Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

wilu27

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    39
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez wilu27

  1. Rozdzielacza jeszcze nie kupiłem. Powyżej zdjęcie poglądowe rozdzielacza z internetu.
  2. Witam, instalacja wodna oparta na rozdzielaczu jest analogiczna do instalacji ogrzewania podłogowego. Różnica polega na tym, że użyty rozdzielacz jest tańszy bo pozbawiony "bajerów" oraz nie ma pętli zwrotnej (jak w podłogówce) : Rozdzielacz do wody: Jak widać u góry mamy wodę ciepłą, a niżej zimną. Rozdzielacz jest wyposażony jedynie w zawory odcinające. Koncepcja polega na doprowadzeniu z rozdzielacza po jednej rurce do każdego odbioru, czyli: doprowadzam do np. kuchni rurkę z rozdzielacza z górnej listwy (woda ciepła), oraz z dolnej (woda zimna). Tak robimy do każdego punktu odbioru. Nie mamy jak w instalacji trójnikowej rozgałęzień, różnych średnic używanych rur, i co najważniejsze w przypadku zalewania instalacji w podłodze/płycie nie mamy żadnych łączeń, które są potencjalnymi sprawcami przecieków (najsłabsze punkty). W instalacji rozdzielaczowej nie zastosujemy jednak pętli cyrkulacyjnej która utrzymuje cały czas w rurze ciepłą wodę (po odkręceniu kranu, natychmiast mamy ciepłą wodę). Bez pętli cyrkulacyjnej istnieje możliwość dostaniem zimną wodą po plecach podczas brania prysznicu:) jeżeli dawno nie używaliśmy danego obwodu, bo woda w rurce się nam zdążyła wystudzić. Jeżeli coś źle opisałem lub czegoś nie dopowiedziałem to proszę o korektę.
  3. Przyszedł czas na wodę. Po kilku konsultacjach i więcej niż kilku lekturach postawiłem na rozwiązanie rozdzielaczowe a nie trójnikowe. Użyłem rurek z podłogówki fi 16. Zalety (moim zdaniem): - brak łączeń/zgrzewań; - szybkość i prostota wykonania (zrobiliśmy to w ok. 3 h); Wady: - dodatkowy koszt rozdzielacza; - brak możliwości zrobienia pętli cyrkulacyjnej. Zdjęcia z realizacji:
  4. Kilka wniosków i uwag związanych z pracami zbrojarskimi: - poszło ok 4000 szt. drucików wiązałkowych fi 1,6; - grzebienie z desek - niezawodne, niezbędne; - początkowo wiązałem każde skrzyżowanie, ale po konsultacjach z kierbudem dowiedziałem się, że wystarczy co trzecie, ale mimo wszystko robiłem co drugie (szło 2 razy szybciej) - początkowo robiłem zgodnie z projektem, ale szybko się okazało, że projekt ma dużo błędów np.: na danym odcinku powinno być 20 prętów a w rzeczywistości wchodziło 15 (dodam, że wymiary wszystkich pomieszczeń mam zachowane i odstępy między prętami też) ; - projekt poszedł w kąt, i sam domierzałem i docinałem pręty według uznania pamiętając oczywiście o zachowaniu odstępów i otulinie; - narzędzia zbrojarza: Twister czerwony (firmy nie znam) koszt: 80 zł. Bez problemu zawijał druciki fi 1,6 , cztery pociągnięcia i skręcone (polecam). Poniżej zdjęcie jego gwintu: twister czarny firmy DEDRA, koszt 33 zł. Masakra, druciki 1,6 go przerosły (nie polecam): Poniżej zdjęcie jego gwintu które wszystko tłumaczy: Ogólnie polecam wkrętarkę, dużo szybciej, moim zdaniem dużo mocniej i bez wysiłku (tata używał czerwonego twistera, ale jak zobaczył jak mi szybko idzie z wkrętarką to na drugi dzień zakupił sobie wkrętarkę Graphite za ok 240 zł która szła jak burza)
  5. Witam po dłuższej przerwie, ale walczyłem ze zbrojeniem, póki co tylko dolnym. Zajęło mi to ok. 2 tygodni w dwie osoby. Obecnie walczę z ogrzewaniem podłogowym. Poniżej kilka fotek z prac zbrojarskich: Nocna zmiana:) Po jakimś czasie praca szła sprawnie ale mimo wszystko wolno.
