Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

wilcza75

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    380
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez wilcza75

  1. Wydarzenia z ostatniego piątku (4.08.2007) doskonale pokazują w jaki sposób planuje się trasy drogowe w Polsce. W szczegółach GDDKiA (do lat 90-tych - GDDP) , ale ogólnie możemy przyjąć , że WŁADZA ustala je w sposób - który odpowiada jej potrzebom,czytaj: politykom, urzędnikom, lobbystom, instytucjom,a nie interesom Państwa i Społeczeństwa. Przykłady, proszę bardzo. A4 - obok Góry św.Anny , czy to rzeczywiście było jedyne możliwe rozwiązanie? A2 - przez Halinów czy Wesołą, gdy min.ochrony środowiska/ PIS/, odsuwa ją od swojego domu i instaluje w sąsiedniej miejscowości /to akurat naprawiło min.infrastruktury/ Via Baltica - planowana przez Dolinę Rospudy. Jedna, druga i następne instancje brną w absurd , a następnie za wszelką cenę bronią swoich decyzji. Ceną tą są niedomówienia, manipulacje, pomówienia i zwykłe kłamstwa. Otóż wczoraj urzędnik GDDKiA - Jacek Bojarowicz skłamał na konfrencji prasowej, za to powinien zostać wyrzucony z roboty na zbity pysk i na pożegnanie dostać wilczy bilet do pracy w instytucjach publicznych, a rzecz nagłośnił Dziennik "Kiedy słyszę takie kłamstwa, nie mogę uwierzyć" Na zwołanej wczoraj przez ministra transportu Jerzego Polaczka konferencji prasowej, wicedyrektor GDDKiA Jacek Bojarowicz uznał raport firmy Scott Wilson za "tendencyjny". Poinformował, że projektowany przebieg Via Baltica - przez Białystok i Dolinę Rospudy do granicy z Białorusią - w ogóle nie został przeanalizowany. Zaprzecza temu dr Przemysław Chylarecki z Instytutu Ekologii PAN, który był współautorem ekspertyzy Scott Wilson. "Kiedy słyszę takie kłamstwa, nie mogę uwierzyć" - mówi DZIENNIKOWI. " Na 40 analizowanych przez Scott Wilson możliwości, minimum trzy były kalką wariantów drogi preferowanej przez rząd, czyli prowadzącej przez Białystok. Co najmniej osiem w jakimś stopniu wykorzystywało preferencje GDDKiA w sprawie choćby częściowego wykorzystania drogi krajowej nr 8". Słowa Chylareckiego potwierdza raport z pierwszego etapu analizy. Z nieoficjalnych informacji, do których dotarł DZIENNIK wynika, że już wówczas Scott Wilson odrzucił wariant białostocki, m.in. ze względów środowiskowych i ekonomicznych. W ostatnim etapie badań, pod presją władz, zgodził się dołączyć także drogę przez sporny odcinek Doliny Rospudy. Jaki jest ich wynik? "O tym, niestety, nie możemy mówić" - twierdzi Kamila Kostkowska, rzeczniczka Scott Wilson. "Na początku tygodnia przekażemy Generalnej Dyrekcji ostateczne wyniki badań. Jeśli ich nie przyjmie lub zarzuci nam czy , wówczas wydamy oficjalny komunikat w tej sprawie". Kostkowska zapewnia, że Scott Wilson jako międzynarodowa, renomowana firma nie może sobie pozwolić na przedstawienie zafałszowanych wyników badań. Przez Białystok droga ekspresowa Według prof. Andrzeja Kraszewskiego z Wydziału Inżynierii Środowiskowej Politechniki Warszawskiej, który dobrze zna metody badawcze, jakie stosuje Scott Wilson, nie ma możliwości nagięcia wyników. Firma jest apolityczna i obiektywna. "Działa metodą tzw. analizy wielokryterialnej" - wyjaśnia. Inwestycję oceniają inżynierowie, przyrodnicy, lekarze, socjolodzy, ekonomiści. Dlatego, według Kraszewskiego, Scott Wilson nie może lansować przebiegu Via Baltica przez Dolinę Rospudy. Co zatem ostatecznie wykaże analiza Brytyjczyków? "Dowiedzie, że przez Białystok może iść droga ekspresowa, ale z pominięciem Rospudy" - mówi profesor. "Będzie ona, jak chcą lokalne władze na Podlasiu, łączyć to miasto z Białorusią, ale sama Via Baltica powinna iść przez Łomżę". W licznych opiniach, dotyczących budowania lub nie, autostrady przez Dolinę Rospudy, jednym z głównych argumentów przeciw protestującym takiemu rozwiązaniu , jest: "A gdzie wy byliście przez te lata....." otóż byliśmy.... tylko nasz głos był dotąd zagłuszony i zakłamany jw. , ale zapewniam, że jesteśmy i .... będziemy nadal....
