
pietrek30
Użytkownicy-
Liczba zawartości
279 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez pietrek30
-
Własnie wróciłem z "wybierania" parkietu. I czy może mi ktoś pisnąć czy 150zł/m2 w tym 103 za sam parkiet to dobra cena. Te 150 zł to parkiet I klasa jesion, będzie układany prosto z klepek różnych rozmiarów od 20-36cm, cyklinowanie i 6 - 7 krotne malowanie polskim lakierem (taki wybraliśmy). Powieżchnia do ułożenia to ok. 45m2. Tak więc czy 150zł/m2 za wykonanie parkietu na gotowo to cena dobra?? dobra oczywiście dla klienta
-
Kilka tygodni minęło ale: podłogi wylane, wygładzone, równe; drzwi wstawione piękne, ciężkie i brązowe z pięknym witrażem. A to wszystko było tak: Po tym jak fachowiec podłogowy po raz czwarty dawał mi termin w tym 3 na 100-150% zrobił niespodziankę. A mianowicie 4 termin umówiony był na 17 kwietnia, a tu w poniedziałek rano tzn. 16 dzwoni i informuje pytająco czy może być z ekipą za ok. godzinę, oczywiście nie wypadało mu odmówić i tym sposobem o godz. 9.30 na naszym placu stała maszyna a przy niej 3 ludzi. Minęło raptem 2 godziny i pierwszy transport mieszanki podłogowej płynął na poddasze. W zasadzie wszystko mieli naszykowane, porozkładany styropian, wypoziomowane, a oni tylko mieli ułożyć siatkę zbrojeniową i „huzia” z wylewką. Po ok. 7 godzinach wylewki, kilkunastu m3 betonu, kilkuset kg cementu i kilkunastu tonach piasku, góra została zakończona. Tak więc późnym popołudniem poniedziałkowym ok. 85m2 poddasza zostało wylanych, wyrównanych i wyszlifowanych na stół. Kolejnego dnia już o 6.30 rano ekipa w tym samym składzie stała przed bramą domu, a już ok. 8 płynęły pierwsze m3 wylewki na dolnym poziomie. Zaczęliby by szybciej ale nasz chudziak okazał się nie najrówniejszy (tak to jest gdy robi się samemu) i najpierw musieli wyrównać styropian pod wylewką. Ok. południa już kończyli salon, kuchnię i jadalnię, przy czym salon i jadalnia musiała mieć różnicę w poziomie wylewki bowiem w tych pomieszczeniach ma być parkiet, a on jest o wiele grubszy niż płytka czy panel. Gdy mijała 15 wtorkowego popołudnia panowie już stali na progu wiatrołapu wygładzając ostatnie centymetry posadzki. Tak więc ok. godziny 15.30 zakończyli pracę dwu dniową kładząc 200m2 posadzki. Podsumowanie: Poszło 26t piachu płukanego z Jawornicy, 4,2t cementu, woda, prąd i kilka litrów plastyfikatora. Koszt robocizny za 200m2 + kilka litrów plastyfikatora + kilkadziesiąt metrów taśmy dylatacyjnej = wyniósł 2269 zł. I tak zakończyliśmy kwestię posadzek, teraz już z górki A w sobotę dom otrzymał drzwi. Około południa wpadł stolarz, który je zrobił, i już po kilkunastu minutach stały wprawione i działające. Koszt drzwi się nie zmienił, bowiem już dawno za nie zapłaciliśmy łącznie z montażem. Teraz stolarz zajął się drzwiami wewnętrznymi, otwory pomierzył i tylko czeka na nasz projekt. Na dniach go dostanie i zacznie je robić, a ma co, bo łącznie wyjdzie ich 12. Koszt za szt. to 650 zł, o ile się mam nadzieję nie zmieni jak pokaże mu nasze zachcianki. Ponadto nareszcie mamy wybrane płytki na cały dół i tak: Do łazienki na ściany idzie 28m2 Izolda Beige 25x40 + dekory: Izolda Brown Inserto 24x40 6szt.; Izolda Brown Alfa 9,8x25 22 szt.; Izolda Brown Beta 9,8x25 22 szt.; natomiast podłoga 6,5m2 to P-Tajga 1 333x333 w caro. Korytarz 19m2 + kuchnia 15m2 + wiatrołap 4m2 czyli łącznie 38m2, na które zostaną położone