Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

uzytkownik73467

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    60
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez uzytkownik73467

  1. No to kapituluję bo nawet nie znam tych pojęć a co dopiero zabierać się za to. Piec ma ok 24 lata więc czas na niego. Najgorsze w tym to, że te makolągwy w PE wciąż wymyślają jakieś zmiany i nie wiadomo na co się decydować czyli gaz, prąd, inne wynalazki (z fotowoltaiką nie chce mi się użerać).
  2. U mnie nie ma chyba czegoś takiego jak zbiornik CO. Patrzyłem tutaj w instrukcję na str 48
  3. Źle. Okazuje się, że po 24 godzinach (w tym ok 20 godz grzania czyli cisnienie ok 1.5-2.5 bara) jednak zeszła woda do ok 0.2 bara na zimnym. Czyli moje w.w obserwacje do bani.
  4. Dziękuję za porady. To poczeka więc do wiosny i prawdopodobnie na serwisanta bo brzmi dla mnie dość poważnie.
  5. Prośba o poradę Instalacja CO w domu jednorodzinnym, Piec Viessmann Vitopend 100 WHE4, Rury PCV Proszę zanawców o pomoc co może być przyczyną spadania ciśnienia wody w instalacji CO. Po dolaniu wody na zimnym piecu do 1.2 bara spada do 0.82 i dalej już nie spada. Myślałem, że to wyciek pod wpływem ciśnienia ale gdy piec grzeje, ciśnienie wzrasta do ok 2.5-2.7 bara a po wyłączeniu i ostygnięciu dalej jest 0.82 więc nie chodzi o ciśnienie. Powyższe wyjaśniło mi, że nie chodzi o wyciek ale mimo to - odciąłem na jakiś czas zawory odpowietrzające - to nie zawory; - obszedłem wszystkie rury i grzejniki - nigdzie nie znalazłem wycieku. - oglądałem pod piecem i w środku - nie widać wycieku; - pomyślałem, że gdzieś w ścianie ale nie widać zacieków; - powinno być widać gdzieś trochę wody ale wszędzie sucho; - parowanie też chyba odpada bo spada w godzinę jw z 1.2 do 0.82 i do tego dalej nie spada.
  6. Panowie, po latach dziękuję Wam za pomoc. :-) Wtedy jakoś nie bardzo rozumiałem o czym mówicie ale teraz rozumiem. PS. Nie pamiętam czemu straciłem ten wątek.
  7. Próbuję znaleźć co znaczy jedno- dwu-funkcyjny. Różnie piszą. Grzeje CO i wodę użytkową ale nie ma zewnętrznego podgrzewacza. Nie ma oporów z kranu (dzieje się to w wannie czyli nie ma perlatora) ale rzeczywiście kupiłem ostatnio prysznic, który ma mikroskopijne dziurki więc mogły się zacząć zapychać. Wymienię więc prysznic. Na pewno nie czuję się na siłach (brak wiedzy) ale na 90% to wina prysznica. Dziękuję za poradę!
  8. Tak, to już wiedziałem zanim zadałem pytanie. Chciałem się zorientować zanim wezwę serwis żebym był świadomy czego się spodziewać i czego wymagać. Przedostatni "fachowiec" (autoryzowany) do mojego pieca przyszedl, pogrzebał, nic nie zrobił i zainkasował opłatę. Nazajutrz okazało się, że uszkodził coś w zapłonie i musiałem wzywać innego.
  9. Od jakichś 2 tygodni zdarza się, że piec zamiast podawać (do kranów) równomiernie ciepłą wodę (jak było dotad) podaje raz zimną a za chwilę ukrop i tak na zmianę. Potem jakiś czas daje normalnie (ciepła) a za jakiś czas (innego dnia) znowu zimna/ukrop. Co to może oznaczać? Czy może to mieć też wpływ na wodę w CO, które teraz non stop chodzi?
  10. Z dekady na dekadę wymagania rosną. PS. Pozdrawiam Jareko! Byłeś u nas na Bemowie w 2005 r. Do dziś Ciebie z żoną wspominamy gdy coś robimy z oknami - sami robimy Wtedy partacze założyli nam okna niszcząc to i owo i Jareko tu na forum pomagał nam a także nieodpłatnie przyjechał i doradzał. Wszystkiego najlepszego w biznesie jak i w życiu osobistym!
