Dom wielorodzinny (8 mieszkań) z własnym systemem ogrzewania z piecem gazowym. Mieszkanie na ostatnim piętrze. Wszystkie kaloryfery w mieszkaniu grzeją, słabo, ale prawidłowo – u góry ciepłe, na dole chłodniejsze. Jeden kaloryfer dużo zimniejszy niż inne. U góry temp. prawie niewyczuwalna, prawie cały do doły zupełnie zimny. Przy odpowietrzaniu od razu leci zimna woda. Na początku sezonu, przy wyższych temp. zewn. grzał normalnie. Kiedy temp. na zewn. spadła przestał grzać. Sytuacja powtarza się od kilku lat. Kiedy uda się ściągnąć kogoś z administracji pomajstrują coś na dole i zaczyna grzać na jakiś czas. Później znowu to samo. O co chodzi?