczarką do momentu kiedy przestajemy zostawiać zapadnięcia wywołane ciężarem zagęszczarki (najprostszy sposób terenowy na orientacyjne sprawdzenie poprawności zagęszczania). Chodzi przecież o to aby ziarna gruntu poukładały się tak aby jak najbardziej ściśle do siebie przylegały i aby przemieściły się tak, że szkielet gruntowy będzie ułożony regularnie, bez pustych przestrzeni międzyziarnowych. Mam nadzieję, że przyjmiecie do wiadomości zdanie geotechnika, który posiada wiele lat doświadczenia, niejedno widział i w niejednych sytuacjach sprawdzał poprawność realizowanych zagęszczeń. Pozdrawiam Was. https://www.geo-technika.pl
  2. Słuchajcie, temat stary ale ludzie lubią odgrzebywać tematy i je przeszukiwać. NIE MOŻNA "ZAGĘSZCZAĆ" GRUNTU pod wylewki (posadzki betonowe) za pomocą wody !!! Ta "metoda" zagęszczania była przed laty zalecana ale TYLKO dla wykopów pod instalacje liniowe czyli np. wodociąg, kanalizację, prąc etc. (aby szybko zrobić duże odcinki). JEDNAK co jest efektem zagęszczenia wodą ... może nie raz widzieliście ładną drogę wykonaną np. z kostki brukowej, która ulega przegięciu np. do środka i to obniżenie nawiązuje do przebiegu studzienek kanalizacyjnych Wciry za to otrzymuje wykonawca nawierzchni betonowej, a niesłusznie... Ponieważ on wykonał zagęszczenia i podbudowę pod układaną nawierzchnię (oczywiście mógł sprawdzić czy grunty nie wymagają zagęszczenia czy wzmocnienia na większą głębokość i to jest często podnoszone przy "reklamacjach"). Spotkałem się również z sytuacją kiedy kierownik budowy (starszej daty) zagęszczał w ten sposób grunt pod wylewki... Efektem było późniejsze osiadanie wylewki i jej pękanie - o kilka cm !!! TYLKO I WYŁĄCZNIE dla potrzeb prowadzenia prac jak w temacie NALEŻY BEZWZGLĘDNIE stosować grunty o stopniu różnoziarnistości U > 5. Do wykonywania nasypów budowlanych, niezależnie od ich przeznaczenia, należy stosować materiały o możliwie jak najbardziej zróżnicowanym uziarnieniu. https://inzynieriasrodowiska.com.pl/encyklopedia/uziarnienie-i-roznoziarnistosc-gruntu Należy je wysypywać warstwowo (max. miąższość kilku cm) i następnie dokonywać przejazdów zagęszczarką do momentu kiedy przestajemy zostawiać zapadnięcia wywołane ciężarem zagęszczarki (najprostszy sposób terenowy na orientacyjne sprawdzenie poprawności zagęszczania). Chodzi przecież o to aby ziarna gruntu poukładały się tak aby jak najbardziej ściśle do siebie przylegały i aby przemieściły się tak, że szkielet gruntowy będzie ułożony regularnie, bez pustych przestrzeni międzyziarnowych. Mam nadzieję, że przyjmiecie do wiadomości zdanie geotechnika, który posiada wiele lat doświadczenia, niejedno widział i w niejednych sytuacjach sprawdzał poprawność realizowanych zagęszczeń. Pozdrawiam Was. https://www.geo-technika.pl
  3. Przeglądałem trochę ten temat... stary ale wydaje się że ciągle jary... Zobaczyłem tutaj wiele bardzo niepokojących stwierdzeń, a że jestem hydrogeologiem i geologiem inżynierskim, stwierdziłem, że napiszę coś sensownego aby wyprostować kilka kwestii... Zatem: 1. Czy średnica studni wierconej ma znaczenie dla przeciętnego Kowalskiego (Kowalskich proszę o wyrozumiałość Nie za bardzo. Średnica studni wierconej nie ma nic a nic do czynienia ze średnicą w przypadku studni kopanej (popularnie wykonywanej z betonowych kręgów). Przeciętny zjadacz chleba potrzebuje studnię dla potrzeb: wody do spożycia, wody