Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

kaziko

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    19
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez kaziko

  1. nie chodzi mi o ogrodek dzialkowy. znalazlem ogloszenie o sprzedazy dzialki rekreacyjnej w miescie, powierzchnia bodajze 1500m2, zadrzewiona, blisko nowych domow, dopisek byl "w trakcie przeksztalcania w budowlaną". i to ostatnie jest oczywiscie wazne, bo za taka dzialke ze statusem rekreacyjna placi sie mniej wiecej 30% podobnej dzialki budowlanej w okolicy.
  2. jesli walutowy to sprawdz dokladnie, maja szerokie spready.
  3. czy ktoś ma doświadczenie ? od czego zalezy szansa powodzenia ?
  4. coz, po waszych postach generalnie utwierdzam sie w przekonaniu jakiego juz nabralem ,ze posrednik generuje tylko koszty.
  5. powiem ,ze trudno mi uwierzyc w moje pierwsze dopiero, nieprzyjemne doświadczenia z biurami posrednictwa. od kilku tygodni wertuje ogloszenia z okolic warszawy. oczywiscie wiekszosc jest zamieszczana przez pośredników. po przejrzeniu starych ogloszen, zorientowaniu sie w cenach jakie pojawiaja sie w okreslonych okolicach, zaczalem wykonywac pierwsze telefony... 1.w 90% nie sa w stanie udzielic zadnej informacji na temat dzialki. oprocz tego co jest napisane w ogloszeniu generalnie trudno sie dowiedziec czegos wiecej. czy to na temat tego czy sa warunki zabudowy, w przypadku "dziwnych" cen (np. niskich jak dana okolice) nie potrafia powiedziec z czego one wynikaja (czy sa jakies wady, czy sprzedajacy sie spieszy etc etc). czyli nic. tak naprawde w rozmowie telefonicznej tylko jedno z kilku biur bylo w stanie powiedziec cos sensownego na temat dzialki, cen, sasiedztwa etc etc, to jest wlasnie te 10%. 2.nie oddzwaniaja. to mnie mocno zastanawia. generalnie w jakiejkolwiek dziedzinie handlu zasada jest utrzymywanie dobrej relacji z klientem. brzmi to banalnie. ale mam wrazenie ,ze na rynku nieruchomosci to moze byc prawda objawiona. mam silne wrazenie ,ze sie na mnie zlewaja. zastanawia mnie to o tyle, ze w wielu przpadkach sami koniecznie chca abym podal numer telefonu, np dzisiaj, jakas mila Pani przeprosila mnie bardzo, bardzo, bo ma akurat klientow w biurze i nie moze rozmawiac, to oczywiscie rozumiem, i zaproponowala, ze zadzwoni do mnie za 10 minut jak skonczy i zebym podal numer telefonu. czekalem trzy godziny. nie oddzwonila. jak na razie z tych kilku posrednikow do ktorych dzwonilem i umawialem sie na dalszy kontakt, nie odezwal sie do mnie zaden. 100% zlewki na klienta! nie wiem czy posrednikom zdarza sie czytac to forum, jesli tak to powiem wam ,ze nic tylko gratulowac. gratulowac skutecznej metody tracenia klienta juz po pierwszym kontakcie. to dziala odstraszajaco jak nic innego. dodatkowo powoduje, ze pod znakiem zapytania staja jakiekolwiek zalążki lojalności. 3. pytanie : czy ktos z okolicy warszawy zna jakies solidne biura dzialajace w okolicach - Jablonnej, Chotomowa; - Nadarzyn, Milanowek; - za Józefowem (Halinów i okolice); 4. czy ktos moze podzielic sie doswiadczeniami, metodami bezposredniego wyszukania/kupna dzialki ? nie chce tracic czasu na tych @#$%^& pośredników... pzdr.k
