terminux

Trochę się wacham, czy mogę coś napisać, bo.... A niech tam. Mój ojciec - człowiek "starej daty" postanowił: mieć syna, jabłonkę i dom wszystko własnoręcznie (eee, tam wszystkiego się rękami nie robi ). Więc zakasał rękawy i zabrał się do roboty. Ponieważ wykształcenie mam takie a nie inne, czasami udawało mi się coś pomóc i mogę powiedzieć, że jakiś wkład w budowę tego domu mam. Szybciej będzie powiedzieć, czego nie robiłem. A więc: - nie murowałem ścian - mimo wielu lat nie umiem tego i już. Wychodzi krzywo. - nie robiłem więźby dachowej - od tego są specjaliści, którzy zrobią to znacznie szybciej i lepiej odemnie. - nie zdązyłem zrobić blachy na dachu, bo wyjechałem a ojciec sprowadził sobie swojego brata i razem szybciutko położyli blachę, więc nie miałem nic do roboty. - nie robiłem podłóg (drewniane deski), bo robili to ci sami cieśle, co robili dach, więc nijak było ich odegnać (tym bardziej, że to ojczulek płacił ) I to by było na tyle. Więcej rzeczy nie pamiętam

Przy wyborze firmy ochroniarskiej można kierować się kilkoma względami: - odległościa siedziby od naszego obiektu (im bliżej tym większe prawdopodobieństwo szybkiej interwencji. A twierdzenie, ze: "My w nocy mamy patrole na całym terenie..." - no cóż, ludzie są tylko ludźmi i nie lubia pół nocy siedzieć w samochodzie na obrzerzach miasta a nikt im nie zapłaci za paliwo za całonocne jazdy po całym mieście bez celu). - sugerowanym czasem dojazdu - ceną - ilością załóg w terenie w porze nocnej - chciałoby się napisać solidnością firmy - ale o tym można się przekonać dopiero w czasie interwencji której nikomu nie życzę - opiniami znajomych. Nikt nie może zmusić klienta do podpisania umowy z firmą "X" a nie "Y". Jeżeli takie praktyki mają miejsce zawsze można zgłość ten fakt do kierownictwa firmy a nawet do prokuratury. Oczywiście, potrzebne są dowody itd. ale zawsze można użyć takiego argumentu jako straszaka . A ci akwizytorzy którzy przychodzą na rozmowy wstępne z klientami maja czasem bardzo pobieżne pojęcie o systemach alarmowych oraz o funkcjonowaniu grup interwencyjnych, więc jeżeli nie merytorycznie, to muszą znaleźć jakieś inne argumenty, żeby przekonać kliennta o wyższości swojej firmy

Juras - masz rację. Co do instalacji - też masz szczęście. Tylko jedno małe ale. Instalacje tak samo jak wszystko inne podlega procesowi starzenia. I tak samo jak inne sprzęty system alarmowy też się zuzywa - czy to mechanicznie (np. przyciski w klawiaturze) czy elektronicznie (kondensatory wysychają, oporniki zmieniaja oporność itd) oraz technologicznie (nawet niewielu z Was zdaje sobie sprawę, jak wyglądały jeszcze 20 czy nawet 10lat temu instalacje alarmowe oczywiście nikogo nie mam zamiaru tu obrażać). Dlatego przyjmuje się, że instalacja nie może pracować dłużej niż 7-9 lat. Po tym okresie nalezy ją wyrzucić. U nas w Polsce niewiele ludzi stać na wymianę po tym okresie czasu, dlatego bardzo często np. centrale alarmowe trafiają do tzw. odzysku. I pal sześć jeżeli były to dobrze konserwowane. Co z takimi, które wisiały i nikt ich nie sprawdzał? Przecież tak naprawdę mało kto ma możliwość sprawdzenia np. na giełdzie czy centralka "trzyma" parametry a czujki nie wywołują falszywych alarmów. Na szczęscie Twoja centrala wisiała w banku a banki nie mogą pozwolić sobie na tandetę czego wyznacznikiem jest chociaż klasa urządzeń. Więc myślę, ze Ty trafiłeś dobrze tylko chcę przestrzec innych przed "super" okazjami. I oby tak naprawdę nigdy nie była potrzebna - zawsze to powtarzam klientom

U moich rodziców na 6 (tak, szóstym) piętrze pojawila się mysz, która weszła wewnętrzną stroną kanału wentylacyjnego. Mieszkała sobie za szafkami w kuchni. I rodzice mieli dwie możliwosci: 1/ zaakceptować i pokochać 2/ albo Wybrali..... domyślcie się sami. A tak naprawdę to gryzonie nie wejdą do izolacji z wełny szklanej a do mineralnej - jak są bardzo zdesperowane to czasem się dostaną.

Ja mam lane ok 30 cm (+/- jak wyszło ). Niestety, wykonawca chciał oszczędzić i nie zbroił stopy. A ponieważ dom stoi na skarpie o niewielkiej ale jednak pochyłosci, zauważyłem pęknięcia. I chyba trzeba będzie teraz robić zastrzyki betonowe, żeby je wzmocnić.