dla potrzeb podłączenia systemu nawadniania na ogród. W takim przypadku czy wykonamy studnię wierconą średnicy 110, 160 czy 500 mm nie ma najmniejszego znaczenia. Średnice rur w przypadku studni wierconych służą zasadniczo możliwości zamontowania większego agregatu pompowego w ich wnętrzu. Dlatego też proszę, w tym osoby bardzo doświadczone na tym forum, jednak KOMPLETNIE NIE ZNAJĄCE się na temacie o nie wprowadzaniu w błąd forumowiczów i pisaniu "im większa średnica rury tym większy rezerwuar wody"... błagam... 2. Koszty wykonania studni wierconej Temat ciężki. W Polsce niestety studnie może wykonywać każdy kto tylko kupi sobie jakiś sprzęt do dłubania w ziemi. Wykonanie studni wierconej, która ma popracować przez szereg lat nie jest prostą rzeczą, a wiedzę tę uzyskuje się obecnie w trakcie odpowiednich studiów (dawniej zdaje się można było w tym zakresie ukończyć szkołę niższego szczebla ... chyba w Pile - typowo na wirtacza). Mniejsza o to. Zasadniczą częścią studni wierconej jest tw. filtr, który nie ma nic do czynienia z filtrem w ogólnym pojęciu. Filtr studzienny ma za zadanie prowadzić jak najbardziej regularne "filtrowanie" wody dopływającej do studni wierconej w związku z powstałą różnicą ciśnień hydrodynamicznych i wymuszenia dopływu w związku z pracującym w niej agregatem pompowym. Filtr (średnicę oczek, szczelin - rodzajów budowy jest cała masa), dobiera się do środowiska geologicznego, a zatem: - filtry stosujemy zasadniczo w środowisku "piaszczystym" - ważna jest średnica ziaren tego ośrodka i określony współczynnik filtracji (jedyna możliwość to badanie laboratoryjne wraz z określeniem średnic ośrodka gruntowego), w przypadku tanich studni - NA OKO. I tutaj mamy już pierwszą różnicę w cenie ... na oko, bez wykonania np. otworu pilotażowego. Na oko dobiera się filtr, który przy złym doborze albo wywoła piaszczenie czyli wymywanie środowiska skalnego i w rezultacie piasek w wodzie prowadzący do uszkodzenia agregatu etc a w przyszłości uszkodzenia studni... lub też filtr będzie zbyt gęsty, oczywiście, po przepompowaniu próbnym będzie woda, może nawet bardzo dużo wody ... tylko przez krótki czas ... w przeciągu tygodnia, miesiąca, kilku miesięcy ... dojdzie do zjawiska "kolmatacji". Filtr się po prostu zapcha i tyle ze studni, trzeba wiercić nową. Kolejnym zjawiskiem TANIOŚCI wykonania jest oczywiście wykonywanie studni przez ludzi, którzy widzieli jak się to robi (w najlepszym wypadku) lub po prostu robią (TRAGEDIA, PATOLOGIA itd. - jest super, wiercimy, kasujemy za każdy metr, żyć nie umierać). Materiały wykorzystywane do wykonania studni. Można stosować zwykłe rury szare (najtańsze), jeśli studnia dla potrzeb nawadniania ogrodu, czemu nie... Natomiast dla potrzeb "do spożycia"... muszą być rury grubościenne, atestowane (często tzw. niebieskie) - tutaj sporo ucina się na wykonaniu). Sposób wykonania na płuczkę ... ale jaką ... samą wodą? z dodatkami zagęszczającymi (tak, powinno się), jakie te dodatki (bentonit, jaki atestowany bez atestu)... A co tam ... przecież nie ten co wierci będzie tę studnię eksploatował... Sam sprzęt wiercący też będzie miał wpływ na całokształt wykonania ... właśnie ... sprzęt to kolejny punkt... Ktoś na forum napisał ... studnia 60 m w koszcie 30000 zł - "to przecież za tyle można kupić sprzęt do wiercenia" ... W TAKIM RAZIE KUP I ZOBACZYMY CO WYWIERCISZ. Sprzęt, nawet