Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

pietrek30

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    279
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez pietrek30

  1. zbigmor faktycznie, pstryczki z diodą, to wina? kiedyś mi ktoś mówił, że te pstryczki lubią robić psikusy - m.in. np. z halogenami (migają), czyżby i tu był chochlik? edde mam te ala 180 stopni światła i już dochodzę do wniosku, że przy 78dio. * 180 swiatła = porażka. No i zagwozdka, Ty masz bez podświetlenia i się zajżą, czyli co jest?
  2. Mam kłopot, ostatnio kupiłem na "próbę" kilka żarówek LED (barwa ciepła) o mocy = 60W żarówce zwykłej, pobiera ona 3,5W (przynajmniej taki jest opis). A więc przysłali, powkręcałem i: - nie wiem jaki jest powód, że po wkręceniu one nawet na zgaszonym prądzie ledwo co ale się jarzą, oczywiście po pstryknięciu przełącznikiem rozświetlają się jak powinny (zastanawia mnie tylko dlaczego na zgaszonym się także jakby paliły), może mi ktoś powiedzieć dlaczego tak się dziejej i ile zużywa energi będąc w "stanie czuwania"? - ponadto już z pierwszych obserwacji widzę, że jeżeli pisze "moc zwykłej żarówki 60W" to szczerze ale nie wygląda mi to na taką moc, powiedziałbym, że porównywalna z 40W, - jak na razie dochodzę do wniosku, że to fajne do całonocnego doświetlenia np. ścieżek ogrodu, jakiś lamp zewnętrznych, no ewentualnie nocnych lampek palących się zazwyczaj całą noc. Może jakbym kupił żarówki z porównywalną mocą = 100W zwykłej żarówki możnaby je wykorzystywać do oświetlania całego domu, ale tej które mam teraz trudnoby tak używać bo jej półmrok. No i ewentualne oszczędności, żarówka kosztuje ok. 40zł - zużywa 3,5W/h, a zwykła żarówka energooszczędna ok. 15zł - zużycie 15W/h - tyle, że wydasje mi się, że światło jest dużo lepsze. Niedawno czytałem art., że angielscy specjalisci opracowali żarówki także na bazie LED ale o dużo lepszych parametrach świetlnych, a ich koszt planuje się na ok. 2 funty.
  3. W wnetylacji to i termity są lepsze:) Na wiosnę muszę zastanaowić się co można z tym zrobić aby tak aż bardzo nie wiwiewało powietrza. Czasem wieczorami stojąc tuż naprzeciw kratki wentylacyjnej czuć jak bije z tamtąd strumień zimnego powietrza. Dobrze, że kratki są z żaluzją, bo inaczej znów w uzytku była by szmata. W ogólnym rozrachunku jak pisalem, aż tak nie jest to uciążliwe, po rozpaleniu i rozgrzaniu się kominka wręcz jakby zanikały te strumienie zimnego powietrza, ale wkład słychać dość mocno jak zasysa powietrze. Komin łącznie ma z 9 m więc ma spory ciąg. Zastanawia mnie znów jak to będzie latem, mam nadzieję, że ta kiepska w odpływiw wentylacja nie spowoduje, że będzie zaduch.
  4. Zaczynam to dostrzegać, co prawda do samej kwestii wybudowania i dopracowania nie mam wiekszych zastrzeżeń, zrobił jak miało być, ale widzę jednak ten brak dopływu powietrza pod wkład z zewnątrz. Na szczęście po analizie fotograficznego archiwum budowy stwierdzam, że jeszcze to można zrobić. Jednak czy jeżeli nie będę palił nie będzie wchodziła tamtędy wilgoć pod wkład? mam dom parterowy, w zasadzie jest równo z gruntem. Otwór ten musiałby być zaraz przy ziemi, a więc zasysałby wilgoć utrzymująca się często rano przy ziemi. Tym bardziej, że niejednokrotnie wczesna wiosna czy sama jesienią, temp. na zewnątrz rankiem czy nocą jest dużo niższa niż w domu. Pozostaje mozliwość, że dopływ ten trzeba by otwierać jedynie w trakcie palenia.
