Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

mariofresh

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    2
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez mariofresh

  1. Witam. Umieściłem mój post w innym temacie, ale nie dostałem odpowiedzi. Próbuję tutaj, gdyż wydaje mi się, że problem jest zbliżony. Proszę o przeczytanie poniższego posta i ewentualna poradę. Witam. Na wstępie zaznaczę, że jestem "początkującym budowlańcem", więc proszę o wyrozumiałość. Kilka miesięcy temu kupiliśmy z żoną upragniony kawałek podwórka z "posiadłością" do remontu, no i chcąc nie chcąc, czas nabywać nową wiedzę i doświadczenia . Dom z lat 80, nie wykończony, wyremontowaliśmy praktycznie od podstaw, nowe wylewki, nowe tynki, okna, drzwi, itd. Może w wakacje się przeprowadzimy i przyjdzie pora na następny etap, tj. tak jak w tytule. Z grubsza przedstawię problem i moją teorię. Dom nie posiada instalacji odprowadzającej wodę deszczową, tzn. rynien. W piwnicy nie ma wylewek i na części blisko fundamentów jest mokro. Woda zbiera się w wyżobieniach przy ścianach i podchodzi pod fundament. Wdg. mnie w zimie podczas mrozów, woda zamarza i rozsadza (podnosi) dom. Wydaje mi się że tutaj mam rację. Jeśli się mylę, proszę o sprostowanie fachowców. Jednak jeśli jest tak jak myślę, to wypadało by to naprawić, aby nie wymieniać w zimie płytek na podłogach Właśnie dlatego proszę o poradę jak najlepiej to zrobić? Ja myślałem, aby okopać fundamenty, wysuszyć je, zaizolować folią kubełkową i zasypać (oczywiście o rynnach nie piszę, bo tu nie ma dyskusji). Czy to dobry pomysł? Pozdrawiam.
  2. Witam. Na wstępie zaznaczę, że jestem "początkującym budowlańcem", więc proszę o wyrozumiałość. Kilka miesięcy temu kupiliśmy z żoną upragniony kawałek podwórka z "posiadłością" do remontu, no i chcąc nie chcąc, czas nabywać nową wiedzę i doświadczenia . Dom z lat 80, nie wykończony, wyremontowaliśmy praktycznie od podstaw, nowe wylewki, nowe tynki, okna, drzwi, itd. Może w wakacje się przeprowadzimy i przyjdzie pora na następny etap, tj. tak jak w tytule. Z grubsza przedstawię problem i moją teorię. Dom nie posiada instalacji odprowadzającej wodę deszczową, tzn. rynien. W piwnicy nie ma wylewek i na części blisko fundamentów jest mokro. Woda zbiera się w wyżobieniach przy ścianach i podchodzi pod fundament. Wdg. mnie w zimie podczas mrozów, woda zamarza i rozsadza (podnosi) dom. Wydaje mi się że tutaj mam rację. Jeśli się mylę, proszę o sprostowanie fachowców. Jednak jeśli jest tak jak myślę, to wypadało by to naprawić, aby nie wymieniać w zimie płytek na podłogach Właśnie dlatego proszę o poradę jak najlepiej to zrobić? Ja myślałem, aby okopać fundamenty, wysuszyć je, zaizolować folią kubełkową i zasypać (oczywiście o rynnach nie piszę, bo tu nie ma dyskusji). Czy to dobry pomysł?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...