Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Parabol

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    34
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Parabol

  1. Chyba zrobię po prostu test i zobaczę jaki będzie efekt. Jak będzie słabo to zostawię jak jest, tylko ewentualnie zdrapię jakieś "gluty".
  2. Wkrótce również będę miał identyczny problem i zastanawiam się czym szpachlować takie małe niedoróbki. Boję się, że gładź będzie zbyt gładka względem tynku, który nie wygląda źle, ale gładź to jednak nie jest. Nie chcę narobić gładkich, wyróżniających się placków, co tylko pogorszy sytuację.
  3. W najbliższym czasie będę musiał postawić kilka ścianek z płyt GK żeby wydzielić pokoje na antresoli w mieszkaniu. Na nowych ścianach będą znajdowały się drzwi i tutaj pojawia się pierwsze pytanie. Profil 50 + 2x płyta dają ok. 75mm grubości. Typowa ościeżnica stała ma 90mm. Zastanawiam się, czy są jakieś przeciwwskazania jeśli chodzi o wykonanie podwójnego płytowania takiej ścianki tylko z jednej strony? Wtedy grubość ścianki wyjdzie bliska 90, więc sprawa montażu ościeżnicy się uprości. Podwójna ścianka byłaby wewnątrz pomieszczenia, więc przy okazji uzyskał bym większą wytrzymałość i nośność takiej ścianki, gdyby wewnątrz trzeba było coś powiesić. Poprawiłyby się też nieco parametry akustyczne. Kolejne pytania dotyczą tego jak wykończyć taką ściankę na styku z pozostałymi ścianami i sufitami, które są z otynkowanego żelbetonu/silikatu lub porothermu? W internecie niestety często widzę sprzeczne rady. Czy na styku ze ścianami starać się dawać krawędź ciętą, czy oryginalną? Czy krawędź ciętą fazować? Czy wszędzie stosować połączenie ślizgowe? Czy przy ścianach i sufitach tylko szpachlować, czy też wklejać taśmę, np papierową? Przy taśmie pewnie lepiej byłoby mieś krawędź oryginalną żeby nie robiła się wypukłość.
  4. Z tym styropianem napisałem nieco na wyrost, bo budynek jest właśnie ocieplany, przy czym ta ściana jeszcze jest bez styropianu. Początkowo przyjąłem, że będę działał już po zakończeniu budowy. Jest jednak szansa, że może dogadam się z deweloperem, bo kiedyś sami rzucili, że może ktoś sobie to zabuduje. Wtedy mogliby zainstalować mocowania i na to położyć ocieplenie. Samą zabudowę odłożyłbym na później, ale mocowania chciałbym mieć przygotowane. Z oczywistych powodów nie ma jeszcze wspólnoty itp.
  5. Przecież wymiary podałem 2,5m x 2,5m. Jeśli chodzi o łączenie, to napisałem że byłoby konieczne, bo inaczej belek nie wsunę w otwory, gdyby miały być tylko takie jak wymiar belki bez dodatkowego niszczenia styropianu. Teraz wpadłem na pomysł, że elementy mocujące mogłyby być tego typu: Oczywiście odpowiednio solidne i w tym przypadku długie żeby wystawały poza styropian. Do nich mocowane byłyby belki już bez żadnych dodatkowych łączeń.
  6. Liczę, że na forum też są specjaliści, którzy coś podpowiedzą. Nikt tutaj nie musi brać i nie bierze odpowiedzialności. To tylko dyskusja. Przed pójściem do kogokolwiek chciałbym mieć wypracowaną jakąś koncepcję jak mogłoby być to zrobione.
