
pAo
Użytkownicy-
Liczba zawartości
78 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez pAo
-
Podhalański z "falą" ;-) pod Poznaniem
pAo odpowiedział pAo → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Pierwszy widok na działkę: http://www.amu.edu.pl/~kleka/murator/Picture2.jpg Las prze duże L w środku działki - nie wiem czy wiemy na co się porywamy http://www.amu.edu.pl/~kleka/murator/Picture1.jpg A to już po wyrębie - stoimy nad 22 letnią sosenką W kolejności: ja, Jakub i Piotr vel Mietus vel Drwal http://www.amu.edu.pl/~kleka/murator/Picture3.jpg -
...ooo Pan Wojtek N. mnie cytuje
- 13 854 odpowiedzi
-
- abc instalacji
- alarmy
-
(i 105 więcej)
Oznaczone tagami:
- abc instalacji
- alarmy
- antywłamaniowe
- architektura
- beton
- bezpieczeństwo
- bojler
- bramy
- bramy garażowe
- budowa
- cwu
- cyrkulacja
- dachy
- dom
- dom bez granic
- domek letniskowy
- domy drewniane
- drenaż
- drzwi
- działka budowlana
- dzienniki budowy
- eklektyczne
- ekogroszek
- ekologiczne
- elektryczność
- elewacje zewnętrzne
- fasada
- firany
- fontanny ścienne
- fundament
- fundamenty
- fundamenty i piwnice
- garaż
- garaże
- gaz
- gres
- grupy budujące
- hyde park cegła
- instalacje
- inteligentne instalacje
- izolacja
- izolacje
- kaskady
- klimatyzacja
- kominki
- kominy
- koszenie trawników
- kotły
- lista płac wykonawców
- materiał
- miedź
- mieszkanie
- my z mieszkań
- nieruchomości
- o oblicówkach
- ogród
- ogrody
- ogrodzenia
- ogrzewanie
- ogłoszenia drobne
- okna
- osb
- oświetlenie
- pilawa
- piwnica
- plan
- poddasze
- podjazdy
- podłoga
- podłogi
- podłogówka
- pokój
- pompa ciepła
- pompy ciepła
- powierzchnia działki
- prąd
- projekt
- projektant
- projekty
- przemyślany
- przyłącza
- pustak
- rekuperacja
- schemat
- schody
- ściany
- ściany wodne
- ścieki
- solary
- sswin
- stodo 12
- stropy
- taras
- thermobel
- tynki
- wentylacja
- więźba
- wizualizacja
- wnętrza
- woda
- współczynnik
- wykończenie ścian
- wymiana doświadczeń
- zasłony
- zewnętrzne
- zużycie prądu
- ławy
-
Mam to przećwiczone, bo za pierwszym podejściem sarostwo odrzuciło wniosek o pozwolenie na budowę. Teraz już wiem, że dom z bala może stać od granicy oddalony o 4 m pod warunkiem, iż dach jest niepalny. Decyzje taka może podjąć starostwo na podstawie opini Instytutu Techniki Budowlanej, mówiacej o tym iż ściana z bala o przekroju minimalnym 14 cm spełnia normy nie rozprzestrzeniania ognia - jeśli ktoś potrzebuje dysponuję kserokopią. UWAGA! Projekt należy uzgodnić z rzeczoznawcą do spraw p-poż - inaczej samo zaświadczenie może być za mało... Wyjątkiem jest starostwo w Zakopanem, które ze względu na unikatowy charakter zabudowy regionalnej pozwala również na gont na dachu. Z paragrafów to wynika, że dom z bala i kryty gontem to musi 12 m od granicy, czyli najmniej 16 m od sąsiada (chyba że sąsiad też taki dom chce mieć to wtedy miedzy budynkami jest jeszcze dalej)
- 13 854 odpowiedzi
-
- abc instalacji
- alarmy
-
(i 105 więcej)
Oznaczone tagami:
- abc instalacji
- alarmy
- antywłamaniowe
- architektura
- beton
- bezpieczeństwo
- bojler
- bramy
- bramy garażowe
- budowa
- cwu
- cyrkulacja
- dachy
