Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

rudzik_

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    180
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez rudzik_

  1. Chyba sie wybiore na szaber po starych rozpadajacych sie dworach po takie okna z metalowym pretem -celem uczynienia z nich szafy A tak powaznie- na taki element trzeba trafic, jest nie do zrobienia od podstaw wspolczesnie- pewnie dlatego tak fajnie wyglada....... Zakupy faktycznie robisz ekspresowo A rama- jak to rama- pomalowac na srebrno. Ew. najpierw na czarno, pozniej na srebrno i przecierke zrobic.
  2. >>>>plytki na inspiracji w polaczeniu z reszta dopiero uroku nabieraja Znaczy sie te biale kwadraciaki czy kamieniste?
  3. Pom. gosp. - ma zawierac pralke, kuwete w szafko-skrzynce, regal na detergenty i stanowisko karmienia zwierzat. Tak, wiem jak to brzmi- ale ja sie ma 4 zwierzaki (jeszcze niedawno bylo 5) to sie robi cyrk i syf. Bo koty musza miec miski wyzej (inaczej pies im wszystko wyzre ekspresem, a one w roznych porach jedza) i w dodatku- 2 z nich maja paskudna maniere jedzenia, ktora sprowadza sie do tego, ze musze sprzatac za kazdym razem, jak sa karmione. Dobrze byloby miec w oddalonej od tej czesci rzadek plytkich, dlugich polek - powiedzmy 15-20 cm szerokosci- zmiescilyby sie tam suche zapasy -makarony, maki (pieke pieczywo i zawsze kupuje kilka rodzajow maki w wiekszych ilosciach) sloiki z oliwkami i takie tam. Do tego odkuracz, miski, mopy.... Slowem- troche miejsca trzeba. Nie wiem czy sie w malym po-kibelkowym pomieszczonku zmieszcze Mowisz ze 1 wersja szafy lepsza- zrobie wizualke calego pomieszczenia w lepszym programie i zobacze jak bardzo mi sie pokoj zweza. Bo ma 2.80 na 4,20- kicha. Lazienka w 1 i 2 wersji ma b. podobna wielkosc- rozni sie o 0,5 mkw. zysk na wielkosci pom.gosp polega na wchlonieciu powierzchni korytarzyka. Problemem jest jej ustawnosc - na szerokosci 1,95 m nie mozna np. postawic kibelka naprzeciwko wanny (asymetryczne niiewiele tu pomagaja- sprawdzilam) oraz fakt, ze drzwi nie sa na srodku sciany, tylko w kacie- zabudowa jednej sciany bardzo sie ogranicza. Jest jescze jeden powod, ale o tym jak przyjde do domu i bede miec pod reka pare zdjec- moze uda sie normalnie wkleic
  4. Hello Zima u nas byla- krotko i tresciwie Dzis juz normalnie. A co sobie ludzie ponarzekali, to ich. Moze jeszcze beda mieli okazje. Mnie takie temp. nie przeszkadzaja tak bardzo-poza cena za opal!- lubie suche i sloneczne zimy- a jak jest te minus 15 to tak wlasnie jest. Nie mylic z warunkami ekstremalnymi typu sniezyca czy lodowica (taki lamaniec jezykowy mi wyszedl, ale kazdy wie o co chodzi, mam nadzieje) - w ta krotka zime zaliczylam juz szybki zeslizg po schodach- dodam, ze z moim niedoleznym psem w ramionach, co to sam po schodach juz nie zejdzie. Wesolo nie bylo Zakup nowych mebli - doskonale Zwlaszcza czekam na efekty "gorki" od szafy- zapowiada sie ciekawie. Trzeba sprawdzic, czy nogi ikeowskie nie beda zbyt wysokie- zeby wyszla zgrabna szafka, nie pajeczak. Ta waska szafa z lustrem z ostatnich zdjec jest praktyczna i zabiera malo miejsca- idealne polaczenie. Przerobiona ikeowska z grubym blatem - mala ingerencja, duzy efekt, masz smykalke do wyszukiwania takich smaczkow Co mamy ze slubu- jakos tak wszyzscy sie dogadali, ze nam daja kase. Prezent byl jeden (slownie: jeden) - zastawa stolowa do kawy/herbaty. Nieopacznie wyciagnelam ja jakis czas temu jak przyszli wazni goscie i sie niespodziewanie przyjela w codziennym uzytkowaniu. Na tyle, ze czesc powedrowala z rodzicami na parter. Czesc zostala. Juz tej reszty im nie wydre i mam zdekompletowany, przy czym ma sie rozumiec- nie ma go juz w sprzedazy. Trudno, kupie sobie nowy ladniejszy