  11. Dzięki za podpowiedź. Sprawdzę gdy tylko zorganizuję jakiś wąż.
  12. Muszę coś zrobić z cieknącą do mieszkania wodą z dachu. Wykonawca chce położyć papę na papę bez nacinania mniejszych (licznych) purchli (bąble). Większe purchle chce naciąć ale twierdzi, że nie trzeba ich podklejać lepikiem. Czy wobec powyższego: 1. po nacięciu trzeba koniecznie podklejać je lepikiem? 2. czy można pominąć nacinanie licznych małych purchli?
  13. Papę kładę czasowo (na mam nadzieję max 3 lata, po czym będzie rozbudowa). Dlatego nie chcę utylizować i kłaść od zera. Ponadto cieknie mi a wymiany papy - o ile dobrze się zoroentowałem - nie robi się o tej porze roku. Dzięki za odpowiedź.
  14. Dzięki za chęć pomocy. Właśnie chciałbym uniknąć kucia. Jeśli już, to mając pewność co się dzieje (żeby nie rozkuć całego pionu). Ale jednak gdy nie spuszczam wody, to samo ciśnienie nie powoduje wycieku. Może amatorski rysunek rzuci trochę światła na to, co może samym opisem tekstowym mi nie wychodzi (załacznik).
  15. Sory za nieobecność (dziś wróciełm do domu). Ubikacja jest na parterze a cieknie w piwnicy. Z tyłu muszli wchodzi rura PVC, na szczycie której jest automat spustowy wkręcony w rurę znajdującą się w ścianie. Rura jest pod tynkiem. Uszczelka z tyłu muszli jest Ok - do WC woda nie wycieka. Sprawdziłem i sprawdzali też inni, którzy dziwili się temu. Woda cieknie do piwnicy tylko wtedy, gdy użyć automatu spustowego. Wylanie wiadra wody nie powoduje tego efektu. Automat ma symbol AS-G2 obecnie produkowany w Katowicach. Taki automat: http://www.ceneo.pl/45317581
  16. Finalnie. Ale którą uważasz za bardzo dobrą, Izobit? Na starą papę z lat 90tych? "Kładziesz" tzn jako wykonawca (zawodowo) czy jako klient (lub kładziesz sam sobie)?
  17. W tej chwili sprawdziłem aby się upewnić. Jeśli spuścić kubeł wody do muszli, woda na dole nie cieknie. Jeśli użyję automatu spustowego, woda cieknie po ścianie na pewno wtedy, gdy się dłużej przytrzyma spust.
  18. Dekarz oferuje mi, że położy papę IZOBIT SUPER W PYE250 S53 SBS na starą papę. Koszt ww. papy - 21 zł/mkw. Czy ktoś zna ww papę? Czy warto płacić 21 zł za mkw takiej papy (15 lat gwarancji) czy może zamiast tego kupić "Papa wierzchnia W/PV-SBS Matizol" w cenie 6 zł/mkw?
  19. Moja babcia ma automat spłukujący - taki: http://www.kamaonline.pl/p3855,automat-splukujacy-chrom-au-1.html Spuszczenie wody powoduje, że woda jakoś spływa do piwnicy - wyłazi tam ze ściany, gdzie już wyrobiła sobie rozległe kanały. Dzieje się to tylko w chwili spuszczenia wody w WC. Gdy nie używać go, w piwnicy sucho. Wymieniłem więc ten automat na nowy ale jak ciekło tak cieknie (przy spuszczaniu). Nie mogę tego pojąć, bo gdy nie spuszczamy, woda w rurze nadal przecież jest i to pod ciśnieniem - a przecież wtedy nie cieknie. Czy ktoś pojmuje to? Może zna temat? Byłbym szczerze wdzięczny za wykład.
  20. Żona upiera się, by wynająć dekarza ale obawiam się, że do takiego drobiazgu będzie trudno. Na razie nie wychodziłem na dach (dopiero kupiłem drabinę Jeśli okaże się, że jest parę pęknięć, spróbuję załatać. Nie wiem tylko, jak ten lepik utrzymać w płynnym stanie na tym dachu?
