Bigbeat

Dlaczego Cię wyśmiała? Nie jest Twoją żoną?

Będę jechał z okolic Chotomowa (k. Legionowa), przez Nowy Dwór Maz, Kazuń, Leszno, Błonie, Grodzisk - minimum 2 miejsca wolne w samochodzie będą, więc mogę kogoś po drodze "zebrać".

Nie ucieknie Tytułem używania pilota do takich celów: jest jedna wada, której nie ma rozwiązanie z dedykowanym przyciskiem. Mianowicie: nikt nie zna dnia ani godziny, kiedy to bateria w tym pilocie padnie - a znając życie, padnie wtedy, kiedy będziemy tego najmniej oczekiwali No i jeszcze jeden aspekt: stosując tylko radio, pozbawiamy się możliwości łatwego otwarcia bramy w przypadku awarii odbiornika radiowego. Wyobraźmy sobie taki scenariusz: jesteśmy w domu, za oknem burza, właśnie piorun przywalił w pobliskie drzewo. Podjeżdża żona, chce otworzyć bramę w ogrodzeniu, naciska pilota i... nic. Nie działa. Cholera, pewnie bateria padła. A więc żona łapie za komórę, dzwoni do męża, który jest w domu, i prosi go o otworzenie bramy. Mąż bierze rezerwowego pilota, naciska, i... nic. Cholera, tu też bateria padła??? A więc mąż się ubiera, wychodzi na ulewę, odblokowuje napęd mechanicznie i ręcznie otwiera, a potem zamyka bramę. Potem się okazuje, że to pobliski piorun zaindukował w antenie odbiornika syfa i odbiornik się spalił. Może mam wybujałą fantazję, ale jeśli choć raz przez całe życie musiałbym wyłazić na ulewę tylko dla tego, że niechciało mi się puścić kabelka, to by mnie szlag trafił. Ja sobie podłączyłem otwieranie bram pod nieużywane przyciski w domofonie.

Zarówka żarówce nierówna Albo kupujesz tanie, ale często, albo droższe, ale rzadziej.

Kurczę, to ja mam hardcore Kopane było na 120cm, a pod słupkami 140cm. Ogrodzenie sztachety na ryglach z profili stalowych 30x50, podmurówka i słupki z klinkieru.

Pory wieksze? Znaczy nierówności Też się obawiałem, że nie usnę od tego oddychania - i mam gipsowe

A skąd to niby wiadomo? Pewnie chodzi o wapno w tynku c-w - ono daje zasadowy odczyn. Dla odmiany, gips i jego pochodne mają odczyn kwaśny (stąd korozja gwoźdxi pod tynkiem gipsowym i potem brunatne plamy). A grzybki zasadowego to raczej nie lubią.

Na impregnat bazujący na wosku nadają się tylko niektóre lakiery (też z woskiem). Inaczej po jednym sezonie będzie odpadać płatami

Daj spokój - Palikot jest potrzebny, bo inaczej po pierwszych wiadomościach o kolejnych ruchach rządu byśmy poryczeli się jak bobry. Przy tym jakby mniej szkodliwy i sporo mądrzejszy od Leppera - a więc idzie ku lepszemu, nieprawdaż? A bardziej serio: gość sam (a może i nie) wybrał sobie taką rolę, jaką teraz odgrywa. Rola błazna zawsze była i nadal jest rolą bardzo trudną: nie sztuka się zbłaźnić byle jak - sztuka zrobić to tak, żeby nie wszyscy byli pewni, czy to żart, czy może na poważnie. I dobrze, bo dzięki temu ludzie zaczynają myśleć w innych kategoriach i dostrzegają wcześniej skrzętnie ukryte przez innych polityków, a przede wszystkim media, aspekty rzeczywistości. Nie chrońmy polityków przed Palikotem - bo to politycy mają chronić nas !!!! (tyle że niekoniecznie przed Palikotem, ale np. przed kryzysem). A jeśli politycy są miętcy i nie potrafią się bronić - to pewnie nie nadają się na polityków. Zycie jest twarde i nikt nie obiecywał, że nie będzie kopało po d...

W porównaniu z przewodnością wody przewodność zarówno nierdzewki, jak i miedzi jest duuuużo większa, tak więc nie będzie tutaj istotnej różnicy i nie ma to praktycznie żadnego znaczenia.

Jeśli jeszcze ktoś nie wie, to będzie Link w stopce.

Nieźle! Policzyliście może, ile to będzie dokładnie (na tą chwilę)? Bo tak na oko, bez poziomicy, to coś pod 100 wychodzi

Reeeeeeeetrooooooo!!!! Wróóóóóóóóóóóć!

