Podziwiam, budowa domu "rekreacyjnie" wymaga chyba dużej wiedzy no i umiejętności, nie mówiąc już o samozaparciu 30%-40% to rzeczywiście spory argument za domem szkieletowym, ale myśli Pan, że to wynika ze specyfiki materiału, konstrukcji, czy po prostu oszczędza Pan na tzw. "robociźnie" (wykonując wiele prac samemu)? A jak duży to będzie dom, jeśli można wiedzieć? My się zastanawiamy na poważnie nad tym projektem ze Stolluxa, o którym wcześniej pisałam, ale za prace systemem "gospodarczym" to się nie weźmiemy, brak umiejętności..., ja to mogę najwyżej ściany wytapetować, a mąż pogipsować i na tym kończą się nasze talenty budowlane...