Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Johna

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    258
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Johna

  1. No ja tam słyszałam że u mnie to wiocha bo żadnych ledów nad telewizorem nie mam (komentarz że pewnie mi kredytu zabrakło) ...
  2. Naukowo to: Przegroda Masa (z tynkiem) [kg/m²] Współczynnik RA1R [dB] Cegła pełna gr. 12 cm 215 (255) 47 Cegła dziurawka gr. 6,5 cm 90 (130) 38 Pustak PD 2 gr. 12 cm 120 (160) 40 Porothem 8 P+W 80 ( 135) 41 Porothem 11,5 P+W 120 (175) 42 Silka E8 110 (150) 43 Silka E12 170 (210) 45 Silka E15 210 (250) 47 Ytong PP4/0,6 gr. 11,5 cm 70 (110) 34 Ytong PP4/0,6 gr. 15,0 cm 90 (130) 36 Ytong PP4/0,6 gr. 17,5 cm 105 (145) 38 Im wyższy tym lepszy - przyjmuje się że standardem między łazienką a pokojem jest więcej niż 35 a lepszy komfort jest gdy Ri wynosi powyżej 45. A w rzeczywistości to oprócz tego trzeba by przeanalizować drzwi wewnętrzne i ich akustyka, czy rury kanalizacyjne są izolowane akustycznie? Rury z wodą też potrafią hałasować. No i jest jeszcze coś takiego jak indywidualna wrażliwość na odgłosy Np. mój mąż ma w nosie wszelkie odgłosy i jemu we śnie nic nie przeszkadza. Ja zaś słyszę najmniejszy hałas i dla mnie najlepiej aby panowała ogłuszająca cisza gdy śpię. A co do cekolowania - to tak napisał deweloper. A czy Tobie pasuje gładkość ścian??? To tylko Ty wiesz. Dla jednych tynk cementowo wapienny jest wystarczająco gładki i nie kładą gładzi. Inni gładzą ściany do jakości lustra (tak że potem farba nie chce się trzymać). Nie ma wymagań technologicznych stopnia gładkości - jest to indywidualna ocena inwestora. A na zdjęciu za mało widać by ocenić czy cekol był czy nie był położony.
  3. skoro ściany cekolowane to chyba już cekolu nie potrzebują więc jeśli ich gładkość Ci pasuje to tylko gruntowanie i malowanie farbą podkładową i farbą ostateczną. pomieszczenia sanitarne - łazienka - pewnie płytki będziesz chciał - też grunt, klej, płytki Jak nie płytki to może Ci nie pasować gładkość tynku cementowo-wapiennego (nie wszyscy lubią) Podłogi - podkład plus panele no chyba że płytki ... Najbardziej wkurzająca jest ta rura - 99% osób będzie chciało ją zabudować. Co do grubości ścianki - zależy z czego ta ścianka - najgłośniejsza jest z kartongipsu najcichsza bodajże z silki? To też zależy od rodzaju tynku. A w ogóle to w mieszkaniu to oprócz współlokatorów to słychać także sąsiadów -i to niejednokrotnie głośniej niż osoby we własnym M.
  4. biorąc pod uwagę że na końcu jest przepompownia więc kanaliza nadciśnieniowa - i co z nią? Jak zadzwoniłam do zgk że czuć smrodek z kanalizy to powiedzieli że jak na razie do tej nitki (zakończonej przepompownią) są podłączone dwa domy ( w tym nasz) a całość obliczona jest na 60 domów. Więc może śmierdzieć ale jak będzie więcej domów to może przestanie śmierdzieć. A czy ja mogę coś zrobić aby tego zapaszku było jak najmniej? A co można zrobić z tym syfonem brodzikowym? Dolewać wody do syfonu po spuszczeniu wody w toalecie?
  5. Owszem syfony są zalane (a tam gdzie jeszcze nic nie jest zamontowane to jest zatkany wylot kanalizacji). mam jedynie wątpliwości co do syfonu brodzika (czy to w ogóle spełnia rolę syfonu) : A co do rodzaju kanalizacji to nie mam pojęcia? Jak to mam sprawdzić?
