Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Radek.s69

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    225
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Radek.s69

  1. Dzięki Ci wielki Qbek No właśnie, o to chodzi. Możesz zaproponować, jak taki zestaw miałby wyglądać? Czyli z czego i jakiej wielkości powinien się składać? I jak go należy ustawić? Już tłumaczę dlaczego. Jak wspomniałem zajmuję się rzeczami, które umożliwiają mi obserwację instalacji różnych urządzeń w różnych obiektach - najczęściej domach. Jeśli chodzi o uszlachetniacze i zmiękczacze wody, to sprawa ma się tak: przychodzi gość, włącza urządzenie, leje do próbki kropelki i mówi: "proszę, jest niebieskie? Działa. Do widzenia." Na pytania inwestorów najczęstszą odpowiedzią jest: "ja to tylko uruchamiam, a wszystko ustawił sprzedawca (ustawili w firmie)". Ja natomiast wolę być świadomy tego, co mam i co się tam w środku dzieje, i wiedzieć, że ten, co mi sprzedał i montował urządzenie też wie. Będę więc wdzięczny, jeśli sklecisz mi wirtualny zestawik. Pozdrawiam.
  2. Jastrząb, no co ty.... wyrzucić to ja je mogę. A co byś proponował zakupić?
  3. Dziękuję Obu za odpowiedzi. Wiem, że to cale, a pytanie moje pochodziło stąd, że studiując różne kombinacje zmiękczaczy nigdzie nie natrafiłem na takie małe - a interesowało mnie: złoże osobno - sól osobno. Oczywiście wiem, że zmiękcza do zera, i zmiana parametrów, to podmieszanie. Chodziło mi o to, czy zmiękczanie do 0 (nie przez złoże, a urządzenie, jako całość), to praca w warunkach krańcowych, czy optymalnych? Ja przeważnie piję CColę, ale mam 3 kobiety w domu i dla nich jakość wody ma kluczowe znaczenie - piją jakieś tam wynalazki przefiltrowane, z cytryną, z solą himalajską, miętą i takie tam pierdoły. Stąd drążę temat jakości wody bogatej w sód i bez magnezu. I stąd zainteresowanie wartością PH, i przewodnością elektryczną. Pytałem o odczyn wody zmiękczonej do 0, bo w laboratorium przez przypadek dowiedziałem się, że woda destylowania ma odczyn PH od 4 do 7, w zależności od kontaktu z powietrzem (pewnie chodzi o CO2) i w zasadzie nie można jednoznacznie go ustalić. Ponieważ najczęściej opracowania "naukowe" pochodzą od producentów urządzeń (mówię o danych pochodzących z polskiego internetu), pytam pragmatyków na tym forum o być może głupie i irytujące was rzeczy, ale jak nie tu, to gdzie? Na razie na GOOGLE.de udało mi się przeczytać, że nie należy dla celów domowych (nie przemysłowych) zmiękczać do 0, bo: - picie takiej wody może okazać się szkodliwe dla zdrowia (jednak autor podkreślił, że nigdy jednoznacznie nie dowiedziono, że jest szkodliwe. Ale też nigdy nie prowadzono poważnych badań w tym zakresie) - wystąpi problem z praniem (opisy struktur, rozpadów, wiązań, chyba coś o napięciu powierzchniowym - za trudnedla słabo znającego niem.), będzie niedopierane i niedopłukane, - zwiększa podatność elementów metalowych na korozję, czy jakoś tak: jest bardziej agresywna od wody twardej - to chyba znaczy, że PH spada? W związku z tym jakiś tam związek niemieckich kogośtam proponuje, aby zmiękczać wodę maksymalnie do 3,4. Jako, że taki stopień jest na pewno bezpieczny. Ponadto może zaproponowalibyście mi stosowne rozwiązanie dla moich potrzeb, gdybym do tych 60mg/l chciał w domu wodę zmiękczać? Chodzi mi o konkretne modele.