- dom
- dom bez granic
- domek letniskowy
- domy drewniane
- drenaż
- drzwi
- działka budowlana
- dzienniki budowy
- eklektyczne
- ekogroszek
- ekologiczne
- elektryczność
- elewacje zewnętrzne
- fasada
- firany
- fontanny ścienne
- fundament
- fundamenty
- fundamenty i piwnice
- garaż
- garaże
- gaz
- gres
- grupy budujące
- hyde park cegła
- instalacje
- inteligentne instalacje
- izolacja
- izolacje
- kaskady
- klimatyzacja
- kominki
- kominy
- koszenie trawników
- kotły
- lista płac wykonawców
- materiał
- miedź
- mieszkanie
- my z mieszkań
- nieruchomości
- o oblicówkach
- ogród
- ogrody
- ogrodzenia
- ogrzewanie
- ogłoszenia drobne
- okna
- osb
- oświetlenie
- pilawa
- piwnica
- plan
- poddasze
- podjazdy
- podłoga
- podłogi
- podłogówka
- pokój
- pompa ciepła
- pompy ciepła
- powierzchnia działki
- prąd
- projekt
- projektant
- projekty
- przemyślany
- przyłącza
- pustak
- rekuperacja
- schemat
- schody
- ściany
- ściany wodne
- ścieki
- solary
- sswin
- stodo 12
- stropy
- taras
- thermobel
- tynki
- wentylacja
- więźba
- wizualizacja
- wnętrza
- woda
- współczynnik
- wykończenie ścian
- wymiana doświadczeń
- zasłony
- zewnętrzne
- zużycie prądu
- ławy
-
Abstahując od gustów bo otych cichosza IMO lepszy jest dach dwuspadowy. I nie chodzi mi to o tradycje tylko: 1. nie tracisz przestrzeni 2. oszczędzasz na wykonastwie Najlepiej na karce zapisz plusy i minusy jednego i drugiego rozwiązania. Pozdrawiam pAo
-
komentarze do Podhalański z "falą" pod Poznaniem
pAo odpowiedział pAo → na topic → Dzienniki budowy - komentarze
Byliśmy tam zimą w dosyć wilgotną pogodę (+1 Celcjusza) - była lekka mgła - staneliśmy przy działce i usłyszeliśmy drogę na Gniezno - monotnonny szum ciężarówek. Byliśmy już prawie zdecydowani bo okolica ładna i infrastruktura umożliwiająca zapomnienie całkiem o wielkim mieście, ale cisza to warunek nienegocjowalny -
No i wszystko niby pięknie, ale zawsze jakiś kwas - pan p-poż. Od poniedziałku mnie zwodzi, że uzgodni projekt pod względem p-poż. A to mejl nie doszedł, a to spotkanie miał. Teraz, że w czwartek. Inna firma, niestety z Wrocławia, chce to zrobić od ręki za 100 netto. No ale lokalny patriotyz przeważył i poczekam. Pytam nomen omen Piłata o cenę a on że od 500-1000 netto! Skubaniec wiedział, że mam termin do piątku! Ale mnie wnerwił, Syla dzwoni i łagodzi, bo nie wytrzymałem i najechałem na skubańca... -- Wieczorem: no i pierwszy minus: Firma Iskra z Poznania - nie polecam. Szef zwodził nas przez 4 dni, na koniec się umówił i nie przyjechał. Może i fachowiec, ale takie wymówki, że komórka padła, że mejl - nu, nu proszę pana... A na froncie ogniowym: pani Architekt nadal wielce zdziwiona, że cyt. "są ludzie, którzy dokładnie przestrzegają przepisów", kolejny strażak uznał nasz dom za kategorię IN - czyli budynek inwentarski(!), prawdopodobnie nie będzie gontu drewnianego - co za dzień... Jest też dobra wiadomość - ściany z drewna o grubości powyżej 14cm są uznawane za nierozprzestrzeniające ogień (Opinia Instytutu Techniki Budownictwa z Warszawy - uznawana w starostwie (przynajmniej w Zakopanem) - więc mogą stać 4m od granicy! Hurra, dobre i tyle!