  5. Jest jeszcze wersja totalny rustic. Wanna na lwich nóżkach, zasłona, podwójne kurki w kranie itp. itd. Niestety- nowoczesność z nutką nostalgii jest rzadziej reprezentowana. Albo ja tak jakoś trafiam.... Całkiem blisko mi do stylistyki łazienek warszawskich Agnieszka&Agnieszka- kto ciekaw: http://dwieagnieszki.pl/biale-lazienki/ Ale to jeszcze nie to- zresztą- tam najpiękniejsza jest ta podłoga.... Ze względu na piętrzące się trudności planuje się ukończenie remontu w okolicach 2045 r.- jak obwodnice mojego miasteczka I znowu "Przepraszamy za usterki"- wtf?!
  6. 2. Z cyklu boje z łazienką. c) styl, kolory etc. -last but not least. Ze wszystkich wnętrz w wybranej przez nas stylistyce łazienki zachwycają mnie najmniej. Wersja pragmatyczna-totalna prostota, białe płytki kwadratowe, z ciemną fugą- właściwie już mam. Tylko trzeba zakryć te różowe kwiatki na sinym tle (tak rozumiano dekor w ubiegłym stuleciu) i już gra. Nie mam natomiast wszędobylskich rur- miedzianych lub chromowanych, rzadziej -stalowych. Często zostawia się je na wierzchu- ma ułatwiać naprawę. Pewnie faktycznie- naprawę ułatwia, sprzątanie pewnie mniej. (poniżej szaleństwo programu zdjeciowego- skad ostatnio taskie problemy? jak sie raz zapisze to juz jest nieusuwalne. A powinein być chcociaż napis "Przepraszamy za usterki")
  7. Dobra- jedziemy dalej z tematem bo późno Nie wiadomo kiedy będę miała okazję go dokończyć. Jest jeszcze trzecia możliwość. Zrobić duże, porządne pom. gosp. z wejściem od kuchni, korytarzyk zlikwidować. Wyglądałoby to tak: Ale- zawsze jest jakieś ale, prawda?- powstała w ten sposób łazienka, bardzo do oryginalnej podobna- jest nieludzko wręcz nieustawna. Konia (właściwie- przy moich możliwościach -kota) z rzędem temu, kto to ustawi sensownie. Ja nie umiem Zrezygnowałam już nawet z prysznica na rzecz wanny z parawanem czy innym draństwem- i dalej nic. Wychodzą jakieś cuda-niewidy. Może kiedyś opublikuje moje wypociny.....
  8. 2. Z cyklu boje z łazienką cd. Wkleiło się przedziwnie....jak boje-to boje, musi być pod górkę.... c)
  9. 2. Z cyklu boje z łazienką cd. b) trudność druga- eeee co to my właściwie chcemy.....? Teraz jest tak- jest sobie korytarzyk, mały kibelek z umywalką oraz duża łazienka z pralką, wanną, umywalką i kocio-psimi miskami, o kuwecie i innych mopach nie wspominając. Wygląda to sobie tak: [ATTACH=CONFIG]238030[/ATTACH] Mamy kilka możliwości- zostawić jak jest (prościej, taniej) ale- wszystkie ozdobniki w postaci kocich akcesoriów i mopów będą dalej dekorować wyremontowane pomieszczenie=bardzo zły pomysł. Możliwość druga- zagospodarować obecny kibelek jako pom. gosp, a łazienkę jako łazienkę- z wanną, prysznicem, bidettą, umywalką, sedesem. Łazienka wychodzi wówczas całkiem sympatyczna: I ważne- ustawna. Nie trzeba kombinować co dołożyć do wanny -parawan, tafle szkła, nic, zasłonkę- żeby pełniła funkcje prysznica.
