Hehe, ale fajnie spotkać osoby z jednego fyrtla.
Ja najczęściej do Reny, bo najbliżej, ale po bułki do Norisa, bo maja tam takie fajne z ziarnami. A po mięsko to oczywiście do pani Wiesi na Fedrusa
Ja bym chętnie została na "Bajce", ale się niestety nie pomieścimy wszyscy w jednym domku. A poza tym bliźniak i szergowiec to jednak nie to samo co swój osobny domek. Ale daleko nie będę miała, bo wynoszę się do Lusowa.
Pozdrawiam