Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

pietrek30

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    279
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez pietrek30

  1. Po wielu miesiącach, tygodniach i dniach, nareszcie naszą jadalnię i salon wypełnił parkiet, a raczej jak na razie jego surowe klepki. W zasadzie mógł już leżeć od tygodnia, lecz okazało się, że najpierw przed kominkiem musi pojawić się zabezpieczenie przed wypadającymi iskrami w postaci płytek. I tak w przxeciągu 2 dni zmuszony byłem znależć kogoś kto je ułoży. Udało się znależć świetnego fachowca, czystego i solidnego. Tak więc we 2 wieczory położył płytki, wyprofilował do kominka i nareszcie parkieciarze w niecałe 6h ułożyli ok. 40m2 parkietu. Za ok. 10-12 dni będzie cyklinowanie i lakierowanie. Liczę na to, że po lakierowaniu jeszcze ściemnieje drewienko i wtedy będzie już dopełnienie mojego zachwytu http://piotrt.w.interia.pl/08240001.JPG http://piotrt.w.interia.pl/08240005.JPG http://piotrt.w.interia.pl/08240007.JPG http://piotrt.w.interia.pl/08240009.JPG http://piotrt.w.interia.pl/08240010.JPG
  2. Dziekuje za odp., dla nas to taki lekki luksusik, jak u tych co mają płyte elektryczną lub indukcyjną, sprowadzony do naszych biedmiejszych możliwości choć facet w jednym ze skelpów AGD usilnie przekonywał mnie, że jak już szukam czegoś z hartowanym szkłem to dlaczego nie elektryczną. Wmawiał, że to mit, że są bardzo prądożerne i w ogólnym rozrachunku jest podobnie. Ale jakoś nie udało mu się przekonywanie. A w temacie, skoro od lat już używasz i nie masz jakiś zastrzeżeń to utwierdza mnie w dalszym poszukiwaniu. Dziękuję
  3. I ja się przy okazji tematu coś spytam z racji, że za miesiąc będziemy mieli meble kuchenne, sprawa AGD do kuchni staje się coraz naglejsza. Szukamy, fajnego, a i taniego jakiegoś kąpletu płyty gazowej + piekarnika. Jednak szukamy (z racji, że ładnie wygląda) płyty gazowej ze szkła hartowanego, a na niej ładne żeliwne palniki. Czy ktoś może się z czymś takim spotkał i może podzielić się opinią czy warto? czy czasem się nie rysuje bardziej niż tradycyjne, może trudniejsze w utrzymaniu itp.?
  4. 07.08.2008 r. hydraulik był, uruchomił CO (podłogówka działa ), podłączył pompę do cyrkulacji ciepłej wody (z kranów już leci cieplutka woda), teraz puszczamyn wodę i cud, ciepła jest od razu Piec pracuje spokojnie i tak jak powinien, podłoga delikatnie grzeje (cóż, dopiero teraz możemy przetestować w pełni podłogówkę). No i najwaqżniejsze, rozliczyliśmy się ze wszystkim. I tak: cały materiał czyli rurki plastik do ciepłej i zimnej wody, rurki do CO, rurki w kotłowni - miedziane, podłogówka, pompy do obbiegu CO 2szt., pompa do podłogówki 1szt., pompa do 4 rurki, 140L bojler, i wszystko to co zużył do tego aby dom był ciepły, miał ciepłą i zimną w 2 łazienkach, odpływy, itd. + robocizna za 10 punktów CO, 36m podłogówki, instalacje pieca i podłączenie całej kotłowni, czyli wszystko na gotowo, wyniosło ........ werble ............ werble ............ 13.500 zł, bez pieca, co wydaje mi się dobrą ceną. Dobrą, bowiem w podobnym czasie gdy szukałem hydraulika, inny wyliczył mi koszty na 23.000 zł. Tak więc od dziś można już w pełni korzystać z łazienek Pozostaje teraz tylko parkiet, mija już ok. 3 miesięcy, a podłoga nadal nie ma odpowiedniej temp. Po ostatnim odwiercie posadzki i badaniu wilgotności wyszlo 3.50% i zdaniem parkieciarza jeszczew nie można kłaść bowiem musi być max. 2,50% więc czekamy. A czekaniew to ma trwać ok. 2 tyg., zereszatą kolejne 2 tyg. już
  5. 07.08.2008 r. hydraulik był, uruchomił CO (podłogówka działa ), podłączył pompę do cyrkulacji ciepłej wody (z kranów już leci cieplutka woda), teraz puszczamyn wodę i cud, ciepła jest od razu Piec pracuje spokojnie i tak jak powinien, podłoga delikatnie grzeje (cóż, dopiero teraz możemy przetestować w pełni podłogówkę). No i najwaqżniejsze, rozliczyliśmy się ze wszystkim. I tak: cały materiał czyli rurki plastik do ciepłej i zimnej wody, rurki do CO, rurki w kotłowni - miedziane, podłogówka, pompy do obbiegu CO 2szt., pompa do podłogówki 1szt., pompa do 4 rurki, 140L bojler, i wszystko to co zużył do tego aby dom był ciepły, miał ciepłą i zimną w 2 łazienkach, odpływy, itd. + robocizna za 10 punktów CO, 36m podłogówki, instalacje pieca i podłączenie całej kotłowni, czyli wszystko na gotowo, wyniosło ........ werble ............ werble ............ 13.500 zł, bez pieca, co wydaje mi się dobrą ceną. Dobrą, bowiem w podobnym czasie gdy szukałem hydraulika, inny wyliczył mi koszty na 23.000 zł. Tak więc od dziś można już w pełni korzystać z łazienek Pozostaje teraz tylko parkiet, mija już ok. 3 miesięcy, a podłoga nadal nie ma odpowiedniej temp. Po ostatnim odwiercie posadzki i badaniu wilgotności wyszlo 3.50% i zdaniem parkieciarza jeszczew nie można kłaść bowiem musi być max. 2,50% więc czekamy. A czekaniew to ma trwać ok. 2 tyg., zereszatą kolejne 2 tyg. już