  2. Miło odnotować głos rozsądku z zupełnie niespodziewanej strony. Po pierwsze Andrzej Gwiazda i po drugie w reżiomwej prasie (Rz 2.08.2007) Rz: Zaangażował się pan wraz z żoną w obronę doliny Rospudy. Jaki pana zdaniem będzie los przecinającej ją drogi po wniosku Komisji Europejskiej do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości? Andrzej Gwiazda: Trudno przewidywać, co zadecyduje niezawisły sąd. Jednak przykład Portugalii, której nakazano na koszt rządu rozbiórkę zbudowanej już estakady (chociaż było to bardziej szkodliwe i kosztowne niż jej pozostawienie), pokazuje, jak poważnie Unia podchodzi do kwestii ekologicznych. Polska jest krajem większym, ale nie ma wystarczającej pozycji, by się sprzeciwić decyzjom unijnym. To dla mnie przykrość i wstyd, że dopiero Unia Europejska, do której jestem nastawiony raczej sceptycznie, musi nam wlewać rozum do głowy. Na czym polega błąd polskiego rządu? Upieranie się przy obecnym absurdalnym projekcie już spowodowało pół roku opóźnienia. Na budowę estakady, która będzie biegła w poprzek ciągu komunikacyjnego, ma być wydanych 530 milionów złotych. W najlepszym wypadku zamieni się ona w promenadę dla turystów, którzy przez barierkę będą mogli oglądać nie do końca nienaruszoną dolinę Rospudy. Oczywiście Via Baltica łącząca kraje nadbałtyckie z resztą Europy musi powstać. Ale nie można tego robić kosztem mieszkańców Suwałk, Grajewa i kilkunastu mniejszych miejscowości. Ani kosztem mieszkańców Augustowa... Jechałem ostatnio przez miejscowości, w których warunki drogowe są znacznie gorsze niż w Augustowie. Tiry przejeżdżają tam dosłownie po schodach domów i rysują ściany. Mieszkańcy, choć są kilkakrotnie bardziej narażeni na niebezpieczeństwo niż augustowianie, nie mają wystarczającej siły przebicia ani nagłośnienia medialnego, więc siedzą cicho i cierpią. Proszę sobie wyobrazić, co by się stało, gdyby wszyscy, którym ciężarówki jeżdżą pod oknami, wyszli blokować ulice. Jeśli chodzi o Augustów, to w przeprowadzonym referendum wzięło udział tylko 15 proc. mieszkańców, z czego około dwóch trzecich opowiedziało się za kontynuowaniem budowy. Można więc powiedzieć, że tylko 10 proc. augustowian jest zainteresowanych odciążeniem miasta za cenę zniszczenia Rospudy. Co więc zaproponowałby pan zamiast obwodnicy Augustowa? Nie jestem drogowcem, ale na zdrowy rozum za cenę estakady można zbudować drogę na odcinku 60 kilometrów od granicy litewskiej do Grajewa. Nie przecinałaby ona żadnych lasów, dolin ani wiosek. Tymczasem władujemy pół miliarda złotych w błoto, a ściślej rzecz biorąc -w torf. Oprócz wymienionych wcześniej aspektów finansowych i ekologicznych jest to też bardzo niekorzystne rozwiązanie z punktu widzenia militarnego. Estakada jest niesłychanie łatwa do zbombardowania i praktycznie niemożliwa do odbudowania. Ale wytyczenie zupełnie nowej trasy i jej zbudowanie potrwa lata. W tym czasie na ulicach Augustowa może zginąć pod kołami samochodów wielu mieszkańców. Projekty przedstawione przez ekologów, które mają zapewnić doraźne rozwiązanie problemu, są tanie i możliwe do szybkiej realizacji. Na przykład na początek można by rozdzielić ruch na trasie i jedną nitkę puścić przez Augustów, a drugą przez Raczki, gdzie wystarczy wybudować jeden mostek. To by ograniczyło ruch o połowę i ulżyło doli mieszkańców na kilka lat, aż do powstania alternatywnej trasy. Zresztą proszę pamiętać, że obecnie tiry jadą przez drogę, która pierwotnie była obwodnicą Augustowa, ale została "zarośnięta" przez miasto. Dlatego budowanie kolejnych obwodnic nigdy ostatecznie nie rozwiąże problemu. A łańcuszek "pętelek" wokół kolejnych miejscowości zwiększa koszty budowy około pięciokrotnie. Skąd więc się wziął obecny projekt? Jest to kretyński pomysł rządzącego wówczas SLD. Wykonanie powierzono Budimeksowi, firmie o dość wątpliwych korzeniach. Wygrać zlecenie na taką estakadę to jak złapać Pana Boga za nogi. Mogę tylko przypuszczać, że umowa jest obwarowana tak wysokimi kosztami odstąpienia, że mogą one być niesłychanie uciążliwe dla budżetu. Pewne aspekty wskazują na to, że przetarg na budowę obwodnicy Augustowa był ustawiony. Jeśli jakikolwiek polityk podjął decyzję niezgodną z interesem państwa, to powinno się to znaleźć w polu zainteresowania CBA. Jeśli Trybunał Sprawiedliwości zablokuje budowę, może to oznaczać ogromne koszty dla polskiego budżetu. Moim zdaniem Unia Europejska zablokuje budowę, gdyż, jak mówiłem, Trybunał i Komisja Europejska są w takich sprawach stanowcze, a do tego czują presję ze strony silnego europejskiego lobby ekologicznego. To dla polskiego rządu dobra okazja, by powiedzieć: "Jeśli Unia blokuje budowę, co będzie nas słono kosztować, niech da niskooprocentowany kredyt na budowę alternatywnej linii komunikacyjnej". Powstanie Via Baltica leży nie tylko w interesie Litwy, Łotwy i Estonii, ale też Niemiec, które najwięcej handlują z krajami nadbałtyckimi. Tak więc, stosownie do bogactwa, wszystkie kraje Unii powinny partycypować w kosztach budowy. Tymczasem rząd upiera się przy obecnym projekcie i jest to jedna z decyzji PiS, których nie popieram. Poza odstępnym i kosztami wytyczenia nowej trasy pozostaje także problem wykupienia ziemi pod nową trasę budowy. "Nasz Dziennik" histeryzował ostatnio, że ludzie nie oddadzą swojej ziemi i będą jej bronić do upadłego. Tymczasem dla posiadaczy ziemi, przez którą wyznaczono budowę autostrady, oznacza to złoty deszcz, a nie klęskę. Trzeba jednak uważać na spekulantów, którzy wykupią ziemię i będą niewiarygodnie windować ceny nieruchomości. Jeśli chodzi o zwykłych ludzi, to widzę tu duże pole do działania dla ojca Rydzyka. Jeśli zależy mu na dobru wszystkich katolików w Polsce, to powinien posiadaczom ziemi wytłumaczyć, że upieranie się przy swoim i żyłowanie cen jest niemoralne i niekatolickie. Pod taką presją społeczną ludzie sprzedaliby ziemię w ciągu kilku miesięcy za korzystną, ale rozsądną cenę. Symbole katolickie pojawiły się także w lutym tego roku, gdy w trakcie pierwszego sporu o Rospudę starł się pan z mieszkańcami Augustowa. Gdybym nie widział tego na własne oczy, tylko znał z czyjejś relacji, uznałbym taką opowieść za kretyńską, czarną, antykatolicką propagandę. Gdy usłyszałem, jak ludzie z krzyżami w ręku zaczęli krzyczeć do mnie i ekologów, że będą się modlić o naszą szybką śmierć, stwierdziłem, że to nie są katolicy, gdyż katolik nie może się tak zachowywać.