  6. W nowo wybudowanym domu cała kanaliza była zrobiona przez niby "fachowców". Po paru miesiącach od zamieszkania okazało się że czasem śmierdzi. Na początku szukaliśmy na zewnątrz bo kanaliza nowa, my tylko przyłączeni do niej i przepompownia dziwnie często nie działa. Ale teraz wydaje mi się że przyczyna smrodku leży gdzie indziej. Łazienki są robione sukcesywnie ale nikt do tej pory nie zwrócił uwagi na fakt że sedesy są podłączone do pionów wyżej niż pozostałe urządzenia. W dolnej łazience wygląda to tak że do pionu jest podłączony w kolejności od góry pralka (piętro wyżej), sedes, brodzik, umywalka, zlew w kuchni. W górnej (teraz się robi - kafelkuje) sedes i niżej umywalka. Gdzieś doczytała że może to powodować cofanie się gazów właśnie tymi urządzeniami które są wpięte w pion poniżej sedesu. Czy oprócz prucia wszystkiego (czego robić raczej nie będziemy) można zrobić coś jeszcze aby zminimalizować smrodek??? Wszystkie piony są wyprowadzone kominkami na dach.
  7. pół roku budowy ... - jestem pełna podziwu ! Nie obawiacie się związanych z tym jakiś uszkodzeń? Nas wielokrotnie ostrzegano że budując szybko potem mogą nastąpić jakieś uszkodzenia związane z osadzaniem się budynku - jak na razie tylko przy jednym oknie odrobinę ukruszył się tynk. A budowaliśmy się przez rok.
  8. Przepraszam że się wtrącę ale jeśli przy takich ustawieniach jednak wchodzi w tryb podtrzymywania to źle???? Na moim nigdy nie spada poniżej tych 10 stopni, szybko rośnie do zadanej temperatury i długo utrzymuje stan podtrzymywania. I pracuje na automacie. Czy powinnam coś przestawić?
  9. oby nie marudził potem przez lata ... ja w mieszkaniu tak postawiłam na swoim z kolorystyką łazienki ... przez lata słyszałam jak bardzo mu się ona nie podoba. teraz staram się bardziej iść na kompromis i jedna łazienka jest w jego kolorystyce a druga w mojej
  10. ok. półtora miesiąca - większość załatwiał nam kierownik budowy
  11. Proszę bardzo: http://images64.fotosik.pl/277/1fc23b5c9c4ffe39m.jpg
  12. No ewentualnie mogę jutro rano pstryknąć fotkę z większej perspektywy i ją zamieścić na forum
  13. Ja mam jedno okno o wymiarze otworu okiennego 180x150. Jest wystarczające dla sypialni (u nas od zachodu) - niestety jest to najrzadziej fotografowana strona domu: http://images43.fotosik.pl/1877/0fd1ea7352f056cdm.jpg
  14. ja poważnie się zastanawiam - mieszkamy już i przez cały okres budowy nie zginął z budowy nawet jeden gwóźdź (mimo braku alarmów, ogrodzenia, ochrony i sąsiadów). Nie wiem czy to zasługa okolicy ale boję się że kamera, alarm lub jakiś inny element będzie sygnałem dla potencjalnych złodziei że jest co kraść. A może dlatego że jesteśmy "swoi" na tej wsi? A może dlatego że na osiedlu buduje się prokurator? Na całym osiedlu były dwa przypadki kradzieży (już 12 domów - jedne zamieszkałe inne w trakcie budowy) na samym końcu osiedla gdy jeszcze powstawało kiedyś ukradziono słupki ogrodzeniowe i na wiosnę gdy sąsiedzi zwozili meble to ktoś im włamał ale nic nie ukradł. Czy kusić złodzieja? Wiem że w pracy koszt instalacji alarmowej wraz z dwiema kamerami ma nas wynieść jakieś 7 tyś. Czy to dużo nie wiem - nie mam porównania.