  6. Hmm.... powinny być?? u mnie się wyświetlają. Pewnie się serv. gryzą. Prześlę na priv.
  7. Cóż tu pisać, MAMY SCHODY!!! Po 4 miesiącach wielu nerwów i nieporozumień nareszcie je zamontowali. Dokładnie miesiąc temu po moim nerwowym zachowaniu Pani Przedstawicielka firmy RINTAL zadzwoniła z informacją, że 2 sierpnia pomiędzy 8 - 9 rano pojawią się schody wraz z montażystami. Dokładnie tydzień temu ta sama Pani zadzwoniła aby potwierdzić datę i godzinę przybycia. A dokładnie wczoraj o godz. 8.49 byli Panowie z moimi schodami i barierką na górę. Zanim się Panowie rozładowali i porozpakowywali, porozdzielali na odpowiednie elementy paczki była już 12. A pierwszy stopień zawisł w okolicach 13. Panowie naprawdę sprawnie i szybko się uwijali, mimo to początkowo szło im powoli. Tak więc pierwszego dnia pracując do 19 mieliśmy już 8 stopni wraz z podstopniami. Kolejnego dnia Panowie zjawili się tak jak zapowiadali, o godz. 8 już praca szła na całego. Już ok. 12 mieliśmy wszystkiew schody, całe 14 stopni schodów TRANSFORMA z podstopniami. Zaraz po 12 tuż po kawie panowie zabrali się za poręcze, docinając wszystko idealnie, czysciutko, wszelkie docinki czyszcząc papierkiem, maskując bejcą koloru schodów. Naprawdę się uwijali, robili czysciutko, a z drewnem schodów obchodzili się jak z jajkiem. Każdy element był w trakcie ewentualnego przucinania układany na gąbce, czyszczony przed montażem i w trakcie niego zachowywali się jakby byli "saperami". Po montażu kazali wszystko sprawdzić, czy nie ma uszkodzeń, szczelin, itd., a po akceptacji przykryli stopnie kartonami i poprzyklejali aby czasem czegoś oni nie uszkodzli przez przypadek. Przyszła godz. 19 schody wraz z barierką skończone, wszystko mocno i solidnie pomontowane, wszelkie otwory po śrubach zamaskowane, a jutro idę szukać ewentualnych niedoróbek mam nadzieję, że takowych nie znajdę, bowiem caly czas obserwowałem prace i na bierząco miałem ewentualnie uwagi. Lecz jutro po przespanej nocy idę ocenić chłodnym okiem. Tak więc 2 sierpnia roku pańskiego 2007 schody bukowe są 14.028,25 zł nie ma Łącznie to 14 stopni wraz z podstopniami, plus ok. 9,5mb barierki. A schody prezentują się poniżej, teraz tylko kolor na ściany eksponujący schody i jest bajerek. http://piotrt.w.interia.pl/08020011.JPG http://piotrt.w.interia.pl/08020012.JPG http://piotrt.w.interia.pl/08020014.JPG http://piotrt.w.interia.pl/08020019.JPG http://piotrt.w.interia.pl/08020024.JPG http://piotrt.w.interia.pl/08020031.JPG http://piotrt.w.interia.pl/08030006.JPG http://piotrt.w.interia.pl/08030010.JPG http://piotrt.w.interia.pl/08030018.JPG
  8. Cóż tu pisać, MAMY SCHODY!!! Po 4 miesiącach wielu nerwów i nieporozumień nareszcie je zamontowali. Dokładnie miesiąc temu po moim nerwowym zachowaniu Pani Przedstawicielka firmy RINTAL zadzwoniła z informacją, że 2 sierpnia pomiędzy 8 - 9 rano pojawią się schody wraz z montażystami. Dokładnie tydzień temu ta sama Pani zadzwoniła aby potwierdzić datę i godzinę przybycia. A dokładnie wczoraj o godz. 8.49 byli Panowie z moimi schodami i barierką na górę. Zanim się Panowie rozładowali i porozpakowywali, porozdzielali na odpowiednie elementy paczki była już 12. A pierwszy stopień zawisł w okolicach 13. Panowie naprawdę sprawnie i szybko się uwijali, mimo to początkowo szło im powoli. Tak więc pierwszego dnia pracując do 19 mieliśmy już 8 stopni wraz z podstopniami. Kolejnego dnia Panowie zjawili się tak jak zapowiadali, o godz. 8 już praca szła na całego. Już ok. 12 mieliśmy wszystkiew schody, całe 14 stopni schodów TRANSFORMA z podstopniami. Zaraz po 12 tuż po kawie panowie zabrali się za poręcze, docinając wszystko idealnie, czysciutko, wszelkie docinki czyszcząc papierkiem, maskując bejcą koloru schodów. Naprawdę się uwijali, robili czysciutko, a z drewnem schodów obchodzili się jak z jajkiem. Każdy element był w trakcie ewentualnego przucinania układany na gąbce, czyszczony przed montażem i w trakcie niego zachowywali się jakby byli "saperami". Po montażu kazali wszystko sprawdzić, czy nie ma uszkodzeń, szczelin, itd., a po akceptacji przykryli stopnie kartonami i poprzyklejali aby czasem czegoś oni nie uszkodzli przez przypadek. Przyszła godz. 19 schody wraz z barierką skończone, wszystko mocno i solidnie pomontowane, wszelkie otwory po śrubach zamaskowane, a jutro idę szukać ewentualnych niedoróbek mam nadzieję, że takowych nie znajdę, bowiem caly czas obserwowałem prace i na bierząco miałem ewentualnie uwagi. Lecz jutro po przespanej nocy idę ocenić chłodnym okiem. Tak więc 2 sierpnia roku pańskiego 2007 schody bukowe są 14.028,25 zł nie ma Łącznie to 14 stopni wraz z podstopniami, plus ok. 9,5mb barierki. A schody prezentują się poniżej, teraz tylko kolor na ściany eksponujący schody i jest bajerek. http://piotrt.w.interia.pl/08020011.JPG http://piotrt.w.interia.pl/08020012.JPG http://piotrt.w.interia.pl/08020014.JPG http://piotrt.w.interia.pl/08020019.JPG http://piotrt.w.interia.pl/08020024.JPG http://piotrt.w.interia.pl/08020031.JPG http://piotrt.w.interia.pl/08030006.JPG http://piotrt.w.interia.pl/08030010.JPG http://piotrt.w.interia.pl/08030018.JPG
  9. No właśnie przy okazji odp. Tobie wszedłem na Twój dziennik, idzie idzie, szybciutko. Te aranżacje z cegłą są reewelacyjne, wszystko takie ciepłe i przytulne.