Oj, kobiety Grunt to fantazja

Ja też umiem. Wyszło mi od pierwszego razu No, ale przyznaję, że na perkusji grałem...

Tranzystor npn "zwiera" do masy, tranzystor pnp do "plusa" zasilania. Czyli przy tranzystorach npn cewkę przekaźnika (albo ogólniej: obciążenie) włączasz ZAWSZE między wyjście a plus zasilania. Przy tranzystorze pnp natomiast włączasz tą cewkę ZAWSZE między wyjście a masę. No i wynikające z tego dodatkowe właściwości: jeśli "przypadkiem" zewrzesz wyjście z tranzystorem npn do masy to po prostu właczy Ci się przekaźnik - ale wyjściu nic się nie stanie - bo na tym wyjściu nie jest "wystawiane" z wnętrza sterownika żadne napięcie. Natomiast jak zewrzesz wyjście pnp do masy, i przypadkiem je wysterujesz ze sterownika, to poleci pewnie ten tranzystor - bo będzie chciał włączyć plus zasilania na masę - po prostu po wysterowaniu wyjścia pnp pojawia się na nim napięcie zasilające. Oczywiście przy rozważaniu zwarcia do plusa zasilania sytuacja będzie idealnie odwrotna - tyle, że zwarcia na masę zdarzają się jednak częściej, bo w okablowaniu jest znacznie więcej przewodów masowych niż zasilających. Czyli npn jest niby bardziej korzystne - przynajmniej w tych przypadkach, kiedy niepożądane załaczenie przekaźnika (na skitek zwarcia wyjścia do masy) nie powoduje zagrożenia..

Sądzę, że może być problem z trwałością takiego wirnika - ułożyskowanie osi obrotu takich ruchomych łopatek ze sztywną blokadą w jedną stronę będzie bardzo dostawało po d... Jeśli wirnik będzie wirował z prędkością, powiedzmy, 10obr/min przez 5h na dobę, to oznacza to 3000 "uderzeń" każdej łopatki o blokadę. Idąc dalej w lata, wchodzimy już w miliony uderzeń. Prosta, sztywna blokada albo się "rozklepie", albo rozwali łożyska łopatki.

Będzie grzała, tylko słabiej. Sporo słabiej. Pamiętajmy, że moc wydzielana w grzałce jest proporcjonalna do kwadratu napięcia zasilającego. Czyli 2 x mniejsze napięcie = 4 x mniejsza moc. Dalej: napięcie jest proporcjonalne do prędkości obrotowej prądnicy (a więc wiatraka), a prędkość obrotowa wiatraka jest prawie proporcjonalna do prędkości wiatru. Zakładając więc, że nasza elektrownia obliczona jest na dostarczanie mocy np. 1kW przy danej prędkości wiatru, to: przy 1/2 prędkości wiatru dostaniemy 1/4 mocy, czyli 250W przy 1/3 prędkości dostaniemy 1/9 mocy, czyli ok. 110W przy 1/5 prędkości dostaniemy 40W a przy 1/10 prędkości dostaniemy całe 10W (akurat na małą żarówkę) I właśnie to jest powodem słabej opłacalności takich elektrowni w naszych warunkach - wiatry o założonej przy projektowaniu elektrowni prędkości nie wieją ciągle, a moc gwałtownie spada wraz ze spadkiem siły wiatru. Czyli realnie bedzie to chodzić średnio na 1/10 gwizdka albo i mniej. Może nad morzem, na Helu gdzieś...

Totalna prowizorka, całkowicie niezgodna z przepisami.

Ja tak miałem - skończyło się na naciąganiu gipsu na wszystkie ściany i sufity. Nie dało się domyć - a z pod farby ciągle przebijały ciemne smugi. Dopiero po gipsach problemy znikły.

Dodaj jeszcze teletechniczny żelowany minimum 2 pary - jak znalazł do otwierania bramy przyciskiem w domu (zamiast pilota walającego się gdzieś w kuchni i ginącego średnio 2 x w tygodniu). (mattdl mnie ubiegł )

Nie jest tani, ale jest dobry: - moc wystarczająca w większości przypadków (wyjątkiem mogą być mocno rozbudowane instalacje z kilkoma pompami obeigowymi - np. przy kominku z płaszczem wodnym) - sinus (!) na wyjściu przy pracy na bateriach (nie wyją pompy, nie grzeją się niepotrzebnie) - łatwa rozbudowa

Potwierdzam. Nie musi. Mam tak zrobione na ganku (rozmrażanie).

Ooops, to sorry - mój był biały, ale nie dam głowy, że to był EOS (chociaż na bank był do styropianu). Sprawdzę. Sorry za zamieszanie.

Pianka, na to tynk.