-
Podhalański z "falą" ;-) pod Poznaniem
pAo odpowiedział pAo → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
No i wszystko niby pięknie, ale zawsze jakiś kwas - pan p-poż. Od poniedziałku mnie zwodzi, że uzgodni projekt pod względem p-poż. A to mejl nie doszedł, a to spotkanie miał. Teraz, że w czwartek. Inna firma, niestety z Wrocławia, chce to zrobić od ręki za 100 netto. No ale lokalny patriotyz przeważył i poczekam. Pytam nomen omen Piłata o cenę a on że od 500-1000 netto! Skubaniec wiedział, że mam termin do piątku! Ale mnie wnerwił, Syla dzwoni i łagodzi, bo nie wytrzymałem i najechałem na skubańca... -- Wieczorem: no i pierwszy minus: Firma Iskra z Poznania - nie polecam. Szef zwodził nas przez 4 dni, na koniec się umówił i nie przyjechał. Może i fachowiec, ale takie wymówki, że komórka padła, że mejl - nu, nu proszę pana... A na froncie ogniowym: pani Architekt nadal wielce zdziwiona, że cyt. "są ludzie, którzy dokładnie przestrzegają przepisów", kolejny strażak uznał nasz dom za kategorię IN - czyli budynek inwentarski(!), prawdopodobnie nie będzie gontu drewnianego - co za dzień... Jest też dobra wiadomość - ściany z drewna o grubości powyżej 14cm są uznawane za nierozprzestrzeniające ogień (Opinia Instytutu Techniki Budownictwa z Warszawy - uznawana w starostwie (przynajmniej w Zakopanem) - więc mogą stać 4m od granicy! Hurra, dobre i tyle! -
Też mnie czeka załatwianie prądu od sąsiada, bo moi budowlańcy potrzebują "siłę" a to mnie martwi, bo który z sąsiadów w domku letniskowym bedzie miał prąd trójfazowy? Czarno to widzę...
-
komentarze do Podhalański z "falą" pod Poznaniem
pAo odpowiedział pAo → na topic → Dzienniki budowy - komentarze
Dziekuje za wsparcie - na pewno się przyda. Olkalybowa: mało brakowało a bylibyśmy sąsiadami - oglądaliśmy działki w Promienku... K74: 74 to rocznik? No to jesteśmy równolatkami Pawel -
Jakiś czas temu: Zadwonił góral. Nie ma wymarzonych, umówionych płazów. Po prostu nie ma. Szlag, cholera i załamka... - Obiecał poszukać, ale 20-tek to ciężko... Na Podhalu budują z 18 i 16 i jest ciepło - Ale, panie Darku... - No ale nie ma, pół Podhala szuka... - To niech reszta też zacznie. Ja z 18 się boję w wielkopolsce budować... - Popytam, ale nie obiecuje. Tydzień później znalazł - kamień z serca. Kupować! Kupować! Dziś telefon: płazy jak bajka 60x22 do 24cm przyjechały! Jak puści mróz zaczną stawiać zrąb. Pięknie! Tylko te nerwy...
-
Podhalański z "falą" ;-) pod Poznaniem
pAo odpowiedział pAo → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Jakiś czas temu: Zadwonił góral. Nie ma wymarzonych, umówionych płazów. Po prostu nie ma. Szlag, cholera i załamka... - Obiecał poszukać, ale 20-tek to ciężko... Na Podhalu budują z 18 i 16 i jest ciepło - Ale, panie Darku... - No ale nie ma, pół Podhala szuka... - To niech reszta też zacznie. Ja z 18 się boję w wielkopolsce budować... - Popytam, ale nie obiecuje. Tydzień później znalazł - kamień z serca. Kupować! Kupować! Dziś telefon: płazy jak bajka 60x22 do 24cm przyjechały! Jak puści mróz zaczną stawiać zrąb. Pięknie! Tylko te nerwy... -
Jednocześnie z przebojami w urzędach trochę pracy fizycznej. W trzech podejściach powaliliśmy drzewa (uprzednio sporządziwszy mapkę 110 szt. - koszmar - gdzie, jakie, o jakiej średnicy rosną) Po pozwoleniu na wycinkę wydawało się, że pojedziemy i hop siup - kolega drwal wytnie - duże zabierze, małe się złoży na kupkę i już. Zrobiliśmy hop... i ... przyjechał teść z piłą na drugie hop, a potem hop trzecie i w tą sobotę ponownie Piotrek z piłą hopał W międzyczasie spadł śnieg i złamał widokową gałąż sąsiadowi, która malowniczo upadła na naszą stronę. Musiałem wleźć na drzewo i obejmując nogami pień, plilarką pomóc "przejść jej na naszą stronę" Najgorsze, że za cały dzień rąbaniny uzbierało się tylko kubik mieszanki brzozy z sosną - wstyd W każdym razie spuściliśmy wszystkie wyznaczone - najstarsza sosna miała 22 lata - i choć żal, musiała ustąpić pod przyszły dom.