  10. Dziś jeszcze bardziej właśnie nam schody dziś NARESZCIE!! zamontowali. Też nam się podoba robota płytkarza i chętnie podzielę się namiarami na niego. Boję się tylko tego, że wcześniej niż styczeń/luty nie da rady. Słyszałem jak się umawiał z kimś i mówił, że realny jest październik, a rozmowa była ok. 2 miesięcy temu. A projekt kuchni?? hmm..., a to akurat kolega pracujący w jeden z renomowanych częstochowskich firm. Teraz torszkę go pozmienialiśmy, tzn. na zakonczeniach szaf gónych i dolnych w kierunku jadalni będą jeszcze półokrągłe szafki narożne. Dodatkowo przekonstruowaliśmy wyspę. Meble mają być na 15 września, więc wtedy się pochwalę.
  11. http://piotrt.w.interia.pl/07030019.JPG I jest lustro, cena za nie samo i robociznę: 120 zł http://piotrt.w.interia.pl/07020001.JPG Jadalnia po gipsówce, nareszcie ma wygląd tak jak być powinno. http://piotrt.w.interia.pl/07020002.JPG Salon i przejście na hol, też nareszcie jest równo, biało i solidnie. Malarze dodatkowo każdy z narożników przejść czy to z salonu na korytarz, czy z korytarza do kuchni, wszędzie gdzie nie będzie drzwi wzmonili pod gipsem listwą tynkarską narożną. http://piotrt.w.interia.pl/07020004.JPG I salon wraz z kominkiem. Salon też nareszcie wygląda, a kominek już także prawie gotowy, tylko pomalować. http://piotrt.w.interia.pl/07020009.JPG I kominek w zbliżeniu, a na niego poleci kolor planowany brąz. http://piotrt.w.interia.pl/07020012.JPG Korytarz, po gipsówce i z płytkami, 2 sierpnia pojawią się NARESZCIE schody. http://piotrt.w.interia.pl/07020014.JPG A w głębi gabinet po gipsówce i nawet w kolorach. http://piotrt.w.interia.pl/07020064.JPG I gabinet z kolorami - farba DEKORAL AKRYLIT W narcyz i monsunowa zieleń, a na ziemi panele. http://piotrt.w.interia.pl/07020069.JPG Odpoczynek, pierwsze leżenie w pokoju, podziwianie z pozycji horyzontalnej, czyli wszystko co najmilsze we własnym i nowym domku. http://piotrt.w.interia.pl/07030001.JPG I gabinet gotowy, panele położone, ściany pomalowane, jest domowo. Panele wspólnymi siłami ojca i kolegi położono w 2,5 dnia na przestrzeni 90m2 - 2 sypialnie i gabinet na dole oraz całe poddasze. http://piotrt.w.interia.pl/07030004.JPG I kolejne zdjęcie gabinetu. http://piotrt.w.interia.pl/07030006.JPG I wyjście z gabinetu wraz z widokiem na mniejszą sypialnię też po gipsówce i już z panelami. http://piotrt.w.interia.pl/07030014.JPG I sypialnia w trakcie kończenia kładzenia paneli. http://piotrt.w.interia.pl/07020028.JPG I trochę fotek góry gdzie właściwie można już mieszkać. A na zdjęciu korytarz z którego są wejścia do wc, łazienki, 2 pokoi, 2 stryszków które w przyszłości będą garderobą, suszarnią, lub czymś innym. http://piotrt.w.interia.pl/07020030.JPG I jeszcze jedno zdjęcie z innym widokiem. http://piotrt.w.interia.pl/07020032.JPG Od lewej łazienka, wc, pokój. Na gorę meble i można mieszkać http://piotrt.w.interia.pl/07020046.JPG I widok z jednego pokoju poprzez korytarz na drugi pokój. Tyle na tą chwilę. Niedługo pojawi się parkiet, drzwi, kolory ścian na dole, kostka przed domem i na tarasie i najważniejsze KANALIZACJI I DROGA!!!! Wreszcie ruszyły prace na naszej drodze i w przeciągu miesiąca ma być upragniony odpływ sanitarny i asfalt.