  3. uffffff udało się ............. wywołać ducha
  4. po krótkim wahaniu, czy poniższy tekst umieścić w kategorii "dowcipy", "za co /nie/ lubię" czyi "w około jest wesoło" wybrałem tą ostatnią... , wiem, że wstęp jest irytujący, żeby nie rzec żałosny i na dodatek zajmuje 3/4 całości, ale mam gest i dobry humor po przeczytaniu całości. Więc..... . Matko Kurko, wybaczam Ci Lider partii PiS udzielil wywiadu dziennikom: Trybuna Ludu i Zolnierz Wolnosci! TL:- Panie ważny czy wychodzicie z koalicji? PW:- Tak, koalicji już de facto nie ma! TL:-Czyli nowe wybory? PW:- Wybory są kwestia otwartą, musimy realizować program "solidarne państwo". TL:- Zatem jednak koalicja? PW:- Koalicja absolutnie nie, gdyż w tych warunkach nie da się normalnie pracować! TL:- To oznacza, że wychodzicie z koalicji? PW:- Absolutnie nie, ponieważ musimy realizować swój program! TL:- Rozumiem, że w ramach koalicji panie ważny? PW:- Pani redaktor ja już mówiłem koalicji de facto nie ma. TL:- Dlatego będą wybory? PW:- Nie uważam aby wybory były koniecznie, jest podpisany aneks do umowy koalicyjnej, musimy realizować program. TL:- Chce pan powiedzieć, że koalicja ma jeszcze wiele do zrobienie i dlatego nie będzie wyborów? PW:- Koalicja już wyczerpała swoja formułę, w atmosferze pomówień i oskarżeń nie da się dłużej pracować merytorycznie na dzień dzisiejszy. TL:- Czy to jest zapowiedz wystąpienia z koalicji? PW:- Pani redaktor sprawa jest skomplikowana, koalicja ma przed sobą konstytucyjne zadania do wykonania. TL:- Co jest w związku z tym warunkiem przetrwania koalicji? PW:- Oczywiście realizacja programu "solidarne państwo"! TL:- A co musi się stać, żeby doszło do wcześniejszych wyborów? PW:- Warunkiem podstawowym jest rozpad koalicji, która w tych warunkach pracować nie może. TL:- Kiedy wybory? PW:- Wybory będą w możliwie optymalnym terminie, przy uwzględnieniu wszystkich czynników mogących mieć wpływ na termin wyborów! TL:- Jakich czynników? PW:- Przede wszystkim czynnika koalicyjnego, koalicja jest w tej chwili najważniejsza. TL:- Można powiedzieć, że koalicja oddala wybory? PW:- Pani redaktor, koalicja w takim wydaniu wybory przyspiesza, raczej wcześniej niż pózniej. TL:- Pan już podjął decyzję co dalej? PW:- Tak oczywiście, ale jest środa i do czwartku nie mogę powiedzieć. TL:- Dzień dobry panie ważny jest piątek, co z pana decyzją z środy, której nie mógł pan ujawnić w czwartek. PW:- Otóż Pani redaktor, nie wiem kiedy będą wybory, koalicja, dobro Polski, Lepper, immunitet, gwałt Łyzwińskiego, pozew Leppera i pozwany Lepper, odwołanie szefa agencji i powołanie szefa resortu, Ziobro premierem, Giertych marszałkiem, Kurski z Zalewskim pod sąd, przed Rydzykiem na kolana, zarobiony jestem, sprawa wyborów koalicyjnych jest przedmiotem rozważań dla dobra Polski. TL:- A jakby pan nazwał to co się w Polsce teraz dzieje? PW:- Polucja moralna, i podmydliny IVRP! TL:- Jak pan sądzi kto wywołał ten kryzys koalicyjny? PW:- Niesiołowski i Geremek! TL:- Ktoś jeszcze? PW:- Adam Michnik i II Wojna Swiatowa! TL:- Może na koniec parę luznych pytań? Co pan ostatnio przeczytał? PW:- Ostatnio przeczytałem, że w zasadzie Rydzyk przeprosił brata i bratową. TL:- A czego pan najchętniej słucha? PW:- Słucham mamusi. R: -Co by pan zrobił, gdyby złapał złotą rybkę? PW:- To zależy na czym, jeśli na korupcji to oczywiście prawo musi być równe dla wszystkich. TL:- Czy lubi pan dzieci? PW:- Dzieci nie, ale bardzo lubię halibuta z frytkami. TL:- Jaki jest pana ideał kobiety? PW:- Musi być przystojny, wysoki, znać się na polityce, musi być bardzo mądry i zdecydowany, najlepiej po wojsku i bez bokobrodów, drażnią mnie. TL:- Jakie jest Pana marzenie? PW:- Marzę aby Donald Tusk miał 148 cm wzrostu i był starym kawalerem, mieszkał w domu z mamą i kotem i nie miał prawa jazdy. matka_kurka 2007-07-30 18:49
  5. .... czytając ostatnią rozmowę z Panią Ewą Szumańską (TP 23.07.07), ze smutkiem znajduję w jej głosie, co raz wiecej smutku i goryczy ...... Oby moja nadzieja że usłyszę jeszcze Młodą Lekarkę i oddalającego się po gumnie "pacjęta" nie była płonna całość: http://tygodnik.onet.pl/1426499,artykul.html
  6. moje nielubienie twórców IV RP ma 2 główne przyczyny. Pierwsza, ważniejsza, BO JEJ LUDZIE NISZCZĄ POLSKĘ, BO KOCHAJą WłADZĘ I DLA TEJ WłADZY GOTOWI Są ROZWALIĆ NASZ KRAJ. - Dokonali podziałów społeczeństwa jakich nie było chyba od połowy XIXw - mordów Jakuba Szeli i Powstania Styczniowego, KAŻDEMU KTO NIE JEST Z NIMI , muszą przypiąć etykietę: agent, UB-ek/Sb-ek, Zomowiec, Lumpenliberał, Wykształciuch, Bura Suka, MAŁPA w CZERWONYM, ŁŻEELITA, PSEUDOAUTRYTET etc. i obarczyć całym bagażem przewin jak: zdradził, ukradł, stał tu gdzie ZOMO, miał dziadka w Wermachcie, próbują niszczyć każdy autorytet jeśli tylko ich bałwochwalczo nie popiera, - wspólnie z belzebubem toruńskim tratują Kościół Katolicki i wspierają jego kgb-owską krucjatę, - zabrali się do rządzenia, a