  10. 2. Z cyklu boje z łazienką. a)utrudnienie pierwsze- nie jedyne, oj nie... O nich jeszcze nie było ni słowa . A to było tak: Mieliśmy mieć inna łazienkę, na innym poziomie domu. Korzystając z mądrości ludowej, która mówi, że lepiej kupować powoli, dozując wydatki i polując na okazje zaczęłam sobie gromadzić rozmaite dobra. Później była rewolucja (pisałam o niej na początku- nieoczekiwana zamiana miejsc) i te rzeczy, które miały iść do dolnej łazienki należy teraz zagospodarować w łazience górnej. Tak oto stałam się właścicielem 27 płyt mozaiki 30x30 z kamienia [ATTACH=CONFIG]238022[/ATTACH] (szara, no pewnie, że szara! Jaka jeszcze miałaby być ) Miała być wykorzystania we wnękach z połączeniem gładkich, nowoczesnych płyt, jak tu: [ATTACH=CONFIG]238024[/ATTACH] Takiej umywalki- 280X580 z zadartymi uszami : [ATTACH=CONFIG]238025[/ATTACH] Ponadto: bateria z termostatem (prysznicowa), bateria wannowa, zajefajną bateria umywalkowa podtynkowa, odpływ liniowy prysznicowy (ten się dostał rodzicom, jako jedyny). Brak: kibelka, przycisku spłuczki, wanny (musi, absolutnie musi być! mówię to jako użytkowniczka prysznica przez X lat- dość!) , parawanu (lub zasłonki), płytek....... I najważniejszego- ogólnej koncepcji wystroju. W sumie to nawet brak wyznaczonych ścian Takie są konsekwencje nieplanowanych zmian lokalowych :mad: nie życzę wrogowi! Ale o tym za chwile.
  11. Witam po kolejnej (taka już chyba tradycja) przerwie Za to mam pod paluszkami klawiaturę z polskimi znakami- luks! Ciekawe, czy się nie będę zapominać.... Toczę oto równolegle 3 pojedynki- z szafą z sypialni, z planowaniem łazienki i z j. niemieckim, którego to nauki podjęłam się na stare lata....Najlepiej idzie mi z szafą, później chyba z j. (choć leży tuż obok i czeka, aż do niego wrócę), najgorzej- z łazienką. Skupmy się tu na pierwszym i ostatnim zagadnieniu. 1. Z cyklu boje z szafą. Szafa po metamorfozie- szkic klasyczny. Zmiana- wymiana listew bocznych z złotych na srebrne, wyklejenie prostokąta na każdych drzwiach za pomocą listew, wypełnienie środka okleiną do mebli, materiałem - czym dusza zapragnie. Mogą być wzorki. Górna listwa (obecnie brązowa, plastikowa czy też metalowa- najstarsi górale tego nie wiedzą) będzie zastąpiona rzeźbioną sztukateryjną. Zalety- zyska tradycyjny wygląd, dogada się ze skrzynią i całą resztą, wada- robi się jeszcze bardziej podłużna. A pokój kiszkowaty, z tą szafą na krótszej ścianie Szafa po metamorfozie- szkic nowoczesny. Zamiast pionów-poszerzające kichę poziomy. 3 pasy okleiny- 2 szare i szerszy, środkowy- biały. Na nim naklejka z motywem np. dmuchawca, asymetryczna- większość rysunku na bocznym skrzydle, na pozostałych dwóch- reszta. Druk czarny.. Wymiana listew- jw. Górna listwa okryta czymś prostszym, gładkim- pasek mdf, gips-karton itp. Czarna ramka po bokach to pozostałości tła rysunkowego programu. Mam nadzieję, że coś tam widać, co mi w duszy gra...