  6. ale z tego co mi mowil doradca, nie trzeba niczego wykladac z wlasnej kieszeni, mozna przeznaczac czesc raty, ktora masz wplacac do banku, wiec argument o ty, czy Cie stac czy nie odpada. nie musisz nieczegod oplacac co miesiac. ubezpieczenia i fliary te czy inne tez nie maja tu za wiele do rzeczy bo mozesz inwestowac w cos innego i jak rozumiem, o to wlasnie chodzi. zeby inwestowac a nie oszczedzac. chodzi o fundusze np akcyjne , stopy zwroty z ostatnich 6 miesiecy sa niesamowite , http://mojefinanse.interia.pl/fun/wykres?rodz=1552&sort=4&dat1=&dat2=&Submit1=Wyszukaj tu znowu uwaga na o bessie oczywiscie, ale przeciez mozna pojsc w mniejsze ryzyko znalezc jakies bezpieczniejsze fundusze od akcyjnych.
  7. a ja mam inne pytanie. rozmawialismy z zona wstepnie z doradca jakiejs malo znanej firmy "efect", generalnie cos a'la expander i open, tyle tylko ,ze nie reklamuja sie i trafiaja do ludzi poprzez rekomemdacje. wstepna propozycja byla taka, ze doradca rekomendowal nam kredyt polaczony z inwestycja. tzn , czesc raty odsetkowej moze byc za porozumieniem z bankiem inwestowana, moze byc tez wzbogacana dodatkowymi srodkami. symulacja jaka widzialem przy zalozeniu ,ze 100zł z raty + 150zł wlasne , czyli w sumie 250zł inwestowane co miesiac w jakis fundusz, przy zalozonej stopie zwrotu 12% po 15 latach daje ok 111tys zł ktore mozna wykorzystac do wczesniejszej splaty. 75% srodkow inwestycji jest poza windykacja. "+" generalnie zaleta jest oczywiscie to ,ze rzeczywiscie zyskuje sie mozliwosc wczesniejszej splaty sporej czesci kredytu, a srodki na inwestycje pochodza czesciowo z kredytu. a moga tez pewnie stanowic calosc inwestowanych srodkow. "-" wada to ,ze jak w przypadku oprocentowania kredytow, nie wiemy jaka bedzie rentownosc inwestycji w przyszlosci. w ostatnich kilkunastu miesiacach przy boomie na gieldzie, fundusze akcyjne maja szokujace wyniki. jeden widzialem nawet dobrze ponad 200% (slownie dwiescie procent) wzrostu. no ale hossa nie trwa wiecznie, po hossie predzej czy pozniej przyjdzie bessa. czy ktos z Was korzystal z takiego rozwiazania? czy ktos w ogole widzial wczesniej taka oferte w banku, ja po wczorajszej rozmowie przez chwile szukalem w internecie i nic nie znalazlem. pzdr,K
  8. to przeraza tylko na poczatku. po prostu bedziesz przez znaczna czesc zycia mial rate splaty wpisany w co miesieczny budzet. czlowiek sie szybko przyzwyczaja. niebezpieczne jest tylko w sytuacji kiedy kredyt jest wysoki i nie masz ubezpieczenia na wypadek utraty zdolnosci uzyskiwania przychodow.
  9. Co do tych wiatrow to ciekawa sprawa, mieszkam na polnocy warszawy i codziennie rano przejezdzam wislostrada na poludnie, widze kominy na zeraniu i widze, ze dym najczesciej idzie w kierunku tarchomina, czyli na polnoc. albo moze mi sie zdaje? a to ostatnie na temat prawostronnej w-wy to typowy stereotyp. wywodzi sie od pragi jako dzielnicy. rozszerzanie na stare miejscowosci podwarszawskie, takie jak jozefow ( dlaczego nie anin, rembertow??, etc etc ) to mocna przesada. zawsze to byly lokalizacje "lepsze" w okolicy warszawy, moze nie tak notowane jak konstancin, podkowa lesna, ale jak pamietam podanie ktorejs z nich jako miejsca zamieszkania podnosilo status czlowieka. nie badalem dojazdow dokladnie, ale po oddaniu tej dwupasmowki wzdluz walu miedzeszynskiego ta informacja o ponadgodzinnym dojezdzie na mokotow kaze zadac pytanie czy przypadkiem 50 minut z tej 1,2h dojazdu czlowiek nie spedza po lewej stronie w-wy w korkach na mokotowie ? bo generalnie w tej chwili jozefow wyglada na bardzo dobrze skomunikowana z warszawa lokalizacje. ale to dopiero bede to badal osobiscie i rozpytam znajomych , chociaz byly juz wczesniejsze wypowiedzi mowiace, ze dojazd jest dobry. wiec ten Twoj znajomy gdzie stoi w korkach?