mocno używany w studniarstwie trzyma cenę. Ze względów na specyfikę, możliwość w miarę sprawnego zwrotu, kosztów dużej ilości metalu do wykonania, kosztów samych przewodów wiertniczych, osprzętu (hydraulicznego), pomp płuczkowych etc... Sprzęt za 30 tys. wywierci... studnie w piasku na 10 m ... Sprzęt za 100 tys. być poże wejdzie w pierwszą warstwę gliny, sprzęt za 200 tys. przejdzie każdą glinę i dojdzie do tych 60 czy 100 m głębokości, natomiast sprzęt za min. 500 tys. być może nawet wywierci tzw. "otwór bosy" czyli studnię tam, gdzie nie występuje ani piasek, ani glina etc. a np. lita skała (np. jura krakowsko-częstochoska)... Nie chcę się więcej rozpisywać ... jak ktoś chce studnię, może brać łopatę na 100 zł i kopać, nikt przecież nie zabrania. Wykonanie profesjonalne kosztuje, m.in. kosztuje cały sprzęt ale też czas poświęcony na naukę i w szkole i w terenie. Wszystko zajmuje całe lata. Na koniec zostawiłem sobie smaczek: "im głębiej tym lepsza woda" - tak pisze się na tym forum. NIE PRAWDA. Woda gruntowa, ta zalegająca w dziurze po wykopaniu kilku szpadli może być lepszej jakości jak ta wydobyta ze 150 m. Pamiętajmy, że na "wodzie gruntowej" wychowali się wszyscy i nas by nie było na świecie, gdyby ta woda była zła. Oczywiście, w chwili obecnej intensyfikacja rolnictwa itp. itd... jednak zawsze mozna dać taką wodę do analizy laboratoryjnej i wszystko będzie jasne. Ja osobiście, jeśli sąsiad nie odprowadza do rowu jakiegoś g**na... polecam. Ktoś "mądry" pisał tutaj, że owszem wykonał głębszą studnię ale woda miała dużo żelaza... no właśnie, a czym się to objawia? Tym, że woda po kontakcie z tlenem, a więc wydobyta na powierzchnię staje się... brązowa i niezdatna do spożycia, chyba że odstoi kilka godzin (wytrącanie kłaczków żelaza - potrzebne proste uzdatnianie). Woda głębinowa nie musi posiadać barwy, równie dobrze może być silnie zasolona i to na wymienionych powyżej głębokościach... Sytuacji jest wiele... Nie mam w chwili obecnej więcej czasu, a jeszcze trochę "mitów" byłoby tutaj do obalenia. Jeśli w rejonie Poznania, Wielkopolski, Lubuskiego i okolic potrzebuje ktoś wykonać dobrą studnię, wykonać dokumentację geotechniczną dla potrzeb lokalizacji obiektu budowlanego - zapraszam tutaj: http://www.geo-technika.pl - Wojciech Peisert
  4. Witaj. Jaki piasek o jakim parametrze wskaźnika niejednorodności uziarnienia ? O jakiej grubości zagęszczanej warstwy (nasypu) mówimy ? Z doświadczenia wiem, że 75% sytuacji, w których trzeba sprawdzić wskaźnik zagęszczenia wychodzi SILNIE niepoprawnie (okolice Is = 0,90), przelicz to sobie na ID. Będzie to w okolicach 0,28 - grunt luźny. Dla Twojej informacji zagęszczarka wibracyjna o masie 80 kg zagęszcza ok. 8 cm gruntu i to w porywie... Jeśli tego nie wiesz, nie miałeś nigdy wizyty geologa, który sprawdził to co zagęściłeś w przelocie. P.S. IS = 1,0 ... powiedz mi że zrobiłeś to swoją zagęszczarką to pęknę ze śmiechu - chyba pomiar robiłeś płytą dynamiczną, o której dużej niedokładności, co w związku z tym idzie brakiem normowania przez polskie prawo, już pisałem. Takiego sprzętu nie możesz stosować do badania zagęszczenia pod fundamenty, wylewki... ew. możesz się tym pobawić w dnie wkopu gdzie kładziesz elastyczny wąż z wodą Dlatego też jest coś takiego jak płyta statyczna i to jest urządzenie normowane i dające bardzo dokładne wyniki. Tak... znam to dokładnie...