P-Abisynia 1 333x333; K-Abisynia 2 75x75 – a, że tych sprzedaja na szt. to musimy ich mieć ok. 330 szt., cena za szt. 3 zł. Łącznie w jednym z Częstochowskich sklepów z płytkami wyliczono nam za wszystko cenę 4150zł., wycenę z kolejnego sklepu będę miał jutro. Więc płytki wybrane, tylko znaleźć najlepszą ofertę i kupować bo glazurnik już się zapowiedział na 16 maja. A na koniec troszkę aktualnych zdjęć http://piotrt.w.interia.pl/04160004.JPG http://piotrt.w.interia.pl/04160006.JPG http://piotrt.w.interia.pl/04160011.JPG http://piotrt.w.interia.pl/04160016.JPG http://piotrt.w.interia.pl/04160017.JPG http://piotrt.w.interia.pl/04170005.JPG http://piotrt.w.interia.pl/04170006.JPG http://piotrt.w.interia.pl/04170010.JPG http://piotrt.w.interia.pl/04170011.JPG http://piotrt.w.interia.pl/04170016.JPG http://piotrt.w.interia.pl/04170019.JPG http://piotrt.w.interia.pl/04170022.JPG http://piotrt.w.interia.pl/04210002.JPG http://piotrt.w.interia.pl/04210005.JPG http://piotrt.w.interia.pl/04210007.JPG http://piotrt.w.interia.pl/04210010.JPG http://piotrt.w.interia.pl/04210014.JPG http://piotrt.w.interia.pl/04210017.JPG http://piotrt.w.interia.pl/04210027.JPG http://piotrt.w.interia.pl/04210030.JPG http://piotrt.w.interia.pl/04210031.JPG
-
Kilka tygodni minęło ale: podłogi wylane, wygładzone, równe; drzwi wstawione piękne, ciężkie i brązowe z pięknym witrażem. A to wszystko było tak: Po tym jak fachowiec podłogowy po raz czwarty dawał mi termin w tym 3 na 100-150% zrobił niespodziankę. A mianowicie 4 termin umówiony był na 17 kwietnia, a tu w poniedziałek rano tzn. 16 dzwoni i informuje pytająco czy może być z ekipą za ok. godzinę, oczywiście nie wypadało mu odmówić i tym sposobem o godz. 9.30 na naszym placu stała maszyna a przy niej 3 ludzi. Minęło raptem 2 godziny i pierwszy transport mieszanki podłogowej płynął na poddasze. W zasadzie wszystko mieli naszykowane, porozkładany styropian, wypoziomowane, a oni tylko mieli ułożyć siatkę zbrojeniową i „huzia” z wylewką. Po ok. 7 godzinach wylewki, kilkunastu m3 betonu, kilkuset kg cementu i kilkunastu tonach piasku, góra została zakończona. Tak więc późnym popołudniem poniedziałkowym ok. 85m2 poddasza zostało wylanych, wyrównanych i wyszlifowanych na stół. Kolejnego dnia już o 6.30 rano ekipa w tym samym składzie stała przed bramą domu, a już ok. 8 płynęły pierwsze m3 wylewki na dolnym poziomie. Zaczęliby by szybciej ale nasz chudziak okazał się nie najrówniejszy (tak to jest gdy robi się samemu) i najpierw musieli wyrównać styropian pod wylewką. Ok. południa już kończyli salon, kuchnię i jadalnię, przy czym salon i jadalnia musiała mieć różnicę w poziomie wylewki bowiem w tych pomieszczeniach ma być parkiet, a on jest o wiele grubszy niż płytka czy panel. Gdy mijała 15 wtorkowego popołudnia panowie już stali na progu wiatrołapu wygładzając ostatnie centymetry posadzki. Tak więc ok. godziny 15.30 zakończyli pracę dwu dniową kładząc 200m2 posadzki. Podsumowanie: Poszło 26t piachu płukanego z Jawornicy, 4,2t cementu, woda, prąd i kilka litrów plastyfikatora. Koszt robocizny za 200m2 + kilka litrów plastyfikatora + kilkadziesiąt metrów taśmy dylatacyjnej = wyniósł 2269 zł. I tak zakończyliśmy kwestię posadzek, teraz już z górki A w sobotę dom otrzymał drzwi. Około południa wpadł stolarz, który je zrobił, i już po kilkunastu minutach stały wprawione i działające. Koszt drzwi się nie