  12. http://piotrt.w.interia.pl/07030019.JPG I jest lustro, cena za nie samo i robociznę: 120 zł http://piotrt.w.interia.pl/07020001.JPG Jadalnia po gipsówce, nareszcie ma wygląd tak jak być powinno. http://piotrt.w.interia.pl/07020002.JPG Salon i przejście na hol, też nareszcie jest równo, biało i solidnie. Malarze dodatkowo każdy z narożników przejść czy to z salonu na korytarz, czy z korytarza do kuchni, wszędzie gdzie nie będzie drzwi wzmonili pod gipsem listwą tynkarską narożną. http://piotrt.w.interia.pl/07020004.JPG I salon wraz z kominkiem. Salon też nareszcie wygląda, a kominek już także prawie gotowy, tylko pomalować. http://piotrt.w.interia.pl/07020009.JPG I kominek w zbliżeniu, a na niego poleci kolor planowany brąz. http://piotrt.w.interia.pl/07020012.JPG Korytarz, po gipsówce i z płytkami, 2 sierpnia pojawią się NARESZCIE schody. http://piotrt.w.interia.pl/07020014.JPG A w głębi gabinet po gipsówce i nawet w kolorach. http://piotrt.w.interia.pl/07020064.JPG I gabinet z kolorami - farba DEKORAL AKRYLIT W narcyz i monsunowa zieleń, a na ziemi panele. http://piotrt.w.interia.pl/07020069.JPG Odpoczynek, pierwsze leżenie w pokoju, podziwianie z pozycji horyzontalnej, czyli wszystko co najmilsze we własnym i nowym domku. http://piotrt.w.interia.pl/07030001.JPG I gabinet gotowy, panele położone, ściany pomalowane, jest domowo. Panele wspólnymi siłami ojca i kolegi położono w 2,5 dnia na przestrzeni 90m2 - 2 sypialnie i gabinet na dole oraz całe poddasze. http://piotrt.w.interia.pl/07030004.JPG I kolejne zdjęcie gabinetu. http://piotrt.w.interia.pl/07030006.JPG I wyjście z gabinetu wraz z widokiem na mniejszą sypialnię też po gipsówce i już z panelami. http://piotrt.w.interia.pl/07030014.JPG I sypialnia w trakcie kończenia kładzenia paneli. http://piotrt.w.interia.pl/07020028.JPG I trochę fotek góry gdzie właściwie można już mieszkać. A na zdjęciu korytarz z którego są wejścia do wc, łazienki, 2 pokoi, 2 stryszków które w przyszłości będą garderobą, suszarnią, lub czymś innym. http://piotrt.w.interia.pl/07020030.JPG I jeszcze jedno zdjęcie z innym widokiem. http://piotrt.w.interia.pl/07020032.JPG Od lewej łazienka, wc, pokój. Na gorę meble i można mieszkać http://piotrt.w.interia.pl/07020046.JPG I widok z jednego pokoju poprzez korytarz na drugi pokój. Tyle na tą chwilę. Niedługo pojawi się parkiet, drzwi, kolory ścian na dole, kostka przed domem i na tarasie i najważniejsze KANALIZACJI I DROGA!!!! Wreszcie ruszyły prace na naszej drodze i w przeciągu miesiąca ma być upragniony odpływ sanitarny i asfalt.
  13. Wlasnie wrocilem z castoramy i np. BECKERS KOLOR byl za 2,5l ok. 49zl.
  14. A my na próbę kupiliśmy DEKORAL do jednego z pokoi. Kolory: 2 ściany + sufit (Akrylit W kolor) narcyz, a na pozostałe 2 ściany (Akrylit W kolor) monsunowa zieleń. Nasze ściany są świeżo po gipsówce + unigrunt. Od razu w sklepie powiedziano nam, że żadna farba nie pokryje na pierwszy raz takich ścian idealnie, ale przy tej farbie 2 malowanie już powinno załatwić sprawę. I tak bylo, przy monsunowej zieleni po pierwszym razie ściana wyglądala jak po przecierce, ale drugie malowanie załatwiło sprawę i jest jak miało być. Co do "narcyza" to już po pierwszym razie wygląda super, tyle że kolor jednak jest inny, wyszedł taki "żółtawy". Drugie malowanie (jak wrócą fachowcy) mam nadzieję zmieni kolor, choć mówią że go jeszcze wyostrzy, obawiam się na bardziej żółty. Tak więc my chyba zostaniemy przy DEKORALU, kolorystyka raczej mało wahająca się pomiędzy tym co na opakowaniu. Co do cen to za 2 puszki zapłaciliśmy 84.30zł, każda z nich ma pokryć 35m2 ściany, przy 2x malowaniu wszystko dzielimy na pół. Tak więc pokoik o powierzchni do pomalowania ok. 50m2 powino kosztować ok. 100 zł (sama farba). W sklepie polecali jeszcze 4 pory roku, że kryją jak DECORAL.
  15. http://piotrt.w.interia.pl/drzwi.JPG podobnie jak u AgatyL równiez wyrób stolarza
  16. http://piotrt.w.interia.pl/podworko.JPG" rel="external nofollow">http://piotrt.w.interia.pl/podworko.JPG Nareszcie wyrównalismy i trawa posadzona. Nareszcie się nie kurzy przy każdym wietrze i nareszcie można nazwać to podwórkiem. http://piotrt.w.interia.pl/podworko1.JPG" rel="external nofollow">http://piotrt.w.interia.pl/podworko1.JPG Teraz tylko musimy zastanowić się jak ma wyglądać nasze podwórko. Jak udekorować drzewkami i kamieniami, których nazbierało się masę. Myślimy o wysepce na wzór ogrodów japońskich, ale .... hmm.... ale to droga sprawa, więc pewnie bedziemy improwizować. http://piotrt.w.interia.pl/wc.JPG" rel="external nofollow">http://piotrt.w.interia.pl/wc.JPG WC na poddaszu, kłopoty byly jak zwykle, a przez co?? .... a przez krzywe płytki jak poniżej w łazience. http://piotrt.w.interia.pl/wc1.JPG" rel="external nofollow">http://piotrt.w.interia.pl/wc1.JPG Lecz wyszło ładnie. http://piotrt.w.interia.pl/wc2.JPG" rel="external nofollow">http://piotrt.w.interia.pl/wc2.JPG A tu już w całej okazałości. http://piotrt.w.interia.pl/lazienkagora.JPG" rel="external nofollow">http://piotrt.w.interia.pl/lazienkagora.JPG Łazienka na poddaszu. Ładna pomimo, że płytki tragiczne - Cersanit. 