Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Photomatic

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    46
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Photomatic

  1. Automatyka/mechanika/programowanie prostych ukladow to nie problem. Jednak nie chce wprowadzac permamentnego nadmuchu. W tamtym roku zrobilem wyciag kominowy z wentylatora lazienkowego i plyty gk. to byly moje totalnie pierwsze dni palenia w kotle i nie zauwazylem ze mam wymiennik bardzo mocno zasypany sadza. Ale wentylator dzialal bardzo dobrze. Co by nie kombinowac zbytnio - dzis zrobilem komin 20x20 z ocynku w plaszczu ocieplanym welna, od spodu przejsciowka z 20/wymiar komina co by spaliny wiedzialy dokad leciec Jutro ew. pojutrze instalacja.
  2. Hehe oj nie jest nie jest. Myslalem o tym ale na troche innej zasadzie: 1 - zupelnie analogowo - Rozpalanie i zgazowywanie wegla - na naturalnym ciagu. Nastepnie spada temp powiedzmy po 4h od zasypania ide do kotlowni zamykam klapke PW i podpinam wentylator. Wentylator podlaczony jest przez termostat ktory go wylacza po osiagnieciu np 50st. Komin rozgrzany pewnie jakis czas sam by jeszcze ciagnal. Pozniej temp znow by spadala co zalaczalo by wentylator... itd itp. 2 - Rozpalanie i zgazowywanie wegla - na naturalnym ciagu. Nastepnie spada temp i po osiagnieciu np 40st klapka od PW opada a wlacza sie nawiew PP. Nastepnie termostat odlaczajacy nawiew po osiagnieciu powiedzmy 50st. Komin rozgrzany pewnie jakis czas sam by jeszcze ciagnal. Pozniej temp znow by spadala... itd itp. Jest tylko 1 problem - jak podpiac maly wiatraczek do kotla tak zeby miarkownik tez dzialal. Moglbym zamocowac wentylator na wejsciu PP i klapke od miarkownika dac dalej ale to tworzy kilka innych problemow.
  3. Prztyk? a skad Mysle ze to bardzo dobry pomysl. Zwal jak zwal ja bym to nazwal czyms w rodzaju ezektora ale w moim przypadku zrobic to nie problem tylko zeby zasysalo to trzeba kpw najpierw zwezic i potem jeszcze dodac otworki - zasysacz. W tygodniu postaram sie zrobic prototyp. Podstawa do przyspieszania strugi powietyrza byla u mnie chec rozzarzenia gory zasypu. Chocby punktowa co by podgrzac spaliny ktore z koksu sa za zimne zeby ogrzewac moj przewymiarowany komin. Niestety to nie dziala jak powinno. Komin stygnie i jest problem. Nie chce rezygnowac z efektywnosci spalania i musze zrobic cos z kominem. Jako ze palimy zupelnie inaczej niz standardy przewiduja wiec i to co w sieci mozna znalec o uzyciu roznego rodzaju wkladow do kotla weglowego moze nie miec przelozenia na nasze realia. Z tego co przeczytalem to ogolnei stalowe koiny nie specjalnei nadaja sie do kotlow na paliwa stale. I jesli juz to ma to byc stal zaroodporna. Z drugiej strony jesli nasze spalanie opiera sie na badz co badz niskich temperaturach na czopuchu to moze jednak wklad z kwasowki bedzie lepszy? Boje sie szczegolnie teraz, zima kombinowac jak spuscic przez komin wklad ceramiczny. Z lekkim blaszanym wkladem pewnie dalbym sobie rade. Z drugiej strony mam pare pomyslow z innej beczki. 