Witam, mimo szukania pod różnymi hasłami, nie udało mi się rozwiać moich wątpliwości odnośnie kwestii związanej z izolacją. Jestem na etapie częściowego remontu 80 letniego budynku, ze sutereną (tak 90cm poniżej gruntu). Prace na zewn. nie były przewidziane (jest już ocieplony, wykonana elewacja, wymieniony dach), ale okazało się, że część izolacji pionowej jest uszkodzona. Podczas odkopywania wyglądało to tak: http://www.au.poznan.pl/~andrzejp/_galeria/izolacja/izol_0.jpg Sama ściana jest sucha, poza widocznym narożnikiem budynku (tam właśnie były wykwity wewn.) Na chwilę obecną odsłonięta i oczyszczona jest ściana trochę poniżej izolacji poziomej. Sama izolacja pozioma nie była połączona z pionową - dzieliła je warstwa tynku (w paru miejstach izolacje się stykały, ale generalnie tynk je rozdzielajacy miał ponad 1cm). http://www.au.poznan.pl/~andrzejp/_galeria/izolacja/izol_1.jpg http://www.au.poznan.pl/~andrzejp/_galeria/izolacja/izol_2.jpg Izolacja pozioma jest w stosunkowo dobrym stanie, na brzegach trochę się kruszy. Interesuje mnie sposób połączenia izolacji poziomej z pionową - rozważamy opcję zasmarowania tej krawędzi dysperbitem lub też zalania "czymś" na ciepło, tak aby masa dostała się we fugę nad izolacją. Czy może polecicie inne (lepsze) rozwiązanie na złączenie tych izolacji. Z góry dzięki za sugestie, jak to ugryźć. Dalej ściana aż do poziomu gruntu ma być zarapowana (są nierówności, do tego ubytki we fugach) i całość pociągnięta np. dysperbitem. Pozdrawiam