nie potrafią nic, nawet lustracja, deubekizacja, walka z układem, to tylko puste hasła, a faktycznie nawet tego nie potrafią zrobić, gospodarka, reforma ubezpieczeń społecznych i służby zdrowia, zapomnij ciemny ludzie, jako i oni zapomnieli, - bo kompromitują Polskę za granicą, ich prymitywne , zakompleksione kadry to hańba i wstyd dla każdego Polaka , który wychyli nos już nie tylko za Odrę, ale i za Bug czy Czarną Hańczę, - bo ze współpracy z recydywistami i faszystami uczynili cnotę, i wspólnie z najgorszym elementem zaprowadzają "rewolucję moralną" - bo na ich tle, GTW Millera, komuszek kwach kłamczuszek i cała czerwona mafia, a także sprzedający się każdemu i za każdą cenę spadkobiercy ZSL-u , jawią się dzisiaj jako grzeczni chłopcy, tacy co to najwyżej bakę koleżance w piaskownicy rozwalą. Nie chcę zapomnieć kim naprawdę są, ale przy SPISOLERZE przychodzi mi to coraz trudniej i jest jeszcze drugi powód mego nielubienia , dla ciebie ob. Lewakk-u może nieistotny, ale dla mnie równie ważny - to sprawy osobiste - od czasu kampanii wyborczej 2005, ja osobiście, przez tych "zaplutych karłów reakcji", jak ich proroczo opisał Marszałek, zostałem wielokrotnie obrażony. Osobiście. Wyzuty z patriotyzmu i wiary, wyzwany od zomowców i komunistów, odsądzony od Solidarności i podejrzany ...... - bo największych patriotów, tych co walczyli z komuną poświęcając zycie i zdrowie swoje i swoich bliskich, ci podli, mali tchórze oskarżaja o zdradę i spiski, prof Bartoszewski i Chrzanowski, bliscy Jacka Kuronia, Adam Michnik, Leszek Moczulski, Lech Wałęsa, Stefan Niesiołowski, Andrzej Czuma i inni. Proszę puśćcie w niepamięć obelgi. Przepraszam Was za słowa nienawiści, które tyle razy słyszeliście. To Wam każdy Polak winien wdzięcznośc i szacunek za wolną ojczyznę. - bo słowa "inteligent z żoliborza" stały się synonimem drania, i wstyd mi się teraz przyznać skąd jestem i kim jestem , by nie zostać skojarzonym z tymże...
  7. ...
  8. chmmmm , sądziłem że lewakk trojga imion zmiażdży kontrargumentami fakty i wnioski matki-kurki, ale nie,.... podsumował "bardzo mi się podoba" . Rozumiem, że kolega uznaje za udowodnione systematyczne obcowanie z przestępcami i notoryczne mijanie się z prawdą I-go stratega IVRP. cóż za przenikliwość , toż kolega dedukuje niczym Sherlock, Hercules i por. Borewicz razem wzięci. Zauważę wszak nieśmiało, że wątek nosi tytuł "za co lubię" , a nie "polityka zagraniczna IV czyli Tomek na tropach yeti". Żeby więc nie czytać zarzutów o odchodzeniu od meritum, pozwolę sobie na wyjaśnienie co ja tu robię, czyli ZA Co /NIE/ LUBIĘ ...
  9. ob.J.Kaczyński nie chciał rozmawiać z protestującymi pielęgniarkami m.in. dlatego,że cyt. - "Z przestępcami nie rozmawiam" No to jak można wklejać kłamliwą wazelinę , to pozwolę sobie na małą dozę oczywistych oczywistości i prawdziwej prawdy /oczywiście spod pióra matki-kurki/ "W świetle słów Jarosława Kaczyńskiego, które są zgodne z zasadami państwa prawa, każdy kto łamie prawo jest przestępcą, zatem przestępcą jest: 1) Lech Kaczyński, który złamał prawo nie wykonując wyroku sadu nakazującego mu przeproszenie osoby, którą obraził. Premier Kaczyński rozmawia z Lechem Kaczyńskim każdego dnia, zatem premier kłamie, że nie rozmawia z przestępcami. 2) Przestępcą jest i to wielokrotnym Jacek Kurski, który znieważał i pomawiał osoby publiczne, jego sprawy co najmniej w kilku przypadkach zakończyły się wyrokami nakazującymi odwołanie pomówień i publikacji przeprosin. Jarosław Kaczyński konsultuje się z Jackiem Kurskim codziennie, zatem kłamie, że nie rozmawia. 3) Przestępcą jest zastępca Jarosława Kaczyńskiego, wicepremier Andrzej Lepper, skazany 4 krotnie prawomocnymi wyrokami sądu. Wobec niego toczą sie kolejne postępowania, również w ABW, która bada jego powiązania z agentem obcego wywiadu. 4) Przestępcą jest wicepremier Roman Giertych, który odmówił wykonania nakazu sądu, zobowiązującego go do odwołania kłamstw i przeprosin w sprawie pomawianego Jacka Kuronia. Jarosław Kaczyński rozmawiał ze swoim wicepremierem wielokrotnie, Jarosław Kaczyński ponownie kłamie. 5) Przestępcami są koalicjanci, skazani prawomocnymi wyrokami i wobec, których toczą się kolejne śledztwa. Należą do nich poseł Łyżwiński, Maksymiuk, Beger, Hojarska, Kaczyński (były PiS). Jarosław Kaczyński kłamie, że nie rozmawia i nie pertraktuje z przestępcami." całość: http://www.matka-kurka.net/post/?p=808 mam nadzieję, że adwokaci IV RP wykażą, że w tekście tym są liczne kłamstwa i m-k już powinien biec do prokuratury z z prawym i sprawiedliwym samooskarżeniem
  10. masz na myśli nienawidzącą prawicy bezBratkowską Rzepę AD 2007, bolszewika Galbę, antykatolickie Radio M i antykonserwatywny PiC. Jednym słowem bolszewików IV RP? (o faszystach i recydywistach nie wspomnę, bom człek kulturalny i brzydkich słów nie używam). Czy prawisz o tych "rozszalałych z nienawiści do prawicy zastępach czerwonych"?
