Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

czaplanka

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    350
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez czaplanka

  1. Dardurko, z talerzami u nas to też była akcja, bo nie miały zawieszek, a ja bardzo chciałam mieć je na ścianie. Kombinowaliśmy na różne sposoby, przy czym te metalowe chwytaki, o których piszesz były dla mnie nie do przyjęcia. Rozwiązanie okazało się banalne. Mąż kupił jakiś klej dwuskładnikowy, nazwy nie pamięta, ale coś w typie kleju poxilina (a może nawet ten). Przygotował sznureczek, z którego zrobiliśmy kółeczko (pętelkę na haczyk). Pętelkę przyłożyliśmy do talerza, a na nią nanieśliśmy klej. Miałam spore obawy, czy nie spadną, ale trzyma, dało radę. Była też opcja, że będziemy do talerza doklejać uchwyty od butelek Tymbarka (te z napisami) - mają mocne kółeczko do zawieszenia. Mogę zaproponować Ci też jeszcze jedno rozwiązanie. Produkt angielski - dostępny na ebay.co.uk (często wysyłają do Polski): Albo podobne, tyle, że producent krajowy zawieszek do talerzy - ale z tego co pamiętam, tam trzeba chyba kupić sporą ilość http://www.stabilpro.com.pl/wieszaki.htm (musiałabyś dopytać, może coś się zmieniło)
  2. KONKURS !!! ŚWIĄTECZNA ZABAWA !!! KONKURS!!! Kochani, chcę Was zaprosić do wzięcia udziału w świątecznej zabawie/konkursie, jaką robię razem z Martą z bloga Zoyka Home. Wszystkie szczegóły dotyczące konkursu znajdziecie u Marty na blogu:) http://www.zoykahome.pl/2015/12/konkurs-swiateczny-z-simply-divine.html Do wygrania jest jelonek, świeca Lene Bjerre i ceramiczna choinka, widoczne na zdjęciu robionym przez Martę Mam nadzieję, że wpis się przyda i skorzystacie Życzę wygranej!!! Trzymam kciuki.
  3. Ja też jestem pod wrażeniem zdolności manualnych - super wyszło.
  4. Pestko, wieszaczki super, dla mnie szczególnie ten pierwszy, ale nie boisz się, że od kurtek ściana będzie się brudziła? Widziałam u znajomych coś podobnego - niestety po zdjęciu okryć ściana wyglądała kiepsko.
  5. Kordelio, prześliczna ta ściana w sypialni - bardzo oryginalna i elegancka. Jeśli na coś takiego się zdecydujecie -będzie pięknie.
  6. Luizo, pokoik wyszedł bardzo fajnie - dużo dała ta pozioma listwa przysufitowa łącząca szafki. Super. I bardzo podobają mi się Twoje biało-niebieskie dekoracje salonowe
  7. Wybaczcie jakość zdjęć, coś mi się w aparacie rozjechało, ale dojrzałam to dopiero teraz - nie wiem, czemu są tak niewyraźne :/ hmmm, mój telefon robi lepsze, grrr
  8. Wczoraj zawiesiłam wianki w oknach, więc obiecane zdjęcia naszej kuchni poniżej:
  9. Ivy17 dziękuję za namiary - fajne , tyle, że ja potrzebuję coś w okolicy 2 m - tam najdłuższy rogal ma 120 cm SZKODA będę zatem szukać dalej. Niemniej jednak muszę zapamiętać stronkę, może się kiedyś przyda.
  10. Przy okazji - szukam takiej ozdoby na kominek -girlanda/ łańcuch choinkowy w kształcie rogala - coś w tym stylu jak na focie, tylko ładniejsze - ktokolwiek widział, ktokolwiek wie... Będę wdzięczna za wszelkie namiary!
  11. Kurcze, siedzę w sklepie do 18, rano zadyma z dzieciakami, żeby ubrać, nakarmić i zawieźć do przedszkola. Nie mam możliwości nawet cyknąć foty. Dopiero w niedzielę chwila wolnego czasu. Ok, obiecuję wstawić fotki kuchni w najbliższy weekend - jak coś przypomnijcie mi:)