  12. Rozbudowa bardzo fajna balam sie, ze pierwsza rzecza ktora zobacze bedzie stromy dach- a tu przyjemna niespodzianka Szczerze mowiac- z lacznikiem wyglada b. dobrze- wysoka bryla w srodku z nizszymi skrzydlami po bokach. Nie rozdzielalabym tego. Jedyne co moznaby ew zrobic to w miejscu lacznika zrobic wiate tzn. dach jak jest, tylko dziura ponizej zamiast scian. Na ile to zawazy na wygladzie budynku-trzeba zrobic wizualke. ale calkiem osobne bryly- nie. Jak juz wywalac kase to na cos, co bedzie cieszc oko wlascicieli, a i bez tego dom duzy. Jedyne do czego bym sie przyczepila to styropianowe ozdoby na naroznikach. Nijak mi nie pasuja. Wiem, ze to detal, ze to mozna zrobic albo nie- ale gryzie sie jak jasny gwint z modernistyczna bryla. Jak juz bulic architektowi za wizualizacje to zmusic go do wysilku umyslowego- niech zaproponuje detale inne niz palacowe. Potem bedzie trudno okreslic co pasuje, a co nie- bez porzadnego rysunku, a takie drobne smaczki i prostej, nowoczensej bryle sa bardzo wazne! Generalnie zycze powodzenia bo realizacja zapowiada sie ciekawie
  13. Meble i stolarka nie maja duzych przekroi- jak ktos chce, moze malowac, drewno zawsze cos tam wglab wciagnie, ale to kwestia milimetrow- sprawdzilam szlifujac blat ktory wczesniej bardzo porzadnie i duza iloscia bejcy wodnej nasaczylam. Preparatu daje sie duzo mniej.Przy wiekszych przekrojach nalezy sie raczej bawic w pielegniarke. A dizajn starych belek w nowoczesnym wnetrzu potrafi dac przyjemny kontrast Pytanie tylko, czy chca tego wlasciciele. Jesli im zalezy tylko na wyglaskanym wygladzie- to ja bym belki wymienila na nowe. Stare moge kupic i wykorzystac u siebie
  14. No bylo 2 fachowcow i zaden nie dal wystarczajacej odp. to znaczy, ze dalej nic nie wiadomo. Czyli powinien przyjsc nr 3. serio, my nie wiemy nic o twoich fundamentach, izolacjach itp. Jak juz koniecznie chcerz porad od amatorow to chociaz wez lopate i pokop troche- zobacz zdaj relacje co tam jest.
  15. >>>>>>witam wszystkich. ostatnio dowiedziałem się że kumpel z pracy jakiś czas temu wprowadził się do starego domu sprzed 50lat który jakiś czas stał niezamieszkany i jak zaczął grzać to ma wiecznie problemy z wilgocią, dom ma nie ocieplony(planuje to zrobić na wiosnę). ponoć stare domy tak mają ale też słyszałem że nie musi się tak dziać. niby kiedyś dawali jakąś izolację poziomą ale nie mieli wtedy zbyt dobrych materiałów i do tej pory szlak je pewnie trafił. niby jest jakaś metoda iniekcji starych fundamentów ale czy to zdaje egzamin? czy opłaca się to robić czy lepiej wymurować nowe ściany? podzielcie się swoimi doświadczeniami będę wdzięczny, pozdrawiam Nikt Tobie na tym forum nie powie w jakim stanie jest Twoj dom. Idz tam z jakims majstrem co sie zna i on odpowie na pyt czy warto remontowac i jak.
  16. Aaa zawsze mozna zrobic probe na malym kawalku i wysuszyc suszarka- jak 'chwyta' to robic dalej
  17. Cos duzo tych warstw....Nie bawilam sie nigdy z gruntem, ale sciany malowalam nie raz. Jesli sa drobne nierownosci sciany nanoszenie 5 warstw walkiem tylko je uwypukli, nie zamaluje. Na sciany 'trudne' stosowalam metode- pomalowac kawalek pedzlem - z dosc duza iloscia farby- potem przejechac prawie suchym walkiem. Wszelkie nierownosci i dziurki beda wypelnione a struktura walkowa, nie pedzlowa. Pozniej- jesli efekt byl zadowalajacy- poglebienie koloru poprzez malowanie drugi raz 8walkiem lub pedzlem i walkie- jesli gorzej wyszlo). Moze nie zdac egzaminu jesli malujesz z czarnej na biala, ale poza tym jak dotad sie sprawdzalo. Malowalam farbami emulsyjnymi, raz- lateksowa.