1) jesli moj komin ma prawie 39x39cm to gdybym w srodek spuscil cos w rodzaju prostokatnego kanalu wypelnionego np welna skalna albo zasypanego granulatem. Zmniejszajac np. o polowe jeden z jego wymiarow to nadal by to byl spory komin ale moze by to wystarczylo. Za to ile prosciej byloby to teraz wykonac. 2) jako ze ok 1/3 komina idzie ponad domem to moze pomoglaby instalacja ocieplonego wkladu tylko w tej czesci? (ominiecie podlaczenia wkladu do kotla i trudnosci z tym zwiazanych, nawet gdyby na wiosne trzeba bylo to poprawic tak jak byc powinno to imho w tej chwili gra jest warta swieczki)
  4. Oczywiscie masz racje... ale... chyba jednak nie do konca wiesz o co w tym chodzi. Kurcze glupio mi to pisac bo sam tez nie wiem jak zmusic swoj piec do sprawnego palenia i jest tu pewnie niemala grupa osob ktore by mogly cos madrzejszego napisac ale To co pisales wczensiej zaprzecza podstawowym zasadom fizyki. W przyrodzie nie ma czegos takiego jak "wpada do kotla i natychmiast leci w inna strone" nie ma "koks otrzymal tlen ze strugi miedzy kpw a czopuchem"... Tzn tak otrzymal tlen ale droga wcale nie byla linia prosta tylko byla duzo bardziej skomplikowana. Zalezala m.in. od predkosci czasteczek powietrza na wylocie z kpw. Dlaczego wszedzie w przyrodzie sa takie zjawiska jak ped, przeplyw turbulentny i laminarny, wektorach sil i ich wzajemnym wplywie na siebie... oj dlugo by wymieniac. I teraz Ty twierdzisz ze te wszystkie prawa w kotle nie maja racji bytu? Naprawde nie wiem co powiedziec. Moze jedynie to, ze ponoc z oczywistymi oczywistosciami sie nie dyskutuje. Malo tego gwarantuje Ci ze jak wrocisz do poczatku tego watku to natrafisz na fragment gdzie sam Last Rico radzi zeby koncowke KPW zwezic bo w ten sposob powietrze dalej zaleci? OK w dalszym ciagu mozna sie z tym nie zgadzac. W kazdym razie zeby nie zasmiecac i tak kolosalnego watku. Z mojej strony w tym temacie powiedzialem co uwazam. Mam nadzieje ze pomoglem. Dalej go kontynuowal nie bede. Pozdrawiam
  5. Jestem tu nowy i wiem ze z kolegami starszymi stazem nie powinno sie wdawac w tego rodzaju dysputy. Ale brniesz w cos co nie specjalnie ma sens. Pytanie czy warto to udowadniac bo tak jak mowie nie mam dowodow zeby wiedziec ze to co robie jest dobre/lepsze. Moze po za tym ze tak jak mowisz mialem pod drzwiczkami zasypowymi 2 kanaly doprowadzajace PW i niestety nie dzialalo to tak jak powinno. Ale fizyka przeplywu gazow nie rozni sie specjalnie od przeplywu cieczy, tak samo jak dmuchanie nie rozni sie specjalnie od ssania, ze o inteligentnym kotle/komienie co to wie ile zassac powietrza nie wspomne. Ps. moj komin jest glupi bo jak mu tylko zakrece kurek z gazami po spaleniu palnych weglowodorow z wegla to strzela focha i przestaje wydajnie ciagnac... Ale ja go jeszcze naucze. Pps. Co sadzicie o jednorazowym wkladzie z 0,7mm blachy ocynkowanej. Tak aby do wiosny. Wiem ze to nie jest najlepsze rozwiazanie, ani nawet dobre. Ale obrobka tego materialu nie stanowi dla mnie najmniejszego problemu i w 1 dzien mialbym gotowy wklad. Moze by te pare miesiecy wytrzymal? Tym bardziej ze lubie jak czopuch jest tylko lekko goracy, a teraz musze palic z wieksza strata kominowa.