zmienił, bowiem już dawno za nie zapłaciliśmy łącznie z montażem. Teraz stolarz zajął się drzwiami wewnętrznymi, otwory pomierzył i tylko czeka na nasz projekt. Na dniach go dostanie i zacznie je robić, a ma co, bo łącznie wyjdzie ich 12. Koszt za szt. to 650 zł, o ile się mam nadzieję nie zmieni jak pokaże mu nasze zachcianki. Ponadto nareszcie mamy wybrane płytki na cały dół i tak: Do łazienki na ściany idzie 28m2 Izolda Beige 25x40 + dekory: Izolda Brown Inserto 24x40 6szt.; Izolda Brown Alfa 9,8x25 22 szt.; Izolda Brown Beta 9,8x25 22 szt.; natomiast podłoga 6,5m2 to P-Tajga 1 333x333 w caro. Korytarz 19m2 + kuchnia 15m2 + wiatrołap 4m2 czyli łącznie 38m2, na które zostaną położone P-Abisynia 1 333x333; K-Abisynia 2 75x75 – a, że tych sprzedaja na szt. to musimy ich mieć ok. 330 szt., cena za szt. 3 zł. Łącznie w jednym z Częstochowskich sklepów z płytkami wyliczono nam za wszystko cenę 4150zł., wycenę z kolejnego sklepu będę miał jutro. Więc płytki wybrane, tylko znaleźć najlepszą ofertę i kupować bo glazurnik już się zapowiedział na 16 maja. A na koniec troszkę aktualnych zdjęć http://piotrt.w.interia.pl/04160004.JPG http://piotrt.w.interia.pl/04160006.JPG http://piotrt.w.interia.pl/04160011.JPG http://piotrt.w.interia.pl/04160016.JPG http://piotrt.w.interia.pl/04160017.JPG http://piotrt.w.interia.pl/04170005.JPG http://piotrt.w.interia.pl/04170006.JPG http://piotrt.w.interia.pl/04170010.JPG http://piotrt.w.interia.pl/04170011.JPG http://piotrt.w.interia.pl/04170016.JPG http://piotrt.w.interia.pl/04170019.JPG http://piotrt.w.interia.pl/04170022.JPG http://piotrt.w.interia.pl/04210002.JPG http://piotrt.w.interia.pl/04210005.JPG http://piotrt.w.interia.pl/04210007.JPG http://piotrt.w.interia.pl/04210010.JPG http://piotrt.w.interia.pl/04210014.JPG http://piotrt.w.interia.pl/04210017.JPG http://piotrt.w.interia.pl/04210027.JPG http://piotrt.w.interia.pl/04210030.JPG http://piotrt.w.interia.pl/04210031.JPG
-
"Nie mamy pieniedzy bo dom budujemy"
pietrek30 odpowiedział pluszku → na topic → Dział Porad życiowych
2mm mylisz sie, ale myśl sobie co chcesz, ja wiem ile wydalam i nie widzę powodu, bym miala udawać, ze wydalam mniej, niz wydalam. -
Co ja tam ostatnio wypisywałem?... a tak, chwiliłem człeka od wylewania podłóg. Mamy tydzień po świętach, a z mojej wylweki nic. Pan zawalił, a miałem tańcować w nowym domu w święta. Ja naprawdę postuluję powstanie nagrody za solidność i terminowość, bo już przestałem wierzyć w coś takiego jak "słowność fachowców". Na dziś wiem, że ma być rozpoczęta praca w sobotę, a jak będzie to już nic sobie nie dam obciąć Jakby nie było, wręcz muszę mieć podłogi na przyszły tydzień, w końcu płytkarz już umówiony. Tak więc na dziś wszystko czeka na panów, a moja cierpliwość jest na granicy wytrzymałości.
-
Co ja tam ostatnio wypisywałem?... a tak, chwiliłem człeka od wylewania podłóg. Mamy tydzień po świętach, a z mojej wylweki nic. Pan zawalił, a miałem tańcować w nowym domu w święta. Ja naprawdę postuluję powstanie nagrody za solidność i terminowość, bo już przestałem wierzyć w coś takiego jak "słowność fachowców". Na dziś wiem, że ma być rozpoczęta praca w sobotę, a jak będzie to już nic sobie nie dam obciąć Jakby nie było, wręcz muszę mieć podłogi na przyszły tydzień, w końcu płytkarz już umówiony. Tak więc na dziś wszystko czeka na panów, a moja cierpliwość jest na granicy wytrzymałości.
