Witam, temat bufora był już poruszany i kwestia jego użycia jest w miarę jasna. Jednak mój problem polega na tym, ze mam bufor, na pewno jest potrzebny natomiast mimo to coś jest nie tak. A mianowicie: pompa 17kw, 460mb pionowych odwiertów, podlogowka 260m2 na 3 sekcjach i pompkach cyrkulacyjnych, bufor co 500l. Pompa grzeje bufor, a dalej woda z bufora idzie na dom. Problem polega na tym, że jak działają wszystkie pompki cyrkulacyjne to pompa ma duzy problem osiągnąć wysoką temperaturę pracy i zasilania gz. Ledwo dochodzi do 31-33 stopni. Natomiast jak odłączę pompki cyrkulacyjne i pompa grzeje tylko bufor, albo jedną sekcje to działa bez problemu i osiąga zadane temperatury ponad 40stopni. W związku z tym wnioskuje że problem jest gdzieś z buforem. Czy 500l w układzie szeregowym nie jest za dużo? Czy może nie bardziej efektywnie będzie podłączyć bufor równolegle i to na powrocie. Chodzi o to żeby bez sensu nie zwiększać pojemnosci instalacji, nie grzać za dużych ilości wody i nie przeciazac pompy, która może z takim buforem jest po prostu za mała? Optymalnie by było chyba, żeby pompa grzała bezposrednio podłogówkę i tylko jak temperatura na powrocie byłaby za wysoka to zawór przekierowywał by ja na bufor, żeby zoptymalizować prace pompy. Czy jest to możliwe? Będę wdzięczny za opinie w tej sprawie.