  5. Własnie zaczynam żałować, że posłuchałem fachowca od kominka i nie zrobiłem przy nim tzw. "lewego powietrza", może by to coś pomogło, bowiem jak palę w kominku to aż słychać delikatny świst zasysania powietrza z domu na drzwiczkach wkładu. Fachowiec odradzał z powodu, że własnie np. zimą przez "lewe powietrze" będzie wchodzic zimno do domu, być może coś w tym jest bo powietrze to ma przecież za zadanie opływać wewnątrz "baby" wkład i odbierając ciepło wkładu przekazywać je na pomieszczenie. Natomias powietrze potrzebne do spalania i tak kominek pobierze z pomieszczenia, a musi być go sporo bo to dość spory wkład. W zasadzie to zasysanie powietrza nie jest uciążliwe, czy nieprzyjemne, najbardziej boje się czy przez to w domu nie zacznie mi się robić wilgoć, grzyb itd. Gdy rozkręcam kaloryfery w pomieszczeniach jest ciepło i te wpadające powietrze aż tak nie wychładza miumo to pomieszczenia. Nie mam pomysłu co z tym fantem zrobić/
  6. To sprawi, że już w domu nie będzie wdmchiwać? kotłwnię mam na tym samym poziomie, wchodzi sie do niej i z domu jednak odzielają ja od reszty podwójne drzwi, jedne samej kotłowni/wiatrołap i wiatrołap/resztę domu. Drugie drzwi do kotłowni to wejście bezpośrednie z dworu i tedrzwi naprawdę są mało szczelne, nie mają żadnej uszczelki i gołym okiem widać szpary pomiędzy skrzydłem drzwi a futryną, przez te szpary wpada dość sporo powietrza. Ponadto kratki wentylacyjne wdmuchują powietrze niezależnie czy wiatrak rozpalający palenisko działa czy pieć jest w stanie czuwania.
  7. Nie mam żadnych nawiewników i jak rozumiem dom za szczelny. W kotłowni własnie tego nie ma, są mało szczelne drzwi zewnetrzne i kratka wentylacyjna zasysa powietrze. W reszcie pomieszczeń jednak jest odwrotnie. Czyli jak czytałem należy rozszelnić okna?? ale wtedy bedę miał straszne straty ciepła jak podejrzewam.
  8. Od ok. 2 miesięcy nareszcie mieszkamy we własnym domu, z czego cieszę się jak nie wiem co Jednak przechadzając się po swych salonach odkąd mamy zimę zauważyłem jedną rzecz i zastanawiam się czy pozytywną. A więc w zasadzie w każdym pomieszczeniu mamy kratkę wentylacyjną, lecz z niektórych zamias wciągać jest wdmuchiwane powietrze. Nie wiem jak to było gdy było ciepło, ale teraz zimą czuc jak wdmuchuje zimne powietrze z zewnątrz. Tak jest w zasadzie w pomieszczeniach gdzie wentylacja wyprowadzona jest kominkiem wentylacyjnym na dach, ewentualnie przez otwór wentylacyjny na zewnątrz, a znów w kotlowni i w komienie kominka otwory wentylacyjne zasysają powietrze. Zastanawia mnie czy tak powinno być, czy zależy to od pory roku, czy czasem nie mam za szczelnych okien, czy wogóle to dobrze. Okna sa plastikowe, dom ocieplony 12cm styropianem. Przyznam, że w pomieszczeniach jest jest zawsze miłe świerze powietrze. Kaloryfery w zasadzie wszędzie są pozakręcane na minimum. Chodzi ogrzewanie podłogowe na 32 stopnie na 1/3 parteru. Próbowałem cos znależć aby odp. na swoje pytania, ale może mi ktos to wyjasni prosto i tylko przy wiedzy dot. mojego domu jaki opisałem. Czy to, że powietrze wwiewa, zamiast wyciągać, nie grozi mi jakąś wkradająca się wilgocią itp. sprawami, żle wpływając na dom i zamieszkiwanie w nim?
