Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Radar41

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    30
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Radar41

  1. Wlasnie sobie uswiadomilem ze zuzywam malo wody ale z drugiej strony jak oboje z zona pracujemy i mieszkamy praktycznie od 17 do 7.00 a dzieci czesto u babci przebywaja to sie nie ma co dziwic ze mi to 12m3 wystarcza na 2 miechy. Nie mniej jednak wlasnie sobie uswiadomilem ze szambo do wywozu sie nie oplaca. Ja mam rowniez teren silnie gliniasty i byl rok temu jakis koles i jedyne co polecal to usypanie jakiegos kopca z ziemi piasku i kamyszkow i puszczenie tego pompka na ten kopiec. Kosztowac to mialo wtedy 11tys biopura czy jakos tak
  2. Może to trochę nie na temat, ale może warto posłuchać starszych i jednak wkopać jakiś zbiornik szamba w ziemię. Zbiornik 12m3 - ja w rodzinie 4 osobowej używam dokładnie tyle wody w 2 miesiące. Zatem 12m3 musiałbym opróżniać szambiarką 6x w roku, Koszt wyciągnięcia tych 12m3 to max 200zł. Przed momentem dzwoniłem do Pana oferjącego takie usługi i zaśpiewał mi za wywiezienie 12m3 szamba od 140 - 200zł w zależności od lokalizacji. Teraz tak,. Podejrzewam, że taka oczyszczalnia biologiczna kosztuje ok 12 tys zł. Niech gmina zwróci 5000zł. To mamy wydatek 7.000zł. Zakładamy ze nie ma problemów z terenem. Wydatek na szambo betonowe np tutaj pierwszy lepszy link z google: http://szamba-betonowebis.pl/cennik.html to jak piszą ok 3000zł. Trzeba to wkopać i pewnie jakieś 500zł by za wkopanie wyszło. Zatem oszczędzamy 3500zł. 3500zł / 200zł za jedno wywiezienie = 17 wywiezień. Co daje faktycznie max 3 lata. Pytanie ile kosztuje utrzymanie szamba biologicznego. Na dłuższy okres czasu faktycznie się nie opłaca betonowe, ale z drugiej strony jak ma się to może zatkać albo śmierdzieć latem szambem bo grunt nie będzie chłonął to ja bym wybrał zwykłe szambo.
  3. Witam. W pokoju mam słup, a dokładnie imitację słupa. Jest to nic innego jak słup kartonowy (szalunek papierowy z Castoramy). Musiał on się tam znaleźć z wyższych powodów. Słup jest zalany betonem- stabilny. Niestety moja praca stanęła w miejscu po wyszpachlowaniu całego pokoju, gdyż kompletnie nie mam pojęcia jak zabrać sie za obróbkę słupa. Chciałbym na ten karton wkleić siatkę i następnie go przeszpachlować. Może jakieś podpowiedzi ? Słup ma 2,60m wysokości i 30cm średnicy. Jaka siatka, jaki klej ? Jakieś wskazówki odnośnie wklejania siatki ?... dzieki
  4. użyć rzadkiej zaprawy cementowo-wapiennej narzucanej ręcznie. (tzw obrzucanie). Następnie ja bym to otynkował tradycyjnie cementowo- wapienną zaprawą umieszaną w betoniarce. Dać trochę wiecej cementu "żeby tynk trzymał tę ścianę"..... bo widać że kolorowo nie jest..
  5. Witam. Mam zamiar zrobić szambo ekologiczne i skorzystać z dofinansowania, bo u nas gmina nie przewiduje kanalizacji. Planuje też zbudować garaż na zgłoszenie do 35m2. Umieszczam zdjęcie jak to miałoby wyglądać. http://images77.fotosik.pl/347/b9ae981b89cd1c53.png Pytanie: 1.Ile mb zbiornik główny musi być od domu i od studni 2. Czy jeśli zbiornik mógłby być na miejscu w jakim go narysowałem to czy będzie miał on znaczenie przy budowie garażu - odległości, czy można po nim jezdzić ? 3. Ile od granicy działki muszę się odsunąć budując garaż na zgłoszenie i czy ten garaż musi mieć jakieś wymiary konkretne czy mogę mieć np 6,20m x 5,60m i wysokość 2,5m z dachem spadzistym na moją stronę. Da się zrealizować to co narysowałem na czerwono ? Szukając odpowiedzi w internecie przeczytałem kilka artykułów i teraz tak: 1. Zbiornik od domu min. 5m, a od studni - nie ma ? Z tym, że rozsącznik musi być min. 30m od studni dla oczyszczalni biologicznej 2. Wiem, że zbiornik od oczyszczalni ma byc 2m od granicy z sąsiadem. Czy musi być też 5m od garazu? 3. Czy garaż musi byc 3m od granicy ? Dzięki za odpowiedzi.