  10. generalnie problem w Polsce polega na tym, ze na rynku mozna znalezc ok 400 firm , ktore w swojej dzialalnosci maja wpisana budowe w szkielecie drewnianym, z tego ok 10-15% ma rzeczywiscte pojecie jak to robic. stad, jak chcesz budowac to albo musisz sie zdac na lut szczescia(totolotto), albo spedzic duzo czasu nad wyszukiwaniem wykonawcy , ktrego mozesz (i ktory da sie) zweryfikowac, sprawdzic jak budowal 10 lat temu i jak to wyglada dzisiaj. ja osobiscie bylem w pierwszej chwili zauroczony takimi domami, w koncu tez stawia sie ich mase w za oceanem, w skandynawii, coraz wiecej w niemczech. ale z drugiej strony pomyslalem sobie, jak mam brac kredyt na ladnych pare lat, zainwestowac oszczednosci swojego zycia w budowe domu, to niech to bedzie cos obarczonego jak najmniejszym ryzykiem porazki, a jak najwieksza szansa powodzenia. tym bardziej jesli koszt ma byc praktycznie taki sam. szybki czas budowy ? potrafie sobie wyobrazic, ze to brzmi kuszaco, bo tak tez na poczatku bylo w moim przypadku, dostaje kredyt z banku , mam cala kwote potrzebna na budowe, wiec niech bedzie jak najszybciej, kanadyjczyk kusi, 2-3 miesiace i juz stoi...tylko jak ktos juz wspomnial - po co sie spieszyc ? budujesz dom to pewnie chcesz w nim pomieszkac ladnych kilka lat, czy warto ponosic ryzyko, zeby wprowadzic sie kilka miesiecy wczesniej w perspektywie mieszkania w domu przez np.: 20 lat? co do materialow wykorzystywanych do budowy domow - slyszalem juz od kilku osob, ze niby sytuacja dzisiaj jest lepsza niz 10 lat temu, ale nadal nie wiesz, czy drewno jakie wykorzystali w budowie nie pochodzi przypadkiem z wiatrołomów...? w tej chwili w moich oczach budownictwa szkieletowe w polsce ma ten problem ,ze nie widac w nim istotnych zalet w stosunku do metod tradycyjnych. koszty zblizone, czy wrecz takie same. jesli dodac ryzyko -jaki sens jest w to wchodzic ? czas budowy ? jak ktos bardzo chce to domy budowane metoda tradycyjna mozna postawic w jeden sezon jesli odpowiednio ustawi sie caly projekt, cykl budowy, materialy etc etc.
  11. czy w grupie nadarzynsko-grodziskiej jest ktos z NADARZYNA (lub okolic...Stara Wieś, druga strona katowickiej)...? ktos sie buduje, kupuje/kupil dzialke? szuka dzialki?
  12. czy w grupie nadarzynsko-grodziskiej jest ktos z NADARZYNA (lub okolic...Stara Wieś, druga strona katowickiej)...? ktos sie buduje, kupuje/kupil dzialke? szuka dzialki?
  13. no coz, ja tak naprawde to sie na tym nie znam ... aczkolwiek mam wrazenie, ze troche inaczej rozumiemy slowo "więź" ...
  14. z tego co sie orientuje, w przypadku kiedy wlasciciel dzielki odmowi sluzebnosci, mozna wejsc na droge sadowa, lacznie z żądaniem doprowadzenia maediow. generalnie zasada jest taka, ze sad nie moze pozwolic, zebys mial dzialke jak samotna wyspe na oceanie. musisz miec do niej jakis dostep i mozliwosc podlaczenia mediow. jesli sad wymusi na sasiadach sluzebnosc musisz sie spodziewac, ze w skrajnym przypadku poniesiesz koszta (wartosc gruntu po ktorym wytyczona zostanie droga etc etc). ale proponowalbym sprawdzic dokladnie z prawnikiem, moze byc kilka kruczkow w prawie...
  15. kaziko