  9. Po 1,5 miesięcznej przerwie, cóż tu napisać, aby zainteresować, PRZEPROWADZILIŚMY SIĘ!!! Był październikowy wieczór, za oknem deszcz i słota, więc wzieliśmy materac pompowany, komputer co byłaby namiastka TV i poszliśmy przenocować do niewykończonego domu, acz dzięki łazience i kuchni do użytku. Napompowaliśmy łóżko, rozłożyliśmy koc, poduszski i jakąś kołudrę, włączyliśmy film w TV (jakiś film w laptopie) i przystąpliśmy do zamieszkiwania. Kolejna noc wyglądała podobnie, kolejna też, a kilka dni potem zaczeliśmy zwozić rzeczy. Pojawił się stół w kuchni, krzesła, potem komplet wypoczynkowy (pożyczony od mych rodziców, zanim się sami niedorobimy), potem karnisze, firanki itd. i choć jeszcze nie było listew progowych, schodów nie wykończonych, itp. drobnicy, oficjalnie zamieszkaliśmy. Jak na razie przynajmniej tym blokowym istotom jak m.in. ja mieszaka się dziwnie, jakoś tak nie swojo, ale podobno to norma. W między czasie rozpocząlem procedurę przenoszenia tel. wraz z internetem na nową posiadłość. Miało być szybko i bezboleśnie, a jak zwykle z TPSA, wyszło inaczej. Oczywiście tel. przeniosą i to nawet sprawnie, ale internetu w postaci neostrady już nie, cyt. "usługa jest nie przenoszalna". Tak więc musiałem zerwać umowę na starą neostradę i podpisać nową umowę na nową neostradę. Idiotyzm i kąpletny bezsens. Łąścznie samo załatwianie odłączenia starej i podłączenia nowej neo to ok. 14 dni, a to i tak podobno szybko, a to dzięki uprzejmym znajomym w naszym telepunkcie. Na szczęście od wczoraj już mam wszystko. W zasadzie w domu poprostu brakuje nowych mebli, lamp itp., ale na to mamy czas. Do bloku już nie ma po co wracać. Tym bardziej, że już chyba każdy z mieszkających byłych blokoqwców zakosztował luzu. Każdy ma swój pokój, 2 łazienki, wielki stół w jadalni i poprostu przestrzeń. I co najdziwniejsze, jakby było mniej do sprzątania, albo brud się rozkłada na większą powierzchnię A niedługo pochwalę się fotografią i jak najdzie wena to i opisem dalszym.
  10. pietrek30

    Klamki

    a my się zdecydowaliśmy na klamki Lavia, zakup w Praktikerze cena 39.99 a wygladają tak http://esklep.domino.pl/product_info.php?products_id=548 tylko tu kosztuje 68 zł, , dwa dni temu bylam w praktikerze i były nadal po 39.99
  11. A dziękuję dziękuję, to miód na moje, a dokładnie na serce Marty, bo to ona w rezultacie zajeła się kolorystyką wszystkiego itp. co złożyło się na efekt ostateczny. naprawdę nie wiem dlaczego, raz widać, raz nie
  12. Pomalowane, oczyszczone, acz nie wymyte, więc meble się pojawiają. http://piotrt.w.interia.pl/kominekkwiaty.JPG W salonie pojawiają się rośliny. Chwilowo, bowiem gdzie indziej jeszcze trwajją jak to moja Mama mówi "wykończeniówki". http://piotrt.w.interia.pl/meble.JPG A w kuchni meble. Panowie zaczęli tak jak mówili, 22 września, dzień wcześniej dostarczając meble, a już o 7 rano stali pod budynkiem ze sprzętem. http://piotrt.w.interia.pl/meble1.JPG Standardowo było kapkę nieporozumień, a to płytki zbyt odstają, a to miejsce na butle nie przygotowane. http://piotrt.w.interia.pl/meble2.JPG Na szczęscie powoli wszystko stawało tam gdzie powinno. Gdy przybyłem ok. 21.30 Panowie mieli już dość i widać było, że nerwy mają na "postronkach". Założenia były, że skończą do ok. 20. http://piotrt.w.interia.pl/meble3.JPG Ostatecznie Panowie "prawie" skończyli ok. godz. 1.30 po północy. "Prawie" bowiem jeszcze brakło listwy wykończeniowej pod meblami, która pojawiła się 2 dni później. http://piotrt.w.interia.pl/meble4.JPG Ogólnie mówiąc meble są super, kolor, wygląd, zobaczymy co do funkcjonalności to zobaczymy. Najlepsza jest wyspa ala bar, dopiero co meble mają 2 tygodnie, a już widać, że to będzie naprawdę "BAR". Kto jest to staje z kawą, kieliszkiem czy choćby pogadać i opierając się o "BAR" czuje się świetnie. http://piotrt.w.interia.pl/korytarzgotowy.JPG A to zdjątko wrzucam od tak, bo tak nastrojowo