2x były wymieniane, ale cóż z tego jak każda partia krzywa, cud że się dało położyć i ładnie wygląda. Zasługa dobrego płytkarza. http://piotrt.w.interia.pl/lazienka.JPG" rel="external nofollow">http://piotrt.w.interia.pl/lazienka.JPG A takie były początki naszej łazienki. Niestety nasz tynkarz miał zrobić tynki na tzw. ostro, no i przesadzil, bowiem były tak krzywe ściany, że trzeba było kleić płyty kg. http://piotrt.w.interia.pl/lazienka1.JPG" rel="external nofollow">http://piotrt.w.interia.pl/lazienka1.JPG Wanna malutka, jak dla mnie (150x85) ale jest super. Przedstawiciel cersanitu wpadł, wywiercił dziury pod baterię nawannową, podbił gwarancję i teraz wygląda świetnie. http://piotrt.w.interia.pl/lazienka2.JPG" rel="external nofollow">http://piotrt.w.interia.pl/lazienka2.JPG Projekt łazienki to też autorstwa mojego Słonka, co uważam też wymyśliła świetnie. Po prawej w głębi wanna, po lewej brodzik podłogowy, bliżej drzwi na ukośnej ścianie umywalka wielka (80cm szer.) i półka obudowująca tą umywalkę, a po lewej bliżej drzwi gebertit. Tak więc łazienka jest przestronna i wygodna dla mnie szczególnie, w końcu poruszam się na wózku. http://piotrt.w.interia.pl/lazienka3.JPG" rel="external nofollow">http://piotrt.w.interia.pl/lazienka3.JPG A tu będzie lustro, wielkie - prawie 80/80cm. http://piotrt.w.interia.pl/lazienka4.JPG" rel="external nofollow">http://piotrt.w.interia.pl/lazienka4.JPG A tu już za momencik, już za chwileczkę i umywalka wraz z półeczką będzie. http://piotrt.w.interia.pl/lazienka5.JPG" rel="external nofollow">http://piotrt.w.interia.pl/lazienka5.JPG No i mamy pięknie obudowaną wannę, dzieki upartości mojej Miski. Mnie juz dawno przekonałby płytkarz i hydraulik do plastikowej obudowy. Marta się uparła i tak to wygląda i jest pięknie. http://piotrt.w.interia.pl/lazienka6.JPG" rel="external nofollow">http://piotrt.w.interia.pl/lazienka6.JPG Ściana ma prawie 3m, więc zmieściła sie wanna i dzieki brodzikowi podłogowemu jest masę miejsca obok. http://piotrt.w.interia.pl/lazienka7.JPG" rel="external nofollow">http://piotrt.w.interia.pl/lazienka7.JPG I mamy w pełnej okazałości połeczkę, jeszcze tylko lustro, kinkiety, bateria i aluminiowy odpływ i będzie cudnie. http://piotrt.w.interia.pl/kuchnia.JPG" rel="external nofollow">http://piotrt.w.interia.pl/kuchnia.JPG A podłoga kuchni wygląda właśnie tak, moja Marta tak wymyśliła i jest super. http://piotrt.w.interia.pl/kuchnia1.JPG" rel="external nofollow">http://piotrt.w.interia.pl/kuchnia1.JPG A tak już wygląda skończona. Wszedzie czyli w kuchni, korytarzu i wiatrołapie, oraz w łazience dolnej z racji ogrzewania podłogowego płytki klejone były klejem elastycznym, więc miejmy nadzieję po zimie nic nie odpadnie. http://piotrt.w.interia.pl/korytarz.JPG" rel="external nofollow">http://piotrt.w.interia.pl/korytarz.JPG A tak powstawał wzór z płytek na korytarzu. Płytkarz już w trakcie pracy mówił, że gdyby nie te małe kosteczki nie kładłby tych płytek. http://piotrt.w.interia.pl/korytarz1.JPG" rel="external nofollow">http://piotrt.w.interia.pl/korytarz1.JPG Cóż z taego, że Paradyż, cóż z tego, że I klasa, cóż z tego, że podłogi równe, jak płytki krzywe. Dzięki tym małym kostkom fachowiec starał się gubić ich nierówności fugami. Co z tego, że płytki jedna seria, jedna data produkcji, jedna kalibracja, gdy w jednej paczce płytki się rozniły, choć minimalnie, wielkościami. http://piotrt.w.interia.pl/korytarz2.JPG" rel="external nofollow">http://piotrt.w.interia.pl/korytarz2.JPG Na szczęście fachowiec choć się wku... myślę udalo mu się wszędzie równiutko i pieknie dopasować je do siebie i wyeliminować partactwo producenta. http://piotrt.w.interia.pl/gips.JPG" rel="external nofollow">http://piotrt.w.interia.pl/gips.JPG Gipsówka, malarze się uwijają, a przede wszystkim są dokładni i czyści. http://piotrt.w.interia.pl/gips1.JPG" rel="external nofollow">http://piotrt.w.interia.pl/gips1.JPG Cóż, choć tynkowane było pięknym piaskiem, fachowiec zawiódł, więc teraz poprawki. http://piotrt.w.interia.pl/gips2.JPG" rel="external nofollow">http://piotrt.w.interia.pl/gips2.JPG Cieszyliśmy się, że w miarę tanio tynkował, jednak skoro jego pracę trzeba poprawiać, koszty wyjdą jakbyśmy zatrudnili profesjonalistę. http://piotrt.w.interia.pl/rzezba.JPG" rel="external nofollow">http://piotrt.w.interia.pl/rzezba.JPG A to rzeźba jednego z naszych amatorskich artystów rodzinych. W przyszłości stanie gdzieś wśród drzewek lub rabatek i będzie pilnował przodu podwórka, bo z tyłu rzeźbi się kolejna figurka. http://piotrt.w.interia.pl/domprzo.JPG" rel="external nofollow">http://piotrt.w.interia.pl/domprzo.JPG Tak dziś wygląda przód jeszcze bez koloru. http://piotrt.w.interia.pl/domtyl.JPG" rel="external nofollow">http://piotrt.w.interia.pl/domtyl.JPG A tak tył.
