Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Bigbeat

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    2 741
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Bigbeat

  1. Mnie też to interesuje - a znowelizowana treść ustawy wydaje się, hmmm, nieco niejednoznaczna...
  2. O bezprzewodówkach było już tyle, że hoho Bezprzewodówki powstały po to, żeby umożliwić wykonanie instalacji w obiektach, w których kabli nie da się położyć, bo: - są już wykończone i za duże byłyby koszty wykonania estetycznego okablowania - są np. zabytkowe i żadne wiercenie itp. nie wchodzi w grę. Bezprzewodówki mają dwie podstawowe wady, które w zasadzie zmuszają do traktowania takich rozwiązań jako zło konieczne: 1. bardzo łatwa i tania możliwość zagłuszenia (skuteczną zagłuszarkę da się zrobić za mniej niż 50zł !!!). Jasne, lepsze centrale bezprzewodowe wykrywają i sygnalizują fakt zagłuszania - ale co z tego, skoro alarm nie spełnia wtedy swojej roli, czyli nie zabezpiecza? Co więcej, taka informacja o zagłuszaniu (czyli o problemach z komunikacją czujka<->centrala) wiele nie wnosi, bo tak naprawdę źródło zakłóceń może najdować się poza posesją i jest po prostu nie do namierzenia bez specjalistycznych przyrządów typu analizator widma. Czyli centralka de facto nam jedynie sygnalizuje, że... właśnie nie mamy alarmu 2. odwieczne problemy z bateriami zasilającymi czujki, które zgodnie z prawem Murphy'ego padają zwykle wtedy, kiedy jesteśmy na urlopie itd. Czyli - kolejna rzecz, o której trzeba pamiętać.
  3. Moim zdaniem gotowca nie znajdziesz. A nie możesz wykorzystać wolnych par od domofonu ? (oczywiście nie bezpośrednio, bo nie można takim kablem puszczać 230V! - potrzebny będzie jeszcze przekaźnik po drugiej stronie kabla, czyli w domu)
  4. A może po prostu nikt nie wie, lub jeszcze bardziej po prostu nie ma takich czujników... Dlaczegu uparłeś się na bezprzewodowy? Przecież to jest z definicji kiepskie rozwiązanie.
  5. Więc w moim (a raczej w naszym) przypadku jest tak: 1. Na noc na pewno nie zostajemy - primo: kasa, secundo: będziemy z małoletnią królewną 2. Jeśli atmosfera będzie OK (bo tutaj praktyka pokazuje, że atmosfera w realu potrafi diamoetralnie różnić się od atmosfery w virtualu) to napewno pojedziemy na jakiś czas. Reasumując: chyba raczej prawie napewno tak, ale bez nocowania. @Daga: w takim kontekście mam zagłosować na tak, czy nie głosować?
  6. Retro, w ciąg wpadłeś? Nie piszesz, nie dzwonisz... Pewnie nie kochasz już?
  7. Znalazłem ciekawą stronkę o basenach, tylko, hm... nic z niej prawie nie rozumiem? http://eswimmingpool.info/b/pl/
  8. Kurczę, od 14:30 mam spotkanie u klienta... Ale co tam, najwyżej o 15:00 wyjdę na siusiu
  9. Zawsze słabo mi wychodziło wszelkie pocieszanie, więc napiszę krótko: Tomku, jestem z Tobą.
  10. żółto-zielony to przewód ochronny (po Twojemu uziemienie). Obecne przepisy wymagają doprowadzania tego przewodu do każdego punktu oświetleniowego - nawet, jeśli nie ma możliwości podłączenia go (plastikowy czy szklany żyrandol). Nowo produkowane lampy czy żyrandole powinny mieć zacisk do podłączania tego przewodu. W praktyce, jeśli nie ma jak lub gdzie go podłączyć, zwija sięgo i zostawia luzem (nie obcinaj - może się kiedyś przydać!).
  11. Znacznie większy, niż ciąganie jamnika na sznurku U mnie też są 2 szufelki (wiatrołap, kuchnia), ale wąż 6m styka spoko.