  5. Mhmm... czyli mamy tutaj do czynienia jednak z tym co chce udowodnić, że architekt, sąsiad czy Roman z monopolowego napiszą... Dobra. Jak sam napisałeś "zakres badań geotechnicznych może być ograniczony do wierceń i sondowań ... analizy makroskopowej ... wartości parametrów geotechnicznych można określić np. na podstawie korelacji czy wiedzy wykonawcy"... W Polskim prawodawstwie masz dokładnie określone co nazywamy pracą, robotą geologiczną oraz co to jest opinia geotechniczna, dokumentacja geotechniczna, geologiczno - inżynierska m.in. zgodnie z obowiązującym Prawem Geologicznym i Górniczym oraz dokumentację badań podłoża gruntowego (geotechniczne warunki posadowienia) zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Transportu, Budownictwa i Gosdpodarki Morskiej z 25 kwietnia 2012 oraz Eurokodem 7 etc. Reasumując. Nie mając odpowiedniego wykształcenia oraz uprawnień geologicznych wymaganych do sporządzenia ww. nie możesz wykonać takiego opracowania. Zatem. Jeśli na którymkolwiek etapie swojej pracy zawodowej twierdziłeś, że możesz to zrobić np. sam... albo zlecić to pani Krysi z sekretariatu... albo powiedział to jakikolwiek z bardzo słabo znających polskie prawo urzędników - byliście w błędzie. Niestety, ale czytając jedno rozporządzenie i nie mając oglądu na całość prawodawstwa w zakresie geologii, geologii inżynierskiej, można dochodzić do tak skrajnie złych wniosków.
  6. Metodologia, sposób wykonania prac jest ściśle określona m.in. w pierwszym z cytowanych aktów prawnych ale i przez Polskie Normy. Niestety, na te ostatnie często nie zwraca się większej uwagi... Tak jest np. ze stosowaniem tzw. płyty dynamicznej do sprawdzania m.in. wskaźnika zagęszczenia dla potrzeb formowania nasypów budowlanych czy też pod wylewki - dla małych inwestycji. Urządzenie normowane np. w Niemczech ale nie w Polsce i to dla małych inwestycji liniowych jak mało średnicowe nitki wodociągu, telekomunikacja... W Polsce budowlańcy kupili sobie takie płyty, uklepują drobny piaseczek z wierzchu i pokazują Inwestorowi, że cały np. metrowy nasyp czy podsypka są zagęszczone Tragedia Oczywiście nie muszę pisać, że jeśli sprawdzi się zagęszczenie w przelocie to nie osiąga się więcej jak Is = 0,80 a powinno być powyżej 0,96... Przyjmijmy, że będziemy wykonywali prace właśnie pod domek jednorodzinny... Zależnie od powierzchni i skomplikowania bryły zostanie zaplanowana ilość "punktów badawczych", (wiercenia, sonda itd.), głębokość zależna od ciężaru budynku, tj. czy będziemy posiadali podpiwniczenie, czy będzie to tylko parter z poddaszem użytkowym czy może dodatkowo piętro lub wszystko razem. Zatem jak widać powyżej prac takich nie da się wykonać szpadlem, gdyż w zakładanych nieskomplikowanych warunkach geotechnicznych planuje się wykonanie prac min. 1,5 - 1,8 planowanej głębokości posadowienia (czyli zależnie od tego czy prace wykonuje się na nizinach czy na wyżynach - posadowienia bez podpiwniczenia na głębokości 0,80 - 1,2 - 1,5 m p.p.t.). Czyli rozpoznanie dla lekkiego domku (poza szkieletem przy prostych warunkach) nigdy nie powinno być płytsze niż 3 m p.p.t. Jeśli bryła prosta (kwadrat, prostokąt) 3 wiercenia w narożnikach bryły + sonda. Jeśli bardziej skomplikowana była - zależnie od jej skomplikowania. Ilość prac może być zweryfikowana przez warunki w terenie - pojawienie się gruntów organicznych, plastycznych, tiksotropowych (mogących się upłynniać)... Jednak w 85% przypadków wystarcza ustalony z góry zakres prac podstawowych. Jak mówiłem, prace nie są drogie, lecz warto odsiewać oferty za 600 - 700 zł bo wykonają to np. zwykli geologowie, a nie ustalamy tutaj tylko następstwa warstw skalnych (przekrój etc.) tylko musimy ustalić warunki geotechniczne, a to jest diametralna różnica. W ww. opracowaniach brak często parametrów geotechnicznych, prognoz zalegania zwierciadła wód podziemnych, brak prawidłowego opisu i wydzieleń geotechnicznych gruntów. Na podstawie ponad 10-cio letniej praktyki wiem, że ludzie wybierają najtaniej, a następnie dla projektującego opracowanie nie ma żadnej wartości merytorycznej. wtedy projektujący prosi o wykonanie dokumentacji geotechnicznej lub w spodziewanych trudnych warunkach dokumentacji geologiczno - inżynierskiej... finalnie trzeba wydać X pieniędzy więcej... tanie oferty to również często masówka - firma wysyła w teren studentów na sprzęcie, którzy obskakują w ciągu dnia 3-5 lokalizacji, z doświadczenia wiem, że źle opisują podstawowe rodzaje gruntów, w worki zabierają grunty mając wątpliwości... W terenie brak specjalisty, podejmują błędne decyzje co do głębokości prac. Tak jak z wykonawcą prac budowlanych... Aby wybrać dobrego trzeba się naszukać... Piszcie jeśli jeszcze coś Was frapuje.