  6. No i niestety. U mnie znów dziś zaczęło śmierdzieć. I faktycznie w pełni popieram tą Panią, która pisze ze ten zapach to nie są kocie siki. U mnie w większości czuć zapach żywicy. Jakbym sobie w chacie ułożył mokre drewno. Tylko w jednym pokoju waliło kocimi sikami, ale tam Vanish załatwił sprawę w ten sposób, ze teraz bardzo intensywnie wali mi Vanishem. I jak zrobiło się zimno niedawno to problem zniknął całkowicie. 0 zapachów, wreszcie zacząłem normalnie żyć. Do dziś. Znów ten zapach lateksu/żywicy/jakiś taki żrący, bardzo mocno rozprzestrzeniający się po całym mieszkaniu. Śnieżka grunt 100% bo na parterze pomalowałem tylko tą śnieżką taki słup i jak przyłożyłem do niego nos to on właśnie śmierdzi tym zapachem. Na szczęście to duzy pokój ponad 30m i zapachu nie czuć, tylko jak się człowiek w słup porządnie wwącha to śmierdzi. Zamalowanie nic nie da rzekomo. Cóż, myślałem, że Vanish da rade, ale ten mały pokój, który był najgorszy, nadal najgorszy jest. Po prostu to się ulatnia, z tym ze wraz z Vanishem teraz. Kupie ten uszczelniacz, bo na razie to odłożyłem i w tym tygodniu zaczynam malować ten pokój raz jeszcze. U mnie na szczęście też nie śmierdzi kocimi sikami, tylko to taki specyficzny jakiś leśny zapach, nie byłby tragiczny, gdyby nie fakt ze łączy się z wszystkim i jest bardzo bardzo intensywny. Aha i potwierdzam. Jak potwieram okna zeby to wywietrzyć to jest GORZEJ. Wtedy bardzo mocno zaczyna śmierdzieć. Jak się pozamyka wszystko i praktycznie wcale pokoju nie wietrzy to jest duzo lepiej. Dlaczego? Zabijcie mnie, przecież to prawie nielogiczne, ale tak jest. ps. czy Pan ze śnieżki zaproponował jakieś rozwiązanie problemu? Nie chodzi mi o jakieś reklamacje czy cos w tym stylu, raczej o poradę co zrobić, aby to w końcu rozwiązać. Nie może być tak ze komuś od 3,5 roku w chacie wali przez grunt. No ludzie....
  7. Ok. Sprawa ma się tak, że teraz zrobiło się na dworze zimno i pochmurnie i mi przestały ściany śmierdzieć. Jakaś masakra rodem z archiwum X. Nic nie czuć. Ktoś tutaj pisze ze maluje tym cudem ściany i mu nie śmierdzi. Ale mnie też przez dobry miesiąc nie śmierdziało. Śmierdziała sobie kilka dni farba, normalnym zapachem świeżego malowania. Dopiero jak się w styczniu zaczeło robić po 15 stopni na dworze i świecilo słońce, wtedy to się ujawniło. Ktoś inny pisał o tym, że ten zapach doskonale łączy się i przenosi z innymi zapachami. Niestety to prawda. Spróbujcie dla testów wymyć podłogi jakimś płynem to zobaczycie, ze w całej chacie nos urywa tak się te zapachy poźrą i spotęgują. Na obecną chwile u mnie przestało śmierdzieć. Nie mam pojęcia dlaczego, bo w domu utrzymuje temp 20-22 stopnie. Tak jakby promienie słoneczne z tym reagowały, może temp ścian, nie wiem. Pokój który przeleciałem Vanishem nie śmierdzi już tym zapachem i moge to potwierdzić w 100%. Śmierdzi natomiast od kilkunastu dni sam Vanish, ale coraz mniej i można już do pokoju wejść. Na razie nie nabyłem jeszcze "uszczelniacza". Czekam co się stanie w szczerym upale i słońcu. Wygląda mi na to, że Vanish zniszczył zapach w tym najgorszym pokoju to i w całej chacie przestało śmierdzieć. To info niestety do potwierdzenia, co z czasem uczynię, na razie jednak za oknami szczera zima.... Ps. osobie której śmierdzi na piętrze proponuje przejechać te ściany Vanishem, a następnie solidnie przez kilka dni wietrzyć. Na pewno psychicznie odpoczniesz, bo wiem co to za smród.
