Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

nita83

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    3 207
  • Rejestracja

Posts dodane przez nita83

  1. :jawdrop::jawdrop::jawdrop: o matko! ależ Ty masz przecudne okna!! Przecudne!!! A i widoczki piękne! To będzie przepiękny dom i już się wpraszam na herbatkę :)

    co do pianki to nie wiem czym się zmywa, to straszne cholerstwo jest, raz sobie łapki upaprałam i klełam przez trzy dni.

     

    Zazdroszczę Ci pięknych krokusów i czekających na wsadzenie kwiatków. Czekam na zdjęcia z wiosennych akcji. :)

  2. Cześć Miras. U Was jak zwykle tyle się dzieje. Gdy Księżniczki wyruszą do przedszkola to będzie wielkie wydarzenie rodzinne. I do tego tyle przed nimi wyścigów na kółkach. Życzę dużo zdrówka dla dziewczynek, byście pogodnie przetrwali przedwiośnie.

    Na kiedy planowana jest aukcja w Muratorze? Nie chciałabym jej przegapić, a niestety nie jestem już na forum tak często jak kiedyś. Szczególnie w oko wpadła mi lawenda Carvera. Cudo.

  3. czesc Max, tak dawno nie zaglądałam, że nie wiem już gdzie pisać. Doszły mnie jednak słuchy, że okna zbliżają się wielkimi krokami. Super. To taki przełomowy moment. Przynajmniej dla mnie taki był. Pisałaś o poszerzeniu pod drzwiami tarasowymi. Ja mam takie i przyjechało razem z drzwiami. Zaoszczędziło nam kombinowania, co dać pod oknem. Szczegółów technicznych już niestety nie pamiętam, ale jak coś to dzwoń.

    Żal jabłonki i krzaczków, ale cóż taki lajf. U nas siatka wokół drzewek owocowych jest do dziś, ale my mamy tylko trzy.

    Ściskam mocno.

     

    ach, jeszcze chciałam o prądzie. Ja po prostu chodziłam po domu i próbowałam sobie wyobrazić: o tu będzie biurko więc bach - kredą znaczek na ścianie, a tu łóżko, więc kontakt na lampkę. Tak samo ze światłem, idziesz i tam gdzie ręka instynktownie leci tam włącznik. I przemyśl odkurzanie, żeby było wygodnie, a nie nurkować pod biurko, żeby odkurzacz podłączyć. My mamy w holu dwa gniazdka i dzięki nim, mogę z odkurzaczem cały dom obskoczyć. Ważne też są gniazdka w kuchni. Okazuje się, że nie zawsze tam gdzie największy blat coś się robi. Przy kuchence do blendera np się przyda. Jedno zawsze na stałe zajęte przez czajnik. Mam też fajne w pralni, do żelazka. Nie jest nisko nad ziemią, tylko w połowie i dla mnei jest super wygodnie.

  4. Dusiako aż sie serce kraje słysząc takie wieści. Strasznie nam przykro. Mam nadzieję, że Mąż zdrowy. Na pewno wiele nerwów Was to wszystko kosztowało, ale WY jesteście silni i zdeterminowani. Życzę z całego serca spokoju, pieniążków i sił do zostawienia tych wszystkich przykrości za sobą.
  5. czesc Aga, postępy nikłe. Tzn w środku nikłe, prawie nic się nie zmieniło od Waszej wizyty. kilka powieszonych lamp, podmalowane przy drzwiach, szafka na buty. Kanapa wciąż nie zamówiona, za to szafy się robią, Na zewnatrz klej już na ukończeniu. Niestety chorujemy, co nie przeszkadza w cieszeniu się domem i przestrzenią.

    Dziś zamieszkały u nas dwa koty. Na razie nie mogę się zdecydować czy będą bardziej "domowe" czy bardziej "wolne". Koty mieszkały wcześniej w oborze, więc szalone życie im nie straszne, ale tak jakoś mi ich żal. Może niepotrzebnie. Dziś śpią w styropianowym domku w garażu i odstraszają polne myszy.

  6. Wydawało by się, że po przeprowadzce napięcia i problemy Inwestorskie zblakną, jeśli w ogóle nie znikną zaduszone przez wszechogarniającą radość i dumę. A jednak... zyskały zupełnie nowe oblicze.

    Okazuje się, że w nowym domu Inwestorka myśli już tylko o ustawianiu mebli, kupowaniu kanapy, wieszaniu lamp, zmianach dekoracji. Oczywiście potrzebuje do tego męskich mięśni, które zdołają wbić gwóźdź w ścianę z silki, a raczej męskiego mózgu, który bez problemu kojarzy takie rzeczy jak: kołek, wkrętarka, poziomica itd. i nie robi wielkiej dziury w nowej ścianie (ups .... znaczy się... małej, maleńkiej... )

    Inwestorka piecze ciasta, ciasteczka, bo ma wreszcie gdzie, i planuje menu na najbliższą imprezę. Sprząta, pucuje, by wieczorem zasiąść przed kominkiem i się napawać.

    Inwestor natomiast myśli o ociepleniu, strychu, wentylacji, szambie, piecu i warczy groźnie na wszelkie "domowe" obowiązki. Rzecz jasna myśli też o wielkim telewizorze do salonu, ale to kwestia poboczna, której minister finansów nie ma w planach. Pracuje, pracuje, pracuje. Syfiąc przy tym niemiłosiernie.

    Inwestorka jest w kropce. Nie może gderać! Gderanie bowiem wywołuje wielką awanturę i obrazę pracującego Inwestora. Inwestorka docenia pracę, poświęcenie, zdolności i zalety, bije pokłony i chwali, a jednak bałagan ją drażni. Cóż zatem robić? Drażnienie lwa nie wchodzi w grę, bo a nuż lew machnie grzywą, oleje wszystko, kupi tv i zalegnie na kanapie. Nie takie rzeczy się dzieją na świecie.

    Nie wiem czy na Inwestorce nie zemści się złamanie żelaznej zasady, by się nie wychylać.

    Cóż, trudno. Zrobiła to.

    Posprzątała garaż, na jutrzejszy pierwszy dzień ocieplania. Wtargała na strych opony, rury, rowerki, a nawet wielki grill. Oczywiście modląc się ciągle w duchu by z tych schodów bez poręczy nie zlecieć. Zamiotła, ułożyła i widać podłogę.

    Teraz tylko opiernicz i spać.

    Dobranoc.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...