  6. Pozwolisz ze sie jednak z Toba nie zgodze. Chocby dlatego ze jak otworze kpw podczas rozpalania to bardzo dobrze widze jak rozzarza drewno, rozdmuchuje delikatny popiol z kartonu itp. Z reszta z samej zasady zachowania pedu wynika jak zachowa sie struga powietrza. Ktore im bardziej przyspieszymy tym teoretycznie dalej zaleci. Co prawda wszystko z umiarem i pod kontrola co by za bardzo nie chlodzic. Z reszta wlansie w tym watku tylko bardzo dawno temu sam Last Rico zalecal zwezenie KPW oraz rysowal przekroj kotla w ktorem ewidentnie bylo ze PW ma wrecz rozzarzac wegiel na gorze zasypu - mialo to zapobiegac fukaniu. Wiec na moj wlasny chlopski rozum jesli zwezam to po to zeby dalej polecialo. Dalej poleci jesli na wylocie przeplyw bedzie bardziej laminarny. Co daje wlansie zwezka ventouriego. Czy to dziala w praktycze - nie wiem ale uzywam i wierze ze tak jest lepiej Czytam oczywiscie ze czytam. Jestem na 70stronie i brne dalej
  7. moze ta swieczka daje to czego Ci brakuje - odpowiednia temperatura w kotle? po za tym czy to 60x15 oznacza wymiary ksztaltownika? Ktos madry kiedys wymyslil ze powietrze ma niechetnie przechodzic przez rury o wiekszym stosunku bokow jak 1x1,5
  8. Mi sie jednak wydaje ze jak bysmy nie dmuchneli w glab kotla to i tak to powietrze w koncu wyhamuje i zostanie zassane przez komin. Moze sie myle ale mala wiazka ktora doleci do wegla ma wieksza szanse wziac udzial w utlenianiu niz duza ilosc powolnego powietrz ktora odrazu po wyloci jest zasysana przez komin... Ktos robil jakies testy? Oczywistym jest ze przeczytanie takiego watka-tasiemca jest procesem dosc powolnym. W kazdym razie nie raz podkreslane bylo ze najpierw trzeba dac wiecej PW potem mniej a jak skoksuje to wogole zamknac, Ktos probowal wykonac jakas automatyke do sterowania klapka od PW? np. poczatkowo prosta czasowka. Przymykajaca klapke po np. 30min. calkowite zamkniecie nastepowalo by po rozgrzaniu dolnych drzwiczek. Ewentualnie po rozgrzaniu i odliczeniu jakiegos czasu.
  9. Prosze bardzo. Rysunek na szybko ale chyba widac o co chodzi. Blaszki bez spawania sie bardzo dobrze trzymaja. Po co je wstawilem? Zeby powietrze dalej dolecialo. Nie znam sie na tym ale mam wrazenie ze zwezka wentouriego to najlepszy sposob na przyspieszanie strugi powietrza (laminarnosc przeplywu itp) Czy pomaga? Mi brak doswiadczenia ale jak ktos dluzej uzywa kpw to pewnie jakis efekt zaobserwuje.
  10. Pale z KPW juz kilka dni. Najlepiej bylo pierwszego. teraz lapie sie na tym ze za czesto zagladam do srodka. Juz nawet nie tyle do komory palenia - przez kpw widac wystarczajaco duzo ale na sekunde otwieram wyczystke wymiennika i widze czy jest dym i ile Dlatego tez klapke PG ustawiam srubka tak zeby zawsze byla mala szczelina. Kociol lekko przygasa ale jednak ciagle sie pali. Po skoksowaniu PW zamykam. Zamkniecie - kawalek blachy przycisnietej do drzwiczek bardzo silnym magnesem - daje sie przesuwac ale oderwac jest bardzo trudno. Ze ja? Mowy nie ma. W koncu jest misja do wykonania. A tak wogole to dzis byl dzien modyfikacji. Mianowicie z profila 35x35mm zrobilem KPW ale bez zwezenia koncowki. Zamiast wyginania ksztaltownika. wlozylem do srodka blaszki wygiete na ksztalt polowy kropli. Powstalo cos w rodzaju zwezki ventouriego. Czy dziala lepiej nie wiem - wczoraj walczylem z problemem polegajacym na tym ze po zasypaniu kotla weglem wrzucilem na gore zar. Ulozylem drewno. Podpalilem i.... po chwioli zauwazylem ze wegiel pali mi sie od spodu. To ze zostawilem rozzarzony wegielek na ruszcie raczej nie chodzi w gre. Predzej ktorys wpadl w szczeline od gory. Co wtedy robic? Jak zapobiegac? Macie jakies sposoby? Poczatkowo probowalem wyjac palace sie kawalki ale bylo ich zbyt duzo. Zasypalem wiec to miejsce popiolem ale i tak dymu bylo duzo. Ps. co do KPW chodzi mi po glowie wersja przedluzana. Docelowo planuje wyjac wlozone dzis blaszki i dospawac plasterek ksztaltownika z wspawanymi na stale wkladkami tak zeby powstala dysza w przekroju jak bajbardziej przypominala dysze ventouriego. Tylko jaka szczeline zrobic w najwezszym miejscu dyszy.