  18. O terpentynie na wymor kornikow nie slyszalam- na pewno w castoramie jest specjalny srodek na nie (uzywalam). Ale, tak szczerze, widze 2 drogi: -wywalic te belki w cholere- do nowych zamontowac halogeny/ledy i juz- bedzie bezpieczniej (belka stracila wiele ze swego przekroju i to w dodatku na srodku- tam gdzie przewiduje sie dze obciazenie silami. Jak jest w zlym stanie- nie ratowac, nie warto- popekany strop bardziej boli (takze finansowo) niz troche drewna -ratowac- pod warunkiem, ze jest co. Ze zdjecia trudno to wywnioskowac. Srodek na korniki- jaki by nie byl- trzeba wstrzyknac do srodka igla- robota nie nalezy do szybkich ani fajnych, zwlaszcza na wysokosciach. Malowanie nie jest tak skuteczne, a walka z kornikami z zamieszkanym domu- tez. Pozniej nie heblowac ani nie obudowywac - raczej zajac sie ich dizajnem takim, jakim jest- sa autentyczne, stare i zniszczone- mozna to przekuc w atut, jesli potrafia jeszcze spelnic podstawowe zadanie- nosnosc. Ale to duzo pracy.
  19. Ciemnosc widze ciemnosc szafa wkleje sobie do Cada i bede grzebac- moze sie w piatek uda? Jak sie nie da to trudno-sentymentu do niej nie mam Co sie tyczy oswietlenia- przyzwyczajenie jest druga natura. A podlogowe lampy bardzo lubie- daja mily nastroj- jeszcze tylko jakas gruba, podniszona ksiazka, kot na kolnach i herbatka zielona z jasminem - i tak moge caly wieczor spedzic
  20. Z KA to bylo troche na wyrost- moze bedzie, moze nie bedzie- kto wie? Nie sa to plany na teraz, a ze mi sie podoba- to jeszcze za malo Ma byc troche czerwieni, a jak- jak wyjdzie akurat. ale pomarzyc mozna Drewniany blat- moj M bardzo by taki chcial. Tan co jest rob mu ponoc za namiastke - a bialego absolutnie nie chce. Wiem, ze mu sie podoba taki od dluzszcego czasu. I ze nie odpusci tak latwo. Ja z kolei ten co jest - do wymiany bym chciala, na cokolwiek innego. Na razie temat zdechl- ale zmartwychwstanie w lutym/marcu kiedy to ma byc na blat $$$. Cisza przed burza
  21. Hmmmm te klejenie z listewek to fajne jest! Wystarczy prostokat na srodku, nawet malowany, a zupelnie inny styl. Trzeba wyprobowac, wielkie dzieki- o czyms takim nie pomyslalam. Z tym, ze moja szafa ma drwi wielkie- 95x250 cm i nie wiem, czy urok tego rozwiazania zostanie.....I jak grube listwy moge tam zastosowac. Ot, zagwozka, bede sie miala nad czym glowic w dlugie zimowe wieczory Co do piwnicy - moj M jak sie wprowadzilismy i gadlismy nt. rozmieszenie scian (jeszcze nie wiemy ) i zastosowania pokoi to zadal pytanie ' A gdzie bedzie moj pokoj?' Mamy cale 3- sypialnie, salon i przyszly dziecinny. Obiecalam kawalek strychu ale cos w tym jest, ze oni potrzebuja (albo im sie wydaje, ze potrzebuja) takiej swojej nory zarzuconej sprzetem muzycznym, plytami i kablami od kompa. Jakos kobiety nie potrzebuja women's cave, przypadek?