  8. Vanish powoli traci swój zapach i być może mam już schizę zapachowa ale czuje powtórnie tak jakby przebijajacy się przez ten vanish stary zapach smierdzacej ściany. Obym się mylił ale mocno wydaje mi się że niestety tym to się skończy. W piątek będę miał uszczelniacz crowna i dam znać co się stanie jak nim machnę.
  9. Podejrzewam ze farba nie ma tutaj nic do rzeczy. Ja malowałem dokładnie takimi samymi farbami na parterze i piętrze, ale tylko na piętrze poszła śnieżka grunt i tylko tam mi śmierdzi. Ludzie pisali, że gruntowali samą śnieżką i nie zdążyli jeszcze pomalować, a już waliło. Powiem tak. Jeśli ktoś nie ma pomalowane jeszcze i gruntował śnieżką grunt to ja bym profilaktycznie przeleciał te ściany tym Vanishem. A później pomalował farbą. Po vanishu powietrze robi się bardziej rześkie, nie takie żrące. Jakby bardziej wilgotne. Wiadomo, śnierdzi Vabnishem, ale lepsze to niż te siki... Zamówiłem dziś Alkali Resisting Sealer. 1L ok 120zł, niestety. Wydajność ok 13m2, więc ja wziąłem na razie 2L. Pod koniec przyszłego tygodnia będę dużo mądrzejszy, to napisze co i jak.
  10. Jeśli chodzi o Vanish to ok, pomaga. Podczas mycia ścian tym Vanishem można się nieźle podrtuć tym zapachem. Następnego dnia, nie da się w danym pokoju przebywać tak wali. Dziś już chyba 4 dzień od zastosowania i niestety zapach Vanisha jest intensywny i czuć jakimiś chemicznymi kwiatami. Poprzedniego zapachu ściany faktycznie nie czuć. Ponieważ u mnie wali najmocniej, a właściwie śmierdziało najmocniej w tylko 1 pokoju na 1 piętrze, to tam też na razie zrobiłem tym Vanishem. Przejrzałem internet i z tego co można przeczytać i wywnioskować to potrzebujemy alkaidowego uszczelniacza. Znalazłem go tutaj :http://farbycrown.eu/farby/produkty/farba-podkladowa-uszczelniajaca-do-powierzchni-alk.html na tej stronie są sklepy. W moim przypadku najblizej w Poznaniu. Pewnie kupie taki grunt i pomaluje ten pokój ponownie i sprawdze czy wreszcie będę mógł zamieszkać w moim domu...... Napisze co i jak za kilka dni, bo ten Vanish to się raczej sam nie wyśmiergnie.... Sposób moze dobry, ale z jednego zapachu przechodzimy w drugi.
  11. Jeśli chodzi o pytania powyżej to od września praktycznie cały czas utrzymywana temp ok 22 stopni, do dnia dzisiejszego włącznie. O żadnym grzybie nie ma mowy. Przy zakręconym grzejniku wali jakby mniej, ale to efekt temperatury. Po prostu w ciepłym intensywniej to czuć. Farba była kupiona, postawiona w temp 22 stopnie, wieczko zdjęte, wałek - nowy, wody żadnej nie dolewałem. Po prostu malowałem to bezpośrednio z wiaderka - całe wiaderko poszło na raz. Kupiłem tą Tikurelle Everal Primer, ale sprzedający bardzo mocno mi to odradzał. Twierdził, że na roczną ścianę on by tego nie zastosował, bo ten preparat zamyka ścianę i może prowadzić w konsekwencji do grzyba. Wstrzymałem się. Dziś pomalowałem cały pokój tym Vanishem 1:1 (w sumie można spróbować, a nóż się uda). Obecnie stan jest taki, że w pokoju wali wanishem, moje ręce wyglądają jakbym je z mąki tyle co wyjął, a oczy bolą od intensywanego zapachu, ale czego się nie robi, żeby sobie życie polepszyć.... Dam znać czy cokolwiek ten Vanish pomógł. Jeśli nie to pewnie pójdzie ta tikurella na ścianę. Kurde nie mogę się dokopać do żadnego chemika, który pracuje w takich koncernach. Przecież na pewno Śnieżka ma jakieś swoje badania wewnętrzne i wie co mogłoby pomóc.
