BobBuillder

dużo pracy - mało czasu i fundament gotowy :) tzn: podsypka z pospółki zagęszczona i to porządnie, izolacja z folii kubełkowej leży, izolacja termiczna płyty i cokołów posklejana i zaszalowana, folia pe wewnątrz "basenu" ułożona, zbrojenie poskręcane i poukładane w odpowiednich miejscach :) i beton zalany! uff!! miesiąc pracy zakończony sukcesem... teraz płyta garażu, mniejsza, bez ocieplenia, więc powinno pójść dużo szybciej, zwłaszcza, że ekipa powoli się przyzwyczaja do moich "fanaberii" :)

Dziękuję - przyda mi się wsparcie duchowe :) Masz rację, mieliśmy sporo pracy żeby dojść do NF15, ale udało się. Mam bardzo dobrego architekta, który specjalizuje się w domach pasywnych, widziałem kilka jego pomysłów na stronach "Muratora". Dużo zrobiły specjalnie zaprojektowane okna. W sumie każdy szczegół był drobiazgowo sprawdzany, np. gdybym wysunął okno sypialni na poddaszu do lica ściany zyskałbym bez problemu dodatkowe 2 kW, ale wtedy miałbym 24 m2 sypialni - a już za stary jestem, żeby biegać wkoło łóżka za małżonką he, he, he... Postaram się opisywać etapy powstawania domu. W przyszłym tygodniu będę miał weryfikację projektu do NF15 - zobaczymy, czy wyszła... pozdrawiam Robert

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=285411&d=1413760715" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=285411&d=1413760715

Dzisiaj walczyliśmy z podbudową z pospółki - 40 cm to sporo zwłaszcza na powierzchni ponad 250 m2, dwie zagęszczarki "250" i "500" walczyły cały dzień... i nie dały rady - dzień nam się skończył, a z nim mój 1-dniowy urlop :). Jutro ciąg dalszy zagęszczania, by;le pogoda dopisała, bo dzisiaj była jedynie lekka mżawka, więc nie było to zbyt uciążliwe. Obawiałem się pogody bo mam grunty spoiste - glina piaszczysta.

Witam wszystkich, którzy "porwali się" na własne cztery kąty z działką :) Ponieważ jestem budowlańcem, więc podniosłem sobie "poprzeczkę" i porwałem się na domek pasywny. Projekt powstawał ponad rok, bo chciałem dopracować wszystkie detale - przepraszam projektantów za moją upierdliwość :) Dostałem już pozwolenie na budowę, zdążyło się już uprawomocnić, więc wziąłem się za robotę. Zrobiłem dużą "dziurę" na działce, wkopałem instalację GWC - oby tylko była szczelna - jak najdłużej !!! Walczę z bankiem o udziały w budowie - mam nadzieję, że wejdą w spółkę, chociaż zdaję sobie sprawę jakie są tego koszty :) Ze względu na porę, pewnie w tym roku zakończę roboty na płycie, więc zanoszę modły o jeszcze kilka dni bez deszczu i może się uda... To to na razie byłoby tyle, bo już późno. Pozdrawiam i do następnego wpisu...