  6. Startery pod słupy wspierające zadaszenie tarasu: Technologia wykonania: doły o wym. ok. 1,0 x 1,4 m kopane do momentu wybrania humusu, do środka piasek (ok 10 cm), na to szkło spienione (wygrabione z trawy:)), folia, chudziak 10 cm (poszło po 10 worków 25 kg do każdego wykopu, dodatkowo powrzucałem jakieś cienkie siatki zbrojeniowe bo zostały szwagrowi jak zbroił posadzki), na chudziaka idzie zbrojenie i będzie oblane betonem B25 w szalunku 0,8 x 1,1 m na wysokość 25 cm (widać je na innych zdjęciach). Uwaga (niuans ): szalunek końcowy wyprowadziłem na równo z poziomem płyty. Ponieważ płyta jest stanem zero, drzwi tarasowe prawdopodobnie będę montował w warstwie izolacji na kotwach, żeby nie było progu. Jeżeli zalałbym startery na wysokość 25 cm od obecnego poziomu, nie ułożę już na nich desek tarasowych bo wyjdą powyżej poziomu płyty, dlatego nie będę zalewał na 25 cm tylko na 20-22 cm. Zauważyłem (wydedukowałem) to dopiero po fakcie. Warstwa izolacyjna. Poszła folia atestowana 2 x 0,3 mm (w sumie 300 m2), oczywiście zabrakło ok 20 m2 na druga warstwę. Kupiłem w brico folię TYP 200 i uzupełniłem (oczywiście złożyłem ją na 3 części żeby była grubsza)
  7. Witam jarokar w moim dzienniku i cieszę się, że się podoba. Jeżeli chodzi o projekt to nie kupowałem gotowca do adaptacji bo za dużo było zmian. Od początku miałem robiony projekt indywidualny wzorowany na projekcie Laura. W 2015 roku zapłaciłem za dwa identyczne projekty 7000 zł. Szacuję, że 1 kosztował ok 5500 zł, a 1500 zł przedrukowanie drugiego (tak mnie poinformował architekt). Początkowo miałem działkę o pow. 3000 m2 i planowałem budowę dwóch identycznych domów, z czego jeden miał iść na sprzedaż dlatego potrzebowałem dwóch projektów. Z biegiem lat plany się pozmieniały i połowę działki odsprzedałem siostrze. Na początku 2018 roku postanowiłem rozpocząć budowę ale też wprowadzić kilka zmian w projekcie podstawowym. Zmian było dużo i to istotnych bo ingerujących w konstrukcję budynku. Dodatkowy koszt zmian to 3000 zł. Podsumowując całkowity koszt projektu to 10000 zł. Siostra nie skorzystała z mojego projektu i robiła zupełnie inny, dlatego wyszło bardzo dużo, no ale trudno. Teraz mam to co chciałem:) Projekt Laura kosztuje coś ok. 2800 zł. Co do niuansów i smaczków to będzie ich jeszcze wiele:). Daniellos_ - też tak myślałem, takie okrągłe, zielone:) Za łeba graliśmy w takie kulki na polu (Jaworzno to Śląsk, ale u mnie mówi się - na polu jak w Małopolsce ). Dołek, linia startu, rzut, i pstrykanie do dołka lub tzw. hakiem jak było daleko, kto pierwszy wbił wszystkie swoje kulki do dołka, wygrywał kulki przeciwnika:). Z tego co pamiętam kulki chodziły po 500 zł do 1000 zł (przed denominacją czyli 5 gr do 10 gr obecnie ), tak się robiło pierwsze biznesy:).