  12. Dobra. Ja zaczynam od dziś ostro walczyć. Do śnieżki nie ma co nawet dzwonić bo oni ciągle ględzą o Vanishu.....Niestety ja nie brałem rachunków za farbę, bo w życiu nie myślałem ze takie coś może mnie spotkać,więc nawet nie mam co się rzucać;/ , zresztą walka jednostki z koncermami jest jak walka z wiatrakami.Musiałoby nas być conajmniej 10 osób i ew. pozew zbiorowy. Inna firma, którą ludzie polecają tj. Tikurilla proponuje zeskrobać całość i od nowa zagruntować i pomalować. Po dłuższej rozmowie proponują, aby spróbować użyć produktu Tikurilla Everal Primer i spróbować to odciąć. Oczywiście mowa tutaj o próbie. Nikt nie powie ze na pewno przestanie śmierdzieć. Dziś pomaluje ten najmniejszy pokój, który najbardziej w sumie śmierdzi i dam Wam znać w najbliższych dniach czy przestało, czy śmierdzi mniej czy nic się nie zmieniło. Musimy jakoś sobie z tym poradzić. Nie będzie jakaś pseudofarba za pare złotych nas rozkładała na łopatki. Trzeba to jakoś zwalczyć.
  13. Mnie to już nos boli od wąchania, skąd to śmierdzi. Powiem tylko tyle ze jak wejde na krzesło celem wąchania sufitu to czuć do dużo bardziej niż klęlając na podłodze i wąchając panele. Oczywiście te rozebrałem i tam wszystko ok. Ściany niby nie śmierdzą (malowałem ceramiczną). Ten zapach nachodzi stopniowo. Widać ze przy wysokiej temp to paruje i daje ostro. Szkoda ze jestes z Rybnika, bo to troche km, ale jak masz ochote to zapraszam. Było już u mnie 2 malarzy celem konsultacji i oboje powiedzieli mi jedno. Nigdy czegoś takiego nie widzieli i oboje skwitowali : "wali jakby jakiś kot się zlał"..... Jeden proponował grunt odcinający i farbę tikurelle czy jakos tak, bo podobno robi jakąś lepszą powłokę, a drugi stwierdził, że on by to zdarł do tynku i zrobił od nowa. Nie wiem,. Naczytałem się w google o jakiejś bakterii występującej najczęściej w warunkach klimatycznych w Anglii i przyszedł mi do głowy pomysł Ozonowania i pewnie zanim zrobie cokolwiek to zaprosze jakąś firmę, która ozonuje mieszkania. Spróbuje na tym pokoju w którym wali najmocniej. Tego się stary nie da opisać. Człowiek kredyt wziął na wykończenie mieszkania, a teraz załamka totalna. Dziecko mam truć takimi śmierdzącymi oparami ? Nie macie pojęcia jaka to jest trudna sytuacja. ;/
  14. Podpowiem tylko ze problem występuje z farbami lateksowymi. Szukaj innych i nie powinienes mieć takiego ŚMIERDZĄCEGO problemu jak ja ;/ Najgorsze jest to ze nikt nie potrafi mi pomóc. Nawet Śnieżka olewa sprawę. Jakby mi ktoś powiedział, słuchaj, nie jestes w stanie tego zamalować, zagruntować niczym, tylko wchodzi w gre skucie tynków i otynkowanie od nowa, to pewnie bym się nastawił na to i już. A tak człowiek próbuje jakimiś Vanishami na 2 dni, moze ozonowanie, a moze machnąć gruntem odcinającym i pomalować... a moze a moze, kuźwa mam tego dość. Niech mi ktoś napisze, co ja mam z tym teraz zrobic?
