Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

kasialike

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    6
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez kasialike

  1. Na kolkę polecam kropelki Sab Simplex (niemieckie). Do zamówienia tylko przez internet. Tylko te pomogły moim maluchom. Kolka zniknela jak reka odjal
  2. Witam. Wtrace sie co do ulewania mleka przez dziecko. Przyczyn moze byc wiele. Jak pisalam wczesniej - mam bliznieta. Obydwoje mieli obnizone napiecie miesniowe w osi tulow - glowa. Maly mial bardziej obnizone napiecie od malej, a jednak to ona ulewala i chlustala na kilka metrow. Pediatra na rejonie mowila ze tak sie czasem zdraza i samo przejdzie jak dziecko zacznie siadac. Jednak ja stwierdzilam, ze to nie jest normalne, a juz na pewno nie jest przyjemne dla dziecka jak wymiotuje. Wkoncu trafilam do super pediatry. Wypytala mnie doslownie o wszystko. Postanowila zmienic mleko (maluchy byly na sztucznym praktycznie od poczatku, bo nie mialam pokarmu), bo wedlug niej mala miala skaze bialkowa. Zmienila mleko na Bebilon Pepti i ulewanie i wymioty sie skonczyly. Malutka oprocz tego chlustania miala bardzo czesto katar, co jest podobno typowe dla skazy bialkowej.
  3. Mi moj lekarz powiedzial, ze po cc mam odczekac minimum rok zanim zajde ponownie w ciaze. Powiedzialam mu, ze jest bardzo zabawny (mam bliznieta)
  4. Ja tez bralam pod uwage adopcje. Odkad pamietam chcialam jedno dziecko urodzic, a drugie adoptowac. Ale stalo sie jak sie stalo i mam dwojeczke od razu. Moje maluchy mialy troszke obnizone napiecie miesniowe w osi brzuch-glowa. Wlasnie to przez cc albo przez to ze mialy ciasno w brzuchu bo byly duze (2840 i 2680 g). Byly rehabilitowane i u malego nie ma juz sladu po obnizonym napieciu. Ma 10 m-cy a przy meblach juz chodzi. Mala jeszcze troszke jest w tyle ale nadal jest rehabilitowana, wiec mam nadzieje ze go dogoni. Moja siostra rodzila sn przez 11 godzin. Jej synek byl duzy i nie mogl przejsc przez kanal rodny. Wychodzil, cofal sie i tak kilka razy. Wkoncu polozna nacisnela jej na brzuch i wypchnela jakos malego. Ale przez to byl rehabilitowany przez ponad rok. Mial bardzo obnizone napiecie miesniowe, asymetrie i krecz. Tego ostatniego to akurat nabawil sie w brzuchu. Tak naprawde w jaki sposob ma rodzic kobieta powinno zalezec od jej prywatnej decyzji oraz lekarza prowadzacego, do ktorego trzeba miec zaufanie, bo Ja do swojego mialam. Nie bralam zadnych lekow podtrzymujacych ciaze, mimo ze ciaza blizniacza to ciaza podwyzszonego ryzyka. Jak bardzo bolal mnie brzuch to w ostatecznosci pozwolil mi wziac nospe. A lekarz prowadzacy ciaze mojej siostry kazal jej codziennie brac nospe. A leki rozkurczowe podobno powoduja ze dzieci rodza sie z obnizonym napieciem miesniowym.
  5. Witam. Piszę na forum po raz pierwszy, ale od długiego czasu podczytuje m.in. Ciebie Ilonko, Venus, Anie z Paprotki, MarJelke, MagdeZZZ, Gumisiowa, Anetke, Mugatke i wiele wiele innych. No i Yokaste swojego czasu - jak miała swoj watek. Jak przeczytalam o tych wszystkich porodach, cesarkach, porodach naturalnych, karmieniu piersią to postanowilam sie wtracic. Mam 10 miesieczne bliznieta. Dziewczynke i chlopca. Poczete naturalnie. Juz na samym poczatku lekarz powiedzial nam ze nie ma innej opcji niz cesarka, wiec nawet ani przez chwile nie pomyslalam o porodzie sn. Na karmienie piersia tez sie specjalnie nie nastawialam, bo wiedzialam, ze moze byc mi ciezko, choc wszyscy wokol praktycznie zmuszali mnie do tego. Czulam wielka presje. Probowalam karmic, Bylo ciezko. Dwojki naraz nie umialam karmic. Bo ciagle ktores wypluwalo cycka. Musialam pomagac maluchom znowu sie dossac. Zreszta nawet jakos specjalnie nie chcialy jesc ode mnie. Przyzwyczajone byly juz do butelki, bo po cc dopiero na 4 dobe dostalam pokarm, wiec przez ten czas byly karmione z butli. Karmienie jednego po drugim tez sie nie sprawdzilo, bo jak karmilam jedno to drugie strasznie plakalo. Postanowilam pokarm sciagac laktatorem. Robilam to jakies 2 tygodnie i sie poddalam bo za duzo czasu mi to zajmowalo, a ja i tak mialam co robic. Potem zalowalam ze tak szybko sie poddalam, no ale trudno. Przynajmniej mam przespane noce Mimo ze przed porodem nawet przez mysl mi nie przeszlo zeby robic naturalnie, to po porodzie, jak jeszcze lezalam na stole, to sie nasluchalam od pediatry - neonatologa, ze co za glupota ze mialam cc, ze bliznieta rodzi sie sn, ze to nie jest dobre dla dzieci itd itd. Wpedzil mnie w wielkie poczucie winy, ze jestem wyrodna matka bo moglam rodzic naturalnie, mimo ze moj lekarz mowil ze nie zaryzykowalby porodu blizniaczego sn. Kilka miesiecy po moim cc w tv az huczalo od historii pewnego sportowca, ktorego zona bliznieta rodzila naturalnie. Wtedy przestalam sie zadreczac, ze zrobilam dzieciom krzywde, bo to lekarz swoim pomyslem porodu sn mogl im zrobic krzywde, Tak wiec nie ma tego zlego.... Przynajmniej w moim przypadku
×
×
  • Dodaj nową pozycję...