-
Podhalański z "falą" ;-) pod Poznaniem
pAo odpowiedział pAo → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Jednocześnie z przebojami w urzędach trochę pracy fizycznej. W trzech podejściach powaliliśmy drzewa (uprzednio sporządziwszy mapkę 110 szt. - koszmar - gdzie, jakie, o jakiej średnicy rosną) Po pozwoleniu na wycinkę wydawało się, że pojedziemy i hop siup - kolega drwal wytnie - duże zabierze, małe się złoży na kupkę i już. Zrobiliśmy hop... i ... przyjechał teść z piłą na drugie hop, a potem hop trzecie i w tą sobotę ponownie Piotrek z piłą hopał W międzyczasie spadł śnieg i złamał widokową gałąż sąsiadowi, która malowniczo upadła na naszą stronę. Musiałem wleźć na drzewo i obejmując nogami pień, plilarką pomóc "przejść jej na naszą stronę" Najgorsze, że za cały dzień rąbaniny uzbierało się tylko kubik mieszanki brzozy z sosną - wstyd W każdym razie spuściliśmy wszystkie wyznaczone - najstarsza sosna miała 22 lata - i choć żal, musiała ustąpić pod przyszły dom. -
Okazuje się, że dom mamy źle usytuowany, w ogóle wszystko źle, bo: 1. Pani architekt nie przewidziała kilku spraw, m.in. uzgodnienie z p-poż bo dom drewniany rozprzestrzenia ogień i jako taki nie może stać 4m od granicy tylko 8m 2. W warunkach zabudowy gmina napisała martwy przepis z 1996 o uzgodnieniu oczyszczalni z Urzędem Wojewódzkim, który tego nie robi, a starostwo wychodzi z założenia skoro jest na papierze to ma być 3. Brak badań geotechnicznych Jednym słowem załamka. Pierwsza myśl - rzucić w cholere, postawić namiot na lato i mieć spokój. No, ale nie można się tak łatwo poddawać, a i noc spędzona w internecie na czytaniu przepisów zaowocowała nowym szturmem Znaleźliśmy rzeczoznawcę, który przyznał, że bal 20cm spełnia normy ogniotrwałości ISO (więcej: http://www.logbuilding.org/fire_resistance.pdf" rel="external nofollow">http://www.logbuilding.org/fire_resistance.pdf) a po impregnacji ściana może być traktowana jako zwykła, czyli 4m od granicy. Gmina wyjaśni starostwu swój błąd (mam nadzieję). Badania geotechniczne - cóż - w projekcie już są... Czekamy tylko na niezbędne podpisy i pieczątki i składamy wniosek jeszcze raz.