Zgadzam się z większością przedstawionych tutaj argumentów. Sam pracuję już kilkanaście lat w firmie montującej alarmy i doskonale zdaję sobie sprawę z polityki "dużych" firm. Najgorzej jest kiedy pracownik takiej firmy naopowiada klientowi stek bzdur. Potem klient chcąc porównać oferty dzowni gdzie indziej a mnie oczy wychodzą ze zdziwienia, jak można rozwiazać ochronę dużego lokalu, z wieloma wejściami i duża ilością okien za pomocą 2-3 czujek. Przed wybraniem systemu ludzie - SŁUCHAJCIE!!! co do Was mówią fachowcy i MYŚLCIE !!!. Dlaczego to podkreślam? Bo bardzo często spotykam się z ludźmi, którzy sami wszystko lepiej wiedzą a firma jest do niczego i tylko chce wyłudzić kasę. I mimo argumentów rzeczowych i doswiadczeń życiowych nie ustąpią . Inna rzecz, że fachowcy też bywają różni ....

Ja mam MAPEI i nie widzę żadnych problemów. Finiszant: czym gruntowałeś fugi - delfinem? Bo ja też zastanawiam się nad zagruntowaniem. Co prawda na razie jest nie źle, ale może dłużej będzie lepiej?

Chyba na tym rożnie? A gdzie smok? [ Ta wiadomość była edytowana przez: terminux dnia 2002-10-27 13:42 ]

Nie tak dawno razem z kolegą robiłem u niego w domu w Krakowie instalację wodną i co. Długo zastanawialiśmy się co wybrać, miedź czy pcv. Wybraliśmy pcv system genowa. Obecnie podobny system robi nibco. Udoskonalili tylko plastik, przez co nie rozszerza się tak bardzo. A do systemu pcv przekonał nas jeden instalator na budowie. Twierdził, że instalatorzy dlatego nie lubią systemu klejonego bo z nich są za przeproszeniem brudasy. Przy systemie klejonym trzeba zachować bezwzględną czystość (a wręcz sterylność). Instalacja ma już ponad trzy lata i nie ma z nią żadnych problemów. U moich rodziców na działce też robiłem instalację w nibco i jest OK. Ponieważ musiałem u siebie w domu przerobić instalację pod bojler też zrobiłem ją na plastiku. UWAGA! Systemu nibco nie wolno jest stosować do co przy kotłach tradycyjnych (czyli węgiel, drzewo itp).

Jeszcze jeden powód przemawiający za ogrzewaniem podłogowym: sex na takiej podłodze jest BAARDZOO przyjemny . Pozdrawiam wszystkich zmarzniętych .

A tak w ogule, to beton zwykły (czyli bez dodatków szybkowiążących) uzyskuje 70% wytrzymałości po 21 dniach.

Cześć Zarówno domofon jak i videodomofon może pracować z dwoma bramami, tylko wtedy są specjalne zestawy do obsługi tychże. Niezależnie od tego, co zostanie zastosowane proponuję ułożyć kabel w rurce PCV lub w "peszlu" ale koniecznier tzw ziemnym od domu do furtki. Kable zależą od zastosowanego zestawu, ale można przyjąć, że do każdej furtki trzeba położyć kabel 2 x 5 x 0,5 koniecznie "skrętkę" i ja dokładam jeszcze jeden przewód 2 x (min)1 OMyP lub SNyP do otwierania zaczepu. Zestawy wideo mogą obsługiwać najczęściej 2 kamery, ale trzeba zaznaczyć to wyraźnie przy kupnie zestawu. Zwykłe domofony wymagają większego zachodu i konieczny jest tzw. przełącznik kaset lub elektrronika dwutorowa. I to chyba tyle.

Jest kilka takich rodzajów powiadomień. Są instalacje dwu przewodowe (łączność pomiędzy mieszkaniami), bądź bardziej rozbudowane systemy, gdzie każdy z lokatorów ma w mieszkaniu klawiaturę z wyświetlaczem LCD gdzie w razie włamania generowany jest sygnał akustyczny i opis, w którym mieszkaniu wystąpił alarm. Wszystkie te systemy mają jedną wadę (a może zaletę): wymagają zgranej paczki kilku sąsiadów, która jest gotowa na wszystko (łącznie z oberwaniem po łbie od włamywacza). A o to dzisiaj jest dość trudno. Systemy ochrony sąsiedzkiej są tańsze w instalacji od systemów indywidualnych gdyż może występować np. tylko jedna syrena, jest tylko jedna główna centralka alarmowa zasilana z jednego źródłą np. oświetlenia klatki schodowej czy innego obwodu administracyjnego. Przy podłączaniu do monitoringu najlepiej wybrać monitoring radiowy więc nie ma problemu z rachunkiem telefonicznym.

A co powiecie na "zapach" świńskiej fermy?

Byłem kiedyś na budowie domu z bali i tam instalacja została przykryta wydrążonymi pół-balami. Tylko tak jak już napisali musisz wcześniej wiedzieć, gdzie co będzie bo potem to tylko przedłużacze ).

W kuchni podwiesiłem sobie sufit na stelarzu stalowym. Przez misiąc wszystko było OK aż nagle zobaczyłem, że odchodzi mi ze ściany bandarz którym wzmacniałem łączenie sufitu ze ścianą. Czy przyczyną tego może być to, że używałem róznych "marek" gipsu szpachlowego (nidy pod spodem i cekolu na wierzch)? I co ja mam teraz zrobić? Wiem, wyskrobać co odpada ale co dalej? Zostawić szczelinę, zasilikonować ją akrylem i pomalować, czy zostawić szczelinę i dać ćwierćwałki styropianowe. Na razie odciąłem na całej długości łączenie sufitu ze ścianą i czekam. Proszę, pomóżcie.