  7. Chcąc urwać wszelkie spekulacje w kwestii wykonywania rozpoznania geotechnicznego przed wykonaniem projektu domu czy uzyskaniem pozwolenia na budowę... Kwestia natury formalnej, prawnej nie daje złudzeń: Podstawą prawną zobowiązującą do wykonywania dokumentacji badań podłoża gruntowego jest Rozporządzenie Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej z dnia 25 kwietnia 2012 r. w sprawie ustalania geotechnicznych warunków posadawiania obiektów budowlanych (Dz. U. nr 81, poz. 463). Rozporządzenie to określa m.in. zakres dokumentacji jaki należy wykonać, w zależności od rodzaju projektowanego obiektu i złożoności budowy geologicznej terenu. Dodatkowo par. 4 pkt 4 ww. rozporządzenia określa, że: Kategorię geotechniczną całego obiektu budowlanego lub jego poszczególnych części określa projektant obiektu budowlanego na podstawie badań geotechnicznych gruntu, których zakres uzgadnia z wykonawcą specjalistycznych robót geotechnicznych. Wykonanie takiego rozpoznania zalecam oczywiście już przed zakupem nieruchomości. Wykonanie ww. uchroni kupującego przed zakupem nieruchomości, w obrębie której mogą występować grunty słabonośne, nienośne, zasypany staw (polskie prawo przekształca w grunt budowlany również zasypany staw)... Takie prace (badania) pozwalają na uniknięcie palowania, które dla przeciętnego domku jednorodzinnego to koszt średnio 60 - 150 tys. zł. Dopiero na tak przygotowanym gruncie można stawiać dom. Koszt postawienia obiektu na tzw. studniach jest niższy, średnio 15 - 30 tys. zł. Zatem czy opłaca się za każdym razem rozpoznać teren, w który inwestujecie swoje pieniądze? Biorąc pod uwagę koszty zależnie od napotkanych warunków, średnio 1 - 1,5 tys. zł brutto, oraz średnią cenę nieruchomości 100 tys. zł ... Widać zatem, że opłaca się wykonać rozpoznanie geotechniczne... Geo-Technika.pl
  8. Chcąc urwać wszelkie spekulacje w kwestii wykonywania rozpoznania geotechnicznego przed wykonaniem projektu domu czy uzyskaniem pozwolenia na budowę... Kwestia natury formalnej, prawnej nie daje złudzeń: Podstawą prawną zobowiązującą do wykonywania dokumentacji badań podłoża gruntowego jest Rozporządzenie Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej z dnia 25 kwietnia 2012 r. w sprawie ustalania geotechnicznych warunków posadawiania obiektów budowlanych (Dz. U. nr 81, poz. 463). Rozporządzenie to określa m.in. zakres dokumentacji jaki należy wykonać, w zależności od rodzaju projektowanego obiektu i złożoności budowy geologicznej terenu. Dodatkowo par. 4 pkt 4 ww. rozporządzenia określa, że: Kategorię geotechniczną całego obiektu budowlanego lub jego poszczególnych części określa projektant obiektu budowlanego na podstawie badań geotechnicznych gruntu, których zakres uzgadnia z wykonawcą specjalistycznych robót geotechnicznych. Wykonanie takiego rozpoznania zalecam oczywiście już przed zakupem nieruchomości. Wykonanie ww. uchroni kupującego przed zakupem nieruchomości, w obrębie której mogą występować grunty słabonośne, nienośne, zasypany staw (polskie prawo przekształca w grunt budowlany również zasypany staw)... Takie prace (badania) pozwalają