-
Podhalański z "falą" ;-) pod Poznaniem
pAo odpowiedział pAo → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Okazuje się, że dom mamy źle usytuowany, w ogóle wszystko źle, bo: 1. Pani architekt nie przewidziała kilku spraw, m.in. uzgodnienie z p-poż bo dom drewniany rozprzestrzenia ogień i jako taki nie może stać 4m od granicy tylko 8m 2. W warunkach zabudowy gmina napisała martwy przepis z 1996 o uzgodnieniu oczyszczalni z Urzędem Wojewódzkim, który tego nie robi, a starostwo wychodzi z założenia skoro jest na papierze to ma być 3. Brak badań geotechnicznych Jednym słowem załamka. Pierwsza myśl - rzucić w cholere, postawić namiot na lato i mieć spokój. No, ale nie można się tak łatwo poddawać, a i noc spędzona w internecie na czytaniu przepisów zaowocowała nowym szturmem Znaleźliśmy rzeczoznawcę, który przyznał, że bal 20cm spełnia normy ogniotrwałości ISO (więcej: http://www.logbuilding.org/fire_resistance.pdf) a po impregnacji ściana może być traktowana jako zwykła, czyli 4m od granicy. Gmina wyjaśni starostwu swój błąd (mam nadzieję). Badania geotechniczne - cóż - w projekcie już są... Czekamy tylko na niezbędne podpisy i pieczątki i składamy wniosek jeszcze raz. -
Następny etap to geodeta i uzgodnienia. Ponieważ działka jest letniskowa (dobrze zmrużona to uzgodnienia tylko prądu i wody. Gazu na razie nie planujemy a kanaliza w postaci własnej oczyszczalni. I tu pierwsze przygody: wody w drodze nie ma, może będzie w 2008, prąd dopiero za 9 miesięcy, ENEA sugeruje nam pożyczyć od sąsiada! Podejmujemy decyzję o budowie studni (sąsiedzi mają), zdobywamy zapewnienie o przyłączeniu w razie rozbudowy sieci i z kompletem dokumentów idziemy do starosty 5 stycznia 2006.
-
Podhalański z "falą" ;-) pod Poznaniem
pAo odpowiedział pAo → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Następny etap to geodeta i uzgodnienia. Ponieważ działka jest letniskowa (dobrze zmrużona to uzgodnienia tylko prądu i wody. Gazu na razie nie planujemy a kanaliza w postaci własnej oczyszczalni. I tu pierwsze przygody: wody w drodze nie ma, może będzie w 2008, prąd dopiero za 9 miesięcy, ENEA sugeruje nam pożyczyć od sąsiada! Podejmujemy decyzję o budowie studni (sąsiedzi mają), zdobywamy zapewnienie o przyłączeniu w razie rozbudowy sieci i z kompletem dokumentów idziemy do starosty 5 stycznia 2006. -
Ok, żeby cokolwiek zacząć trzeba mieć projekt i wcale nie było tak prosto. Zakładaliśmy miejsce na ogród z tyłu domu, a tam zimno, tzn. strona północ - wschód. Trzeba było wszystko zmieniać. Na szczęście na działce nie mamy wyznaczonej lini zabudowy, więc dom można postawić na jej końcu i otworzyć go na stronę południowo - zachodnią. Dzięki tym pięknym drzewom na działce, drogi nie widać i nadal mamy ogród w lesie. Proces wyglądał w skrócie tak: 1. nasze mgliste oczekiwania 2. wizyta architekt poleconej przez kolegę 3. jeszcze bardziej mgliste oczekiwania 4. projekt nr 1, projekt nr 2, projekt nr 3.... 5. projekt nr 5 - ok Równolegle szukaliśmy fajnego wykonawcy - kryteria z racji naszego zawodu (psycholog ) - intuicyjno-estetyczne. Efekt: budować będą górale! 6. z projektem wycieczka do Zakopanego 7. korekty i (wydawało nam się że) już - mamy projekt http://www.staff.amu.edu.pl/~kleka/album/Potasze%20-%20projekty/slides/2_potasze_front.jpg
-
Podhalański z "falą" ;-) pod Poznaniem
pAo odpowiedział pAo → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Ok, żeby cokolwiek zacząć trzeba mieć projekt i wcale nie było tak prosto. Zakładaliśmy miejsce na ogród z tyłu domu, a tam zimno, tzn. strona północ - wschód. Trzeba było wszystko zmieniać. Na szczęście na działce nie mamy wyznaczonej lini zabudowy, więc dom można postawić na jej końcu i otworzyć go na stronę południowo - zachodnią. Dzięki tym pięknym drzewom na działce, drogi nie widać i nadal mamy ogród w lesie. Proces wyglądał w skrócie tak: 1. nasze mgliste oczekiwania 2. wizyta architekt poleconej przez kolegę 3. jeszcze bardziej mgliste oczekiwania 4. projekt nr 1, projekt nr 2, projekt nr 3.... 5. projekt nr 5 - ok Równolegle szukaliśmy fajnego wykonawcy - kryteria z racji naszego zawodu (psycholog ) - intuicyjno-estetyczne. Efekt: budować będą górale! 6. z projektem wycieczka do Zakopanego 7. korekty i (wydawało nam się że) już - mamy projekt http://www.staff.amu.edu.pl/~kleka/album/Potasze%20-%20projekty/slides/2_potasze_front.jpg -