-
Klocek NJerzego komentujcie tutaj
pietrek30 odpowiedział NJerzy → na topic → Dzienniki budowy - komentarze
Akurat u nas brak schodów to była podstawa, tak więc ściana fundamentowa wyrosła powyżej poziomu gruntu na 10-15 cm, łącznie z wylaną (myślę na dniach) podłogą wewnątrz poziom budynku będzie ok. 20 cm nad gruntem. Więc ściana z pustaka zaczyna wyrastać właśnie od tego poziomu. Wszystko planowane było tak aby był minimalny spad do drogi, wszędzie 0 progów. -
Dziś zakończył hydraulik tzn. tą część jego pracy, czyli CO, kilkanaście m2 podłogówki, wodę itd. koszt jak widzę to materiały (piec, wszelkie pompki, rurki, rozdzielacze, bojlery) wszystko to co potrzebne do tego etapu + robocizna to: o0k. 25.000 zł. No i mi się dostało od mojej Marty, że drogo i w ogóle, i nakazała mi myśleć na przyszłość o zmniejszeniu kosztów. Tak więc pomyślałem i mam jak zaoszczędzić na hydrauliku, a więc biorąc pod uwagę, że w domu będzie mieszkać np. 4 osoby i przyjmijmy właśnie taki mnożnik, a więc wszystko x4. Więc zamiast CO, którego koszt to ok. 19.500 zł polskich nowych, można zaoszczędzić, a mianowicie tak: 4x koc elektryczny (cena jednostkowa 100 zł) – wystarczy na hmm….. 5 lat ?? – co daje nam koszt ogrzewania na te 5 lat – 400 zł. Przyjmując brak awaryjności kocowej na ten okres. 4x zasilanie koca, który zużywa 70W/h – obliczenia na 5 lat, przy czym znużmy, że używamy do 6 miesięcy czyli jakieś 182 dni rocznie i to tylko nocą, a więc dzielimy na pół, więc daje to 91 dni ciągłego używania. 91 dni x 24h = 2184h. Po wyliczeniu wyszło, że rocznie na jeden koc zużywamy 153 kW, a to x 5 lat to daje 765 kW. Biorąc pod uwagę, że kW kosztuje 0,40 gr to za 5 lat na jeden koc (przy założeniu, że prąd nie wzrośnie) wydamy ok. 310 zł, a na 4 koce wychodzi 1240 zł. Teraz ciepła bielizna na dni zimowe gdy nie używamy koca. Przyjmijmy, że miesięcznie na osobę wydamy 30 zł x 4 = 120 zł/miesiąc x 60 miesięcy (5 lat) daje 7200. No i ciepłe góralskie skarpety, koszt. pary - 50 zł i niech ona starczy na miesiąc, a więc 1 para x 4 osoby x 30 miesięcy chłodów = 6000 zł Nie liczę ubrań zwierzchnich bo i tak musimy kupować, w końcu i chodzimy po dworze. Tak więc koszt osobowego CO w przeciągu 5 lat to: 14.840 zł Natomiast koszt CO tradycyjnego: 19.500 + zakup ekogroszku po 390zł/t, a spalimy rocznie ok. 6t (390zł/t * 6t * 5 lat) tj. 11.700 zł = 31.200 zł. Pomijając koszty pozbywania się popiołu, konserwacji i zasilania pieca. Obliczenia są oczywiście pobieżne, bowiem nie liczę do opcji „osobistego CO” kosztów prania bielizny i np. poszwy koca elektrycznego. Przyznaję też, że ceny np. bielizny i skarpet wziąłem z głowy Nad kosztami zamiany wody i cześci odpływowej rozmyślam. Muszę przeliczyć koszty jednorazowych husteczek higienicznych na przyjęte 5 lat na 4 osoby, które mogą służyć np. do mycia a następnie jako np. papier toaletowy.