  17. http://piotrt.w.interia.pl/podworko.JPG Nareszcie wyrównalismy i trawa posadzona. Nareszcie się nie kurzy przy każdym wietrze i nareszcie można nazwać to podwórkiem. http://piotrt.w.interia.pl/podworko1.JPG Teraz tylko musimy zastanowić się jak ma wyglądać nasze podwórko. Jak udekorować drzewkami i kamieniami, których nazbierało się masę. Myślimy o wysepce na wzór ogrodów japońskich, ale .... hmm.... ale to droga sprawa, więc pewnie bedziemy improwizować. http://piotrt.w.interia.pl/wc.JPG WC na poddaszu, kłopoty byly jak zwykle, a przez co?? .... a przez krzywe płytki jak poniżej w łazience. http://piotrt.w.interia.pl/wc1.JPG Lecz wyszło ładnie. http://piotrt.w.interia.pl/wc2.JPG A tu już w całej okazałości. http://piotrt.w.interia.pl/lazienkagora.JPG Łazienka na poddaszu. Ładna pomimo, że płytki tragiczne - Cersanit. 2x były wymieniane, ale cóż z tego jak każda partia krzywa, cud że się dało położyć i ładnie wygląda. Zasługa dobrego płytkarza. http://piotrt.w.interia.pl/lazienka.JPG A takie były początki naszej łazienki. Niestety nasz tynkarz miał zrobić tynki na tzw. ostro, no i przesadzil, bowiem były tak krzywe ściany, że trzeba było kleić płyty kg. http://piotrt.w.interia.pl/lazienka1.JPG Wanna malutka, jak dla mnie (150x85) ale jest super. Przedstawiciel cersanitu wpadł, wywiercił dziury pod baterię nawannową, podbił gwarancję i teraz wygląda świetnie. http://piotrt.w.interia.pl/lazienka2.JPG Projekt łazienki to też autorstwa mojego Słonka, co uważam też wymyśliła świetnie. Po prawej w głębi wanna, po lewej brodzik podłogowy, bliżej drzwi na ukośnej ścianie umywalka wielka (80cm szer.) i półka obudowująca tą umywalkę, a po lewej bliżej drzwi gebertit. Tak więc łazienka jest przestronna i wygodna dla mnie szczególnie, w końcu poruszam się na wózku. http://piotrt.w.interia.pl/lazienka3.JPG A tu będzie lustro, wielkie - prawie 80/80cm. http://piotrt.w.interia.pl/lazienka4.JPG A tu już za momencik, już za chwileczkę i umywalka wraz z półeczką będzie. http://piotrt.w.interia.pl/lazienka5.JPG No i mamy pięknie obudowaną wannę, dzieki upartości mojej Miski. Mnie juz dawno przekonałby płytkarz i hydraulik do plastikowej obudowy. Marta się uparła i tak to wygląda i jest pięknie. http://piotrt.w.interia.pl/lazienka6.JPG Ściana ma prawie 3m, więc zmieściła sie wanna i dzieki brodzikowi podłogowemu jest masę miejsca obok. http://piotrt.w.interia.pl/lazienka7.JPG I mamy w pełnej okazałości połeczkę, jeszcze tylko lustro, kinkiety, bateria i aluminiowy odpływ i będzie cudnie. http://piotrt.w.interia.pl/kuchnia.JPG A podłoga kuchni wygląda właśnie tak, moja Marta tak wymyśliła i jest super. http://piotrt.w.interia.pl/kuchnia1.JPG A tak już wygląda skończona. Wszedzie czyli w kuchni, korytarzu i wiatrołapie, oraz w łazience dolnej z racji ogrzewania podłogowego płytki klejone były klejem elastycznym, więc miejmy nadzieję po zimie nic nie odpadnie. http://piotrt.w.interia.pl/korytarz.JPG A tak powstawał wzór z płytek na korytarzu. Płytkarz już w trakcie pracy mówił, że gdyby nie te małe kosteczki nie kładłby tych płytek. http://piotrt.w.interia.pl/korytarz1.JPG Cóż z taego, że Paradyż, cóż z tego, że I klasa, cóż z tego, że podłogi równe, jak płytki krzywe. Dzięki tym małym kostkom fachowiec starał się gubić ich nierówności fugami. Co z tego, że płytki jedna seria, jedna data produkcji, jedna kalibracja, gdy w jednej paczce płytki się rozniły, choć minimalnie, wielkościami. http://piotrt.w.interia.pl/korytarz2.JPG Na szczęście fachowiec choć się wku... myślę udalo mu się wszędzie równiutko i pieknie dopasować je do siebie i wyeliminować partactwo producenta. http://piotrt.w.interia.pl/gips.JPG Gipsówka, malarze się uwijają, a przede wszystkim są dokładni i czyści. http://piotrt.w.interia.pl/gips1.JPG Cóż, choć tynkowane było pięknym piaskiem, fachowiec zawiódł, więc teraz poprawki. http://piotrt.w.interia.pl/gips2.JPG Cieszyliśmy się, że w miarę tanio tynkował, jednak skoro jego pracę trzeba poprawiać, koszty wyjdą jakbyśmy zatrudnili profesjonalistę. http://piotrt.w.interia.pl/rzezba.JPG A to rzeźba jednego z naszych amatorskich artystów rodzinych. W przyszłości stanie gdzieś wśród drzewek lub rabatek i będzie pilnował przodu podwórka, bo z tyłu rzeźbi się kolejna figurka. http://piotrt.w.interia.pl/domprzo.JPG Tak dziś wygląda przód jeszcze bez koloru. http://piotrt.w.interia.pl/domtyl.JPG A tak tył.