  11. Rozpocząłem niniejszy wątek, zaintrygowany postacią matki-kurki. Jej dwoistością,skrajnością ocen, elokwencją, przenikliwością. Tym, że początkowo zdecydowanie negatywnie odnosiłem się do jej "twórczości" , z czasem zmieniając swoje zdanie. Byłem niezmiernie ciekaw czy ktoś z Forumowiczów czytuje ową osobę. ....i nic wiecej. Tymczasem uderz w stół , nożyce się odezwą. Okazało się , że matka kogoś boli. Egzekutywa zakonu PC na odcinku - Forum Muratora ma oddelegowanego człeka, który czuwa. A w zanadrzu dzierży jakiegoś Galwę, brzmiącego niczym styropian po szkle. Całkiem zresztą swojsko. Czyżby Galwa ......
  12. zbliża się lato, nad Rospudą cisza i spokój, drogowcy czekają na jesienne wznowienie prac, tymczasem trwają analizy i badania w sprawie przebiegu Via Baltica i ewentualnej obwodnicy Augustowa W białostockiej GW ukazał się ciekawy tekst, m.in: Od dwóch lat przygotowaniem wszechstronnej analizy przebiegu Via Baltica zajmuje się międzynarodowa firma Scott Wilson, specjalizująca się w tego rodzaju opracowaniach. W grudniu zamknęła przedostatni etap prac, wybierając spośród kilkudziesięciu wariantów trzy. Wszystkie przebiegają przez Łomżę i omijają Augustów. Tajna analiza Przez krótki czas wyniki grudniowych opracowań były jawne, później jednak ministerstwo transportu, które jest dla Scotta Wilsona zleceniodawcą, zakazało firmie udzielania jakichkolwiek informacji na ten temat. Z nieoficjalnych informacji wynika, że już po tym zakazie próbowało wymusić na analitykach dopisanie wariantu czwartego - przez Białystok i Augustów. Ci musieli się na to zgodzić, jednak rewolucji we wcześniejszych ustaleniach to nie zapowiada. Ostatni prowadzony obecnie etap analizy bada wpływ każdego z proponowanych przebiegów Via Baltiki na środowisko naturalne. A w tej kategorii "ósemka", przecinająca Puszczę Knyszyńską, Biebrzański Park Narodowy i Puszczę Augustowską, siłą rzeczy wypada wyjątkowo blado. - Spory o to, czy obwodnica Augustowa powinna iść przez torfowiska, czy też je omijać, są tak naprawdę jałowe. Przy budowie Via Baltiki według zaleceń firmy Scott Wilson ta obwodnica nie byłaby w ogóle potrzebna. Zamiast niej wystarczyłby łącznik między "ósemką" a korytarzem, który do Suwałk zmierzałby od strony Ełku, przecinając Rospudę nad Raczkami - wielokrotnie powtarzał profesor Włodzimierz Jędrzejewski z Zakładu Badania Ssaków PAN w Białowieży ......... Trzyosobowa delegacja Komisji Petycji Parlamentu Europejskiego w ciągu trzech dni chce spotkać się ze wszystkimi stronami konfliktu wokół obwodnicy Augustowa. Przyjechała do Polski w odpowiedzi na liczne listy i petycje, skierowane zarówno przez zwolenników, jak i przeciwników obecnego przebiegu trasy. Wczoraj deputowani odwiedzili w Warszawie ministerstwo transportu i środowiska. Spotkali się również z przedstawicielami pozarządowych drogowców, którzy sprzeciwiają się obecnemu przebiegowi obwodnicy. Zaplanowano również spotkanie ze specjalistami Scotta Wilsona, ale żaden z przedstawicieli tej firmy - w związku z zakazem ministerstwa transportu - nie przybył na umówione spotkanie. całość: http://miasta.gazeta.pl/bialystok/1,35235,4220353.html proszę zwrócić uwagę , że - rząd zleca analizę specjalistycznej firmie, a gdy ta przedstawia wnioski niezgodne z oczekiwaniami zleceniodawcy - wymusza się zmianę opinii, - ten sam rząd próbuje kneblować autorów raportu i niedopuszcza do spotkania z eurodeputowanymi, którzy specjalnie odwiedzili nasz kraj w tej sprawie - tenże rząd kontynuuje niechlubną politykę poprzedników z SLD ale - mamy jednak tu plus dodatni, jakby powiedział klasyk, ..... dyr.Topczewskiego, szefa GDDKiA w B-stoku, odpowiedzialnego za drogę w dolinie i całkowity marazm inwestycyjny w regionie, po 30 latach zarządzania drogownictwem w pł-wsch Polsce - puszczono na emeryturę. Ciekawe czy gienialny strateg i jego brat, mają już godnego /zaufanego, w oczkapatrzącego, merdającego ogonkiem w nadziei na kość urzędniczą/ następcę
  13. fakty, z którymi nie mogą /nie chcą, nie potrafią/ dyskutować
  14. kto chce niech szuka, kto chce ten znajdzie, kto zechce ten przeczyta co ob. matka_kurka napisał/a/ wieczorem 12 czerwca 2007r. nokiae50 vel... powinien zrobić to koniecznie, bo okazuje się, że matka zna nokię trojga imion doskonale i popełnia swoją pisaninę właśnie dla Niego i Jemu podobnych T
  15. nokiae50 wymyślił/a/ Alfabet IV RP , dla odświeżenia proponuję poznać opinię matki kurki nt. powrotu komunizmu w wykonaniu idoli IVRP "... prawica to kompletne przeciwieństwo tego co PiS i wierni sobą reprezentują. A co PiS sobą reprezentuje? No, żebym ja wam musiał po raz 1000 takie rzeczy tłumaczyć? PiS sobą nic nie reprezentuje, co mogłoby choćby przypominać prawicę..." całość http://komunizm.matka-kurka.net/ gorąco polecam - tomasz