  4. Qbek... No to mnie załatwiłeś, jak dzieci kota. Miałem czysty, nieskażony wiedzą umysł i twardy plan montażu zmiękczacza. A tu masz! I tak źle i tak źle. Ale wracając do tematu: No właśnie nie mogę określić miękkości tej wody, bo się na tym nie znam i nie mam doświadczenia. Stąd nie wiem, czy 128, a 70 lub 0 robi dużą, czy "jakąś" różnicę. Czy 128, to będzie dużo kamienia a 0 w ogóle, czy 0 to też będzie osad i kamień, tylko w znacznie mniejszych ilościach, a 128 trochę więcej lub znacznie więcej. Czy 0, to jest tak miękko, że nie da się umyć? Czy jak się ustawi 0, to PH będzie na poziomie 4, czy koło 7 (wiem, że CO2, że węglany i inne aniony, ale przecież jest takie coś, jak doświadczenie zawodowców, które mówi: z reguły PH jest wtedy około....). No i jeśli teraz zamontuję zm. i ustawię 0, to co z wodą do picia? Czy muszę znów dać coś, co odkwasi, czy utwardzi wodę? Czy wystarczy ją przegotować? I chciałbym Cię zapytać, co to znaczy 10x17" - to jakiś kieszonkowy zbiornik, są takie? A czy ustawienie parametrów na 0, to normalna praca zmiękczacza.Czy raczej jego optymalne ustawienia, to jednak podmieszanie i 0 to praca na max?
  5. Dzięki Ci za porady. Przed badaniem wody założyłem, że kupię zestaw PUR 1044 Cl z pięcioma przyciskami. Może duży, ale chodziło mi o wydajność. Natomiast dobrze, że piszesz o wydajności filtrów mechanicznych, bo ja nienawidzę cieknących kranów. Pytałem o te filtry przeróżnych sprzedawców i kilku hydraulików, bo martwiłem się właśnie o opory na takim filtrze i spadki ciśnienia. Myślałem, że może trzeba ze dwa (3) równolegle, ale wszyscy zapewniają mnie, że 1szt. i to jeszcze 10" w zupełności wystarczy. Podobnie dziwią się, że chcę montować manometry, bo po co? Mówię, że po to żeby wiedzieć, co się dzieje. "Co ty, nikt tak nie robi, tylko kosztów sobie nastukasz". Jeszcze chciałbym zapytać: chcę mieć miękką wodę, ale bez przesady. To jaki zestaw dobrać do parametrów mojej wody (tej z sieci). I co z filtrem (filtrami) mechanicznymi. I co to znaczy miękka woda, która jest dobra dla armatury i szklanych kabin i pralki i zmywarki i nie za miękka dla domowników - ile stopni niemieckich? Oczywiście tabele i zestawienia umiem czytać, ale chciałbym znać zdanie specjalistów i praktyków. Czyli jak to zorganizować, żeby nie przepłacić, nie zaoszczędzić w głupi sposób, mieć sprawnie działający i wydajny układ i odpowiednio miękką wodę?