  15. Moim skromny zdaniem to: - inwestor jeśli nie chce zostać oszukany powinien zdobyć maksymalnie dużo wiedzy na każdy etap budowy lub wynająć kierownika budowy z prawdziwego zdarzenia. My wybraliśmy opcję II czyli wybraliśmy kierownika budowy z polecenia, któremu zapłaciliśmy sporo ale też z góry mu wyjaśniliśmy że słabo się znamy na budowlance i oczekujemy od niego maksimum pomocy i zadbania o nasze interesy. Ale i tak oprócz ciągłego wydzwaniania do niego staraliśmy się zdobywać wiedzę na każdym etapie - za pomocą internetu, fachowej literatury i wypytywanie znajomych i fachowców. - zawsze wybierać wykonawcę z kilku a nawet kilkunastu oferentów. Pierwszych szukaliśmy wykonawców na cały stan surowy zadaszony. Wyceny mieliśmy od 25 tyś do 100 tyś (sama robocizna). Przy pierwszym wyborze popełniliśmy błąd (wykonawca z polecenia i referencjami) - drugi był z ogłoszenia (bez polecenia i referencji) i jesteśmy bardzo z niego zadowoleni. Na poszczególne pozostałe elementy postępowaliśmy podobnie albo robiliśmy casting albo nasz wykonawca polecał nam ekipę z atrakcyjną ceną. W efekcie nasz wykonawca robił (lub "jego" ludzie): stan surowy (bez fundamentów), więźbę, dachówkę, wylewki, tynki wewnętrzne, ocieplenie i tynki zewnętrzne, część ocieplenia poddasza, część podłóg (płytki) a teraz polecany przez niego glazurnik od poniedziałku ma robić nam drugą łazienkę. - podpisywać umowę nawet gdy to znajomi - w umowie zawierać zapis że wykonawca widział projekt/miejsce wykonania/warunki wykonania i wziął to pod uwagę przy wycenie i tego bardzo się trzymać. Np. schody wyszły nieco zwichrowane - stolarz widział je przed wykonaniem trepów i podstopni więc miałam w nosie jego fochy że więcej musiał się przy nich napracować. Kolejny zapis to: cena obejmuje standardowe zgodne ze sztuką budowlaną i projektem niezbędne roboty dodatkowe i poprawki! I też tego się trzymać - z tym że my jeśli znaliśmy takie roboty z których jak słyszeliśmy różni wykonawcy lubią się wykpić to z góry się pytaliśmy, np. w obecnej robocie - łazience konieczne jest parę przeróbek elektryki, podejścia do grzejnika, zabudowa a także małe tynkowanie - to wszystko jest w cenie wykonawcy - po naszej stronie jest malowanie, osadzenie drzwi, montaż biały oprócz wanny i odpływu liniowego. Im bardziej szczegółowa umowa tym lepiej bo nikt nie ma wątpliwości za co płaci. - materiały lepiej wybierać samemu - wykonawcy mają na ogół jeden punkt zaopatrzenia a inwestor cały świat! Na ogół uzyskiwałam korzystniejsze ceny brutto (czyli z VAT) niż oferowali wykonawcy (gdy dostawałam cenę robocizny z materiałem). Wiele składów budowlanych bardzo konkuruje między sobą i można nieźle wynegocjować cenę - cały dom zbudowałam w cenach inwestorskich - znajomy męża mający sporą firmę budowlaną nie mógł nam załatwić takich zniżek jakie ja dostawałam przez kolejne zbieranie ofert i chodzenie od jednego składu do drugiego.Jedyne co nie kupowałam sama to hydraulikę i podłogówkę - tu zaufałam wykonawcy - ceny dał atrakcyjniejsze niż byłam w stanie uzyskać od innych dostawców. Z tym że nie za bardzo miałam orientację w ilościach i tu mógł mnie naciąć. Czy to zrobił chyba nigdy się nie dowiem. I najważniejsze: budowę i wykonawców nawet najlepszych trzeba kontrolować! I to nie raz w tygodniu tylko najlepiej codziennie! W końcu wkładamy w dom kupę kasy i własnych nerwów - a pańskie oko konia tuczy! Tylko tak można łatwo wychwycić błędy/problemy/niedoróbki. Tylko tak można łatwo kontrolować zużycie materiałów.
  16. u nas też cieplutko tylko nie gazem ale ekogroszkiem grzejemy. Byłaś w rebisie? Ja wczoraj odebrałam płytki - spodobały mi się jakieś nowości i musiałam trochę poczekać aż dotrą - a do tego trochę z ceną trzeba było ponegocjować bo za dużo ponad zakładany budżet wyszła. No i płytkarz ma zacząć w poniedziałek - w końcu doczekam się normalnej łazienki bo ta na dole trochę mała jest.