  18. Jeszcze 3 dni i minie 2 miesiace od ostatniego wpisu, a wiec czas na aktualizacje Co dziś mamy, a więc: płytki wszędzie położone, łącznie 126m2, za co zapłaciliśmyn 5100 zł - sama robocizna, w tym wyrównywanie ścian, budowa pułki pod umywalkę, obudowa wanny, budowa pułki przy wannie, obudowa 2 geberitow, położenie płytek w 2 łazienkach, korytarzu i kuchni. Fachowiec się spisal bowiem jesteśmy zachwyceni, a przede wszystkim moje Kochanie. Dodatkowo mamy satysfakcję bo każdy kto widzi łazienki jest zachwycony robotą. Fachowiec działał miesiąc, ku.... dużo ale nie na zleceniodawcę, a na płytki, o których długo by pisać. Po krótce można napisać tylko to, że chyba już na świecie nie ma prostych płytek, albo widocznie nie stać było nas na droższe czyt. proste, równe, w tym samym odcieniu. To, że są nierówne to już chyba standard, krzywe podejżewam, że też, ale aby dokupić ten sam odcień gdy zabraknie kilka potrafi być cudem. W naszym przypadku brakło płytek Tubądzina - Tajga 1 - podłogowe. Oczywiście myślać, że to nire kłopot domówiłem 2 kartony, lecz moje zdziwnie było wielkie gdy te które dostałem miały choć lekko, inny odcień. Zostały oddane i domówione inne, te dobre odcieniem. Przyszły nowe, lecz co się okazuje znów inny odcień. Podobnon trudny do zauważenia lecz przy przyjżeniu sie rzeczywiście się różnily. Zdesperowany dzwonię do centrali producenta, gdzie pani informuje mnie, że aby trafić rzeczywiście w kolor trzeba dotrzeć, znać: datę preodukcji (dzień, miesiąc, rok), kalibrację i jeszcze jeden symbol z pudełka. Ponadto okazało się, że kolekcja którą kupiliśmy już jest nieprodukowana. W desperacji zacząłem błagać o cud i choć bez przekonania pani ze sprzedaży w Tubądziniu dała mi nr na magazyn, gdzie po dlugiej rozmowie okazało sie, że są, ostanie 4 kartony moich płytek. Cóż było robić, pozostało wsiąść w samochód i ruszyć po nie. Koszt czterech kartronów płytek (bo dla bezpieczeństwa wziąłem wszystko) to 270 zł + benzyna za 350km - 100 zł. Tak więc w pewnym miejscu łazienki mam płytki nie za 50zł/m2, a za 100zł To ta z tych bardziej zabawnych historii, inne związane z płytkami to tylko takie, że płytki Cersanitu są tragiczne, Tubądzin lepsze lecz i też można się doczepić, Paradyż też sporo pozostawia do życzenia. Na szczęście w rezultacie udało się wszystko ładnie położyc i trudno zauważyć właściwie skończone poddasze, łącznie z położeniem farb. Brakuje jedynie paneli, które zaczną się pojawiać już w przyszły czwartek i jak mówi kolega kilka dni i można wstawiać meble. Jednak meble powstawiamy jak sie wreszcie schody pojawią, które maja dopiero być za ok. 5 tyg. Za schody RINTAL Transforma+ podstopnie, wraz z balustradą na piętrze wokół otrworu schodowego o łącznej długości ok 7m zapłaciliśmy niecałe 14.000. Tak więc góra jest, schody się robią, a na dole malarze robią piekną gipsówkę. Dodatkowo do 3tyg. będą drzwi jak i jak tylko skończą malarze, panele i parkiet. A z zewnątrz domek ocieplony i otynkowany choć jeszcze bez koloru. Optymistycznie można stwierdzić, że już jest blisko blisko końca. Powoli sie rozglądamy już za mebalami, lecz te ceny u niektórych producentów są powalając. Siląc się na podsumowanie, liczę że zamkniemy nasz domek pod wprowadzkę do max. 250 tyś, co uznaję za wielki sukces. A jutro parę aktualnych zdjęć.
  19. Jeszcze 3 dni i minie 2 miesiace od ostatniego wpisu, a wiec czas na aktualizacje Co dziś mamy, a więc: płytki wszędzie położone, łącznie 126m2, za co zapłaciliśmyn 5100 zł - sama robocizna, w tym wyrównywanie ścian, budowa pułki pod umywalkę, obudowa wanny, budowa pułki przy wannie, obudowa 2 geberitow, położenie płytek w 2 łazienkach, korytarzu i kuchni. Fachowiec się spisal bowiem jesteśmy zachwyceni, a przede wszystkim moje Kochanie. Dodatkowo mamy satysfakcję bo każdy kto widzi łazienki jest zachwycony robotą. Fachowiec działał miesiąc, ku.... dużo ale nie na zleceniodawcę, a na płytki, o których długo by pisać. Po krótce można napisać tylko to, że chyba już na świecie nie ma prostych płytek, albo widocznie nie stać było nas na droższe czyt. proste, równe, w tym samym odcieniu. To, że są nierówne to już chyba standard, krzywe podejżewam, że też, ale aby dokupić ten sam odcień gdy zabraknie kilka potrafi być cudem. W naszym przypadku brakło płytek Tubądzina - Tajga 1 - podłogowe. Oczywiście myślać, że to nire kłopot domówiłem 2 kartony, lecz moje zdziwnie było wielkie gdy te które dostałem miały choć lekko, inny odcień. Zostały oddane i domówione inne, te dobre odcieniem. Przyszły nowe, lecz co się okazuje znów inny odcień. Podobnon trudny do zauważenia lecz przy przyjżeniu sie rzeczywiście się różnily. Zdesperowany dzwonię do centrali producenta, gdzie pani informuje mnie, że aby trafić rzeczywiście w kolor trzeba dotrzeć, znać: datę preodukcji (dzień, miesiąc, rok), kalibrację i jeszcze jeden symbol z pudełka. Ponadto okazało się, że kolekcja którą kupiliśmy już jest nieprodukowana. W desperacji zacząłem błagać o cud i choć bez przekonania pani ze sprzedaży w Tubądziniu dała mi nr na magazyn, gdzie po dlugiej rozmowie okazało sie, że są, ostanie 4 kartony moich płytek. Cóż było robić, pozostało wsiąść w samochód i ruszyć po nie. Koszt czterech kartronów płytek (bo dla bezpieczeństwa wziąłem wszystko) to 270 zł + benzyna za 350km - 100 zł. Tak więc w pewnym miejscu łazienki mam płytki nie za 50zł/m2, a za 100zł To ta z tych bardziej zabawnych historii, inne związane z płytkami to tylko takie, że płytki Cersanitu są tragiczne, Tubądzin lepsze lecz i też można się doczepić, Paradyż też sporo pozostawia do życzenia. Na szczęście w rezultacie udało się wszystko ładnie położyc i trudno zauważyć właściwie skończone poddasze, łącznie z położeniem farb. Brakuje jedynie paneli, które zaczną się pojawiać już w przyszły czwartek i jak mówi kolega kilka dni i można wstawiać meble. Jednak meble powstawiamy jak sie wreszcie schody pojawią, które maja dopiero być za ok. 5 tyg. Za schody RINTAL Transforma+ podstopnie, wraz z balustradą na piętrze wokół otrworu schodowego o łącznej długości ok 7m zapłaciliśmy niecałe 14.000. Tak więc góra jest, schody się robią, a na dole malarze robią piekną gipsówkę. Dodatkowo do 3tyg. będą drzwi jak i jak tylko skończą malarze, panele i parkiet. A z zewnątrz domek ocieplony i otynkowany choć jeszcze bez koloru. Optymistycznie można stwierdzić, że już jest blisko blisko końca. Powoli sie rozglądamy już za mebalami, lecz te ceny u niektórych producentów są powalając. Siląc się na podsumowanie, liczę że zamkniemy nasz domek pod wprowadzkę do max. 250 tyś, co uznaję za wielki sukces. A jutro parę aktualnych zdjęć.
