witam , kiedyś jak zaczynałem z CO paliłem miałem od góry - nie polecam , następnie znalazłem tu wątek o paleniu węglem od góry - no trochę lepiej, w obu przypadkach niestety gonił wentylator. W końcu stary piec wywaliłem a w jego miejsce wstawiłem robiony na zamówienie piec dolnego spalania 24kw, rożni się od seryjnych tym że grodź nad rusztami ma na wysokości 15cm , myślałem że będzie za dużo , ale niema opcji , żeby się zapchał . Na ruszta mam przyspawane płaskowniki , które tworzą szczeliny około 5mm. na drzwiczkach od popielnika klapka sterowana zwykłym mechanicznym palaczem i teraz mogę powiedzieć -rewelacja. Dom 200m2 pustak szlakowy nie ocieplony, do tego bufor wody użytkowej 200 litrów, jak temperatura utrzymywała się około -5 na noc zasypywałem mu o 21:00 20 kilo węgla (zwykłego) to o 5:00 na piecu jeszcze miałem 48 stopni , przegrzebuje żar dorzucam węgla i do pracy , a dym z komina siwy . Mam jeszcze elektroniczny miarkownik ciągu z opcją regulacji temperatury pieca na panelu zdalnym , ale na tym miarkowniku w momencie zamknięcia klapki piec puszcza bąki , kombinowałem z przedmuchem że podbijało mi temperaturę na piecu i nic . co można zrobić żeby te bąki wyeliminować? jak się nie da będę dalej jechał na palaczu . dzięki za uwagę . najlepsze jest to że na drzwiczkach nie mam żadnych uszczelek i nic się nie dymi , po prostu naturalny cug