  13. Pomalowane, oczyszczone, acz nie wymyte, więc meble się pojawiają. http://piotrt.w.interia.pl/kominekkwiaty.JPG W salonie pojawiają się rośliny. Chwilowo, bowiem gdzie indziej jeszcze trwajją jak to moja Mama mówi "wykończeniówki". http://piotrt.w.interia.pl/meble.JPG A w kuchni meble. Panowie zaczęli tak jak mówili, 22 września, dzień wcześniej dostarczając meble, a już o 7 rano stali pod budynkiem ze sprzętem. http://piotrt.w.interia.pl/meble1.JPG Standardowo było kapkę nieporozumień, a to płytki zbyt odstają, a to miejsce na butle nie przygotowane. http://piotrt.w.interia.pl/meble2.JPG Na szczęscie powoli wszystko stawało tam gdzie powinno. Gdy przybyłem ok. 21.30 Panowie mieli już dość i widać było, że nerwy mają na "postronkach". Założenia były, że skończą do ok. 20. http://piotrt.w.interia.pl/meble3.JPG Ostatecznie Panowie "prawie" skończyli ok. godz. 1.30 po północy. "Prawie" bowiem jeszcze brakło listwy wykończeniowej pod meblami, która pojawiła się 2 dni później. http://piotrt.w.interia.pl/meble4.JPG Ogólnie mówiąc meble są super, kolor, wygląd, zobaczymy co do funkcjonalności to zobaczymy. Najlepsza jest wyspa ala bar, dopiero co meble mają 2 tygodnie, a już widać, że to będzie naprawdę "BAR". Kto jest to staje z kawą, kieliszkiem czy choćby pogadać i opierając się o "BAR" czuje się świetnie. http://piotrt.w.interia.pl/korytarzgotowy.JPG A to zdjątko wrzucam od tak, bo tak nastrojowo
  14. Hmmm... niezły fachóra z mężą zamówienia przyjmuje??
  15. I parę kolejnych nowości Malarze właśnie kończą malowanie saslonu, kuchni i jadalni. I jak to w ich przypadku poszło to solidnie, czysto i przystępnie. 2 dni rachu ciachu i gotowe, jutro tylko po sobie posprzątają i można wnosić meble Na ściany w 80% poleciał decoral jasny beż, a reszta to piękna czekolada. Początkowo patrzyłem na te 2 różne kolory z podejrzliwością i strachem co wyjdzie, ale po 2 malowaniu wszystko wyszło pięknie. Jakiś tyen dom jeszcze bardziej stał się domowy. Jeszcze tylko stolarz podobija listwy wokół drzwi, co też zakończy dziś. Potem listwy progowe maskujące i gotowe. Co prawda na zewnątrz został nam jeszcze płot, podbitka i kolor na dom, ale to już można działać mieszkając. A w sobotę meble kuchenne. AGD dotarło, piekarnik + płyta gazowa AMICA, pochłaniacz GORENJE, a zmywarka ELECTROLUXA, do tego zlewozmywak TEKA narożny do szafek 90x90 (jest przerażająco wielki). Wszystko zakupione w jednym ze sklepów internetowych i w porównaniu ze sklepami tradycyjnymi zaoszczędziliśmy paręset dużych zł. http://piotrt.w.interia.pl/korytarzmal.JPG http://piotrt.w.interia.pl/korytarzmal1.JPG http://piotrt.w.interia.pl/korytarzmal2.JPG http://piotrt.w.interia.pl/kuchniakol.JPG http://piotrt.w.interia.pl/plytki.JPG http://piotrt.w.interia.pl/salonkol.JPG http://piotrt.w.interia.pl/kominekkol.JPG