  17. zadaj te pytania - na ogół ktoś się pojawia i gdy zna odpowiedź to odpowiada
  18. ja co prawda nie mam aż takiego doświadczenia w paleniu węglem ale od tygodnia palę wesołą - trochę koksu jest i średnio reaguje na zmianę siły nadmuchu. Na razie walczę z nastawami - bardzo długo piec jest na podtrzymaniu więc potrafi mi nawet zgasnąć (wczoraj), dziś jak wszedł w podtrzymywanie o godz. 10.30 to do tej pory utrzymuje temp i nie gaśnie więc udało mi się ustawić optymalne parametry podtrzymywania. Mieszać z innym węglem nie chcę bo boję się że dostanę jakieś g.... i znowu będę nocować w kotłowni aby to ustawić sensownie.
  19. u mnie to do wybijania bakterii inaczej się nazywa i włącza się raz w tygodniu ( w piątki). temp wody jest ciągle tak wysoka a pompka według sterownika w ogóle nie chodzi tzn ciągle jest temperatura wody jest ponad 55 st więc nie ma jak się włączyć. Chodzi mi raczej skąd się bierze ta temperatura skoro my używamy wody non stop a ona non stop gorąca? Zmieniała temp minimalną na 55 st i zacznę go obserwować. I musiałam zmienić parametry podtrzymywania: w instrukcji jest 1 do 1,5 więc zmieniłam 5 sekund do 15 min. Pożyjemy zobaczymy
  20. Woda użytkowa jest ustawiona na 55 st ale priorytet cwu jest wyłączony. Tzn pompka cwu nie chodzi i nie powinno grzać wody. A czy dla kotła jest dobre tak niska temperatura minimalna?
  21. No właśnie dlatego trzeba sobie odpuścić - taras to nie jest niezbędny element w domu - my nasz będziemy płytkować w przyszłym roku. U nas też full roboty: sypialnia, łazienka na górze, pralnia i spiżarnia to stan deweloperski. I chyba jeszcze trochę tak potrwa bo mój mąż stracił natchnienie do roboty - już drugi tydzień nie może się za nic zabrać. Garaż poczeka nawet z malowaniem na przyszły rok (płytek też nie ma), schody na zewnątrz - beton, przed schodami piasek (i trawka wyznacza że może kiedyś będzie tu chodniczek do domu) a płot to dalej siatka leśna na stemplach. I jest git!!! Ważne że mieszkamy, ważne że mamy siebie, ważne jest ciepło rodzinne a nie zaawansowanie prac!
  22. rozpoczęliśmy sezon grzewczy (bo jesteśmy ciepłolubni no i ciekawi jak się będzie sprawowało ogrzewanie) i mam zagwozdkę. Mam galmeta 22Kw z podajnikiem. Dom ok. 170mkw podłogówki. Ocieplony. Zbiornik wody 300l. I mimo że ustawiłam że nie ma priorytetu CWU to woda jest bardzo gorąca (ok.80 st). Nie wiem czy to prawidłowo i czy bezpiecznie że sama się nagrzewa? Do tej pory grzały solary ale teraz słońca nie ma więc na pewno to nie ich sprawka. I jak najbardziej ekonomicznie spalać w tym kotle ekogroszek? Przy wygrzewaniu wczesną wiosną poszło nam bardzo dużo ekogroszku ale czeskiego (niskokalorycznego). Teraz mam wysoskokaloryczny, spala się dobrze, temperaturę daje szaloną, bardzo szybko dochodzi do zadanej temperatury, długo jest na podtrzymaniu. Czy zasadą jest dążenie do dłuższego czasu podtrzymania? Teraz mam tak: kaloryczność opału - wysoka Instalator: temp. załączania pompy - 45 stopni tryp pracy - automat czujników - brak parametry podtrymania - 10s podaje / 14 min przerwa nadmuch podtrzymania - 15% Serwisant: parametry pracy - min. podawanie 5s ; dł. cyklu 50 s. moc min. kotła - 28 % wyd, podajnika - 5 kg min temp. zadana - 65 stopni moc dmuchawy: min - 23% , max - 60 % Moc nadmuchu 0% czopuch otwarty na drugim ząbku dmuchawa otwarta na dwa palce. Ok. 7 min dochodzi do temp zadanej, ok. 40 min jest na podtrzymaniu Mało popiołu, trochę spieków. na podłogę puszczone 30 st góra, 35 st dół (i jest bardzo ciepło więc będę to zmniejszać ale już rotametrami na poszczególne pomieszczenia) W którym kierunku iść? Co zmieniać? Zależy mi na ekonomicznym spalaniu tego ekogroszku (tani nie był). I może ktoś zna ten sterownik dynamic pid - zwłaszcza tą część z programami. Interesuje mnie w jaki sposób mogę za pomocą tych programów zmniejszyć zużycie eko? Czy ktoś to stosuje? Czy przynosi to efekt?