-
Dziś zakończył hydraulik tzn. tą część jego pracy, czyli CO, kilkanaście m2 podłogówki, wodę itd. koszt jak widzę to materiały (piec, wszelkie pompki, rurki, rozdzielacze, bojlery) wszystko to co potrzebne do tego etapu + robocizna to: o0k. 25.000 zł. No i mi się dostało od mojej Marty, że drogo i w ogóle, i nakazała mi myśleć na przyszłość o zmniejszeniu kosztów. Tak więc pomyślałem i mam jak zaoszczędzić na hydrauliku, a więc biorąc pod uwagę, że w domu będzie mieszkać np. 4 osoby i przyjmijmy właśnie taki mnożnik, a więc wszystko x4. Więc zamiast CO, którego koszt to ok. 19.500 zł polskich nowych, można zaoszczędzić, a mianowicie tak: 4x koc elektryczny (cena jednostkowa 100 zł) – wystarczy na hmm….. 5 lat ?? – co daje nam koszt ogrzewania na te 5 lat – 400 zł. Przyjmując brak awaryjności kocowej na ten okres. 4x zasilanie koca, który zużywa 70W/h – obliczenia na 5 lat, przy czym znużmy, że używamy do 6 miesięcy czyli jakieś 182 dni rocznie i to tylko nocą, a więc dzielimy na pół, więc daje to 91 dni ciągłego używania. 91 dni x 24h = 2184h. Po wyliczeniu wyszło, że rocznie na jeden koc zużywamy 153 kW, a to x 5 lat to daje 765 kW. Biorąc pod uwagę, że kW kosztuje 0,40 gr to za 5 lat na jeden koc (przy założeniu, że prąd nie wzrośnie) wydamy ok. 310 zł, a na 4 koce wychodzi 1240 zł. Teraz ciepła bielizna na dni zimowe gdy nie używamy koca. Przyjmijmy, że miesięcznie na osobę wydamy 30 zł x 4 = 120 zł/miesiąc x 60 miesięcy (5 lat) daje 7200. No i ciepłe góralskie skarpety, koszt. pary - 50 zł i niech ona starczy na miesiąc, a więc 1 para x 4 osoby x 30 miesięcy chłodów = 6000 zł Nie liczę ubrań zwierzchnich bo i tak musimy kupować, w końcu i chodzimy po dworze. Tak więc koszt osobowego CO w przeciągu 5 lat to: 14.840 zł Natomiast koszt CO tradycyjnego: 19.500 + zakup ekogroszku po 390zł/t, a spalimy rocznie ok. 6t (390zł/t * 6t * 5 lat) tj. 11.700 zł = 31.200 zł. Pomijając koszty pozbywania się popiołu, konserwacji i zasilania pieca. Obliczenia są oczywiście pobieżne, bowiem nie liczę do opcji „osobistego CO” kosztów prania bielizny i np. poszwy koca elektrycznego. Przyznaję też, że ceny np. bielizny i skarpet wziąłem z głowy Nad kosztami zamiany wody i cześci odpływowej rozmyślam. Muszę przeliczyć koszty jednorazowych husteczek higienicznych na przyjęte 5 lat na 4 osoby, które mogą służyć np. do mycia a następnie jako np. papier toaletowy.
-
Doniesienia z frontu zwanego "budujemy" A więc przede wszystkim mamy wiosnę, nawet na działce lub jak już można to nazywać ogródkiem za domem, roślinki zaczynają budzić się ze snu. Zeszłoroczne krzewy wsadzone prawie że zimą już mają pąki zazielenione, brzoskwinie też jakieś ożywione, iglaki też wyglądają na to, że już stoją w boksach startowych do wzrostu. A w domu styropian już prawie rozłożony, tak aby w środę przyszedł hydraulik zakończyć swoją podłogową robotę i dzwonimy do Pana od posadzek. Jak wspominałem, jednak foli na styropianie nie będzie, jak to stwierdził Pan od posadzek, potrzebna jest tam na styropianie gdzie planowany jest parkiet, pod płytki i panele nie potrzeba, a jemu chyba wszystko jedno. Tak więc folia na styropianie pleci na salon i jadalnię, reszta bez. Zobaczymy czy miał rację A na zdjęciach parę aktualnych zdjęć. Marty stos kamieni - ma robić skalniak, albo coś innego, wiem tylko że ja mam te kamiory poprzwozić tqam gdzie ona wskaże A reszta zdjęć to góra i najważniejsze skrzynka z bezpiecznikami. Od soboty mamy zamontowaną skrzaynkę, wszystko działa, kontrolka faz się świeci jak powinna, wszędzie prąd dochodzi - czyli żaden kabel nie przecięty. Co prawda nie obeszło się bez niespodzianek. Do wpadek trzeba zaliczyć 2 krotne wybicie zabezpieczeń, kończyło się to zawsze przybyciem pogotowia elektrycznego W obu przypadkach to błąd ludzki, ale to się każdemu zdarza. Ważne że mamy już wszystko co ożywia puste ściany, CO, wodę i elektrykę http://piotrt.w.interia.pl/03190021.JPG http://piotrt.w.interia.pl/03190022.jpg http://piotrt.w.interia.pl/03190027.JPG http://piotrt.w.interia.pl/03240002.jpg http://piotrt.w.interia.pl/03240020.jpg http://piotrt.w.interia.pl/03240022.JPG http://piotrt.w.interia.pl/03250013.jpg
