Panowie (i Panie) mam spory problem z moim sasiadem świrem.
Nasze działki sa na przeciwko siebie. Waska slepa droga gruntowa.
Na czesci swojej dzialki sasiad podniósł teren ok 50cm, zrobił wszystkie spadki przez swoja brame w kierunku drogi. Do tego na waskie drodze 6 metrowej szerokosci ( z czego 3 metry stanowi moja własnosc. Cofnołem sie z płotem zeby droga była szersza dla sasiadów za mna) podniósł teren.
Jako ze mu wyszedł próg wzgledem drogi, to te 50cm, to usypał na DRODZE nasyp (podjazd).
Dodam ze ja mam teren działki na równie droga tak jak powinno.
Poradzcie co robic bo po pierwszym deszczu przed furtka mam wielke kałuże
Przy wiekszych opadach na pewno woda bedzie mi wpływac na działke pod drzwi.
Dodam że sasiad to kompletny swir i ham pokłucony z cała dzielnica. Wulgaryzmy z jego strony to norma.
Sam robi co chce. Od dwóch lat hałasuje szlifierka 12 h/doba i kurzy bo buduje mur z kamienia. Blokuje samochodem waska drózke itp.
Krótko mówiąc wszyscy mamy go dość. Dziadek ma 65lat i na emereturze szykuje dom dla córki i całe dnie tylko wkurza sasiadów z coraz to nowymi hamstawami.
A może jest tu jakis prawnik od prawa budowlanego z woj. slaskiego który by pomógł.
Dla lepszego zobrazowania naszkicowałem problem.
Pierwszy rys. z góry drugi poziomy od strony drogi.