  11. Wtedy gdy to pisalem to bylo 4szufle wegla to jest jakies 20kg co spala mi sie ok 24h. Zwykle pale na 2 szufle i rozpalam rano i poznym wieczorem. Do takich samych wnioskow dochodze. Co prawda dzis odpuscilem wszystko co do tej pory kombinowalem gdyz... Juz mam KPW. Rano wmontowalem. Wtedy gdy to pisalem tez mialem PW ale fabryczne. W kotlach heiztechnika jest ponacicnana kolumna wychodzaca z popielnika. Ktorej niestety nie udalo mi sie ogarnac. Obecnie po 2h od rozpalenia. Kociol uzyskal zadana temperature. Czopuch nie parzy. Z komina dymi sie symbolicznie i raczej jest to para. Klapka PG prawie zamknieta. KPW szumi od przeplywajacego powietrza. Czy jest ustawione optymalnie? Czy na pelnym zasypie nie okaze sie ze komin znow stygnie? Pewnie jeszcze nie jedno da sie poprawic. Pewnie jeszcze sporo czasu spedze w kotlowni, ze o bieganiu miedzy oknem, a piwnica nie wspomne. Ale widze ze ide w dobrym kierunku
  12. ehhhhhhhhhhhh Grzalo... grzalo i... przestalo. No to mam powtorke z rorywki. Moze jest lepiej jak wczesniej ale przy zasypaniu kotla do pelna niestety ale w pewnym momencie dochodzi do takiego wychlodzenia komina ze ciag robi sie za slaby. Probowalem unosic klapke PG ale nic to nie daje. Wrzucilem wiec 2 grube kawalki drewna i moze to troche pobudzi komin. W sumie to moze bedzie jakas metoda? Najgorsze ze na ten brak plomieni w koksie ktore podgrzewalyby komin to pewnie montaz KPW nie pomoze. Co do cofek, czadow itp to mam dobra wentylacje w piwnicy, a spimy 2 kondygnacje wyzej w sporym domu wiec bardzo zle byc nie powinno.
  13. To zeby zmienic temat: Kociol zasypany prawie do pelna. Odpalony i... rozpalnie i zgazowywanie wegla - bardzo mizernie. bywalo ze dym lecial bardzo gesty i byl zoltawy. KPW rozrysowane bo jak rozszczelnialem drzwiczki to sie nawet cos zaczynalo dopalac ale kontrola nad tym zadna w skutek czego wychlodzilem palenisko tak ze gorna warstwa wegla szczerniala a temaperatura spadla do 45st. Teraz pali sie bardzo ladnie. sporo niebieskich plomykow. I ogolnie widac ze konstrukcja heiztechnika dopiero w takich warunkach zaczyna dzialac. Co prawda Juz w tym watku ktos o tym pisal i mial chyba nawet podobne spostrzezenia ale problem zdaje sie nie zostal rozwiazany.
  14. Nic nie probowalem nawet ocieplac bo i nie bardzo jest teraz jak i czym, a palic trzeba. zwezilem wylot i jest sporo lepiej niz bez czapki. Kilkanascie postow wyzej ktos pytal o przejsciowki do mierzenia temperatury/miarkownika czy cos w tym stylu. Jako ze w instalacje mam wpiety wymiennik oddzielajacy obieg wody na grzejniki od wody wyplywajacej z kotla wiec kontrolnie wpialem termometr. Na trojniku (alupex) zaraz ponizej pompy i... lipa. Wskazania totalnie oderwane od rzeczywistosci. Mam wrazenie ze lepszy bylby termometr przylgowy na zewnatrz stalowej rury niz mocowany w ten sposob.
  15. Tak tak tylko u mnie jest naprawde potezny komin i strone temu bylo kilka osob, ktore odradzaly zwezenie wylotu. Mowiac ze przy takim rozmiarze to tylko wkladka w komin ma sens. Domyslam sie ze wtedy byloby jeszcze lepiej ale juz teraz jest znacznie lepiej. Za jakis tydzien zobacze jak komin wyglada od srodka. Jak wyschnie to bedzie wogole super.