  16. I parę kolejnych nowości Malarze właśnie kończą malowanie saslonu, kuchni i jadalni. I jak to w ich przypadku poszło to solidnie, czysto i przystępnie. 2 dni rachu ciachu i gotowe, jutro tylko po sobie posprzątają i można wnosić meble Na ściany w 80% poleciał decoral jasny beż, a reszta to piękna czekolada. Początkowo patrzyłem na te 2 różne kolory z podejrzliwością i strachem co wyjdzie, ale po 2 malowaniu wszystko wyszło pięknie. Jakiś tyen dom jeszcze bardziej stał się domowy. Jeszcze tylko stolarz podobija listwy wokół drzwi, co też zakończy dziś. Potem listwy progowe maskujące i gotowe. Co prawda na zewnątrz został nam jeszcze płot, podbitka i kolor na dom, ale to już można działać mieszkając. A w sobotę meble kuchenne. AGD dotarło, piekarnik + płyta gazowa AMICA, pochłaniacz GORENJE, a zmywarka ELECTROLUXA, do tego zlewozmywak TEKA narożny do szafek 90x90 (jest przerażająco wielki). Wszystko zakupione w jednym ze sklepów internetowych i w porównaniu ze sklepami tradycyjnymi zaoszczędziliśmy paręset dużych zł. http://piotrt.w.interia.pl/korytarzmal.JPG http://piotrt.w.interia.pl/korytarzmal1.JPG http://piotrt.w.interia.pl/korytarzmal2.JPG http://piotrt.w.interia.pl/kuchniakol.JPG http://piotrt.w.interia.pl/plytki.JPG http://piotrt.w.interia.pl/salonkol.JPG http://piotrt.w.interia.pl/kominekkol.JPG
  17. Jak skrzydełko?? polecam masaż, gorącą kąpiel w solach i znów masaż! Kolorki są super, odważne ale super, jeden z nich przypomina naszą monsunową zieleń, choć Marta nazywa mnie "dalton". Mimo to ja twierdzę, że kolory są takie same
  18. I mamy kostkę http://piotrt.w.interia.pl/taras0.JPG http://piotrt.w.interia.pl/taras1.JPG Łącznie przykryliśmy ok. 100m2. Nareszcie jest czysto, nie wnosi się błota do domu i wygląda nareszcie porządnie. Panowie robili w zasadzie 3 pełne dni. Więc mamy wielki taras półokrągły, ścieżkę obok domu na 1.20m i parking przed garażem na 2-3 samochody (to w razie odwiedzin rodziny) :) A z racxji tego, że za tydzień w kuchni pokażą się meble, dziś znany nam ze wcześniejszych robót płytkarz szybciutko i sprawnie przygotował tło pod meble. Teraz tylko jeszcze przed meblami malarze zrobią kosmetykę i będzie cudnie. http://piotrt.w.interia.pl/kuchnia2.JPG http://piotrt.w.interia.pl/kuchniapl.JPG A na ścianach są płytki "made in china" i powiem, że są rewelacja. Są proste, a już napewno prozstsze od naszych, super pasują do podłogi i są duże 60x33cm. A cena? a jak na cenę porównywalną z naszymi to uważam, że są tanie, 50zł/m2. Jedno tylko zastrzeżenie, trzeba się z nimi delikatnie obchodzić, przynajmniej przy kładzeniu - łatwo odstrzeliwuje szkliwo na rantach. http://piotrt.w.interia.pl/korytarzpl.JPG
  19. I mamy kostkę http://piotrt.w.interia.pl/taras0.JPG http://piotrt.w.interia.pl/taras1.JPG Łącznie przykryliśmy ok. 100m2. Nareszcie jest czysto, nie wnosi się błota do domu i wygląda nareszcie porządnie. Panowie robili w zasadzie 3 pełne dni. Więc mamy wielki taras półokrągły, ścieżkę obok domu na 1.20m i parking przed garażem na 2-3 samochody (to w razie odwiedzin rodziny) A z racxji tego, że za tydzień w kuchni pokażą się meble, dziś znany nam ze wcześniejszych robót płytkarz szybciutko i sprawnie przygotował tło pod meble. Teraz tylko jeszcze przed meblami malarze zrobią kosmetykę i będzie cudnie. http://piotrt.w.interia.pl/kuchnia2.JPG http://piotrt.w.interia.pl/kuchniapl.JPG A na ścianach są płytki "made in china" i powiem, że są rewelacja. Są proste, a już napewno prozstsze od naszych, super pasują do podłogi i są duże 60x33cm. A cena? a jak na cenę porównywalną z naszymi to uważam, że są tanie, 50zł/m2. Jedno tylko zastrzeżenie, trzeba się z nimi delikatnie obchodzić, przynajmniej przy kładzeniu - łatwo odstrzeliwuje szkliwo na rantach. http://piotrt.w.interia.pl/korytarzpl.JPG