na uniknięcie palowania, które dla przeciętnego domku jednorodzinnego to koszt średnio 60 - 150 tys. zł. Dopiero na tak przygotowanym gruncie można stawiać dom. Koszt postawienia obiektu na tzw. studniach jest niższy, średnio 15 - 30 tys. zł. Zatem czy opłaca się za każdym razem rozpoznać teren, w który inwestujecie swoje pieniądze? Biorąc pod uwagę koszty zależnie od napotkanych warunków, średnio 1 - 1,5 tys. zł brutto, oraz średnią cenę nieruchomości 100 tys. zł ... Widać zatem, że opłaca się wykonać rozpoznanie geotechniczne... Geo-Technika.pl
  9. jajmar popieram... Nie jest to modne ale potrzebne aby prawidłowo wykonać dylatację... jak wiele elementów trzeba poświęcić po prostu więcej czasu i ekipy to pomijają... Podobnie jak w kwestiach zagęszczania pod fundamenty czy wylewki posadzek... Ile razy słyszałem "panie, ale po co ubijać kruszywo warstwowo, damy drobniuteńki piasek, ubijemy z góry, na to wylewka i samo pod spodem się dogęści... MASAKRA !!! Później nie ma się co dziwić, że pęknięcia idą nie tylko po fugach kafelków ale nawet odskakują listwy przypodłogowe itd. itd... Trzeba zmienić myślenie i pisać jak powinno być poprawnie... Geo-Technika.pl
  10. Słuchajcie... Musicie wiedzieć jaki będzie zastosowany wymiennik (wymienniki) ciepła... Osobiście w naszym klimacie odradzam instalację wielu płytkich wymienników ciepła... Wykonanie wierceń geotechnicznych pod domek (3 - 6 m głębokości) zależnie od tego czy domek jest podpiwniczony, czy nie, czy piętrowy czy tylko parter + poddasze użytkowe... Jednak same wiercenia to tylko część informacji, najistotniejsze jest porównanie edometrycznego modułu odkształcenia pierwotnego i wtórnego, spoistość, kąt tarcia wewnętrznego, stopień plastyczności czy zagęszczenia... Dlatego też wykonuje się sondowanie oraz przeprowadza przynajmniej organoleptyczną analizę wilgotności gruntu. Kluczowe jest prognozowanie głębokości występowania zwierciadła wód podziemnych. W kwestii pompy ciepła... Jaka to jest lokalizacja? Skuteczne pompy w Wielkopolsce to wymienniki głębokości ok. 100 m (1 - 2 zależnie od konstrukcji pompy). Geo-Technika.pl
  11. Myślę, że brał pod uwagę tylko chemię dostępną w sklepie. Biorąc najtańszą i tak koszty przekroczą kilka tysięcy złotych za impregnację całego domu z zewnątrz. Ponadto jeśli robić taką impregnację "z pędzla" to można się zarobić... Pewnie trzeba wtedy jakoś natryskowo... W każdym razie moje pytania pozostają nadal bez odpowiedzi... Ktoś coś poradzi? Pozdrawiam serdecznie...
  12. Problem jest w tym, że "deski" te (grube) stanowią element konstrukcyjny obiektu (robione na charakterystyczny zacios po bokach. Ich długość to nawet 10m natomiast szerokość ponad 0,5 m (w chwili obecnej nie uświadczysz takiej konstrukcji). Nadal pozostaje pytanie czym potraktować te "deski", które stanowią element zewnętrzny konstrukcji ścian budynku... Najlepiej byłoby nierafinowaną ropą (tak jak to robili kiedyś) ale znów jak ją dostać oraz to nie załatwi robaków. Pytanie jest jeszcze inne. Czy jeśli drewno było kiedyś potraktowane ropą nierafinowaną to czy przyjmie jakiś środek chemiczny ???