  20. Dominika i Natalia są takie wspaniale, aido to dopieo prawdziwy cud. pozdrawiam
  21. nam mowiono, że minimum 4 klasa
  22. Mamy, a dokładnie mam dylemat, dot. ww. bateri. Kupiliśmy wannę firmy cersanit http://www.cersanit.kielce.com.pl/product.php?mod=detal&cms_id=1303&idz=aa5872bef655c0b3e643b9221011efe3&prod_dzial_id=8&lang=pl jest na niej super miejsce na wywiercenie otworów na baterię nawannową. Niedawno był przedstawiciel firmy, wywiercił 3 otworki (bateria 3elementowa), podbił gwarancję dot. wywiercenia otworków i skasował 90zł I wszystko pięknie i ładnie w teorii i pewnie w wyglądzie będzie ale jest małe ale Ale dotyczy ewentualnej naprawy awarii takiej baterii, bowiem wanna planowana jest, obudowana plytkami. Tak więc po zabudowie wszelkie wężyki, a jest ich kilka, a co z tym idzie wszelkie uszczelki wychodzące z zaworów w ścianie zostaną zakryte, wręcz zamurowane, przez wannę i jej obudowę z płytek. Fakt, planowany jest otwór z boku wanny, z wyciąganą płytką dla ewentualnego dostania się w okolice dolne wanny, ale z tego co widzę od tegoż otworu do miejsca gdzie będą wszelkie uszczeleczki, kabelki, zawory wodne w ścianie jest od ok. 50 cm do 1 metra. Do tego, miejsce gdzie będzie zamontowana bateria, jest od strony ściany, a więc ewentualna przestrzeń do operowania np. kluczem to może 20 cm. Tak więc ewentualną naprawę, jakiegoś elementu przez boczny otwór zabudowki wanny, naprawiacz będzie musiał wykonać na przestrzeni długiej na ok. 1m, a szerokiej na max. 20-25cm. Mój glazurnik, a dziś i hydraulik zwracali uwagę na kłopot z naprawą przy takim układzie wanny i obudowaniu jej. Oboje snuli mroczne teorie, że taka ewentualna naprawa może być bardzo bardzo trudna, czy wręcz niemożliwa. Z tego powodu namawiaja nas do kupna gotowej, firmowej, białej obudowy, która w razie kłopotów wystarczy, że się odsilikonuje i wyciągnie, dając dostęp do podejścia do baterii. Klops jest taki, że od początku chcieliśmy obudować wanne, a firmową plastikową obudowę od początku odrzuciliśmy, tak to sobie wymyśliliśmy. Tak więc może ktos się podzieli doświadczeniami dot. baterii nawannowych w wannach asymetrycznych, czy miał ktoś na uwadze opisana przeze mnie obawę, ma baterie w równie trudnym do podejścia miejscu i może cos doradzić? z góry dziękuję. I jeszcze jedno w kwestii płytek. Zdecydowanie nie polecam płytek firmy ww. własnie oddalismy do reklamacji 2 raz transport. Na pudełku I klasa, a płytki krzywe, że klaś sie nie da. Mój glazurnik zaprezentrował mi je stykając 2 ze sobą stroną szkliwa. Na środku się stykały ale ich ranty to już napewno nie, gdy znów stykły się jednym końcem to po przeciwległej rozeszły się na 1-2cm i tak właściwie zdecydowana ich partia wyglądała. Glazurnik klął jak szewc, że takich jak robi nie widział, a robi od lat. Przywieziono kolejne, ale równe to one także nie są, na szczęście glazurnik jakoś sobie z nimi radzi. Ale jak widzę to nie tylko ta firma ma potknięcia, mam też 2 innych producentów i też są felery. Płytki nie równe na rogach, nie pasujące rozmiarami - niby to 1 max 2mm ale jednak, zaczynam wątpić czy wogóle są jakieś dobre czy mam nadwrażliwego kładącego. Zgodzę się, płytki może nie po 150 zl/m2, a za 50, ale bez przesady, że potrafią aż być takie nierówne. Przecież jak na pudełku pisze roz. 333x333 to taki ma być, bo nigdzie tam nie napisano, że rozmiary mogą sie od siebie różnić.
  23. Właśnie rozmawiałem z wytwórnią parkietu aby potwierdzić zamówirenie. I tak, firma z Bąkowa http://www.parkiet-karbowski.pl poleceni przez znajomych - bardzo zadowoleni.To namiar na wytwórce, który ma od razu ekipę, która zajmuje się resztą u kilienta.
  24. Dziekuję za odp., tyklko zastanawia mnie jakie są różnice w cenach pomiędzry regionami. Wczoraj np. rozmawiałem z sąsiadem i on wspominał o cenie 120 zł/m2 bo tak układają w moich regionach, lecz szczerze to nie mogę natrafić na taką cenę. Patrząc na ceny samego I klasy jesiony to wacha sie on od 80-100zł m2 ale to same drewno, a teraz dodać do tego chemię, cyklinowanie i robociznę, no i przede wszystkim notoryczny brak solidnych wykonawców, 150zł też wydaje mi się ceną zadawalającą.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...