  6. Qbek, dziękuję, Mam świadomość, że nie ma rzeczy idealnych. Nie zamierzam mieć wartości 0, jeżeli chodzi o miękkość. Te moje sprzęty, to nie są urządzenia bardzo drogie, ale na tyle, aby zastanowić się nad zmiękczaczem, no i czyszczenia mniej. Z miedzi mam tylko rurki w kotłowni, a poniżej poziomu podłogi i powyżej sufitu wszystko w plastiku warstwowym (mogę cyknąć fotę, jakby co). Znam się dosyć dobrze na sprawach budowlanych, a na żołądku tyle, że wiem, kiedy jestem głodny (przeważnie zawsze), o zamianie azotanów w azotyny przeczytałem jakiś artykuł. Stąd moje pytanie na forum. Laboratorium proponowało mi również badanie bakteriologiczne, ale te dwa już wydały mi się drogie i troszkę przychytrzyłem. Z drugiej strony w bezpośredniej okolicy nie ma ziem uprawnych, jakichś zakładów, itp. A teren, to stare koryto Narwi. Od kilku lat jest za to kanalizacja ściekowa i no i oczywiście wodociąg. Skąd te związki azotu? Ale może tak jest wszędzie? Acha: dla azotynów laboratorium podało poziom ufności 95%. Filtr na azotany nie przyszedł mi do głowy, myślałem tylko o zmiękczaczu. A co myślisz o filtrze mechanicznym Atlas Filtri 20" z jonami srebra, bo raczej jest drogi i nie jestem pewien, czy tam jest więcej prawdy, czy marketingu? Trochę zaniepokoiłeś mnie Twoim zaleceniem dotyczącym wody ze studni. Jest aż tak źle? Wracając do miedzi: rozumiem, że jeżeli zmiękczę wodę, to ph wzrośnie i będzie niekorzystne dla miedzi? Myślałem, że to kwasy, a nie zasady są szkodliwe dla metali. przecież miedź wytrawia się kwasem. Myślałem, że mógłbym zmiękczyć wodę do czegoś około 80-90mg? Czy byłoby to źle?
  7. Rzeczywiście - mój problem nie wydane się poważny w porównaniu z kłopotani większości osób, ale załóżmy, że chcę mieć bardzo miękką wodę (wydałem kupę kasy na baterie, itp.) ponadto niepokoi mnie duża różnica w zawartości azotanów. Ta ze studni ma dużo (chociaż niby w normie). A przecież azotany w układzie pokarmowym zmienią się w bardzo szkodliwe azotyny, czyli ten wynik 0,066 dla azotynów po spożyciu wody ulegnie drastycznej zmianie. Czy zmiękczacz jest w stanie usunąć te pierwsze? lub przynajmniej zmniejsza ich ilość?
  8. Witam Szanownych Forumowiczów zgłębiających temat wody. Dzisiaj otrzymałem wyniki badań dwóch źródeł, które posiadam, tj. własnej studni i wodociągów. Za kilka miesięcy wprowadzam się do nowego domu i chciałbym mieć dobrą wodę i czyste łazienki. Miałem zamiar od razu kupić zmiękczacz, ale po lekturze tegoż wątku zdecydowałem się najpierw na badanie wody. Rodzina czteroosobowa, dwie łazienki, średnie zużycie wody dotychczas, to ok. 13-15m3/mc. Wiem, że woda nie jest zła, ale gdybym miał coś zastosować, szczególnie, jeśli chodzi o miękkość, to co waszym zdaniem miałoby to być? Wyniki analizy: STUDNIA 11m (lustro mierzone przed suszą na głębokości ok. 2,2m), jakiś zwykły hydrofor ze zbiornikiem 50l. teren ubogi w humus (czyli nic), piasek do głębokości co najmniej 2,5m (głębiej nie kopałem). Jon amonowy mg/l < 0,13 Barwa mg/l Pt < 5 Mętność NTU 0,37 Azotany mg/l 35 Azotyny mg/l < 0,066 Żelazo μg/l < 4,0 Mangan μg/l < 1,0 Twardość ogólna (sumaryczna zawartość wapnia i magnezu) mg/l CaCO3 145 pH 7,8 Przewodność elektryczna właściwa μS/cm 540 Liczba progowa zapachu TON 1 Woda z sieci kanalizacyjnej (ujęcie ok. 1km od mojej studni, głębokość 50m) Jon amonowy mg/l < 0,13 Barwa mg/l Pt < 5 Mętność NTU 0,34 Azotany mg/l < 0,89 Azotyny mg/l < 0,066 Żelazo μg/l < 4,0 Mangan μg/l 1,1 Twardość ogólna (sumaryczna zawartość wapnia i magnezu) mg/l CaCO3 128 pH 8,1 Przewodność elektryczna właściwa μS/cm 311 Liczba progowa zapachu TON 1 Z góry dziękuję za pomoc Pozdrawiam
  9. Miro: poczytaj posty sprzed paru miesięcy. Pisaliśmy tam, jak poradzić sobie ze zbyt niską ścianką kolankową w stosunku do skosu. Przykro mi, ale taśma papierowa, to nie jest dobry pomysł. To dobrze, że kolega nie ma na razie pęknięć, ale niestety, to się zmieni (oby nie). Wpisz sobie w internet "profil V" i zobacz, co się wyświetli, może rozwiąże to twój problem i przy okazji zobaczysz, jak powinno być poprawnie.