  8. Oczywista oczywistość Dystanse już mam. Póki co tak wsadziłem, ale gwarantuję, że będzie zalane jak należy
  9. Witam i dziękuję Okolica faktycznie nie najgorsza:) Dużo zieleni, lasy, GeoSfera (park zrobiony w starym kamieniołomie). W przyszłości ma powstać duże odkryte kąpielisko (jeden z obecnych kandydatów na prezydenta tak obiecuje ) ok. 800 m od mojej działki. Do ścisłego centrum (rynku) mam ok. 1200 m:) Jedyny minus to słupy wysokiego napięcia które widać na zdjęciach, ale wbrew pozorom są daleko od mojej działki ( najbliższy ok. 500 m)
  10. Pochwalę się jeszcze pierwszym na działce "budynkiem" w stanie surowym zamkniętym Oraz pierwsze doświadczenia ze zbrojeniem
  11. Ubijanie: Zgodnie z zaleceniami dostawcy szkła, do ubijania wypożyczyłem zagęszczarkę 120 kg. To była gehenna !!!!! Zdecydowanie za ciężka !!! Zagęszczarka topiła się na każdym metrze, praktycznie do samego podłoża. Jedyna opcja ubicia to była praca na wstecznym i ciągnięcie z całych sił jak wół pociągowy. Z każdym paskiem "ubitego" szkła szło coraz lepiej ale mimo wszystko daleko było do komfortowej pracy. Mordowałem się strasznie ale po ok 5h szkło było wstępnie ubite. Niestety okazało się, że jest go za mało . Szybki telefon do dostawcy i na drugi dzień miałem dodatkowe 15 m3 szkła. Niestety nie udało się go wysypać tam gdzie były największe braki. Na szczęście wywrotka wsypała mi ok 70% z 15 m3 na płytę, a tylko 30% poza nią. Następne 3 dni spędziłem z kalfasem i łopatą na roznoszeniu dodatkowego szkła po płycie. Nauczony doświadczeniem tym razem wypożyczyłem 80 kg zagęszczarkę która spisała się na medal . Oczywiście wyszły pagórki i doliny. Dolin nie ruszałem bo były na odpowiedniej wysokości, natomiast pagórki niwelowałem dociążając zagęszczarkę swoją skromną osobą (ok. 85 kg) I w taki oto sposób uzyskałem w miarę równą powierzchnię. Dodatkowa dostawa + narzędzia pracy: Całość po ubiciu:
  12. Geowłóknina: Wsypanie szkła do wykopu: Koparka obrotowa machnęła mi to w 1h:)
  13. SZKŁO:) Dostawa 70 m3: Dostawa przebiegła bez większych problemów. Trochę się obawiałem czy ciężarówka wysypie mi towar tam gdzie chcę, czy tam gdzie dojedzie. Przed wjazdem dokładnie obszedłem z kierowcą tern, żeby zobaczył gdzie może nawrócić. Wszystko się udało bez komplikacji
  14. Witam po dłuższej przerwie. Dawno mnie nie było co nie znaczy, że prace nie trwają. Trwają, ale dużo wolniej niż planowałem. Plan na ten rok to stan "0". Po cichu liczyłem, że uda mi się trochę ścian wymurować, ale ta perspektywa oddala się z każdym dniem. Zakończyłem etap izolacji pionowej i domknąłem wszystkie burty, zrobiłem kanalizację: Ze względu na duże odległości nie udało mi się ukryć całej instalacji w warstwie piasku. Część musiała wystawać nad powierzchnię. Niestety kilka dni ulewnych deszczy spowodowało podniesienie się odkrytej części kanalizacji tak, że miejscami zniwelowało spadki . Miałem dwie opcje, albo podnoszę jeszcze bardziej do góry albo wszystko wykopuję i układam jeszcze raz. Wybrałem opcję nr.1. Ponownie uzyskałem spadki a wystające elementy obficie obsypałem dodatkową warstwą piasku. Problem w tym, że musiałem podnieść miejscami nawet o 15-20 cm nad powierzchnię, co z kolei wiązało się z gorszym zaizolowaniem tych elementów szkłem (cieńsza warstwa). Postanowiłem doizolować wystające elementy przyklejając do nich 5 cm XPS-a (odpowiednik 10-15 cm szkła):
