Na poczatku wybraliśmy 3 projekty, które nam się podobały. Były dość podobne do siebie (tak jak w przypadku Tuliusza i Leonidasa) i razem z projektantem odrzuciliśmy dwa a został Tuliusz;-) P stwierdził, że jest to projekt bardzo ciekawy, ma funkcjonalne rozstawienie pomieszczeń i nie jest to projekt powielany przez wiekszośc budujących. W Tuliuszu spodobało mi się to, że to pomieszczenie nad garażem przerobimy na stryszek i pralnię (oddzielna pralnia jest dla mnie bardzo ważna), pokój na parterze będzie świetny dla przenocowania gości, jako pokój komputerowy oraz może w przyszłości pokój dla trzeciego dziecka;-) Przeglądając Leonidasa odrzuciłabym go ze wzgledu na położenie kotłowni. Wprost z korytarza wchodzi się do kotłowni, będzie się okropnie kurzyło, tak samo wychodząc z garażu za każdym razem wnosilibyśmy kurz z kotłowni do domu. Kolejna sprawa to dostarczenie opału do kotłowni, ale ja pisze z naszego punktu widzenia, bo my bedziemy mieć piec na węgiel i drzewo, także drzwi od ogrodu są super. Jesli chodzi o ten podciąg to byłaby to taka jakby zabudowana belka wystająca przy suficie, na to konto bedzie grubsza ściana. Sama dokładnie nie wiem po co był ten podciąg, ale pewnie był nie potrzebny:p Drzwi balkonowe w łazience to faktycznie był mały problem, bo obawiam się, że może być przez nie zimniej i mniej przytulnie. jednak są na to sposoby;-) A zmiana okna na zwykłe też już była rozważana i stwierdziliśmy, że dom straci na wyglądzie i tak zostało;-)