  20. nie martw się, 2 tygodnie szybko zlecą, a ty sobie troszkę odpoczniesz. Kolorki salonu pozostaja w wersji pierwotnej, czy juz zmiana koncepcji Kominek wygląda rewelacyjnie, choc jak sie domyslam jeszcze nie jest skończony. Panele będą jasne czy ciemne ? U nas właściwie już niewiele zostało, w środku to tylko jakies drobiazgi typu listwy, małe poprawki, dokończenie drzw i mozna wnosić meble. Za dwa tygodnie powinny być już te kuchenne. A co do przeprowadzki - data jeszcze nie ustalona. Dziś Panowie robią kostkę, zobaczymy co im wyjdzie. ZDROWIA ŻYCZE I WYPOCZYNKU PRZY OKAZJI, BO JAK SIE MA BUDOWE TO O TO TRUDNO, pozdrawiam
  21. witam, widzę, ze idziecie jak burza, domek wreszcie sie robi taki ciepły, domowy, piekne kolorki, bardzo odważne, ale naprawde wygladaja rewelacyjnie. A kiedy przeprowadzka ?
  22. Tak, drzwi były robione na zamówienie, pokazaliśmy zdjęcie gdzieś znalezione i taki jest efekt. Co do koloru to szczerze muszę się dowiedzieć, bowiem z kolorem czekaliśmy do moementu otrzymania schodów. Po czym dostałem kawałek odpadu ze schodów i dostarczyłem go stolarzowi. Dodatkowo stolarz miał jednocześnie zbliżyć kolor jak schodów, a i tak aby zachować strukturę słoi drewna.
  23. Minęło 2 tyg. i parkiet po cyklinowaniu, gruntowaniu, 2 malowaniach lakierem, 1 matowieniem i znów 1 malowanie i gotowe. Tu jeszcze przed wszystkimi zabiegami nad nim. http://piotrt.w.interia.pl/parkiet.JPG" rel="external nofollow">http://piotrt.w.interia.pl/parkiet.JPG By jakiś czas potem, po cyklinowaniu i gruntowaniu. http://piotrt.w.interia.pl/parkiet1.JPG" rel="external nofollow">http://piotrt.w.interia.pl/parkiet1.JPG http://piotrt.w.interia.pl/parkiet2.JPG" rel="external nofollow">http://piotrt.w.interia.pl/parkiet2.JPG http://piotrt.w.interia.pl/parkiet3.JPG" rel="external nofollow">http://piotrt.w.interia.pl/parkiet3.JPG Następnie po 1 malowaniu. http://piotrt.w.interia.pl/parkiet4.JPG" rel="external nofollow">http://piotrt.w.interia.pl/parkiet4.JPG http://piotrt.w.interia.pl/parkiet5.JPG" rel="external nofollow">http://piotrt.w.interia.pl/parkiet5.JPG Po 2. http://piotrt.w.interia.pl/parkiet6.JPG" rel="external nofollow">http://piotrt.w.interia.pl/parkiet6.JPG I wreszcie po matowieniu i 3 malowaniu. http://piotrt.w.interia.pl/parkiet7.JPG" rel="external nofollow">http://piotrt.w.interia.pl/parkiet7.JPG Łącznie wyszło ok. 39m2 jesionu + % odrzutów zapłaciliśmy za 40m2. Sam materiał 3950 + robocizna i ok 25mb jesionowej listwy przypodłogowej 1650. Panowie sprawnie i szybko uwijali się z robotą. Teraz tylko 3-5 dni aby lakier się porządnie utwardził i można dziewicznie przespacerować się po nim. A teraz drzwi, które choć bez listew skrzynek już się prezentują pięknie. Kolor miał być zbliżony kolorystyce schodów i jest. http://piotrt.w.interia.pl/drzwi0.JPG" rel="external nofollow">http://piotrt.w.interia.pl/drzwi0.JPG http://piotrt.w.interia.pl/drzwi1.JPG" rel="external nofollow">http://piotrt.w.interia.pl/drzwi1.JPG http://piotrt.w.interia.pl/drzwi2.JPG" rel="external nofollow">http://piotrt.w.interia.pl/drzwi2.JPG A teraz najważniejsze: http://piotrt.w.interia.pl/droga.JPG" rel="external nofollow">http://piotrt.w.interia.pl/droga.JPG Nareszcie po latach grzęzaswiska, błota, brudu i kurzu jest piękny asfalt. Nareszcie bez kłopotów mogę dojechać na działkę. Teraz tylko oczekiwania na kostkę, która w rezultacie będzie z firmy DREWBET a rodzaj złota jesień. Mam nadzieję, że już w przyszłym tygodniu bedziemy się i tym mogli pochwalić.