  12. Aniu, cieszę się bardzo, że idzie wieść po sieci i w takiej kolejności trafiła do Ciebie:) . Pracujemy powoli nad stroną (ja wizualizacja, mąż realizacja), na razie bez sklepu internetowego, ale liczę, że i to za jakiś czas pociągniemy. Tak kuchnię zrobiliśmy, choć meble pozostawiają wieeeeeeeeeeeeele do życzenia. Niestety, trafiliśmy na chyba najgorszego na świecie partacza, oszusta i kłamcę. Gdyby nie beznadziejna umowa, którą podpisaliśmy to nie odpuściłabym i walczyła w sądzie do końca, ale człowiek zaufał, zawierzył....i dał się niestety wykiwać. Cuda niewidy robiliśmy, żeby zmusić kolesia do dokończenia i poprawienia prac. Efekt praktycznie zerowy. Ach szkoda gadać. Przez taką gadzinę tyle nerwów i stresów i moich się przyplątało, że cud, że nie skończyło się to jakimś zawałem. Praktycznie każdy front pęknięty (lakier), fuszerka maksymalna, że to jeszcze stoi i się nie rozleciało to szok. Zdjęcia kuchni pokażę niebawem, ale dopiero, jak zawieszę na oknach wianki świąteczne - w takim wydaniu ją najbardziej lubię - a może lubię wianki, a kuchnię jestem zmuszona:) Dopiero teraz, otwierając sklep trafiliśmy na suuuuper stolarzy. Cuda z drewna i mdf robią. Bardzo żałuję, że kuchnię nie mam od nich, bo wykończenie mebli, które zamówiliśmy na sprzedaż jest zdecydowanie na celujący!!! Po tych wszystkich akcjach z pseudo stolarzami, bałam się kolejnej fuszery, ale na szczęście mnie nie zawiedli. Mamy jeszcze trochę rzeczy (z mebli do zrobienia -m.in moja upragniona i wymarzona biała biblioteczka) w domu, więc teraz jestem spokojna, o wykonawców. Tyle że mam przez sklep bana na wszystkie zakupy (domowe przydasie ), bo pochłonął całą zaoszczędzoną kasę, więc może za 5 lat się jej doczekam.... a no i listew przypodłogowych - te pewnie za 10!!!!
  13. Przepiękne są te galeriowe inspiracje. Mi też się marzy taka, ale akurat nad schodami.
  14. Tutli robi się coraz przytulniej w pokoju. Czekam na kolejne zdjęcia z postępów prac. My u siebie też mamy w planach taką bibliotekę, tyle że duuużo mniejszą i w kolorze białym (koniecznie z drabiną i konkietami po bokach). Czekam na nią już prawie 3 lata, bo zawsze jest coś ważniejszego, a teraz doszło jeszcze otwarcie sklepu, które pochłonęło wszystkie oszczędności - pewnie więc poczekam kolejne 3, a może 6, 9, 30 lat zostaje mi zatem podziwiać takie cuda u innych!
  15. Tutli mi tez się podoba Mebel wyszedł mimo wszystko bardzo ładny. Współczuję tylko tych nerwów i stresów, które towarzyszyły Ci przy okazji. Sama wiem coś o tym, mieliśmy taki sam problem ze pseudo stolarzem, który robił nam drzwi i kuchnię. Człowiek zaufał, a potem z nerwów prawie w szpitalu lądował. My w kuchni mamy praktycznie każdy front popękany (lakier), wszystkie drzwi musieliśmy wstawiać raz jeszcze sami (bo drewno było mokre i wszystkie się wykrzywiły, żadne się nie zamykały) - no i czeka nas jeszcze ich malowanie - bo na razie są tylko maźnięte biała farbą. Koleś wziął kasę i uciekł, cuda niewidy robiliśmy żeby go znaleźć, ach szkoda gadać. A te zdjęcia, opisy, rysunki, rozmowy ze stolarzami/tapicerami nic nie dają - zawsze dostałam coś innego niż zamawiałam. Nie rozumiem tego.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...