  16. Ok Panowie Wiec jestem po pierwszym paleniu w zwezonym kominie prawie 40x40cm. Obecnie wylot jest 17x17cm. I albo to efekt placebo albo faktycznie widze duze zmiany po nocnym paleniu: - zauwazalnie mniej popiolu. Zwykle byla czubata, duza blacha od ciasta. Dzis troche brakowalo do pelnosci. - w piecu garsc zimnych, skoksowanych wegielkow. Zwykle bylo duzo wiecej i to goracych - dym z komina leci bardziej w gore, a nie sciele sie dookola - w piecu slychac szum - dym tez jakby troche inny ale to musze pokazac na foto bo pewnie nadal jest duzo do poprawienia Oczywiscie zdaje sobie sprawe z tego ze akurat miala miejsce zmiana pogody. Spadek temperatury, obfite opady sniegu itp i moglo to spowodowac przynajmniej czesc tych zmian. sam Last Rico pisal, ze natura sama reguluje nasze kotly i np im zimniej tym ciag mocniejszy ale mimo wszystko chyba jest lepiej. Jutro zasypie do pelna i zobacze czy po skoskowaniu wegla temperatura spadnie...
  17. Tak tez docelowo planuje ale jak znam zycie to nie bedzie takie proste tym bardziej ze chce wykorzystac nadmiarowa przestrzen komina i puscic tam dodatkowy kanal wentylacyjny, ktorego bardzo mi teraz brakuje. Po za tym zwezenie komina to moment (jak nic nie da to drugi moment i zwezenia nie ma) a wstawianie kanalu to dzien roboty jak nie lepiej tym bardziej, ze wolalbym to zrobic raz a dobrze, tym bardziej ze mam wrazenie ze to moze nie byc takie proste jak by sie moglo wydawac. No chyba, ze ktos wie ze to zwezenie to zly pomysl bez "watpie" bo 1,5 roku temu to ja watpilem, ze da sie zamieszkac tu gdzie teraz jestem, a teraz lepszego miejsca sobie nie wyobrazam
  18. Witam Wszystkich, a szczegolnie osobe ktora ten watek rozpoczela - Last Rico. chwila wstepu: Od zeszlego roku wynioslem sie z miasta na wies. Mieszkam w domu, ktory wczesniej byl budynkiem gospodarczym obok duzej kurzej fermy (bedzie to istotne w pozniejszej czesci mojego wstepu). Rok temu podjalem decyzje. Chce byc eko i bede palil drewnem. Latem zeszlego roku kupilem wiec 25mp jesionu, pocialem, porabalem i czekalem na chlodne dni. Mokre drewno, brak pojecia o paleniu w kotle = wedzonka byla wszedzie. Zaczalem wiec szukac ratunku. Oczywiscie trafilem tez na ten watek ale po kilku stronach dalem sobie spokoj gdyz "ja przeciez nie bede palil weglem". Po za tym proby palenia od gory mokrym drewnem, w domu ktory rowniez byl mokry nie dawaly spodziewanych efektow - temp max 16st a bywalo duzo zimniej. Jakos tamten rok przezylismy. Nie chcac powtorki w tym roku zakupilem wegiel - rosyjski, od poczatku palenie met. Last Rico i rewelacja. Co prawda komin jeszcze dymi ale wreszcie w domu jest cieplo. Wrocilem wiec do lektury watku i wczoraj minalem 50 strone. Pewnie juz sporo wiem ale Nie wierze ze te 800stron jest o d... maryni i nie warto tam zagladac wiec brne dalej ile mi to zajmie nie wiem ale