Co do garażu na razie muszę się wstrzymać. Mam większy problem ale jak ktoś mi coś poradzi byłbym wdzięczny.
Remontuję mieszkanie i mam sytuacje podobną - pęknięcia i nie tylko :/. Ok. 10 lat temu miałem pożar i spółdzielnia wyremontowała mi salon. Budynek jest stary - ceglany. Na suficie jak i na ścianach pomimo ostatniego remontu ok. 4 lata temu widoczne są długie pęknięcia. Nie chciałem wzywać żadnego fachowca ze względu na kasę, więc wziąłem sprawy w swoje ręcę. Zacząłem od szlifowania, sprawa miała wyglądać prosto ale ciężko jest zeszlifować pomalowane ściany miałem jedną nierówność na ścianie to ją skułem i nagle zobaczyłem, że tynk z farbą odszedł od ściany. Wziąłem packę i długimi pociągnięciami mogłem zeskrobywać tynk...całą ścianę praktycznie zeskrobałem w ciągu pół godziny...tynk schodził metrami. Gość ze sklepu co mi doradzał siatkę elewacyjną właśnie nakładał w mieszkaniu i żadnych pęknięć widocznych już nie ma do dziś. Też się nad tym zastanawiam. Tylko, że ja pierwszy raz w życiu remontuję i zastanawiam się czy dam sobie sam z tym radę. Czy jest to trudna sprawa? Czy wystarczy poprostu położyć gotową gładź szpachlową na zeskrobane ściany, zagruntować i pomalować? Czy trzebaby nałożyć tą siatkę na przykład? Poniżej wstawię 5 fotek.
tak wygląda najgorsze pęknięcie - obok jak widać wszystko zekrobane (tynk z farbą)
tutaj widać efekt. Niestety po lewej stronie widać, że została farba z tynkiem. Już nie chciała odchodzić tak łatwo, trzebaby ją skuć. Z tym, że skupiałem się tylko na szlifowaniu i te słabsze (odchodzące) pomalowane miejsca chciałem zeskrobać a resztę zeszlifować i wyrównać gładzią.
tutaj widać ubytek dochodzący do cegły, ściany są tak kruche, że można w nich skubać śrubokrętem...
takie małe pęknięcia widnieją praktycznie wszędzie po odchodzącym tynkiem. Fakk faktem akurat one nie przeszły na zewnątrz (nie było ich widać na pomalowanej ścianie) ale w wielu innych miejscach, głównie na suficie widać pęknięcia na zewnątrz
i tutaj kolejny problem, miejsce ze szafą, tam też odchodzi tynk. I jeśli miałbym zdecydować się na siatkę, to co z miejsciami do których nie mam dojścia (nie zeskrobię ich)...można to poprostu połączyć z gipsem i będzie się to trzymać?
Jak widać problemów sporo ale jeśli mi to ktoś dobrze wytłuamczy to nie będę musiał wzywać fachowca, szybko się uczę i jestem manualny. Dam sobie radę jeśli będę wiedział jak to ugryźć. Dlatego też bardzo Was proszę o pomoc. Na razie w oczekiwaniu na odpowiedź będę dalej szlifował sufit.
Z góry dzięki.