  13. Słuchajcie. Odgrzewam stary temat. Mamy stary dom obłożony drewnem (grubość dech przynajmniej 5 cm) w środku tradycyjnie glina i "bio komponenty" Dom ma prawie 200 lat (zabudowa olenderska). Oczywiście dechy objedzone przez robactwo (zewnętrzne), jeśli chodzi o belki nośne (stropowe) przechodzące przez cały budynek i wychodzące pod dachem na zewnątrz nie są jedzone (1 bardzo zjedzona). Na dechach objedzonych kiedy robi się ciepło nadal pojawiają się maczki świadczące o dalszej działalności owadów... Dom pokryty był oczywiście nierafinowaną ropą, której już nie ma (deski zrobiły się szare). Chciałbym jakoś potraktować tę jedną belkę nośna aby jej już nic nie żarło... Czym zabezpieczyć "bale" (grube deski), którymi obłożona jest chałupa? Jest coś w miarę niedrogiego? Teraz pytanie... Czy w związku z tym, że nadal widać działalność robactwa w "deskach" to czy warto potraktować to jakąś chemią? Nie ma co ukrywać że koszty przelecenia całej chałupy "bójczą chemią" będzie bardzo duży... Czy robić to czy nie? Ewentualnie czym? Głównie jeśli chodzi o działanie "bójcze" to chyba ograniczę się tylko do tej jednej belki stropowej... Natomiast czym zaimpregnować na nowo drewno zewnętrzne budynku? Bardzo gorąco proszę o wypowiadanie się osób, które miały do czynienia ze starymi drewnianymi budynkami (np. wcześniej pokrywanymi ropą)... Pozdrawiam!
  14. Witam serdecznie. Dla tych co jeszcze nie wiedzą informuję, iż od początku roku obowiązują nowe przepisy. W chwili obecnej nie uzyska się warunków zabudowy bez zrobienia dokumentacji geotechnicznej pod planowany do posadowienia obiekt budowlany. Piszę, ponieważ chciałbym oszczędzić przynajmniej jednej osobie na forum niepotrzebnych nerwów związanych z oddaleniem jego wniosku przez urząd. Powyższe egzekwowane jest przez niektóre gminy już wiele lat i dotyczy (jest obligatoryjnym składnikiem) pozwolenia na budowę. Sposób wykonania dokumentacji geotechnicznej jest ściśle określony przez obowiązujące w Polsce prawo. Niestety w chwili obecnej obserwujemy lawinowy wzrost OSZUSTÓW, którzy nie posiadając wymaganych kwalifikacji wykonują dokumentację, która w istocie jest tylko i wyłącznie rozpoznaniem geologii, nie natomiast warunków geotechnicznych gruntu. Dlatego pozwolę sobie opisać jedną firmę, która spełnia wszystki standardy w zakresie marytorycznym i wykonawczym dla potrzeb wykonania m.in. dokumentacji geotechnicznej dla tzw. domków jednorodzinnych, zabudowy bliźniaczej, wielopiętrowej itd. Chciałbym polecić Geo-Technikę.pl (http://www.geo-technika.pl) Wykonują nie tylko rozpoznanie geologii ale również podają parametry geotechniczne gruntów, co pozwala projektantowi na podstawienie tych danych do różnych wzorów projektowych np. na nośność itp. Obecnie można się z nimi skontaktować w dwojaki sposób, osobiście polecam właściciela - Pan Wojciech Peisert (tel. 660-756-246) lub też mailowo: [email protected] Mam nadzieję, iż powyższą informacją oszczędzę czas i pieniądze chociaż jednej osoby Pozdrawiam forumowiczów!
  15. Witam. Mówicie o tych wierceniach, opracowaniach na całe 3 kartki i swoim zadowoleniu... Mówię od razu, iż wszystkie ekspertyzy bez sondowania dynamicznego czy/i obrotowego były "g" warte. Tzn. w pewnym sensie... Na pewno uzyskaliście informacje co do geologii i ewentualnie głębokości zalegania pierwszego poziomu wód (gruntowych). Jednak "0" (słownie: zero) informacji dla inżyniera czy architekta co do parametrów gruntów budujących tę działkę takich jak stopień zagęszczenia (dla gruntów piaszczystych) czy stopień plastyczności (dla gruntów spoistych). Jest to poważny błąd, gdyż dopiero z ww. parametrami możemy mówić o "dokumentacji geotechnicznej". spam Pozdrawiam!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...