Witam Piszę do Was z pewnym problemem. Może ktoś z Was miał już podobną sytuację i będzie mógł coś doradzić. W tym roku po długich wertepach kupiliśmy działkę na której stanie nasz domek. Działka została wytyczona przez geodetę z pola na którego części według planów zagospodarowania przestrzennego można się budować. Właściciel tego pola wydzielił dwie działki - jedną zostawił dla córki a drugą sprzedał nam. Pomiędzy naszymi działkami wytyczył wydłużenie drogi gminnej - bo jak wiadomo do drogi musi być dojazd i tą osobną działkę oddał nam w służebność użytkowania. W międzyczasie załatwiliśmy wypis i wyrys już konkretnie do naszej działki, warunki techniczne przyłączenia sieci wodociągowej, kanalizacyjnej i elektrycznej. Kupiliśmy projekt, który właśnie wraz z mapą do celów projektowych przekazaliśmy do adaptacji. Od kupna działki minęły około 2-3 miesiące. Dzisiaj z nieoficjalnego źródła dowiedziałem się, że gdzieś w naszym terenie tam gmina planuje drogę publiczną i podobno przechodzić będzie ona przez naszą działkę. Pojechaliśmy to sprawdzić i okazało się że faktycznie droga ma iść przez nasz teren. Żeby było mało okazało się, że na tej nowej robionej mapie zagospodarowania przestrzennego tych wytyczonych działek w ogóle nie ma. Pani zrobiła w urzędzie wielkie oczy i zaczęła grzebać w papierach. Tłumaczyła jednocześnie, że nowy plan oni szykują - podobno od 2010 roku - i dlatego może na tej mapie tych działek nie uwzględniono. Nie potrafiła nam na chwilę obecną odpowiedzieć co z tym fantem zrobić bo jak powiedziała - Pan który tą drogę tam nakreślił nie miał pojęcia, CHYBA, że tam są jakieś działki a nie pole. W związku z tym mam pytanie - czy gmina może w nowym planie zrobić tą drogę z naszej działki ?? Wtedy ta działka stałaby się dla nas bezużyteczna bo miałaby na szerokość już tylko 20 metrów i raczej normalnego domu tam się już nie postawi - a na pewno nie ten, który sobie już projekt zakupiliśmy.
