Syn jest właścicielem, pod drugie ty nie możesz wiedzieć czy ktoś mi coś karze, czy prosi i nie Tobie to oceniać, po trzecie dziękuje, że życzysz mi dobrze, a o dyskrecje nie chodzi, aby nie było nic słychać. Chodzi o to, że nie moge rozebrać dachu, gdyby to było potrzebne.