  24. Minęło 2 tyg. i parkiet po cyklinowaniu, gruntowaniu, 2 malowaniach lakierem, 1 matowieniem i znów 1 malowanie i gotowe. Tu jeszcze przed wszystkimi zabiegami nad nim. http://piotrt.w.interia.pl/parkiet.JPG By jakiś czas potem, po cyklinowaniu i gruntowaniu. http://piotrt.w.interia.pl/parkiet1.JPG http://piotrt.w.interia.pl/parkiet2.JPG http://piotrt.w.interia.pl/parkiet3.JPG Następnie po 1 malowaniu. http://piotrt.w.interia.pl/parkiet4.JPG http://piotrt.w.interia.pl/parkiet5.JPG Po 2. http://piotrt.w.interia.pl/parkiet6.JPG I wreszcie po matowieniu i 3 malowaniu. http://piotrt.w.interia.pl/parkiet7.JPG Łącznie wyszło ok. 39m2 jesionu + % odrzutów zapłaciliśmy za 40m2. Sam materiał 3950 + robocizna i ok 25mb jesionowej listwy przypodłogowej 1650. Panowie sprawnie i szybko uwijali się z robotą. Teraz tylko 3-5 dni aby lakier się porządnie utwardził i można dziewicznie przespacerować się po nim. A teraz drzwi, które choć bez listew skrzynek już się prezentują pięknie. Kolor miał być zbliżony kolorystyce schodów i jest. http://piotrt.w.interia.pl/drzwi0.JPG http://piotrt.w.interia.pl/drzwi1.JPG http://piotrt.w.interia.pl/drzwi2.JPG A teraz najważniejsze: http://piotrt.w.interia.pl/droga.JPG Nareszcie po latach grzęzaswiska, błota, brudu i kurzu jest piękny asfalt. Nareszcie bez kłopotów mogę dojechać na działkę. Teraz tylko oczekiwania na kostkę, która w rezultacie będzie z firmy DREWBET a rodzaj złota jesień. Mam nadzieję, że już w przyszłym tygodniu bedziemy się i tym mogli pochwalić.
  25. Po wielu miesiącach, tygodniach i dniach, nareszcie naszą jadalnię i salon wypełnił parkiet, a raczej jak na razie jego surowe klepki. W zasadzie mógł już leżeć od tygodnia, lecz okazało się, że najpierw przed kominkiem musi pojawić się zabezpieczenie przed wypadającymi iskrami w postaci płytek. I tak w przxeciągu 2 dni zmuszony byłem znależć kogoś kto je ułoży. Udało się znależć świetnego fachowca, czystego i solidnego. Tak więc we 2 wieczory położył płytki, wyprofilował do kominka i nareszcie parkieciarze w niecałe 6h ułożyli ok. 40m2 parkietu. Za ok. 10-12 dni będzie cyklinowanie i lakierowanie. Liczę na to, że po lakierowaniu jeszcze ściemnieje drewienko i wtedy będzie już dopełnienie mojego zachwytu http://piotrt.w.interia.pl/08240001.JPG http://piotrt.w.interia.pl/08240005.JPG http://piotrt.w.interia.pl/08240007.JPG http://piotrt.w.interia.pl/08240009.JPG http://piotrt.w.interia.pl/08240010.JPG
×
×
  • Dodaj nową pozycję...