Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

jkotlo

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    4
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez jkotlo

  1. Witam, po prostu przy pukaniu w klepki, są miejsca gdzie co jakiś czas jest nieco głuchy odgłos, a jednocześnie nie można wstrzyknąć kleju pod klepkę, Wnioskuję więc, że klej nie wypełnił całej powierzchni pod klepką, jak czynią niektóre kleje jednoskładnikowe, tylko ze względu nie nierówności wylewki (jak sądzę nieuniknione) łapał w punktach (czy na pewnych powierzchniach). Co nie jest zarzutem wobec tych klejów, tylko jak rozumiem ten typ tak ma. Pozdrawiam
  2. A tak na marginesie, to czy kleje dwuskładnikowe mają właściwości rozprężające? To znaczy czy "puchną" i wypełniają całą wolną przestrzeń. Ja miałem klejony parkiet klejem dwuskładnikowym i mam wrażenie, że łapał deski "punktowo" Pozdrawiam
  3. Witam, dziękuję za wyjaśnienie. Rzeczywiście mogłoby być tak, że oderwał się kawałek wylewki razem z matą i parkietem. Ale ponoć wylewka była wzmacniana chemią przed położeniem maty. I jest to miejsce przy wejściu do pokoju, czyli dość uczęszczane. Zastanawia mnie tylko dlaczego to tak duży obszar (2x3 metry - czy to mata pociągnęłą?) i dlaczego dźwięk przy pukaniu w parkiet jest podobny jak w innych częściach mieszkania - nie bardziej głuchy. Czy da się to naprawić bez zrywania parkietu? Mam wrażenie, że zerwanie parkietu może nie wystarczyć i trzeba będzie robić nową wylewkę, a tego chciałbym uniknąć. Pozdrawiam
  4. Witam, Niedawno zauważyłem, że w jednym z pokoi skrzypi parkiet. I to nie pojedyncze klepki, ale cały obszar gdzieś 2 na 2 metry przylegający do ściany. Klepka była kładziona dwa lata temu na matach i klejona klejem dwuskładnikowym - parkieciarz ocenił, że szlichta jest słaba - stąd maty. Próbowałem wstrzyknąć klej pod parkiet, ale nie wchodził, więc prawdopodobnie szlichta trzyma się z klepką. Przy stukaniu odgłos przy niektórych klepkach jest trochę głuchy ale generalnie nie wskazuje na tak dużą pustą przestrzeń. Poproszony o pomoc parkieciarz ocenił, że najprawdopodobniej szlichta się odsklepiła od podłoża tj. warstwy styropianu, ale mi wydaje się, że po prostu mogła gdzieś pęknąć i jeden fragment się trochę rusza. W związku z tym mam prośbę o pomoc. Co mogło się stać z parkietem/wylewką i jak to naprawić? Może wywiercić dziurę i pod szlichtę wstrzyknąć jakąś piankę/klej żeby ją ustabilizować. I może ktoś mógłby polecić do tego dobrego fachowca. Z góry dziękuję i pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...