  16. długie, ciepłe, słoneczne dni, pół Polski na tradycyjnych długoweekendowych wywaczasach, a ja znajduję tekst matki kurki, który uświadamia mi, skąd bierze się wspólnota myśli z owym ptakiem......... , rzecz miała miesce przed ponadrokiem (marzec 2006) , ale w naszej kochanej ojczyźnie opisany problem, przykładowy jeno, jest i chyba niestety będzie aktualny jeszcze przez pokolenia......... początek jest taki: Językiem szkolnej rozprawki i prostą metaforą postaram się przedstawić dwie wizje Polski, gospodarnej opartej na indywidualnym profesjonalizmie prywatnych firm i bałaganiarskiej Polski administracyjnej, centralnie sterowanej. Wczoraj miałem przykre zdarzenie, na leśnej przecince rozbiłem miskę olejową w swoim rodzinnym leasingowanym kombi. Głusza kompletna i do domu daleko, cóż było robić zadzwoniłem na assistance i pokrótce opisałem zdarzenie, przyjmującemu zajęło trochę ustalenie lokalizacji wsi, której nie miał na mapie, ale po podpowiedzi z mojej strony, że wieś jest obok miasteczka X, problem się rozwiązał. Po 30 minutach zadzwonił do mnie będący już w drodze kierowca lawety, aby ustalić szczegóły lokalizacji, a po kolejnych 10 był już na miejscu. Kierowca przejechał około 12 km, do czasu należy doliczyć ustalanie lokalizacji z dyspozytorem assistance i zorganizowanie dodatkowego osobowego auta ponieważ jechałem z 4 osobową rodziną..... Do serwisu było około 25 km, kiedy wyjechaliśmy z miasta, przez CB radio jeden z laweciarzy przekazał informacje, że na drodze międzynarodowej, którą mieliśmy jechać zdarzył się wypadek i ruch jest zablokowany....... Opisałem znajomym swoją przygodę, a oni zrewanżowali się historią wypadku, który mnie udało się ominąć. Okazało się, że do wypadku pierwsza przyjechała straż pożarna po 15 minutach, która musiała przebić się przez całe miasto ciężkim sprzętem. Druga zameldowała się Policja po 40 minutach, odległość jaką miała do pokonania to około 1200 metrów w linii prostej trasą międzynarodową. Ostatnie przyjechało pogotowie, po 55 minutach pokonując około 2500 m. Sprawę relacjonował świadek wypadku, który czekał aż służby szybkiego reagowania zabezpieczą miejsce wypadku, jak się potem okazało 1 osoba przypłaciła życiem `szybkość' reagowania. całość: http://dwie-wizje-polski.matka-kurka.net/ myślę sobie /zdarza mi się to czasami/, że forumowicze, jako ludzie z jednej strony biorący własne sprawy w swoje ręce, a z drugiej często borykający się ze zbiurokratyzowanym monstrum administracyjnym, widzą w jakim kierunku zmierza nasze państwo.... Coż więc mamy robić gdy ONI chcą nieustannie i wciąż dalej i dalej centralizować, nacjonalizować, koncesjonować i pozwalać /lub nie/, tworzyć przepisy, kontrolować, aresztować ...... i mówić, że robi się to wszystko ....dla naszego dobra? No cóż, czytamy sobie matkę kurkę, złorzeczymy od czasu do czasu..., ale czy to uspokaja nasze sumienia...?
  17. 4 CZERWCA - ważna data w historii Rzeczpospolitej. Dla większości - rocznica wyborów 1989r. , w których zmietliśmy czerwonych , dla innych dzień zdrady i zamachu stanu. "Matka kurka" z tej okazji wspomina o gienialinym strategu i jego bracie. całośc - http://www.matka-kurka.net a oto fragmnet: "W koalicji IVRP zasiadają byli członkowie PZPR i sprawują wysokie funkcje, ale to jeszcze nie wszystko. W koalicji mamy również tajnych współpracowników, umieszczonych na liście Macierewicza, jak choćby poseł Maksymiuk prawa ręka wicepremiera Leppera. Jednak i tego mało, z rzeczy najistotniejszych, które nijak się maja do zerwania z przeszłością okrogłostolową powinniśmy wymienić: 1) prezydentem IVRP jest Lech Kaczyński wieloletni doradca Lecha Wałęsy, jeden z szefów jego kancelarii, uczestnik okrągłego stołu, uczestnik tajnych obrad w Magdalence. 2) Premierem IVRP jest Jarosław Kaczyński, wieloletni doradca Lecha Wałęsy, jeden z szefów jego kancelarii, uczestnik okrągłego stołu, mediator rządu Tadeusza Mazowieckiego i założyciel partii PC, która była politycznym zapleczem Lecha Wałęsy. 3) Wicepremierem rządu IVRP jest Roman Giertych, syn Macieja Giertycha, wieloletniego doradcy Wojciecha Jaruzelskiego, towarzyszącego Jaruzelskiemu, również w czasie obrad okrągłego stołu, w który wprawdzie obaj panowie udziału nie brali, ale sterowali z zewnątrz kolejnymi ruchami generała Kiszczaka i Aleksandra Kwaśniewskiego. 4) Kolejnym wicepremierem rządu IVRP jest recydywista, członek PZPR, szef partii SO, według słów Jarosława Kaczyńskiego, powołanej przez SB, posiadającej w swoich szeregach wielokrotnie skazanych i ściganych przez prokuraturę posłów jak posłę Łyżwiński, posłanka Hojarska, posłanka, Beger, poseł Maksymiuk, który dodatkowo jest umieszczony na liście Macierewicza jako TW, a jego partyjny kolega Grzesik jako agent WSI." przy okazji polecam ciekawsze teksty http://www.matka-kurka.net/najlepsze i na koniec parę pytań Matka kurka - kto zaś, bo że nie Kibic /Jerzy U./ to raczej pewne? Czy to jedna osoba, bo styl i treść kolejnych wpisów, sugerują, że raczej nie? i najważniejsze, Co tym sądzicie moi drodzy? bo dla mnie , mimo iż matka kurka deklaruje się jako ateista i w materii ocen religii i wiary zagalopowuje się niebezpiecznie, jakoś dziwnie podzielam jego /jej?/ poglądy na historię, politykę etc.
