Witam, kupiłem nieruchomość 10.2009 która była zaniedbana, od razu zamówiłem mapkę geodezyjną, zaraz po zakupie działkę z budynkami ogrodziłem i poprzyczepiałem tabliczki zakaz wstępu teren prywatny, zły pies itp. W listopadzie 2009 r rozpocząłem porządkowanie terenu i po zgłoszeniu w gminie remontu rozpocząłem remontować styczeń 2010. W marcu już mieszkałem w jednym z budynków. Teren 5000 m2, z tego około 1500 m2 zabudowana. W maju 2010 znów brałem mapkę zresztą i na koniec roku i w 2011 wszędzie na budynkach miałem literę g lub i gospodarcze/inne. Obecnie mam tam elegancko wyremontowane 50% budynków i wszystkie wynajęte pod działalność handlowo usługową. Pewnego dnia ku mojemu zdziwieniu patrzę na nową mapkę geodezyjną a tu połowa z budynków przekwalifikowana została na r czyli ruiny. Gdzie te budynki które zostały przekwalifikowane były w najlepszym stanie technicznym tzn. dachy i ściany Ok., nie było stolarki okiennej i drzwiowej. Dodam, że mapę geodezyjną brałem też pod koniec 2011 roku i wszystko było po staremu. Poszedłem do dyrektora Geodezji i gość mówi mi, że gmina pod koniec 2010 roku wydała ustawę żeby zaktualizować nasze miasto pod względem istniejących/nie istniejących budynków i tam gdzie firma geodezyjna, która wygrała przetarg widziała, że budynki są zaniedbane nic nie wpisała, a w geodezji postanowili, że te budynki przekształcą na ruiny „żeby właściciele nie płacili podatków od nieruchomości”. Że niby na ich korzyść. Na nic dały się tłumaczenia, że budynki są przecież kompletne dachy/ściany, powiedział, że każdy geodeta mi to zmieni bez problemu, powiedziałem, że wiem, ale wiem tez ile to kosztuje. Na takim areale pewnie kilka tysięcy. Tłumaczenie było takie, że geodezja informowała o tej akcji w gazecie i takie ogłoszenie jest dla nich podkładką. Jak powiedziałem że chcę żeby mi to zmienili i się uprę to powiedział: „jak pan się uprze to ja, nie po złości ale też się uprę i będę chciał żeby budynki miały nowe oznaczenia czy jak mam usługowo handlowe to takie będą musiały być”. W wydziale urbanistyki powiedzieli że coś podejrzana sprawa że nawet nie poinformowali właściciela o tym fakcie. Co z punktu prawnego mogę teraz zrobić?