  7. Jeśli chodzi o szkło, to może być pokryte warstwą antypoślizgową. Chcę żeby światło przechodziło z góry żeby wizualnie nie zamknąć aż tak tej przestrzeni i dół wciąż był doświetlony. Na drewno się nie upieram, ale pomyślałem, że dałoby to ciekawy efekt. Podobnie chcę zabudować pustkę, która jest w mieszkaniu, ale tam nie ma problemu ocieplenia. Jeśli miałbym mocować bezpośrednio do ściany, to pytanie jak i czym to zrobić żeby np. wyciąć tylko takie prostokątne otwory pod belki np w 8 punktach? Jak potem mocować belki do "wieszaków", które byłyby tam umieszczone? W takim przypadku nie uniknę też wielu łączeń belek, bo inaczej nie będę w stanie wsunąć ich w całości z obu stron, bez dodatkowego niszczenia ocieplenia. Czy konstrukcja mogłaby być mniej więcej taka:
  8. Chciałbym zbudować sufit pomiędzy piętrami dwupiętrowej loggi w bloku. Rysunek obrazuje sytuację. Deweloper przewidział coś takiego, bo wylali nawet tą poziomą belkę, która tworzy całość ze stropem między piętrami. Otwór ma powierzchnię ok. 2,5m x 2,5m, Problem jest w tym, że budynek oczywiście jest ocieplony 20cm warstwą styropianu łącznie z poziomą belką. W otwór pomiędzy piętrami chciałbym wpasować konstrukcję drewnianą mniej więcej tak wyglądającą: Czy da się zbudować coś takiego jednocześnie nie niszcząc warstwy ocieplenia? Również w scenariuszu, że konstrukcja będzie podłogą i stworzy loggię dla górnego piętra? W otwory między deskami zainstalowałbym np. odpowiednie płyty szklane przystosowane do chodzenia po nich oczywiście. Pomysł jest taki, żeby konstrukcję mocować na długich i solidnych kotwach do stropu. Najpierw kotwa, na nią idzie rurka stalowa o długości jaką ma grubość izolacji, potem odpowiednia podkładka i nakrętka. To miałoby zapewnić sztywność i brak przenoszenia obciążenia bezpośrednio na styropian. Do tego przykręcałbym już drewniane belki. Potem jakoś to uszczelnił na styku elewacja-belka. Czy coś takiego ma rację bytu? Jeśli tak, to jakiej grubości powinny być kotwy i ile ich zastosować?
  9. Jakiś czas temu zacząłem remont starego mieszkania w ramie H. Okazało się, że ściany są pokryte tynkiem, który zamienia się w pył. Przy krawędziach ścian, a w szczególności sufitach odpadał płatami i to już odkułem. W środkowej jest bardzo cienki i w dużej mierze trzyma się dobrze. Ściany z oknami niemal w całości zbudowane są z gazobetonu i tu tynk był bardzo gruby na całości. Zazwyczaj odpadał bardzo dużymi porcjami. Oczywiście oprócz tynku często były jeszcze ze 2 warstwy tapety i kilka warstw farby. Jeśli gdzieś była tapeta, to nawet w centralnych częściach ścian zeskrobałem ją często razem z cieniutkim tynkiem. Generalnie ściany nośne i w większości cieniutkie (4-5cm) działowe nie są krzywe. Ich nierówność wynikała z tego jak położono tynk. Niestety nie mam pomysłu jak bardzo trzeba to wszystko skuwać i co dalej. W kilku miejscach (3 ścianki działowe z drzwiami) położę płyty kartonowo-gipsowe, głównie dlatego, że chcę je pogrubić, żeby weszła jakaś ościeżnica. Przy okazji zasłonię część nowo położonej instalacji elektrycznej i wyrównam jedno nierówne miejsce. Na razie wiem tylko, że na koniec będzie najprawdopodobniej gładź angielska multi finish, bo znajomy, który będzie to robił ma doświadczenie z takim materiałem i go poleca. Dotychczas na próbę kupiłem trochę Cekolu ZW-04, ale znajomy podczas krycia nim jednej próbnej ściany nie był zadowolony. Mówił, że duże ziarno i że to jest jak beton i ciężko tym zrobić naprawdę równo. Dołączam kilka zdjęć dla zobrazowania sytuacji. Na zdjęciu widać szczelinę pomiędzy płytami na suficie. W tym przypadku często był spory uskok i duża warstwa tynku odpadająca płatami. Czym to wstępnie pokryć i wyrównać? Tutaj część sufitu, z bardzo cienką warstwą tynku, która dobrze się trzyma i bardzo ciężko zdrapuje. Na wierzchu widać farbę. Co z tym robić? Ściana po zdarciu tapety i odpadającego tynku. Jak widać w górnej części w zasadzie został goły beton. W pozostałych miejscach jest różnie. Czasami tapeta zeszła z tynkiem, a czasem nie. Generalnie to, co zostało trzyma się dobrze. Pytanie, co dalej? Inna ściana. W zasadzie goły beton po zdarciu bardzo cienkiej warstwy tynku. Widać nadmiar betonu w miejscu, gdzie z tą ścianą łączy się inna prostopadła. Muszę to jakoś wyrównać. Tutaj widać łączenie gazobetonu z żelbetonem przy oknach. Była tu gruba warstwa tynku dla zrównania uskoku między dwoma materiałami. Czym to wyrównać/uzupełnić? Z góry dziękuję za pomoc.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...