  15. Panowie żadna kuna ani szczury czy koty czy myszy.... w jaki sposób miałaby mi nasikac jeśli mam płytę gk nad nią folia nad nią wata 20cm i przykryte to jest płyta osb. Pierwsze co zrobiłem to to rozebralem i sprawdzałem czy to nie wata albo jakąś belka albo coś. Nic podobnego. Na obszarze 60m2 raczej kuna nie nasikala i to tak że na strychu nic nie czuć tylko w 4 pokojach na tym obszarze.... to niestety 100% śnieżka grunt. Podobno ma to związek z jakąś bakteria i zmniejszonym LZO tych farb. Wrzuccie sobie w google: "śmierdzące ściany śnieżka" albo "śmierdząca farba" i poczytajcie. Nie jestem sam w tym temacie. Ludzie mają tak samo. Okres zimowy jest w miarę ok i nie czuć tego by w okres letni tak się nasiliło, że oddychać nie można. Ludzie zrywają tynki, bo przemalowanie nic nie daje ;/ Zastanawiam się bardzo mocno nad ozonowaniem całej chaty. Pdobno usuwa wszelkie zapachy, moze warto spróbować. Zaczne od pokoju w którym najmocniej wali, a śmierdzi w każdym !!! To nie moja histeria ani nie żaden zwierzak, to niestety wystąpiło po pomalwaniu śnieżką grunt, bo na parterze malowałem Atlasem Unigrunt i tam nie śmierdzi, a farby szły te same, czyli na: ściany: Magnat 3g Ceramic sufit: lateksowa Śnieżka Modern White Nr partii tej śnieżki Grunt: 1C 3115572 Data prod: 16.08.2014, Ważne do: 16.08.2018 godz:07:40:24 Niestety wali tak jakby właśnie z sufitów, bo w łazience są płytki a też tak wali. Czyli sufit, bo wszystkie gruntowałem śnieżką grunt bo myślałem ze skoro ona jest biała to mi lepiej biała farba pokryje płytę......ehhh
  16. Panowie, to nie żarty. Żadna zemsta budowlańców. Ja nie z tych co nie płacą rachunków....Murowałem sam, tynki kładli mi moi koledzy. Gruntowałem, gipsowałem i malowałem sam. Ja zapraszam do mnie na odwiedziny. Kawe i ciastka nawet postawie,ba zapłace nawet za ekspertyze jesli ktoś poda mi sposób jak tego zapachu się pozbyć bez zrywania gipsu...... Jak ktoś chce zobaczyć, jak nowa chata może ŚMIERDZIEĆ KOCIMI SZCZYNAMI - szczególnie jak mocno grzeje na zewnątrz słońce, to niech przyjedzie. I żeby było ciekawiej. Zaczęło śmierdzieć w połowie lutego, a chata pomalowana w LISTOPADZIE. Wtedy nie śmierdziało, tzn śmierdziało, ale to był standardowy zapach farby. Jeśli chodzi o grunt, to tak, mam go jeszcze. Nie śmierdzi w opakowaniu, śmierdzi tylko na ścianie. Wiecie jaki to jest zapach. Dokładnie taki, jakbyście zostawili grunt atlasa rozrobiony 1:1 z wodą w wiaderku na kilka dni. Szczyny niemiłosierne. Podobnie wali ta śnieżka grunt. zaraz pojde poszukać tego wiaderka (bo miałem 2) i spisze numery partii.
  17. Chodzi o tą z 2 linka. U mnie śmierdzi już ponad miesiąc czasu. Dzis było troche cieplej i jest nie do wytrzymania. Mam tego serdecznie dość. Dzwoniłem na infolinie śnieżki a ta baba spławiając mnie, bo ewidentnie widać było ze nie chce ze mna gadać mówi mi, ze technicy pracowali nad tym problemem i mam przemyć ściany Vanishem do kolorów w proporcji 1:1..... masakra jakaś.