  22. Coz polska jezyk -trudna jezyk Zaslonkopodobnecos (firaneczki) mozna zmieniac dowolnie- byle nie na rozowe kupie sobie wypasiony zestaw kitchen aid - oni robia ladne i czerwone- to sobie strzele biale firnaki Poki co stac mnie tylko na ekspres do kawy na kapsulki (nie cierpie) wiec wisza kratki i robia nostalgiczny klimat. Generalnie kuchnia mnie cieszy bo jest MOJA- pomimo, ze tymczasowa, dobrze mi robi na psyche- tam siedzimy po pracy (juz takjakos jestesmy nauczeni, salon tylko do zamiatania sluzy teraz ) i sie czujemy bardziej u siebie. W dodatku nikt niepowolany sie nie placze i -najwazniejsze!- jak rano wstaje to mam 100% pewnosci, ze pierwsza rzecza do zrobienia rano (i przy okazji- pierwszy skok cisnienia) nie bedzie wycieranie zeschnietej plamy po ketchupie z blatu po sniadaniu wspollokatora, ktory sie, cytuje, spieszyl. I to jest to! Jak dotad zawsze mieszkalismy z kims, a teraz sami- co za rozkosz. Z lodowka tez byly niezle jaja. Zamowilam ja 12.12 wymusilam obietnice dowozu przed swietami. umowa przyszla 17.12. No to czekam. Nic. 20.12 jestem upierdliwa i dzwonie na infolinie- jestem 4 lub 9 w kolejce, odpuszczam. Ktos do mnie dzwoni- nie zdazylam odebrac, numer jest warszawski, tak jak moj sklep. Odzwaniam. Nie odbieraja. Ta wymiana sygnalow trwala niemal do sylwestra-raz ja im, raz oni mnie posylali gluchacze, po kilka razy dziennie. W koncu udalo mi sie wreszcie odebrac. Myslicie, ze sklep? A gdzie tam. Ankieta nt. wina i serow. No cisnienie mi skoczylo, nie powiem, lepiej niz przy porannym ketchupie. Swieta i sylwestra spedzilam bez lodowki i zmywarki, dobrze, ze maialam balkon i zimna klatke schodowa- bylo gdzie chowac jedzenie. Szafa jest srednio funkcjonalna- ja tam wole otwierane drzwiczki (mozna otworzyc cala, a tak zawsze 2/3 zamkniete i jak 2 osoby szukaja rzeczy to sobie przesuwaja te drzwi to w jedna, to w druga- jak pociagi na stacji). jakby tego bylo malo- polki sa wlozone X lat temu biurowe, caly srodek do wymiany, ot urok prowizorki. Ale juz jest. Wiec probuje reanimowac. Podoba mi sie pomysl u Ciebie- naklejenie listew. To nadaloby jej inny klimat. Na razie szukalam czegos do naklejenia na drzwi- biale jednobarwne- standardowo sprzedawane jest o kilka cm za male, takie listwy moglyby pozwolic na klejenie z kawalkow. Musze rzecz dobrze przemyslec- sypialnia ma byc robiona docelowo. W kwestii meza- coz te sposoby to znane i stosowane tylko wzial rzecz inaczej niz zwykle tzn. dal do zrozumienia, ze mu zalezy. I tym sposobem wytracil mi standardowa bron z reki. A w kuchni troche urzeduje- robi mi sniadanka w tygodniu, za co go kocham nad zycie bo ja sie zbieram rano strasznie dlugo i pewnie skonczyloby sie na kaffce. Trza na kompromis isc. Zdzierze blat drewniany, ale nie drewnopodobny. Mniej mi pasuje, ale coz.....moze jeszcze cos wymysle? moze mu przejdzie?