  21. Dach mi cieknie a remont dopiero za 2-3 lata. Muszę więc położyć papę na połowie dachu. Artykuł na Muratorze mówi, że nie wolno kłaść produktów asfaltowych na smołowe! Moja papa kładziona była w 1997 i mam jeszcze beczkę z lepikiem. Niestety nie znalazłem nigdzie sposobu na rozpoznanie czy mój lepik to smoła czy asfalt. Wiem tyle, że w temperaturze pokojowej jest dość twardy, wygina się trochę ale zaraz pęka. Także rysuje czarną (lub ciemno szarą bo postrzępioną) linię po papierze podobnie jak kredka świecowa. Próbka podgrzana zapalniczką wydziela zapach podobny do tego, jaki w latach 90tych był przy kładzeniu jezdni (pamięć z dawnych czasów bo od tamtego czasu nie zdarzyło mi się być w pobliżu budowanej jezdni). Czy ktoś mógłby pomóc mi zidentyfikować czy mam produkt asfaltowy czy smołowy? Z rachunku za materiały można wyczytać tylko to, że papa jest z Nidzicy a lepik to po prostu lepik.
  22. Byłem przekonany, że napisałem już co się stało ale widzę, że nie. Najprawdopodobniej smrodek nawaniacza pojawiał się z powodu chorobliwej oszczędności cechującej moją żonę Otwierała ona ciepłą wodą ledwo co i piec nie mógł się zdecydować czy grzać czy nie. Gdy zaprzestała swoich szkodliwych praktyk także w temacie ciepłej wody, smrodek więcej się nie pojawiał (minęło już 3/4 roku). Dziękuję wszystkim za odpowiedzi.
  23. Ok. Ale wtedy, gdy było to stężenie (moim zdaniem) gazu: 1. CO było wyłączone, 2. podgrzewanie wody było włączone (u nas włącza się tylko wtedy, gdy pobieramy wodę), 3. kilka minut wcześniej odkręcaliśmy wodę na krótko by umyć ręce (nie zdążyła by dolecieć ciepła woda więc możliwe, że już nie działał zapłon). W takiej sytuacji nie było iskry więc nie było mini-wybuchu. Stężenia pozbyłem się robiąc przeciąg. Zapewne powinno. Ale właśnie podejrzewam, że nie zadziałało. Chyba że to jakiś mechaniczny "pewniak". Chodzi mi o rozwiązanie techniczne, które nie może zaweść ze swej natury, bo np. byłoby to pogwałceniem praw fizyki albo mechaniki. Ale ja podejrzewam, że to elektronika a ta potrafi wariować.
  24. -- Wróciłem wieczorem, sprawdziłem płomień. Przy samym palniku jest niebieski a nieco wyżej błyska pomarańczowy (pojawia się i znika w róznych miejscach). Jeśli chodzi o spalinowy wymiennik ciepła, czyściłem go i specjalista ocenił na Ok. Nadal zdaje mi się, że niekontaktujący moduł zapłonu nie podpalił gazu i ten leciał na tyle długo, że jego stężenie w powietrzu było znaczne (intensywna woń). Boję się o rodzinę bo siedzę na bombie - przecież styki mogą zaśniedzieć i znów nazbiera się gaz. Czy ktoś może coś poradzić? Jak sprawdzić czy elektronika pieca nie ma jakichś błędów? Bo moim zdaniem gaz nie zapalony przez kilka sekund powinien zostać odcięty przez piec.
  25. Teraz peic chodzi normalnie więc komin jest Ok (zapłonowi dociśnięto styki). Zdaje się, że gdy nie kontaktował moduł zapłonu, puszczał najpierw gaz i próbował go podpalić. Zamiast go zaraz wyłączyć, puszczał dalej. Może wiatr cofnął w kominie ten niespalony gaz, ale tyle okoliczności naraz, że wydaje się to nieprawdopodobne. Tego dnia czyściłem samemu wymiennik ale fachowiec sprawdzał po mnie i stwierdził, że jest Ok. Jak wyżej napisałem, raczej nie wpadło. Sprawdzę w domu wieczorem kolor płomienia. Dzięki za podpowiedź.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...