  10. Kto kurdę wie, jak na tym forum założyć nowy temat? Kiedyś wchodziłem tu na jakieś wątki o maszynach i narzędziach. teraz nic nie mogę znaleźć. Albo coś się pozmieniało, albo za dożo zielska jaram.
  11. Śrubka: rozumiem, że chodzi o lico ściany kolankowej. Sposobów jest kilka i odpowiednio wcześniej znajdziesz opis wykonania. Najpierw zobacz, jak nisko schodzi Ci płaszczyzna skosu i czy przy twoim założeniu grubości wełny, płaszczyzna ta pokrywa murłatę. Profil (poziomy, trzymający skos zabudowy) powinien być kręcony do ściany, lub do jej przedłużenia (wcześniej kilku z nas opisywało metody wykonania takiego przedłużenia). 30 cm wełny to fajnie ( zostaw przymajmniej w suficie). To właśnie pomieszczenia ogrzewane mają być starannie ocieplone - skosy i sufit właśnie. Żadna membrana ani folia nie jest przewidziana, jako transpaterntna i należy ją czymś pokryć. Po co docieplasz strych - będziesz go ogrzewał? Bo jeśli nie, to co dla ciebie za różnyca, czy wyziębi się po np. 10 godzinach, czy 3 dniach? Chyba nie uważasz, że nie dostarczając ciepła do pomieszczenia utrymasz tam wymaganą temperaturę szczelnie je zamykając? Twoją wentylacją jest membrana (rozumiem, że wysokoparoprzepuszczalna) na całej połaci dachu, więc wentylować dodatkowo nie musisz, ale jeśli obłożysz strych płytami, to wentylacja w postaci kominków lub otworów w ścianach szczytowych jest mile widziana. A nie lepiej nie docieplać strychu a za zaoszczędzone pieniądze kupić mi wyrzynarkę?
  12. Cześć Rom-Kon. Jeszcze żyję ale bardzo zapracowany. Tak na chwilę zajrzałęm, bo nie mogę się zdecydować na wyrzynarkę (Mafell czy Festool - a tu ani słowa o tym) i od razu władowały mi się te przeklęte gipsy. Śruba: wstaw sobie styropian na piankę, to pod murłatą nie będzie wiało. Folia może być, choć ja takiej używam, jako osłony do prac. Kup sobie lepszą - może z powłoką alu. Ładnie i równo masz tam zrobione i nawet tynkarze nie upapreali membrany. Pozdrawiam wszystkich.
  13. Slusar takich rzeczy nie kupisz. To bez problemu wykonuje dekarz na budowie układając dach. Jeśli sam go układasz, to udaj się to hurtowni dachów i blach i tam poproś, to ci dotną i ukształtują zgodnie z życzeniem. Przeciętny arkusz blachy (2m2), to koszt rzędu 80zł. Jeśli będziesz mał dachówkę, to zamawiasz odpowiednią ilość dachówek wentylacyjnych i po temacie. Nadmieniam, że ta wentylacja nie ma nic wspólnego z wentylowaniem wełny z warstwy termoizolacji. Jak wykonać okładzinę drewnianą w płaszczyźnie skosu połaci? w poprzek do planowanego ułożenia desek (zabezpieczenie smarujesz po obu stronach deski szalowej - co tam nasz: lazurę, olej, czy lakier) mocujesz łaty drewniane 50x40, i do nich te deski. Najpierw wyszlifuj krokwie, bo na pewno będą widoczne - przynajmniej w części. Nie wiem, w jakim stanie masz wiatrownicę, pewnie ją też trzeba oszlifować i zabezpieczyć. I przy tej wiatrownicy zostaw ok. 10mm szczelinę. Nie będzie widoczna, a owady i tak się dostaną, nawet z siatką. Zanim to zrobisz musisz pociągnąć termoizolację na odpowiednią wysokość i otynkować ją. Nie będziesz się później użerał z oklejaniem desek. Tu też zostaw szczelinę. I oczywiście szczelinę między termoizolacją ściany a deskowaniem dachu. Jeśli chcesz być zgodny z przepisami, to na każde 100m2 połaci jest ściśle określona powierzchnia otworów wentylacyjnych w podbitce (tylko się nie przestrasz) - ile, to wie twój kierownik budowy, nie będę odbierał mu chleba. Wtedy musisz w ułożonej desce szalowej wykonać stosowne otwory i wpasować w nie standardowe kratki.
