janek95
-
Liczba zawartości
41 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez janek95
-
Niestety, dostałem je jakos w maju, miałem awarię komputera i gdzieś ich wcięło. O przeróbkach napisałem dopiero teraz, bo dopiero teraz testowałem zmodyfikowany palnik. Ale takie materiały znajdziesz na stronie esterownika, temat " zmniejszenie objętosci palnika wg kol. w84u". Szkoda że ja go odkryłem niedawno, bo pewnie niektóre rzeczy zrobiłbym trochę inaczej np. nie zrobiłem fazki we wkładce /u mnie stalowej/.pozd
-
A ja chcę oficjalnie podziękować kol.Wuwokowi. Podpowiedział, przysłał zdjęcia itd. Przerobiłem palnik zgodnie z jego sugestiami i sukces.Żar na całym palenisku, pięknie się spala. Palnik nareszcie sterowalny. Wcześniej jak dodałem powietrza wypalało dół od strony zasobnika a z drugiej wywalało niespalony węgiel. Ktoś mógby powiedzieć " człowieku to nie twoja robota" i gdybym mu przyznał rację, żółć by mnie dalej zalewała. A tak to trochę pracy, delikatna satysfakcja i ŚWIĘTY SPOKÓJ /tfu, tfu/. Pozdrawiam wszystkich "słodowych"
-
Okazuje się że rację miał kol. Berdnard. Coś tam było niewspółosiowo i wystarczyło włożyć blaszkę 0,8 mm w jeden z boków "kwadratu" i wszystko ładnie się naprostowało. Ślimak obraca się lekko i nie skrobie. Reduktor pracuje cicho i zniknęło charakterystyczne buczenie które wcześniej uważałem za normę. Dziękuję wszystkim za pomoc i pozdrawiam.
-
Ok, dziękuję, jutro się tym pobawię, pozdrawiam.
-
Zaślepiłem 5 otworów od strony zasobnika, zrobiłem napowietrzanie od strony dekla/ 4 otwory m6/. Zostawiłem sobie mozliwość alternatywnego napowietrzania /w tej chwili zakorkowany korkiem 1/2 cala/. Zmniejszyłem powierzchnię paleniska wkładką z blachy 40 mm.
-
Tylko że ślimak ma wyrazne ślady tarcia tzn. że tak pracował. Te ślady są tylko na odcinku na wysokości zasobnika, dalej się nie świeci. Poza tym nie są na całym "obwodzie" a tylko na ok. 45 st. Więc powinno tak być , że nie ma prawa o nic skrobać?
-
Witam! Jestem na etapie modyfikacji palnika /burner/ . Palnik wyciągnięty, rozłożony i na spokojnie złożony na uszczelniacz. Po włożeniu ślimaka zauważyłem dość ciężką pracę tegoż w pewnym zakresie obrotu. Okazalo się że ślimak obciera o dno kanału. Ktoś może doradzi, czy tak powinno być, czy też pobawić się kątówką i wyprowadzić ślimak tak by był podparty tylko na końcach. Miby zawleczki nigdy nie zerwało ale jak jest wszystko na wierzchuto może warto. Pozdrawiam
-
Berdnard jesteś debeściak
-
Niestety u nas na wsi nie ma stałego łącza i korzystam z internetu za pomocą sieci komórkowych. Żeby podłączyć sterownik do sieci musiałbym pewnie kupić do tego specjalnie następny modem i płacić drugi abonament. Przynajmniej tak mi się wydaje, poruszam się w tej materii dość niemrawo. Co do mojej propozycji modyfikacji palnika, rozumiem, wolisz się wypowiedzieć na Swoim blogu?
-
Wuwok wyobraż sobie że ludzie mają inne zajęcia niż siedzenie 24/7 na forum /tzw. jednopostowcy/. Berdnard dzięki chociaż za wskazanie kierunku zmian. A gdyby tak zaślepić silikonem otwory w pierwszej podkówce od zasobnika a z góry zamknąć ją kątownikem tak żeby powstała bariera która wymuszała by ruch popiołu w stronę otworów napowietrzających /oczywiście z drugiej strony przy zaślepce palnika też zamocować taki płotek/. Tanio i praktycznie bezinwazyjnie. Będzie trochę lepiej czy szkoda sobie d..y zawracać? Pozdrawiam
-
Muszę coś wykombinować teraz, póki się nie zacznie sezon. Szkoda mi wyrzucać ten niespalony węgiel i przesiewam popiół. To wraz z czyszczeniem kotła, wybieraniem popiołu i sprzątaniem kotłowni zajmuje mi do 40 min. a upierniczony jestem jak dżinks. A może zacząć palić miałem? Skoro mieli groszek, to miału bardziej nie powinno pokruszyć. Będzie lepiej czy tak samo? Kotła nie sprzedam, bo nie stać mnie na tak częste zmiany w kotłowni, a do końca gwarancji jeszcze ponad trzy lata. Miało być tak pięknie, piec miał sam wszystko robić, a czasami czułem się jak bym kupił F-16 , a nie kocioł co ( wykresy, krzywe, algorytmy itd ). Programowanie i obsługa pieca to nie moje hobby ( mam ciekawsze ). Ludzie , może ktoś się zlituje i coś podpowie.