Nie mieliśmy żadnych większych zasobów finansowych - po powiększeniu rodziny, trzeba było zmienić samochód, więc w grę wchodził tylko ten bank, który zgodzi się sfinansować 100% inwestycji. Z budową - nie ma problemu, ale zakup działki i budowa - tu nie było żadnego wyboru. Całe szczęście korzystaliśmy z pośrednictwa i w ostatniej chwili zmieniliśmy bank, który pojawił się znikąd - b.dobra oferta - czemu nie. Notariusz i właściciele już czekali, bank dostał ultimatum i... wyrobił się. 2 godziny różnią podpis w banku i u notariusza. Co prawda potem zaczęły się schody, ale o tym może kiedyś... Efekt: jesteśmy właścicielami działki na granicy Puszczy Zielonki, bez grosza przy duszy z ogromnym, jak dla nas kredytem na niebotyczne 35 lat, uff uff
-
Podhalański z "falą" ;-) pod Poznaniem
pAo odpowiedział pAo → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Nie mieliśmy żadnych większych zasobów finansowych - po powiększeniu rodziny, trzeba było zmienić samochód, więc w grę wchodził tylko ten bank, który zgodzi się sfinansować 100% inwestycji. Z budową - nie ma problemu, ale zakup działki i budowa - tu nie było żadnego wyboru. Całe szczęście korzystaliśmy z pośrednictwa i w ostatniej chwili zmieniliśmy bank, który pojawił się znikąd - b.dobra oferta - czemu nie. Notariusz i właściciele już czekali, bank dostał ultimatum i... wyrobił się. 2 godziny różnią podpis w banku i u notariusza. Co prawda potem zaczęły się schody, ale o tym może kiedyś... Efekt: jesteśmy właścicielami działki na granicy Puszczy Zielonki, bez grosza przy duszy z ogromnym, jak dla nas kredytem na niebotyczne 35 lat, uff uff -
Pokrótce, tak jak to pamiętam, bo działo się to od lata 2004 i zwieńczenie znalazło w listopadzie 2005: Mamy małe mieszkanko w Poznaniu i co jakiś czas w rozmowach przewijał się temat własnego domu. Od słowa do słowa i zaczeliśmy pilniej przyglądać się pięknym kawałkom ziemi. To, że to będzie dom drewniany - patrz z bali ja, tzn Sylwia wiedziałam od dawna. Paweł jeszcze w dniu ślubu (VIII 2004r.) przebąkiwał coś o kanadyjczyku. Szybko go przekonałam i to w bardzo prosty sposób. Trochę informacji z forum balowiczów, parę fotek z netu i już go miałam... Później pozostało poszukać odpowiedniej działki. Marzenia o co najmniej 1h ziemi, niestety musiały zejść na plan dalszy. Taki areał to w okolicy dość bliskiego Poznania (cały czas pracujemy w mieście i to się póki co nie zmieni), kosztowałby majątek. Postanowiliśmy szukać działki w lesie lub bardzo bliskim jego sąsiedztwie. Nie przedłużając - poszukiwania nabrały tempa jak się okazło, że Syla jest w ciąży i nie zwolniły aż do porodu. W 9 miesiącu ciąży nadal szukaliśmy. Wertepy i dziury na drogach sprzyjały skurczom, ale byliśmy tak zaangażowani, że nawet poród na polu nie był straszny. Kiedy wydawało się nam, że już znaleźliśmy, odgłosy ruchu ulicznego dobiegające z dość daleka wypłoszyły nas z tamtego miejsca. I słusznie!!! Potem pojawił się Jakub i musieliśmy "to" przeżyć - koło jego 3 miesiąca, Sylka znowy zaatakowała biura nieruchomości, a właściwie byliśmy już tylko w jednym miejscu. Tak jakoś magicznie, nawet bez oglądania Syla była przekonana, że to to. Wreszcie trafiliśmy na TO miejsce na ziemi - cudny kawałek lasu o wymiarach 24x52 - ot 1260m2 zadrzewione, chaszcze i wogóle dzicz - pięknie.... Ani przez chwilę nie mieliśmy złudzeń, że to tu będziemy mieszkać! Jak znajde zasilacz do HD to wstawie kilka zdjęć.