  12. No niby masz racje , bo i nawet hydrofory mają podaną max głębokość zasysania 8 m , ale u dwóch sąsiadów którzy także mają odwierty na 10 i 11 metrów pompy ciągną wodę bez żadnych problemów . Nasuwają się dwa wnioski : albo pompy mają zapas zasysania albo studniarze wiercą płyciej a każą sobie płacić za 10 metrów . To nie chodzi o zapas głębokości zasysania. To chodzi o fizykę. Nie da się zassać wody z głębokości wiekszej niż ok. 10m - w praktyce 8 do 9m, bo ciśnienie atmosferyczne nie jest w stanie utrzymać słupa wody wyższego niż 10m. Było o tym na fizyce w podstawówce, i wiadomo o tym od jakiegoś XVIw., m.in. wykazał to Torricelli (http://pl.wikipedia.org/wiki/Do%C5%9Bwiadczenie_Torricellego). Generalnie maksymalna wysokość słupa cieczy musi spełnić równanie: P = d * g * h gdzie: P - ciśnienie atmosferyczne d - gęstość cieczy g - przyśpieszenie ziemskie h - szukana maksymalna wysokość słupa cieczy Tak więc jeśli lustro wody jest poniżej tych 8...9m, zostaje głębinówka. Uwaga: głębokość odwiertu np. 15m nie oznacza, że wysokość lustra wody jest 15m poniżej powierzchni gruntu. Często wierci się głębiej, np. żeby była pewność, że lustro wody, którego poziom podlega znacznym wahaniom, nie zejdzie poniżej części ssawnej ("smoka") studni, bo oznacza to zapowietrzenie hydroforu.
  13. Trociu, zlituj sie, było już z 1000 razy... Ja wiem, że profilaktyki nigdy nie jest za dużo, ale znooowuuu???
  14. Nie będzie problemu - jeśli oczywiście normalne kable, a nie jakiś chłam, który zamiast ekranu ma 3 żyłki (mowa oczywiście o koncentryku - spotkać czasem można "fabryczne" kable połączeniowe TV RF, które potwornie tną sygnał szczególnie na UHF-ie - właśnie dlatego, że praktycznie nie mają ekranu).
  15. Obiecanki cacanki, a... mężatkom radość Jak to niewiele trzeba
  16. Ja u siebie planuję rozpiąć na krokwiach zwykłą tapetę z włókna szklanego - taką do malowania. Jest wytrzymała, ochroni watę i nie przeszkadza wilgoci.
  17. audiofile mówią że dopiero od 4mm2 zaczyna się przewód głośnikowy, na chudszych są według nich za duże opory 1,5mm2 do surroundów 15W powinno na styk wystarczyć, do normalnych głośników może być za mało Audiofile mówią o instalacji w domu - która ma działać w warunkach prawie "laboratoryjnych". Poza ewentualnymi stratami mocy w kablu (które przy mocach na poziomie 100...200W i tak są b. niewielkie) chodzi tutaj o tłumienie rezonansów własnych głośnika basowego. Chodzi o to, żeby taki głośnik był zasilany ze źródła o możliwie małej impedancji - a z punktu widzenia głośnika źródłem jest wzmacniacz wraz z kablem, czyli rezystancja kabla dodaje się do impedancji wyjściowej wzmacniacza. I tutaj rzeczywiście można się zastanawiać przy wielkich głośnikach basowych i odsłuchu w warunkach "białej sali" - może przy za cienkich kablach w niektórych momentach basy będą sztucznie podbite. Ale taki "kamieniogłośnik" to jakie pasmo ma? Założę się, że pewnie od jakichś 100Hz dół (albo i więcej niż 100), więc o jakich basach tu mowa? Reasumując: za cienki kabel = niewielka strata mocy + ryzyko lekkiego "podkolorowania" basów rezonansami własnymi głośnika (w obudowie oczywiście). Czyli w ogrodzie ani jedno, ani drugie nie ma znaczenia. Dawanie więc tutaj 2x4mm2 nie ma sensu!
  18. No to mnie teraz zaskoczyłeś zwykły kabel energetyczny będzie chodził jako głośnikowy??? A dlaczego nie? Będzie chodził niegorzej niż super-hiper-bajer-głośnikowy z wydłużonymi kryształami miedzi itp. Jedyny problem to sztywność - ale w instalacjach zewnętrznych raczej trzeba unikać linki, bo wilgoć może wnikać w kabel między żyłkami linki (a co dalej to już pisałem).
  19. Czytając między wierszami: po co tworzyć nową listę, skoro jedna już jest? Czy o to biega?
  20. No bo skoro mężowie się nie mogą, to widocznie nie ma innych chętnych.
  21. Bigbeat

    Prądnica wiatrowa

    mpoplaw wreszcie zajarzyłem, dlaczego mamy tak różne zdania: po prostu mówimy o różnych rzeczach. Ty masz na myśli porywy wiatru, "szarpiące" całą konstrukcją, ja mam na myśli raczej obciążenia statyczne, wynikające z długotrwałego naporu silnego wiatru - np. takiego, jak ostatnio się zdarzały. W przypadku porywów rzeczywiście zamocowanie elastyczne jest jak najbardziej sensowne - ale ono nie zapobiegnie utracie stabilności więźby przy silnym, ciągłym wietrze. I właśnie tego bardziej bym się obawiał.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...