  14. Stibdom Tak, jak piszesz. Szpachlowanie powierzchni pionowej nie wchodzi w grę, więc szpachlujesz do styku ze ścianą tylko powierzchnię poziomą sufitu. Tak, tak dobrze myślisz, że to przeje............ , bo ściany nie można pobrudzić - gips zaszlichci strukturę tynku cementowego. Trzeba starannie docinać płyty, żeby za dużo szpachlowania nie było i po obwodzie wykonać połączenie ślizgowe. Jeśli kupisz szerszy papier, to wystającą część utnij dopiero po wyszpachlowaniu i wyszlifowaniu - nie ubrudzisz wtedy ściany gipsem. Następnie po położeniu gruntu pod malowanie - najlepiej białego - walniesz po obwodzie stosowny do g-k akryl i pozamiatane.
  15. Buzer Nie ma mnie, bo robię działkę na bóstwo. Co do twojego pytania. Najczęściej stosuję profile Knaufa, bo są tanie i wystarczająco dobre, ale nawet w hurtowni, w której na stałe się zaopatruję kręcą nosami, bo mówią, że tylko praktycznie ja je biorę. Nie za bardzo chcą sprowadzać małe ilości. Póki co są. Również używam Metpol właśnie te 0,5 (to ich średnia klasa, bo produkują w 3). Kiedyś jeździłem do Dawidów Bankowych (pod Warszawą - siedziba Metpolu) i tam kupowałem, bo tylko tam początkowo można było kupić profile V. Do brzegu: 0,5 dobrego producenta są wystarczająco dobre. Kiedyś używałem też wyrobów pana Więcka (BudMat), ale moim zdaniem teraz ....... no już nie używam. W zasadzie najczęściej ja wybieram materiał dla kilienta. Niestety, Rigips robię bardzo rzadko. Generalnie pewnie postępuję, jak ty: biorę do ręki i sprawdzam organoleptycznie na zasadzie doświadczenia. Na pewno unikam produktów bez nadruku lub takich z nieznaną nazwą. Jeśli chodzi o płyty, to zdecydowanie preferuję Knaufa, chociaż ta nowa 20mm Nidy jest niezła. Knauf dla tego, że często robię łuki. Jeśli jest ich dużo i płyta specjalna (6mm) nie wchodzi w grę (cena), to używam zwykłej i tu mi jakość płyt wyraźnie daje o sobie znać. Zdarza się też tak, że mimo, iż profil niby gruby, to przy wkręcaniu łatwo zrywa wkręt - pewnie to znasz - miękka, licha blacha z Chin. Schodzi wtedy dłużej, bo trzeba bardzo uważać przy dokręcaniu,a ryzyko i tak zostaje, co będzie w czasie eksploatacji. Nadmieniam, że wkrętarki mam prima sort. Tak więc wiele ci nie powiedziałem. Całkowite ryzyko i tak zawsze zostaje po naszej stronie.