  18. Pewnie trzeba zeskrobać, zagruntować i położyć ponownie.
  19. Witam. Nie proszę, ja błagam o pomoc ! Nowa chata, a śmierdzi mi w niej kocimi sikami. Już miesiąc z tym walcze, wietrze te pokoje i nic, po 10 minutach zapach wraca, wstyd mi kogoś zaprosić , już opisuje co się stało. Parter: 1. Wybudowane nowe ściany z cegły porotherm. 2. Tynk cementowo wapienny. Rok to schło. 3. Następnie Atlas Unigrunt. 4. Następnie gips Dolina Nidy. 5. Następnie znów Atlas Unigrunt. 6. Malowanie farbami: ściany: magnat 3g ceramic, sufit: Śnieżka Modern White 7. Pełne zadowolenie. Niestety za pięknie by było. Teraz 1 piętro: 1. Wybudowane nowe ściany z Suporex 2. Tynk cementowo wapienny. Rok to schło. 3. Atlas Unigrunt 4. Gips Atlas Maximus 5. GRUNT - ŚNIEŻKA GRUNT - tutaj zaczęły się problemy. 6. Malowanie ścian: magnat 3g ceramic, sufit: Śnieżka Modern White 7. Efekt taki, że po malowaniu śmierdzi mi i w łazience (gdzie są płytki, ale jest sufit gk), i w 3 pokojach KOCIMI SIKAMI. Od miesiąca wietrze, nie moge po nocy spać, bo ten zapach jest tak intensywny, że nos urywa. Pogorszyły mi się przez ten cholerny grunt śniezki stosunki rodzinne, nie wytrzymujemy już tego. Naczytałem się w google podobnych przypadków ze śmierdzącymi ścianami po zastosowaniu śnieżki Grunt i niestety NIKT z borykających się z tym problemem nie znalazł rozwiązania problemu. Ktoś pisał że musiał zerwać TYNKI !!!, i dopiero przestało śmierdzieć. Jak ktoś nie wierzy bądz nie wie co to za zapach to zapraszam do mnie na odwiedziny, okolice Leszna wlkp. Śnieżka grunt nie była przeterminowana, ważność do 2018 roku, prod. 2014. Ludzie piszą o Vaniszu skutecznym na 2 dni, o tym ze przemalowali a zapach i tak powrócił. Proszę o rady, czym to zagruntować, aby ten zapach nie przeszedł. Pomóżcie.
  20. ok a mógłbym prosić o jakiś zapis bądź o samą normę, aby sprawdzić czego dokładnie nie spełnia? Rozmawiając z kominiarzem usłyszałem, ze w normie jest jakiś zapis o tym ze komin powinien wystawać ponad połać dachu. A jako ze ta dobudówka jest doklejona do budynku to liczy się cały dach.....coś w tym stylu. chciałbym to zweryfikować.
  21. Witam. Mam problem z niesfornym sąsiadem. Jest to człowiek trochę ciężki, a ja nie chcę zaczynać wojny, ale niestety ten człowiek działa mi na szkodę, więc chciałbym go troszkę utemperować. Mianowicie problem mam taki: Są 2 budynki mieszkalne stojące w jednej zabudowie (w linii) aktualnie 4 metry od siebie. Dotychczas było tak, że nasze kominy i mój i sąsiada były na dachu i nikomu nie przeszkadzały. Sąsiad ma troszke mniejsze mieszkanie i faktycznie miał problem z dobrą lokalizacją dla pieca C.O. więc dobudował sobie takie pomieszczenie ok 40m2. Wszystko było ok. Pochwalił mi się tym oczywiście, więc zasugerowałem mu, że dobrze by było, aby komin, który chce z tego pomieszczenia wypuścić szedł przy ścianie od domu, a nie od zewnętrznej strony dobudówki. Pozwoli to wtedy na to, aby wyszedł on tym kominem nad połać dachu i wtedy nie byłoby żadnego problemu. Niestety sąsiad jak to sąsiad, stwierdził, że nie pasuje mu lokalizacja komina w tej części i ze wybuduje sobie dokładnie po zewnętrznej stronie tego dobudowanego pomieszczenia. No i mamy. Założyli mu wszystko, zaczął palić w piecu, a ja musze okna zamykać zeby nie zdechnąć, a na podwórku mam mgłe z dymu........ masakra. Oczywiście sąsiad ani słowa o tym nie mówi, bo problemu pewnie nie widzi, zresztą sam na razie nie informowałem go o problemie, bo wiem ze i tak pewnie jak kamień w wodę. Fakty są takie, że sąsiad ani na to pomieszczenie które "dokleił" do domu, ani na komin nie ma żadnej zgody ani pozwolenia, bo nigdzie nie występował, "bo to są koszty"..... Zresztą stwierdził ze on nie potrzebuje na dobudówkę żadnego pozwolenia. Nie chciałbym tez być chamski, bo to w końcu sąsiad, ale czy nie jest przypadkiem tak, że w przepisach jest jakiś zapis który mówi ze taki komin powinien wystawać ponad połać dachu ? Chciałbym go raczej przekonać merytorycznie niż się z nim użerać. Mam kartę przetargową w postaci jego samowoli (oba budynki są pod konserwatorem), ale chciałbym załatwić to delikatnie, tak aby nie narazic go na jakieś urzędnicze koszty, bo za taki numer mogliby mu przypadkiem ładnie dosolić, a wtedy mamy piekło do końca życia.... Jak to wygląda prawnie, czy on mógł sobie taki komin postawić w taki sposób jak na rysunku ?