-
Jak wyjmiesz podkówkę co ze ślimakiem, wytniesz kawałek?
-
Witam. Chciałbym wrócić do kwestii palnika. U mnie żar jest w 2/3 palnika /od strony zasobnika/, z pozostałej 1/3 spada odgazowany niespalony węgiel. Próbowałem na różnych ustawieniach i różnych opcjach softu. Groszek ten sam co u sąsiada szczęśliwego posiadacza Zębca z 97r. spala się mu na pyłek. Może problem w powierzchni paleniska. Ten Zębiec. mimo że 25 kw /ja mam oe+10/ ma prawie dwa razy mniejszą. Może już coś poprawiono /palnik jest otyle fajny że łatwo w nim coś wymienić/. Będę wdziędzny za rady czy linki.
-
Witam! Od jesieni mam oep10. Na początku testowałem go na groszku, rezultaty średnie. Ponieważ z poprzedniego kociołka zostało mi ok. 0,5 tony węgla (orzech) i 2 m drewna postanowiłem spalić to na tzw. ruszcie awaryjnym. Wgrałem nowy soft z opcją "zasypowy" i odpaliłem. Wnioski: 1. Po kilku dniach palenia w dole kotła pojawiła się ordynarna kleista smoła , może spaliny zbyt się schładzały, trzeba by codziennie czyścić kanały dymowe 2. Zdjąlem blachę przy czopuchu i puściłem dym prosto w komin (wyjąłem czujnik spalin żeby się nie zniszczył) ale wtedy przestał działać soft (przez wskazania tego czujnika co chwila alarm). Wyłączyłem całkiem sterownik. Raz o mało nie zagotowałem wody w instalacji. Okazuje się że przez dmuchawę i te kilka małych dziurek w retorcie jest taki cug, dopiero zakładanie torby foliowej na dmuchawę powodowało to że węgiel się żarzył a nie palił płomieniem. Zresztą dla bezpieczeństwa dokładałem male porcje paliwa. 3. Dziury w ruszcie są tak ogromne że musiałem zrobić sito i przesiewać popiół (odsialem ok 100kg niespalonego węgla) 4. To były jedne z najdluzszych 5 tygodni w moim życiu.
-
Witam! Właśnie zainstalowałem nowy soft tzn. 3.1.11. Czy jest już gdzieś opis tego oprogramowania? Teraz walczę z nim metodą prób i błędów, ale np. czym różni się podajnik-ecoal od podajnika-auto? Proszę o pomoc.
-
Witam! Proszę o pomoc. Od około 3 tygodni użytkuję OEP10. Na początku wszystko było ok. Kocioł pracował w trybie cuw lato na czeskim groszku(bardzo dużo sadzy), potem testowałem miał ok. 23MJ (sporo popiołu i żużel ale kociołek radził sobie bardzo dobrze). Problemy zaczęły się gdy zasypałem porządny groszek 29MJ. W trybie jw. dwa razy alarm..Żar przemieszczał się co raz niżej aż do wygaszenia kotła Pomyślałem sobie że zbyt mały odbiór ciepła (bojler 80l.) i problem zniknie gdy zacznę ogrzewać dom. Teraz co prawda kociolek nie gasnie ale pali się tylko połowa palnika (tak gdzieś do drugiego segmentu retorty od strony wentylatora). Z pozostałej części ślimak wyrzuca odgazowany niespalony węgiel. W chwili obecnej wystarcza mi 40 st. na grzejniki (reguluję zaworem 4d). Próbowałem regulować temp. na kotle, najpierw 45, potem 50, 55 teraz 60 st. ale to niewiele pomaga. Proszę o wskazówki.Jestem w tych kwestiach laikiem a ten właśnie kociołek kupiłem bo miał sobie sam dobierać parametry, a tu porażka.