zapal jest. Teraz zeby nie bylo za rozowo mam pare problemow. Moja instalacja sklada sie z kotla heitztechnik 20kw z miarkownikiem analogowym. pracujacym w obiegu otwartym tyle ze znaczynie wzbiorcze mam w kotlowni (w piwnicy) a woda ogrzewa 100l zbiornik cwu i na grzejniki idzie przez wymiennik walcowy ze stali kwasoodpornej - basenowy. Nastepnie ogrzana woda idzie na grzejniki w ok 230m2 domu. Dom 1 pietrowy. Sciany: pustak, pustka, silikat, styropian 12cm, klej+ siatka narazie bez tynku. Strop 15-30cm welny. Posadzka na gruncie. Jedynie pod panelami 2cm twardego styropianu i jak narazie spisuje sie bardzo dobrze. temp oczekiwana 17-18st i jak narazie tak jest. Wracajac do problemow - komin kolosalny - pamiatka po kurzej fermie, ktora trzeba bylo dogrzewac konkretnym kotlem = 39x39cm. Ciag jest nie wiem czy dobry czy nie bo doswiadczenia nie mam ale pali sie w piecu dobrze do czasu az wegiel sie skoksuje. wtedy temp spada i jak jest duzo koksu to bywa ze pompy staja i jest koniec grzania. Co prawda na 50 stronie zaczal sie podobny problem i tam padla rada o swezeniu wylotu co tez jutro zrobie ale czy to przy tak ogromnym kominie przyniesie spodziewany efekt? Wstepnie palnuje zwezic komin betonowym korkiem z dziura 16cm (przewiercona duza plyta chodnikowa). Po za tym kociol heitztechnik ma dosc specyficznie rozwiazane pw. idzie ono taka jakby kolumna od popielnika do komory zasypowej. Kolumna ma 3 poziome naciecia napowietrzajace palenisko. Dodatkowo w mocowaniu drzwiczek zasypowych sa 2 szczeliny nad ktorymi jednak nie ma kontroli. Wiem tez ze w rankingu kotlow nadajacych sie do metody gornego spalania popelnionej zdaje sie przez Last Rico kociol ten zajmuje wysoka pozycje ale z drugiej strony to to zasilanie PW przez popielnikprzeczy troche idei regulacji kotla przez popielnik. Po nagrznaiu kotla miarkownik przymyka PP i kociol powinien stygnac przy okazji dopalajac gazy powstale z rozgrzanego wsadu. Jak to ma robic gdy miarkownik zamyka PP i PW? Tym bardziej ze ujecie Pw jest na "plecach" kotla. Chyba ze te 2 szczeliny pod drzwiczakmi zasypowymi wystarcza ale cos mi sie zdaje ze mogly by byc wieksze. Ok dosc tego wsptepu. Ps. nie boje sie przerobek i mam spore zaplecze techniczne. Pps. Komin ok 7m. 3m na dachem - klinkier kratowka jest mokry od srodka, czarne, smiedzi wedzonka ale sadzy brak Pozdrawiam jeszcze raz i z gory dziekuje za pomoc.
  19. Konstrukcje drewniane to tylko w dachu krytym blacha. Reszta to silikat i pustaki. Komin ma przebiegac tak: kominek stoi w rogu. ok 130cm nad ziemia i 50cm od rogu jest wlot do przewodu kominowego. przez 50 cm idzie rura poziomo w scianie pomiedzy salonem a garazem (z tendencja do wychodzenia w garazu). wychodzi z budynku i wpada do komina ktory jest na elewacji mocowany za pomoca obejm tak zeby minac okap dachu (ok 20 cm) i wyjsc poza wplyw kalenicy.