  22. Witam. Adaptuje 2 połowę domu jednorodzinnego, w którym był kiedyś garaż na 2 dom jednorodzinny, własnymi siłami. Począwszy od wymurowania ścian, położenia kanalizacji, wody, ogrzewania, instalacji elektrycznej itp. Ekipa jedynie przyjechała wytynkowała wszystko tynkami tradycyjnymi - ręcznie i wylali maszynowo posadzki. Położyłem sufity podwieszane i teraz wziąłem się za spachlowanie. Taka zosia samosia, raczej wymuszona brakiem większych środków finansowych - tak sobie dziubie sam. No i teraz mam problem, bo kupiłem sobie żyrafę, uzywkę i do tego miałem już odkurzacz przemysłowy. Podpasowało. No to kupiłem gładź gipsową GIPSAR PLUS z ATLASa i położyłem ładnie na suficie wtapiając w łączenia płyt taśmę Tuff Tane i ścianie wtapiając narożniki itp, zaczynając od najmniejszego, najmniej używanego w przyszłości pomieszczenia. Efekt końcowy zadowalający. Jest ładnie równo, przyłożyłem mocne światło pod kątem i tez jest gites, mnie to wystarczy, ale !!! Czy jest jakaś gładź która podczas zacierania się az tak nie kurzy? Pomimo włączonego odkurzacza i pootwieranych okien po 5 minutach ściany nie widziałem taki pył. Wszystkie inne pomieszczenia zawalone pyłem, tak się pyliło. Ja wyglądałem ja bałwan Zacierałem 180 papierem. Czym to robić ? Proszę o rady.
  23. Witam. W budynku mieszkalnym, który już stoi ponad 100lat chciałbym postawić: 1. Ścianki działowe 2. Podwiesić sufit 3. Wykuć strop pod schody (połączyć 1 piętro z 2 piętrem) 4. Wykuć w ścianie nośnej drzwi wejściowe 5. Wykuć w ścianie nośnej 4 okna z tym, że tam okna już są, tylko mniejsze, chciałbym je poszerzyć. Od czego zacząć i gdzie się udać oraz ile mnie to może łącznie wszystko kosztować ? Chodzi o pozwolenia Z góry dziękuje.
  24. No niestety odkułem troszke posadzki i ten słup stoi niestety na tej posadzce i tym piachu. Na "oko" brakuje mu jakiś 30cm - 40cm do szyny.Stoi tak dlatego, bo kiedyś ta chata była przerabiana. Po jednej stronie była częśc mieszkalna po drugiej spichrz. Zachciało się komuś zrobić tam pokoje i powycinali niektóre belki i wzmocniki to tymi słupami. Problem w tym, jak taką robotę jak podmurowanie słupa od spodu wykonać ? To się w ogóle da zrobic? Przecież trzeba by wydłubać piach spod niego, a to spowoduje, że się ten słup - ciężki z M-ek i cegły sitówki układany na zmiane się zawali - on ma 2m wysokości. Jedyne jak dla mnie logiczne podmurowanie tego słupa od dołu to : 1. podważenie dachu z dwóch stron między słupami. 2. rozebranie słupa 3. wybranie piachu aż do stópki szyny 4. oparcie murku na szynie i troszke na sklepieniu (bo ta stópka może mieć z 10 -12cm to troche mało jak na taki słup) 5.Zalanie betonem dookoła słupa co by to wzmocnić 6. Wymurowanie słupa od nowa 7. Opuszczenie dachu aby spoczywał na słupie. i tak dla obu słupów bo schody chce wyciąć pomiędzy nimi. Dzięki za rady i wsparcie, dziś zrobie fotkę jak to wygląda przy tych słupach. Pozdrawiam
  25. Jeszcze raz wklejam mój rysunek bo coś nie wyszło wcześniej a poprawić nie mogę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...