  18. wilcza75

    wielki las

    No proszę , a jednak cuda się zdarzają :) Nadleśnictwo Pisz ,w łaskawości wielkiej, od 1 maja 2007 udostępni społeczeństwu swoją drogę. Takie tam 15km asfaltu..... Dla mnie nawet nie "takie tam" , bo właśnie o te 15km będę miał krótszą drogę do naszego prawie domu w środku puszczy. Rzecz całą szczegółowo opisuje piski dodatek do Gazety Olsztyńskiej http://pisz.wm.pl/?main=17&c=152,3,22580,,5019" rel="external nofollow">http://pisz.wm.pl/?main=17&c=152,3,22580,,5019 Oczywiście upublicznienie nowej szosy to żaden cud, tylko efekt presji mieszkanców. Kolejny raz okazje się jak ważna jest samorządność, umiejętność samoorganizowania się, głos opinii społecznej... Chyba na tych właśnie cechach budowły swój dobrobyt niektóre społeczeństwa w Europie i za oceanem. Obym się mylił, ale z tymi właśnie cechami walczy zawzięcie polska klasa polityczna, szczególnie przez ostanie 1,5roku .... przy okazji, po przeszło półrocznej przerwie serdecznie witam "wiernych czytelników" niebudowlanego dziennika o małym domku w wielkim lesie Podtrzymując mało merytoryczny charakter mojej pisaniny, przy najbliższej okazji wspomnę o nowym , jak zwykle kłopotliwym , mieszkańcu naszej polany
  19. No proszę , a jednak cuda się zdarzają Nadleśnictwo Pisz ,w łaskawości wielkiej, od 1 maja 2007 udostępni społeczeństwu swoją drogę. Takie tam 15km asfaltu..... Dla mnie nawet nie "takie tam" , bo właśnie o te 15km będę miał krótszą drogę do naszego prawie domu w środku puszczy. Rzecz całą szczegółowo opisuje piski dodatek do Gazety Olsztyńskiej http://pisz.wm.pl/?main=17&c=152,3,22580,,5019 Oczywiście upublicznienie nowej szosy to żaden cud, tylko efekt presji mieszkanców. Kolejny raz okazje się jak ważna jest samorządność, umiejętność samoorganizowania się, głos opinii społecznej... Chyba na tych właśnie cechach budowły swój dobrobyt niektóre społeczeństwa w Europie i za oceanem. Obym się mylił, ale z tymi właśnie cechami walczy zawzięcie polska klasa polityczna, szczególnie przez ostanie 1,5roku .... przy okazji, po przeszło półrocznej przerwie serdecznie witam "wiernych czytelników" niebudowlanego dziennika o małym domku w wielkim lesie Podtrzymując mało merytoryczny charakter mojej pisaniny, przy najbliższej okazji wspomnę o nowym , jak zwykle kłopotliwym , mieszkańcu naszej polany
  20. - eeee... mmmmm..... słucham? - na północnym Mazowszu słonecznie, wiatr umiarkowany (w tle trzaski.....) - słabo słychać - odbiór
  21. Przyznaję się. Do zlustrowania Młodej Lekarki chyba sam sam się trochę przyczyniłem przed miesiącem napisałem list do gazety: http://www.gazetawyborcza.pl/1,75248,3990721.html .... i stało się Pani Ewo i radiosłuchacze - błagam o wybaczenie tomasz, łomża
  22. "Spamiętnika młodej lekarki. Ehę, ehę ....." z krótszymi i dłuższymi przerwanmi słuchałem w "trójce" przez 30lat... Kilka lat temu przestał Ewie Szumańskiej towarzyszyć Jaś Kaczmarek i to już było nie to co dawniej, ale młoda lekarka, ciągłe była w formie. Wielkiej. Wczoraj Pani Ewa Szumańska, odmówiła złożenia oświadczenia lustracyjnego, i pożegnała się ze słuchaczami PRIII kochana Pani Ewo przepraszam - Pani Doktór nie wierzę , że to koniec, czekam na ciąg dalszy ........ tomasz PS na deser ostatni odcinek http://www.gazetawyborcza.pl/1,75478,4065111.html
  23. "Jak szalony inżynier przyrodę ujarzmił" … w pierwszych latach Gomułki linię /kolejową – przyp.W75/ wytyczyli … przez sam środek jeziora Kalno. Oczywiście mogli przesunąć bardziej na południe albo na północ, właściwie w każdym kierunku. Powiadali ludzie, że tak się uparł główny projektant budowy. Dlaczego przez jezioro, czyste, rybne, jedyne w okolicy? Nikt tego nie wiedział. Po czym zaczęła się budowa, prowadzona przez lat kilka głównie rękoma batalionów wojska. Okazało się zaraz, że Kalno jest głębsze niż inżynier przypuszczał, toteż dowożono całe składy cementu i wrzucano je workami w topiel… W końcu inżynier odetchnął: na środku jeziora pokazał się stały grunt i można było kolej doprowadzić do końca. Po jakimś czasie okazało się jednak, że nasyp osiada, toteż maszyniści, zbliżając się do Kalna, zatrzymywali pociągi, po czym ruszali z prędkością żółwia, żeby się nie wykoleić. Tak jest, zdaje się, do dzisiaj. Różnie potem powiadano o losie inżyniera. Jedni utrzymywali, że