    zmiana banku

    @malinka: nie ma co sie zastanawiac, trzeba dzialac - wykonac telefon do expandera lub open i zapytac, jak to wyglada, to nic nie kosztuje, a panowie przez telefon potrafia z grubsza wszystko oszacowac. trzeba pozniej dobrze policzyc, u mnie okazalo sie, ze zysk z przewalutowania i zmniejszenie obciazenia miesiecznego dzieki przedluzeniu kredytu byly warte poniesienia pewnych kosztow.
  16. @baska59 : nie znam tych ksiazeczek, i na ile rozumiem Twoja wypowiedz, to nie wiem czy w tym przypadku sa one potrzebne, bo z calej dyskusji widac, ze wiezi Skuter i jego Rodzina juz zbudowali . w moim przypadku ksiazka fishera sprawdzila sie doskonale, generalnie w moim odczuciu jesli ktos potrzebuje porady ksiazkowej do budowania wiezi z psem to pytanie czy w ogole powinien miec psa. takie rzeczy musza plynac z serca... mniejsza o wiekszosc , nie chcialbym rozpoczac dyskusji na temat wyzszosci swiat bozego narodzenia nad swietami wielkiej nocy... wybor ksiazek jest jak widac.
  17. kaziko

    zmiana banku

    w czym problem? najprostsza metoda jest zaciagniecie w drugim banku kredytu na splacenie kredytu jaki juz zaciagnales w pierwszym banku, to standardowa operacja. nowy kredyt bierzesz na takich warunkach jakie Ci odpowiadaja. ja tak zrobilem, poczatkowo mialem kredyt w PKOSA w €, po ok 4 latach zaciagnalem kredyt w GE bank w CHF(rownoczesnie rozlozylem go na dluszy czas), splacilem PKO SA i dzisiaj splacam GE. chcialem przewalutowac kredyt z € na CHF w PKO SA ,ale warunki nie byly korzystne i PKO SA bylo malo elastyczne w negocjacjach. ze tak powiem nie wyszli do klienta... acha , sprawdz umowe jaka w tej chwili masz z bankiem na temat wczesniej splaty calego kredytu, banki najczesciej maja jakis punkcik mowiacy o jakies karze za wczesniejsza splate.
  18. mam pytanie, a co sie dzieje w sytuacji kiedy dzierżawa zostanie zakończona ?
  19. ja bym jednak polecal wspomniane wczesniej " okiem psa", wszyscy weterynarze, behawiorysci(psycholodzy), doswiadczeni hodowcy twierdza ,ze to najlepsza ksiazka o zachowaniu psow i wychowywaniu psow. szkola, jak szkola, zacznijmy od przedszkola zeby sie Skuterek socjalizowal z innymi psami. cane corso moze byc agresywny wobec innych psow, wiec moze warto o tym pomyslec?
  20. kaziko

    służebnośc drogi

    http://www.muratordom.pl/8990.htm w ostatnim numerze muratora na koncu jest artykul wlasnie o sluzebnosci drogi i roznych mozliwych rozwiazaniach, mysle, ze powinienes zainwestowac pare zlociszy w kiosku i poczytac... pzdr.K
  21. no coz, ja powiem ,ze dopiero teraz z ciekawosci poszukalem w internecie jakiejs fotografii tej rasy http://www.psy.bielsko.biala.pl/ z wygladu musze powiedziec, ze robi wrazenie jesli skupimy sie na jego roli jako ochroniarza to mysle, ze mozecie spac spokojnie. malo kto osmieli sie wejsc na dzialke widzac takiego psa...
  22. kaziko

    expander i openfinance

    ostatnio slyszalem ,ze najczesciej zarowno expander i open proponuja ludziom kredyty w millenium, nie wiem czy dlatego ,ze millenium placi najlepsza prowizje brokerom , czy dlatego ,ze millenium wprowadzilo do oferty jakies extra warunki kredytu...
  23. kaziko