  23. Wrog(ini)
  24. Z przyczyn blizej nieokreslonych nie ma zdjecia szafy Postaram sie po poludniu ja wkleic- moze sie uda? A skoro juz pisze- to cos jeszcze dodam Bardzo dlugo szukalam czerwonej kratki na zaslonkopodobne cos w gornej zabudowie. Kiedys kazdy mial w kuchni krateczke - czy to niebieska czy czerwona, rzadziej zielona czy bezowa. Taki typowy kuchenny wzorek. Sobie mysle- kratka na wybiegach kroluje, w sklepach z tkaninami na pewno cos sie znajdzie. A guzik. Ani w duzym, ani w malym miescie. Wszedzie patrza sie na mnie dziwnie, ze taki przezytek chce i przynosza grube materialy na plaszcze (?) z zaplecza. Raz sie znalazl odpowiedni rodzej tkaniny- gruba bawelna, ladnie sie ukladajaca, ale zgadnijcie jaki kolor. Tak, macie racje- rozowy.Nawet srajtasmy nie kupuje rozowej, bo tego koloru nie znosze. Juz sobie kupilam reczniki do wycierania talerzy na targu celem zawieszenia ich w drzwiczkach, kiedy w katalogu ikei zobaczylam TO. Napis pod zdjeciem - tkanina ROZOWA- no co jest?! Czyzbym miala az takiego pecha?????? Gapilam sie na nie i nijak rozu nie widzialam, normalna uczciwa czerwien. WTF?! Pojechalismy, co prawda nie tylko po kawalek szmatki, do ikei, material znalazlam- czerwony. Chcialm wtedy zrobic slynny gest YES! YES! Mama uszyla z tego kawalka 4 zaslonkopodobne cosie, niestety wzielam za malo tkaninyi dopiero przy wieszaniu wyszlo na jaw, ze 3 sa ciete wzdluz, a jeden w poprzek- czeka mnie kolejna wizyta w ikei. ale wiem, ze na mnie tam czeka ten przezytek.
  25. Na istniejacym betonie mozna jak najbardziej zrobic warstwe spadkowa- tyle, ze lepiej by nie byl to beton krecony z betoniary przez pana Mietka w proporcjach a'la "ile razy mu sie chcialo razy lopata wrzucic" . Sa specjalne mieszanki, zbrojenia z czegos w stylu pociety drut lub wlokna. Mozna rozlozyc taka mieszanke na np. warstwie folii, nie musi zwiazac w poprzednia.Grubosc w zaleznosci od mieszanki, jezeli jest miejsce na wiecej- bezpieczniej dac grubo. Popytaj jakiegos fachmana, ale porzadnego, moze byc tez sklep specjalistyczny- nie wiem co na innym kontynencie stosuja, ani jak sie nazywa po angielsku- niemniej jest to wykonalne Co do drzewek- ja bym im dalo nieco czasu, w koncu nawet sie jeszcze zima nie skonczyla i trudno powiedziec jaki jest dokladnie rozmiar zniszczen. A stelaz metalowy mozna im zrobic nawet na stale- w galeziach i tak nie bedzie widac jaks sie go sprytnie umiesci. Lampa bardzo ladna I lustro pieknie wyglada w poziomie! Zrobilam wreszcie zdjecie mojej szafy w sypialni, zamiescilam u siebie, wchodze rano i nic ni ma musze sie z tym pomeczyc jeszcze....Kupilam tez listwy, ktore mialy byc umieszczone wzdluz cegiel w kuchni- niestety po dlugim wybieraniu i wielu wizytach w sklepach udalo sie kupic cos co w miare wyglada, jak sie przylozy, ale montaz musi poczekac- te moje cegielki nie sa wykonczone calkiem prosto, tylko jest takie trojkatne wypelnienie miedzy nimi, a sciana (nie wiem czy pisze jasno?). Trzeba to-to podkuc, a to juz grubsza praca, a ja juz kuchnie pomalowalam! I mi sie nie pali cos robic to na nowo.....Tak wiec o listwach nie zapomnialam, ale odlozylam na polke "wykonac w pozniejszym terminie". Moze podczas remontu docelowego za X lat....who knows? Jednak listwe w calym mieszkaniu nie bedzie- bardzo, ale to bardzo nam sie podobaja!- jednak mieszkanie jest nieco wiejskie, nie widac tego do konca na zdjeciach (nie ma np. belek sufitowych w salonie, kominka, barku kuchennego.........ze zdjeciami sie nie lubie cos...) i bylby za duzy misz-masz. Szkoda, zrezygnowalismy z bolem Co zas do mody- absolutnie nie uwazam, ze nie robicie nie "pod siebie"! -macie fajne, niestandardowe rozwiazania, kolorystyke Czego dowodem mnostwo gosci na tym topiku
×
×
  • Dodaj nową pozycję...