poszedł siedzieć, bo koszty budowy przez jego kaprys wzrosły niepomiernie, inni, że trafił do szpitala bez klamek, gdyż coś mu się w głowie porobiło. Nasi drogowcy, planujący estakadę nad Doliną Rospudy, powinni go znać. Być może niektórzy pobierali u niego nauki. Myślę też sobie, że działacze Prawa i Sprawiedliwości, a także innych partii, powinni przed majowym referendum obowiązkowo pojechać na Kalno. To tylko trzydzieści kilometrów na południowy wschód od Augustowa, na przedpolu Dąbrowy - teraz Białostockiej, a w latach mego dzieciństwa - Grodzieńskiej. A ponieważ linia kolejowa jeszcze funkcjonuje, mogą też zabrać na wycieczkę rzesze swoich zwolenników domagających się natychmiastowej budowy autostrady przez torfowiska Rospudy. Pociąg zwalnia, można wysiąść, a nawet zamoczyć nogi w ścieku, w jaki zamieniły się resztki pięknego, czystego jeziora, jedynego w okolicy. Jan Kwasowski GW B-stok 2007-04-12 PS. Całość tutaj: http://miasta.gazeta.pl/bialystok/1,35235,4054882.html , polecam też lekturę komentarzy do tego artykułu
  24. Oświadczenie skierowane do prezesa Rady Ministrów Jarosława Kaczyńskiego przez senatora Ludwika Zalewskiego (PiS) Szanowny Panie Premierze! Powstała obecnie sytuacja związana z obwodnicą Augustowa jest kłopotliwa zarówno dla rządu RP, jak i władz województwa podlaskiego. Z problemem bezsensownego z punktu widzenia dobra kraju i niekorzystnego dla takich miast, jak Łomża, Grajewo, Kolno planowania infrastruktury drogowej przez władze urzędu wojewódzkiego i GDDKiA w Białymstoku, spotykaliśmy się od chwili nowego podziału administracyjnego kraju. Jak można mówić o rozwoju regionu, skoro likwidowano nawet infrastrukturę powstałą za czasów PRL. Odcinek drogi krajowej Ostrów Mazowiecka - Łomża zamieniono na drogę wojewódzką, a drogę krajową nr 61 na odcinku Łomża - Augustów zmodernizowano, obniżając nacisk na oś do 10 t. Wszystko w tym celu, by jedyna droga z Warszawy do Augustowa prowadziła tylko przez Białystok. W efekcie z Łomży do Augustowa (104 km) tirem można dojechać tylko przez Białystok (165 km). Jak wojewoda i GDDKiA w Białymstoku mogli zapomnieć, że w Grajewie znajdują się jedne z największych w UE zakłady: fabryka płyt wiórowych i mleczarnia. Rozwiązania proponowane od wielu lat były bardzo proste: odsunąć obwodnicę Augustowa w lewo. Ale wtedy nie byłoby sensu w prowadzeniu jej w kierunku Białegostoku, lecz w kierunku Grajewa i Łomży. Ważnym aspektem, aczkolwiek niebranym w ogóle pod uwagę, pozostaje stałe dodatkowe zatruwanie środowiska. W proponowanym obecnie rozwiązaniu wydłużamy drogę półtora miliona tirów i autobusów o 40 km. Oznacza to coroczne bezsensowne spalanie około dwudziestu dwóch tysięcy pięciuset litrów paliwa. Co mają robić mieszkańcy gminy Nowogród, którym całkowicie zamknięto most na rzecze Pisa, pomimo ekspertyzy dopuszczającej go do użytku dla pojazdów do 3,5 t do końca czerwca 2007 r. (wydłużono o 40 km drogę dowozu dzieci do szkoły i dojazdu do urzędu). Była to pierwsza obwodnica Łomży, z której korzystali głównie turyści jadący na Mazury oraz mieszkańcy Kolna, Giżycka i Węgorzewa jadący do Warszawy. Mieszkańcy Łomży, Grajewa i Kolna popierają prawo mieszkańców Augustowa do spokojnego życia, lecz ich protesty będą skuteczne, gdy będą odbywać się przed Urzędem Wojewódzkim w Białymstoku lub w Warszawie. Tak jak planują to zrobić mieszkańcy Nowogrodu i okolicznych wsi. Zwracam się do Pana Premiera z prośbą o wyciągnięcie konsekwencji w stosunku do tych, którzy doprowadzili do tej sytuacji po to, aby przy pomocy mieszkańców Augustowa realizować swoje cele, tym bardziej że problem nadal pozostaje nierozwiązany i prawdopodobnie trzeba będzie wrócić do projektu rządowego z roku 1992. Szanowny Panie Premierze! Do tego, by stwierdzić celowe zaniedbania i marnotrawstwo, nie było konieczne wysyłanie CBA do GDDKiA w Białymstoku. Wystarczyło zadać pytanie, kto powinien ponieść odpowiedzialność za zmarnowanie pieniędzy wydanych na modernizację drogi krajowej nr 61 na odcinku Łomża - Augustów, na drogę, która po modernizacji uzyskała gorsze parametry. senator Ludwik Zalewski okazuje się, że w i PiS-ie można znaleźć rosądnych ludzi ..... niestety PO w tej sprawie twardo okopało się na wspólnej pozycji z SO
  25. dzięki Stander
×
×
  • Dodaj nową pozycję...