    służebnośc drogi

    spokojnie. musisz zapewnic mu przejazd etc etc. i jesli zrobisz tam normalna droge , brame to musisz o nia dbac i ja utrzymywac , ALE(!) jesli ponosisz z tego tytulu koszty (a na pewno poniesiesz bo przeciez samo sie nie zrobi) to TY mozesz zazadac od sasiada partycypacji w kosztach, i mozesz z tym wystapic do sadu jesli nie bedzie chcial placic! analizowalismy to kiedys z prawnikiem moze z innego punktu widzenia bo chodzilo o prawo przejazdu dla nas przez cudza nieruchomosc, ale to wlasnie nam powiedzial, ze wlasciciel drogi moze zwrocic sie do nas o pkrycie czesci kosztow utrzymania drogi, remontu bramy etc etc bo w koncu korzystajac z tego przyczyniamy sie do ich zużycia. w przypadku sprawy w sadzie, sedzia stosuje wlasnie takie podejscie : korzystasz - plac, w koncu to logiczne i sprawiedliwe. nie chcesz placic , nie korzystaj i znajdz sobie inna droge. z tego co wiem nic ponad umozliwienie przejzadu i przejscia nie jestes sasiadowi zobowiazany. straszy Cie sadem żerując na Twojej nieznajomości prawa. aczkolwiek polecam konsultacje z jakims prawnikiem, ot tak zebys wiedzial na 100% na czym stoisz. a co do przeniesienia, tez sprawdz z prawnikiem czy to mozna zmienic sadownie bez pytania o zgode pana X. nie przejmowalbym sie stosunkami na tym etapie bo z tego co opisales to sa juz w oplakanym stanie i X chce tylko żerować na was. ja bym nie puscil mu mediow , w ten sposob jego inwestycja stanie pod znakiem zapytania...
  24. no coz, jestem bardziej praktykiem niz teoretykiem, procz kilku ksiazek i rozmow, wszystko biore "na chlopski rozum" i pierwsza uwaga jaka mi sie nasuwa poprzeczytaniu tego krotkiego artykulu to to ,ze jest to teoria jakich wiele. w przyszlosci pewnie tez beda nowe rzucajace zupelnie inne swiatlo na zachowania psow. i mam silne wrazenie, ze generalnie ten artykul nie wnosi nic nowego o czym do tej pory pisalismy na forum, po prostu pewne rzeczy inaczej nazywa, ale w meritum sprawy mowi dokladnie to samo. druga to taka, ze wiekszosc rzeczy o ktorych ja slyszalem odnosila sie nie do wilkow , ktore w stadzie w srodowisku naturalnym sa trudne do obserwacji, ale do badan i obserwacji wykonywanych na psach zyjacych wsrod ludzi. 6 miesiecy temu kiedy nasz pies nagle z dnia na dzien zaczal szalec w mieszkaniu, wprowadzilismy kilka prostych zasad (m.in.barbarzynskie przymykanie drzwi kiedy probowal wyjsc pierwszy, a robil to dosc bezceremonialnie) i poskutkowaly. co dla mnie dowodzi, ze dotychczasowe koncepcje moze i zle cos interpretuja, ale generalnie ida w dobrym kierunku. trzecie: wg tego co ja do tej pory czytalem o dominacji nad psem to NIGDY NIE CHODZILO O FIZYCZNE ZDOMINOWANIE PSA, bicie moze dac rezultaty zupelnie odwrotne od zamierzonych, wszyscy o tym pisza. psy wg najnowszych badan emocjonalnymi reakcjami sa bardzo bliskie ludziom. odpowiedni ton glosu moze byc dla nich bardziej dotkliwa kara niz uderzenie. do tego trzeba wiedziec, ze psy maja inaczej funkcjonujaca pamiec niz ludzie i karanie, jesli ma odniesc jakis skutek musi nastapic w momencie przewinienia lub tuz po nim. jesli pies porwal kapcia rano, a ty go znajdujesz po poludniu i zaczynasz go bic, to pies nie wie zupelnie o co chodzi. z jego punktu widzenia, rano jak sie bawil kapciem to bylo ok i swietna zabawa, a po poludniu nagle on idzie sie z toba przywitac, a ty go atakujesz... takze nawet to przymykanie drzwi kiedy probuje wyjsc pierwszy nie polega na zadawaniu bolu, ale po prostu tarasowaniu drogi, pies musi poczekac i szybko sie uczy, ze drzwi beda szeroko otwarte kiedy ALPHA juz wyjdzie... wiec w sumie co nowego jest w tej koncepcji ?
  25. tych rad moga byc tysiace, lacznie z tym ,ze jak pies lezy na drodze ktora chcecie przejsc to trzeba go przegonic, zeby ustapil wam miejsca zamiast przechodzic nad nim albo go obchodzic... tylko z drugiej strony mozna dojsc do tego ,ze caly dzien czlowiek bedzie myslal, jak tu teraz podejsc do tego psa ,zeby bylo dobrze.... i mu przypadkiem charakteru nie zepsuc... okres dojrzewania i buntu jest rozny, zalezy od rasy. ja mam setera irlandzkiego, to rasa ktora 100% doroslosc osiaga w wieku ok 3 lat. u naszego egzemplarza nie bylo ucieczek jakie nam wszyscy prognozowali w iwkeu ok.9-12 miesiecy (podobno typowy wiek kiedy seter zaczyna sam zwiedzac okolice, przyprawiajac o palpitacje serca wlasciciela, bo zlapac go to nie lada sztuka) , ale za to okres intensywnego buntu przypadl na wiek ok 2 lat, czyli jakies 6 miesiecy temu. przejawialo sie to tym m.in. ,ze zaczal sie pakowac do naszego lozka w sypialni , a byl uczony od malego, ze to nie dla niego i wczesniej nawet nie probowal (no moze czasami ...) wchodzic, a tu nagle nie dosc ,ze zaczal sie pakowac, to jeszcze robil pilota, doslownie , kotlowal posciel, a pozniej ukladal sie na niej i spal. do tego nagle zaczal niszczyc ksiazki (nie wiem dlaczego najczesciej moje ?! po zapachu poznawal czy nauczyl sie czytac !?) rwal i rozrzucal po zalym mieskzaniu gazety. byly jeszcze problemy z siusianiem w domu, ale wet nie byl do konca pewien, czy to byl jakis wirus, czy po prostu zaczynal oznaczac swoje terytorium w domu... faktem jest ,ze po kilku tygodniach mu wszystko przeszlo tak samo nagle jak sie zaczelo. ale nadal na wszelki wypadek zamykamy sypialnie jak wychodzimy z domu...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...