  20. Rozumiem porownanie ale... Wiem ze wklad nie bardzo pasuje do tego co teraz chce zrobic ale... nie czuje sie na silach murowania paleniska. Oczywiscie zdaje sobie sprawe ze jak wsiakne w temat to co jakis czas bede mial ochote cos poprawic... przebudowac... Ale to przyszlosc. Teraz cel jest dosc jasny - wyciagnac mozliwie duzo z komercyjnego wkladu. Dodam ze kominek bedzie stal w ok 60cm zaglebieniu o powierzchni ok 12m2 polozonym ponizej posadzki salonu. Salon ma ok 50m2 i 2,15m wysokosci. Wracajac do sensownosci zastosowania akumulacji. Mam wklad, ktory mi sie podoba. Wiec: a) moge go obudowac (ktos gdzies pisal ze uzyl plyt granitowych ktore sie ponoc swietnie sprawdzily mi tez by pasowalo takie rozwiazanie bo do takich plyt mam dostep ale wstepnie bezpieczniej bedzie bazowac chocby na cegle szamotowej) zastosowac kratki wentylacyjne zapobiegajace przegrzewaniu wkladu i cieszyc sie z tego co mam b) dodac do wyzej wymienionej opcji troche cegiel w postaci kanalow i wydobyc jeszcze troche mocy ze spalin i cieszyc sie ze mam wiecej niz fabryka dala c) wyciac katowka ramke i drzwiczki i tak wybudowac palenisko zeby moc nimi zatkac wejscie do pieca. Piec zaopatrzyc w dopalacz, i solidny akumulator... brzmi pieknie ale jak na pierwsza konstrukcje i brak doswiadczenia w murowaniu na tak cienka spoine to wybieram bramke nr b lub ew. a ps. Spac mi sie jednak nei chce wiec: a) zalozmy ze mam komin w postaci prostej rury stojacej na zewnatrz elewacji. na dole powienienem wiec dac trojnik, wyczystke i odkraplacz z podstawa przykrecana do sciany. tak? Nastepnie do trojnika musze dac kawalek prawie poziomej rury i kolanko 90st do ktorego teoretycznie moglbym podlaczyc piec ale jesli mysle o powyzszych rozwiazaniach z kanalami dymowymi to chyba powinienem dolaczyc jeszcze raz trojnik i wtedy do idacego poziomo trojnika podlaczylbym z jednej strony komin, a z drugiej wklad z szybrem zalaczajacym dlugi obieg spalin, do dolnego koncowka dlugiego obiegu. Czy moze lepiej to wymurowac? pps. Czy komin dwuscienny zaroodporny jest na tyle dobrze zaizolowany zeby byc bezpiecznym p/pozarowo? Szczerze mowiac nie szukalem jeszcze informacji na temat bhp i zasad prowadzenia przewodow kominowych wiec jak by ktos mial jakies info to z gory dziekuje.
  21. Witam Wszystkich Do tej pory bylem tylko biernym czytelnikiem tego forum. W ramach przedstawienia sie informuje ze od maja tego toku walcze z remontem PRLowskiego klocka z mysla o zamieszkaniu w nim. Mam nadzieje ze jeszcze w tym roku uda mi sie wprowadzic. Wiekszosc prac wykonuje sam, a z zawodu jestem fotografem. Od poczatku projektowania salonu bylo wiadomo ze w kluczowym miejscu bedzie stal kominek obudowany kaflami. A jak kafle to i ciepla obudowa... Idac tym tropem doszedlem do tego ze chce miec odsyk ciepla ze spalin i podobnie jak kol. Pit79 planuje go wykonac wlasnymi rekami. W miedzyczasie wpadl mi w rece wklad kominowy marki Jotul o mocy ok 12kw oraz prosty kawalek stalowego, zaroodpornego, dwusciennego komina do ktorego musze dokupic brakujace elementy. Wracajac do tego co w tej chwili wydaje mi sie wazne to to ze kominek ma miec max 150cm wysokosci (ograniczone oknem ktore jest i nijak nie daje sie przesunac, oraz wysokoscia wyprowadzenia spalin do komina ktore tez jest tam gdzie byc moze/musi) ksztalt kominka - narozny. Na chwile obecna widze 2 mozliwosci albo wklad pomiedzy 2 pionowymi komorami dymowymi laczacymi sie za kominkiem i wpadajaymi do komina. Albo kominek w kacie a obok pozioma lezanka z pionowymi kanalami. tak jak pisalem bardzo staram sie zeby jeszcze w tym roku zakonczyc remont na tyle zeby dalo sie tam zamieszkac i wtedy na spokojnie realizowac kolejne projekty. Byloby bardzo dobrze gdyby moc juz teraz podpiac kominek do komina i jakby wmiedzyczasie nadeszla konkretniejsza zima to wspomagac ogrzewanie CO. Oczywiscie przewidujac ostateczny sposob podlaczenia kominka (wysoka cena ksztaltek zaroodpornych pasujacych do tego co juz mam). A teraz ide juz spac. Pozdrawiam ps. Nastepnym razem dorzuce troche rysunkow i zdjec to moze bedzie latwiej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...