-
Doniesienia z frontu zwanego "budujemy" A więc przede wszystkim mamy wiosnę, nawet na działce lub jak już można to nazywać ogródkiem za domem, roślinki zaczynają budzić się ze snu. Zeszłoroczne krzewy wsadzone prawie że zimą już mają pąki zazielenione, brzoskwinie też jakieś ożywione, iglaki też wyglądają na to, że już stoją w boksach startowych do wzrostu. A w domu styropian już prawie rozłożony, tak aby w środę przyszedł hydraulik zakończyć swoją podłogową robotę i dzwonimy do Pana od posadzek. Jak wspominałem, jednak foli na styropianie nie będzie, jak to stwierdził Pan od posadzek, potrzebna jest tam na styropianie gdzie planowany jest parkiet, pod płytki i panele nie potrzeba, a jemu chyba wszystko jedno. Tak więc folia na styropianie pleci na salon i jadalnię, reszta bez. Zobaczymy czy miał rację A na zdjęciach parę aktualnych zdjęć. Marty stos kamieni - ma robić skalniak, albo coś innego, wiem tylko że ja mam te kamiory poprzwozić tqam gdzie ona wskaże A reszta zdjęć to góra i najważniejsze skrzynka z bezpiecznikami. Od soboty mamy zamontowaną skrzaynkę, wszystko działa, kontrolka faz się świeci jak powinna, wszędzie prąd dochodzi - czyli żaden kabel nie przecięty. Co prawda nie obeszło się bez niespodzianek. Do wpadek trzeba zaliczyć 2 krotne wybicie zabezpieczeń, kończyło się to zawsze przybyciem pogotowia elektrycznego W obu przypadkach to błąd ludzki, ale to się każdemu zdarza. Ważne że mamy już wszystko co ożywia puste ściany, CO, wodę i elektrykę http://piotrt.w.interia.pl/03190021.JPG http://piotrt.w.interia.pl/03190022.jpg http://piotrt.w.interia.pl/03190027.JPG http://piotrt.w.interia.pl/03240002.jpg http://piotrt.w.interia.pl/03240020.jpg http://piotrt.w.interia.pl/03240022.JPG http://piotrt.w.interia.pl/03250013.jpg
-
No i fachowiec od posadzek umówiony. Na najbliższe święta mam obiecane tańcować na podłogach. Fachowiec wpadł z profesjonalną poziomicą, połapał poziomy, porysował gdzie i ile trzeba wyrównać i gotowe. Robocizna uzgodniona na 11 zł/m2 ok. 1890 zł, dodatkowo mam kupić ok. 3,5t cementu tak aby było 20kg/m2 to jakieś 1200 zł, ok. 22t piachu płukanego tzn. 130kg/m2, siatkę zbrojeniową fi3 oczka 10x10, taśmę dyletacyjną przywiezie fachowiec, tak więc nie wliczając styropianiu mam nadzieję, że przed 5000 zł się zatrzymamy w kwestii posadzek. No i jednak w jednym miejscu kładziemy na styropianie folję, a mianowcie tam gdzie ma być parkiet, tam z tego co mówił fachowiec być powinna. Pod płytakmi nie trzeba i pod ewentualnymi panelami również, ze względu iż pod panele i tak trzeba kłaść foliję. Tak więc święta zapowiadają się świetnie. Potem jeszcze trzeba odczekać ok. miesiąca z małym + i można zając się glazurą i panelami, a pod parkiet zalecił czekać przynajmniej 2 miesiące. Tak więc zamyka się optymistycznie dzień dzisiejszy.
-
No i fachowiec od posadzek umówiony. Na najbliższe święta mam obiecane tańcować na podłogach. Fachowiec wpadł z profesjonalną poziomicą, połapał poziomy, porysował gdzie i ile trzeba wyrównać i gotowe. Robocizna uzgodniona na 11 zł/m2 ok. 1890 zł, dodatkowo mam kupić ok. 3,5t cementu tak aby było 20kg/m2 to jakieś 1200 zł, ok. 22t piachu płukanego tzn. 130kg/m2, siatkę zbrojeniową fi3 oczka 10x10, taśmę dyletacyjną przywiezie fachowiec, tak więc nie wliczając styropianiu mam nadzieję, że przed 5000 zł się zatrzymamy w kwestii posadzek. No i jednak w jednym miejscu kładziemy na styropianie folję, a mianowcie tam gdzie ma być parkiet, tam z tego co mówił fachowiec być powinna. Pod płytakmi nie trzeba i pod ewentualnymi panelami również, ze względu iż pod panele i tak trzeba kłaść foliję. Tak więc święta zapowiadają się świetnie. Potem jeszcze trzeba odczekać ok. miesiąca z małym + i można zając się glazurą i panelami, a pod parkiet zalecił czekać przynajmniej 2 miesiące. Tak więc zamyka się optymistycznie dzień dzisiejszy.