  16. Nadulka Pomyśl o Weberze. Co do koloru, to kup sobie parę kawałków płyty g-k, czy innego badziewia, a w firmie, w której zamierzasz kupić tynk poproś o próbki wybranych kolorów - starczają na ok. 1m2. Dobre firmy sprzedają takie próbki. Taką otynkowaną płytę przykładasz do elewacji i po problemie. Jeśli dom w kleju stał sezon lub dłużej musisz przed tynkowaniem umyć elewację i zaciągnąć cienką warstwą świeżego kleju.
  17. Sylwik Już nie masz miejsca na opaski wokół okien, a jak zrobią ci ocieplenie balkonu od spodu, to w ogóle po temacie. Pewnie, że rynna konieczna, ale standardowa może tam nie za ciekawie wyglądać. Wiesz, że rynnę można bez problemu zrobić? Nawet z tej samej blachy, co parapety. Nieraz robię wąską, prostokątną rynnę, która nie rzuca się w oczy. To znaczy nie robię,a zamawiam. Najczęściej w miejscu, gdzie sprzedają blachy na dachy - zazwyczaj mają giętarkę. Nieraz z nierdzewki - te zamawiam w firmie Panek (koło Warszawy). Naprawdę jest to tanie rozwiązanie i warto się zastanowić. Obejmy wygina się samemu z odpowiedniego płaskownika. Najczęściej w takich wypadkach maskuję front i spód rynny jakimś materiałem (drewno, płyta cementowa, itp,) i w ogóle jej nie widać.
  18. Bernikle Buzzer ci dobrze tłumaczy. Oczywistą część między wierszami. Przecież, np. jeśli zamierzałeś dać pod krokwie np. 15cm i 15cm pomiędzy (3 cm wystaje), czyli razem 18cm, to pomniejsz tą między krokwiami np. do 12cm, a pod daj 18cm. Jeden pies. Poddasze ci się nie pomniejsza w stosunku do tego poprzedniego rozwiązania. A co ci za różnica, że wieszaki dłuższe? Najbardziej skuteczne są najprostsze rozwiązania.
  19. Slado nie pchaj się w kłopoty. I koszty. To droga i niszowa technologia. Ponadto szaleństwa nie ma, a roboty przy tym co niemiara.
  20. Akrimka Dzięki, już wybrałem. Wiem, że są fora, ale o ile tu jest trudno, to na ogrodniczych można zgłupieć. Dodam ci tylko, że Polacy, to wyciąć i wyrzucić, lub spalić, to tak, ale oddać obcemu - absolutnie nie! NIC TAK NIE CIESZY, JAK NIESZCZĘŚCIE BLIŹNIEGO.
  21. Obaj A co to za różnica? Nie wychodzi wam robota? Wstydzicie się, bo pęka? Raczej nie, to w czym rzecz? Dobrze, że jest dużo różnorodnych materiałów i każdy może wybrać, co mu pasuje. Dodam ci Rafale pewną moją teorię na temat taśm w USA. To goście, którzy bardzo przywiązują się do tradycji szeroko pojętej. Rozumiem zagadnienie, bo z dwoma pracowałem grubo ponad rok. (Nawet, jak w Europie wprowadzili model VW bora, to w stanach musieli zostawić jetta, bo bory nie chcieliby kupować). Jeśli przyzwyczaili się do taśm papierowych, to będą papierowe. Pomimo, że wszystkie nowe materiały typu tuff, aluminiowe narożniki rozwierne, itp. wymyślono w stanach, a lepiej sprzedają się poza. Amerykanie wymyślili też giętki klinkier, ale sprzedaje się tylko poza USA, bo przecież klinkier nie może być giętki. Na maszynkę można założyć wiele materiałów (po niewielkich przeróbkach). Maszynką pracowałem jakieś 8 lat temu - identyczna, jak ta do taśm klejących - więc żadne cudo. Nasze poddasza szybciej robi się bez maszynki, bo tą najlepiej stosować przemysłowo, na dużych prostych konstrukcjach. Gdyby u nas 90 procent powierzchni (jak w stanach) wykonane byłoby w systemie suchej zabudowy, to maszynki też byłyby w powszechnym użyciu. Ty Rafał nastawiasz się negatywnie do niezgodnych z twoją teorią wypowiedzi i już nie wnikasz w treść - stąd nieporozumienia. Ja nie pisałem, że to zła technologia, lub że z papierem wychodzi wielkie g........ . Napisałem, że moim zdaniem, to miniona epoka i przejdzie do lamusa, bo nowe rozwiązania są lepsze. Bo np. taką tuff masz tak naprawdę do wszystkiego - połączenia, narożniki, wzmocnienia a nie wiem, czy wiesz, że stosowana jest nie tylko do g-k. Ponadto np. tuff jest idiotoodporna (to potoczne określenie i nie chcę nikogo urazić). A materiał, który wybacza błędy i zachowuje skuteczność, to bardzo, bardzo dużo. Po co linkować filmy, jesteśmy profesjonalistami i to wszystko znamy. A brytfanki (foremki do ciast) z paskami na rękę stosowane do masy szpachlowej nie są fajne? Nie wydaje się wam, że to raczej sprawa osobistych preferencji i upodobań? Taka rzecz z masami szpachlowymi: ja nie lubię mas rigipsa, bo mi nie leżą. Czy ci, co je stosują, to głupole? Czy będę wam wmawiał, że tylko nida, bo ja jestem bardzo zadowolony? Rozmawiałem z Romem o węgarku przy nadprożu okna. Przecież się nie pokłóciliśmy o to, kto ma rację. On widzi to tak, a ja inaczej. Obaj robimy skutecznie (mam nadzieję) i wymieniliśmy doświadczenia. Zawsze to nauka dla obu.
  22. Flizelina jest nowsza, coraz lepsza i coraz częściej stosowana. No może w hurtowniach, w których ja się zaopatruję, ale fakt, wszędzie leży i papierowa. Papierową kładli od początku naszego wieku. Może chodzi o to, że ty najpierw używałeś flizeliny, a potem doszedłeś do wniosku, że papier lepszy. Ale ewolucja mogła wyglądać inaczej, niż u ciebie. Taśma flizelinowa pojawiła się duuuużo później. Jeszcze raz powtarzam, że dla mnie jest wygodniejsza i lepsza opcja wskazana wcześniej, ale i twoje upodobania mi nie przeszkadzają i nie uważam ich, jako złe. O co chodzi? Bo taka dyskusja prowadzi donikąd i jest męcząca. P.S. Wiesz może, jakie maliny (krzaki) trzeba kupić, żeby dobrze owocowały i były słodkie? Bo jestem zupełnie surowy w temacie. I najlepiej jeszcze, żeby to trwało długo. Ponoć są jakieś, co owocują kilka razy?
  23. A to sory, bo coś chyba pomyliłem - myślałem, że to ty mi pisałeś, że trzeba całość szpachlować koniecznie. Przepraszam. Ja używam flizelinowej lub tuff. Aha! Zbudowałem w okolicy coś koło 6 domów drewnianych. Możesz zobaczyć. Nie używałem metalu (poza wkrętami). Ale wcale mi nie przeszkadza, że ty robisz na papierze i mnie z tego powodu ręce nie opadają, bo to dobry materiał. Poza tym jestem zdania, że jak ktoś ma sprawdzony własny system budowy i używa określonych materiałów, z których jest zadowolony, to nie należy mu na siłę wciskać innych rozwiązań, bo to raczej szkodzi - nie pomaga.
  24. Izolda W sprawie okien niewiele ci można pomóc, bo wybór jest olbrzymi i zależy wyłącznie od twoich preferencji. Co do dachu i elewacji, to tzw. "kolory ziemi" są zawsze przyjemne i ciepłe w odbiorze. Dach brązowy, fundament brązowy - np. płytka ceramiczna imitująca cegłę (nie cementowa, bo ta sprawia troszkę tandetne wrażenie) i elewacja w delikatnym odcieniu beżu. No i co ci można zarzucić?. Wyjdzie super. Może okna ciemny orzech?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...