-
Podhalański z "falą" ;-) pod Poznaniem
pAo odpowiedział pAo → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Pokrótce, tak jak to pamiętam, bo działo się to od lata 2004 i zwieńczenie znalazło w listopadzie 2005: Mamy małe mieszkanko w Poznaniu i co jakiś czas w rozmowach przewijał się temat własnego domu. Od słowa do słowa i zaczeliśmy pilniej przyglądać się pięknym kawałkom ziemi. To, że to będzie dom drewniany - patrz z bali ja, tzn Sylwia wiedziałam od dawna. Paweł jeszcze w dniu ślubu (VIII 2004r.) przebąkiwał coś o kanadyjczyku. Szybko go przekonałam i to w bardzo prosty sposób. Trochę informacji z forum balowiczów, parę fotek z netu i już go miałam... Później pozostało poszukać odpowiedniej działki. Marzenia o co najmniej 1h ziemi, niestety musiały zejść na plan dalszy. Taki areał to w okolicy dość bliskiego Poznania (cały czas pracujemy w mieście i to się póki co nie zmieni), kosztowałby majątek. Postanowiliśmy szukać działki w lesie lub bardzo bliskim jego sąsiedztwie. Nie przedłużając - poszukiwania nabrały tempa jak się okazło, że Syla jest w ciąży i nie zwolniły aż do porodu. W 9 miesiącu ciąży nadal szukaliśmy. Wertepy i dziury na drogach sprzyjały skurczom, ale byliśmy tak zaangażowani, że nawet poród na polu nie był straszny. Kiedy wydawało się nam, że już znaleźliśmy, odgłosy ruchu ulicznego dobiegające z dość daleka wypłoszyły nas z tamtego miejsca. I słusznie!!! Potem pojawił się Jakub i musieliśmy "to" przeżyć - koło jego 3 miesiąca, Sylka znowy zaatakowała biura nieruchomości, a właściwie byliśmy już tylko w jednym miejscu. Tak jakoś magicznie, nawet bez oglądania Syla była przekonana, że to to. Wreszcie trafiliśmy na TO miejsce na ziemi - cudny kawałek lasu o wymiarach 24x52 - ot 1260m2 zadrzewione, chaszcze i wogóle dzicz - pięknie.... Ani przez chwilę nie mieliśmy złudzeń, że to tu będziemy mieszkać! Jak znajde zasilacz do HD to wstawie kilka zdjęć. -
komentarze do Podhalański z "falą" pod Poznaniem
pAo dodał a topic → w Dzienniki budowy - komentarze
Zapraszam... -
Zaczynam dziennik, a właściwie zaczynamy. Po krótkiej rozmowie stwierdziliśmy, że będziemy pisać go wspólnie. Pamięć krótka jest... Witamy wszystkich. Jesteśmy napływową parką z Poznania. Miasto fajna rzecz, ale na krótko. Cały czas tęsknimy za przyrodą, świeżym powietrzem i brakiem sąsiadów... Postanowiliśmy więc zmienić naszą sytuację mieszkaniową. Bez ceregieli zaczynamy więc opisywać naszą przygodę z budową. Jesteśmy w trakcie biurokratycznych uzgodnień. Co już się nam udało w kolejności chronologicznej: - znaleźć działkę - wpłaciwszy zadatek dograć sprawy kredytowo-notarialne i - wziąć kredyt (polecam pośrednictwo Open Finance - darmo wszystkie oferty w jednym miejscu plus oferata specjalna dla firmy udzielana przez banki) - a dwie godziny później kupić działkę - wybarać projekt (indywidualny - nieoceniona praca mojej ukochanej Syli) - zebrać dokumentację i złożyć wniosek na budowę - wyciąć drzewa na działce (spokojnie, trochę zostało