-
Więc cenny podobne. Korzystałem z takiego czegoś nieraz w hotelach dostosowanych, super sprawa, tylko nigdy nie przychodziło mi do głowy czy to kombinacja podłogi czy wmontowany pod płytki brodzik. Do tego dokupić drzawi szklane kabinowe dokręcane do ścian z uszczelką dolną lub tańsze rozwiązanie firaneczka i jest świetnie. Nawet wizualnie powiększa łazienkę.
-
Akurat produkuje to firma SCHED-POL http://www.sched-pol.pl rozmawiając z nimi dowiedziałem sie, że robią rozmiary, na konkretne zamówienia też. Niestety nie wiem ile to w rzeczywistości warte z punktu widzenia użytkowania, dlatego pytam czy ktoś miał z tym do czynienia. No i przede wszystkim cena, w tym przypadku wygląda że nie trzeba kombinować, a często takie kombinacje drogo kosztują. Zastanawia mnie też czy płytki dobrze się będą tego trzymać.
-
Czy miał ktoś z Was do czynienia z czymś takim?? Muszę w łazience wyeliminować tradycyjny brodzik na rzecz obniżonej podłogi z centralnie umieszczoną kratką odpływową wewnątrz zagłębienia. Początkowo mieliśmy kombinować sami, obniżając stopniowo wylewkę podłogi lub kombinować przy kładzeniu płytek. Jednak z czasem trafiłem na wyrób o nazwie brodzik posadzkowy, który montuje się w posadzce, jest to ukształtowana koperta lub okrąg z odpowiedni ukształtowaniem spływu wody, do którego można kleić glazurę, więc podłoga w łazience jest jednolita. Martwi mnie tylko cena, która kształtuje się na poziomie 550-650 zł w zależności od romiaru. W cenę wchodzi sam brodzik, podstawa styropianowa, wszelkie rury odpłyowe, kratka spływowa nierdz., styropianowa podkładka-jak sądzę izolacja, oraz taśma uszczelniająca. Zastanawiam się czy nie taniej byłoby samemu pokombinować z tym miejscem, tzn. samemu ukształtować wgłębienie, zaizolować porządnie itd. co by nic się nie działo z tym miejscem w przyszłości. http://piotrt.w.interia.pl/1.jpg http://piotrt.w.interia.pl/2.jpg
-
KOMENTARZE DO DOMU NA ROZANEJ
pietrek30 odpowiedział aha26 → na topic → Dzienniki budowy - komentarze
Wyrośnie szybko więcej nawet nie zorientujesz się kiedy jak patrzę na zdjęcia to mniej niż rok temu tam gdzie stoi dom była gęsta trawa, a dziś już nie pamiętam jak było gdy domu nie było. mimo to jak patrzę na rozwój budowy u innych to wydaje mi się, że trwa to wolno. Teraz to wiem, z czasem się przekonałem, że wybraliśmy najdroższy skład budowlany jaki był, przynajmniej w sprawie cementu -
No fakt, przy taśmie dyletacyjnej za mb u mnie biorą 50gr, więc może i cena byłaby podobna, na szczęście 1 zostasło mi z początku budowy więc teraz jest gdzie wykorzystać. Ktoś wyżej wspomniał o 60zl/1,5mb i tego sie glownie wystarszylem, ale posprawdzalem, posprawdzalem i juz widem o czym mowa Liczę, że za parę lat powiem to samo
-
Jeszcze spytam o dyletację, czy nie można jej czymś zastąpić?? np. styropianem 1cm? jak ktoś wspomniał ta jaką oferują składy bud. kosztują sporo. Co do posadzki, to może robimy bład, ale jednak zrezygnowaliśmy z foli na styropianie. Mam nadzieję, że z czasem nie pożałujemy tej decyzji.