  23. Doskonale Cię rozumiem, miałam podobnie. Odpuść sobie wszelkie prace na dwa-trzy dni a nawet dłużej jeśli czujesz taką potrzebę. Weź dziecko na długi spacer, może wyjedź gdzieś na kilka dni ... Ja wprowadziłam zasadę wolnych dni od wszelkiej roboty, tylko przyjemności dla wszystkich domowników. Wszyscy odpoczywamy i raczej wtedy gości nie zapraszamy. I przez przypadek znalazłam świetną wymówkę dla gości : wiesz chętnie bym Was ugościła ale mamy tak dużo roboty w pokojach dzieci/łazience/ogrodzie że po prostu nie wyrabiam ... może innym razem no chyba że chcesz: malować ściany/przyklejać kafelki/pielić ogródek - na ogół każdy ze zrozumieniem rezygnuje z odwiedzin. Zadbaj o siebie i rodzinę a na pewno entuzjazm i siły wrócą.
  24. tak naprawdę to się na tym nie znam ale myślę że powinieneś być ostrożny z zakupem tej działki. Ja przez lata mieszkałam obok sporej doliny, którą zasypywali aby postawić na niej supermarket. I widziałam z okien to zasypywanie a raczej zagęszczanie. Każda warstwa była ubijana przez ciężki sprzęt. Tutaj nie wiesz co i jak było robione. Nie wiesz (nie masz wyników) jak bardzo jest to stabilne. Nie wiesz (i wątpię aby jakiś fachowiec chciał za to w przyszłości odpowiadać) czy Twój budynek będzie równo osiadał. Są owszem technologie które mogą ustabilizować budynek na niepewnym gruncie (np. pale betonowe dosięgające rodzimego/stabilnego gruntu) ale na pewno będzie to droższe i trudniejsze. Czy ta działka jest warta takiego zachodu i kosztów?
  25. nie wiem do czego Ci zaświadczenie o niezaleganiu z podatku dochodowego? Nie ma on nic wspólnego z nieruchomością więc raczej ode mnie byś takiego zaświadczenia nie otrzymał. - co do kosztów mediów - woda, ścieki, energia a teraz także i śmieci są wydatkami uzależnionymi od zużycia. Jedna rodzina 4-osobowa zużyje np. 6 m3 wody i ścieków inna już 12m3. Wiec trudno określić jakie koszty poniesiesz Ty jako nabywca domu/nowy użytkownik. Energia zależy do używanego sprzętu jego ilości oraz jego energooszczędności. Zarówno sprzęt jak i oświetlenie wnosisz swoje do nowego domu więc Twoje zużycie może się różnić od zużycia byłych właścicieli. Najgorsza sprawa według mnie to koszty ogrzewania. I tu niestety najłatwiej nowemu nabywcy się naciąć. Np. piec na ekogroszek - faktur nie muszę mieć aby udowadniać ilość zużytego w ciągu roku ekogroszku, mogę wcisnąć Ci kit że np. 3 tony. A Ty potem użytkując dom spalisz 6 ton. To samo dotyczy drewna, peletów itp. I nie ma możliwości zweryfikowania tego. Co innego ogrzewanie gazowe - tu rachunki mówią same za siebie. Ale też do czasu. Znam ludzi potwornie oszczędnych - ogrzewali tylko dół bo sami więcej nie potrzebowali. Sprzedawali dom 150mkw i zużycie gazu mieli mega niskie. Nabywca płakał i złorzeczył jak zobaczył pierwsze rachunki. Najbardziej mi się podoba pkt 7. - pamiętaj że nie wszystko da się przewidzieć, na pewne rzeczy nie mamy wpływu, np. na decyzje sąsiadów o sprzedaży swojego domu. Życzę powodzenia w podejmowaniu decyzji (kiedyś rok spędziliśmy szukając odpowiedniego domu dla nas - gotowego. w końcu podjęliśmy decyzję o wybudowaniu się. min z powodu że trudno nam było zaryzykować i uwierzyć sprzedawcom)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...