-
KOMENTARZE DO DOMU NA ROZANEJ
pietrek30 odpowiedział aha26 → na topic → Dzienniki budowy - komentarze
Czy piękniej ?? hmm.... napewno więcej, przez min. hydraulików i panów od centralnego odkurzacza pocieli nam ściany ale dziękujemy. No to drewno nieżle poszło. A dziś zaskoczyła mnie cena za tonę cementu, wszędzie czytam o podwyżkach i brakach, a tu w Kłobuckim MAXBUD-zie po 360zł/tone (drożej płaciliśmy w zeszłym roku-ciekawe) i Pani nic nie wie o podwyżkach, przynajmniej na dziś mają cement w takiej cenie. A będzie nam jeszcze potrzebne z 2t. Już się nie możemy doczekać aby hydraulicy skończyli wszystko. -
No i mi się dostało, za braki w pisaniu Wszystko wina tego, że postępy są małe, z racji oszczędności wzieliśmy się sami za układanie styropianu pod posadzki i robienie izolacji podłóg i to zabiera czasu. Firma by wpadła raz dwa trzy i gotowe, zalewają, ale za to biorą 15 zł/m2, a jak mają przygotowane to 11zł/m2, 4 zł różnicy ale i te parę złotych oszczędności się przyda, tym bardziej, że w banku została ostatnia transza a zostało nam jeszcze przecież jeszcze dokończyć ocieplenie domu, nie wspominając glazury czy parkietów, ale nadal wierzę, może głupio, że damy radę. Tak więc musimy ułożyć jeszcze w 2 pomieszczeniach na górze styropian, jutro ma "podobno" wpaść gość od posadzek na "wizję lokalną" i umówić się na termin roboty. Wszyscy z niecierpliwością czekamy na te posadzki, bo w kolejce już czeka fachowiec od płytek. Tak więc lada dzień, tydzień, będziemy szukać i wybierać płytki do kuchni, łazienki i korytarza a ponadto nareszcie będziemy mogli zamontować nasze drzwi wejściowe No i schody, dziś znów był Pan od nich, mierzył, pisał itd. kazał zadzwonić jak wylewki będą gotowe, kolejne wymiary i ruszają z zamówieniem, a same schodki będą na początek maja. Tak więc bieganie pod drabinie jeszcze potrwa parę tygodni.
-
No i mi się dostało, za braki w pisaniu Wszystko wina tego, że postępy są małe, z racji oszczędności wzieliśmy się sami za układanie styropianu pod posadzki i robienie izolacji podłóg i to zabiera czasu. Firma by wpadła raz dwa trzy i gotowe, zalewają, ale za to biorą 15 zł/m2, a jak mają przygotowane to 11zł/m2, 4 zł różnicy ale i te parę złotych oszczędności się przyda, tym bardziej, że w banku została ostatnia transza a zostało nam jeszcze przecież jeszcze dokończyć ocieplenie domu, nie wspominając glazury czy parkietów, ale nadal wierzę, może głupio, że damy radę. Tak więc musimy ułożyć jeszcze w 2 pomieszczeniach na górze styropian, jutro ma "podobno" wpaść gość od posadzek na "wizję lokalną" i umówić się na termin roboty. Wszyscy z niecierpliwością czekamy na te posadzki, bo w kolejce już czeka fachowiec od płytek. Tak więc lada dzień, tydzień, będziemy szukać i wybierać płytki do kuchni, łazienki i korytarza a ponadto nareszcie będziemy mogli zamontować nasze drzwi wejściowe No i schody, dziś znów był Pan od nich, mierzył, pisał itd. kazał zadzwonić jak wylewki będą gotowe, kolejne wymiary i ruszają z zamówieniem, a same schodki będą na początek maja. Tak więc bieganie pod drabinie jeszcze potrwa parę tygodni.
-
Dziękuję za odp. i link, cieszę się, że są dwie szkoły, bo nadal mam dylematy czy kłaść czy nie. Boję się, że przy moim układzie domu, podłoga musi być szczególnie porządnie zaizolowana bowiem jak pisałem dom w zasadzie jest w ziemi, a patrząc na wszystkie wokół są min. 50cm nad poziomem gleby. Tak więc tak nisko położone podłogi pewnie są bardziej narażone na wilgoć. Dom zapowiada się ciepły, ale przy idącej wilgoci od podłogi pewnie guzik to pomoże.
-
Zbrojenie mysle standardowe, metalowa siatka, jakie mozna dostac w skladach. Ogrzewanie w niektorych pomieszczeniach bedzie podlogowe, w reszcie standard.
-
Folia już jest gr. 15, taką kupiliśmy w składzie budowlanym gdzie powiedzieli, że wystarczy i będzie dobrze, tu m.in. piszą o stosowaniu takich foli http://dom.gazeta.pl/Ladny-Dom/1,61602,477526.html Czyli na styropian powinna być kolejna warstwa foli, zbrojenie i beton. No i nie zapominając o dyletacji, choć czytałem na stronach co niektórych firm, że kładą swoje posadzki bez dyletacji w pomieszczeniach poniżej 30m2.