  15. Dzięki za rady:) Będę się stosował Poniżej zdjęcia z wtorkowej, 4 godzinnej walki:) Przed: Po: Robota całkiem przyjemna bo widać efekt, choć nie idzie tak szybko jak zakładałem. Nie obyło się oczywiście od małych błędów. Burta z lewej (najdłuższa), wyszła mi ok 1-1,3 cm wyżej przy końcu, pomimo iż poziomica nie wychodziła mi z ręki. Niepotrzebnie też zrobiłem ją na gotowo, tzn. połączyłem do obu narożników. Przy ostatnim kawałku już widziałem, że coś jest nie tak. Po zmroku poziomica laserowa wszystko ładnie pokazała. Na szczęście naprawa trwała 15 min. i już jest cacy. Dzisiaj kończę łączyć burty i zaczynam przyklejać drugą warstwę styro (5 cm) na zakładkę. Odkąd zacząłem bawić się ze styro, jeszcze nie padało. W ten weekend mają być u nas spore opady i ciekawy jestem czy mi te burty wytrzymają. Trochę się martwię bo praktycznie burty leżą na piasku. Oczywiście są obsypane z obu stron piaskiem ale nie jakoś mocno. No nic, zobaczymy. Mam pytanie do osób które miały styczność (robiły, widziały, znają się) ze śmigłem do zacierania betonu. Czy warto? Czy dam radę sam? Czy faktycznie można zminimalizować tą zacieraczką różnice poziomów? Patrzyłem w wypożyczalni i koszt wynajmu jest jak najbardziej akceptowalny. Jeżeli warto, to zacieraczkę o jakiej wadze polecacie bo widzę, że jest kilka modeli?
  16. Dziękuję za rady i odwiedziny (Jabolek- witam:)). micbarpia - o tych sznurkach (żyłkach) słyszałem, ale na dzień dzisiejszy raczej są mi zbędne. Co do detektora to pomysł dobry ale nie wiem czy moja poziomica laserowa ma opcję współpracy z detektorem (z tego co patrzyłem to nadajnik musi pracować w odpowiednim trybie - chyba pulsacyjnym). O niwelatorze optycznym myślałem ale póki co odpuściłem. Nocna zabawa nie jest taka zła, w dzień szykuję wszystko tak na oko, a wieczorem odpalam sprzęt i dopieszczam do lasera. W sumie w 30 min jestem wstanie załatwić 3-4 przygotowane wcześniej narożniki. Właściwie to wszystkie narożniki mam już wyprowadzone do poziomu podłogi. Szacuję, że z dokładnością +/- 2 mm bo wiązka laserowa trochę się rozmywa i poszerza przy dłuższych odległościach. Tak się przejąłem poziomem, że zupełnie zapomniałem kontrolować odległości pomiędzy ścianami i przekątne. Efekt- dwa, misternie wypoziomowane narożniki do poprawki (jedne z pierwszych). Korekta o 4 cm w jednej płaszczyźnie i o 1 cm w drugiej. Obecnie oprócz poziomu skrupulatnie kontroluję odległości i przekątne. W efekcie wszystko mi się pokrywa z projektem z dokładnością +/- 0,5 mm. Najbardziej bałem się przekątnych, ale jak wyprostowałem w/w narożniki, różnica w przekątnych na długości 13,5 metra jest na poziomie 0,5 mm, więc chyba jest dobrze:). Na dzień dzisiejszy mam wszystkie narożniki, jedna burta praktycznie na gotowo (ok 12 mb).
  17. Piasek ubity Nie było łatwo ale się udało (przynajmniej tak zakładam:)) Po zagęszczarce 120kg, na drugi ogień poszedł skoczek: Planowałem większą zagęszczarkę ale w wypożyczalni doradzili mi skoczka. Charakterystyka ubijania do 55 cm. Dodatkowo zacząłem wieczorami podlewać piasek. W dniu w którym ubijałem skoczkiem trochę padało. Faktycznie skoczek dał radę, ale nie polecam. Strasznie się z nim namordowałem. Po 3-4 przejazdach (liniach), musowo 5 min odpoczynku bo ręce odpadały. Skoczek chodzi na prawo, lewo i mocno trzeba było go trzymać żeby szedł tam gdzie chciałem. I tak ujeżdżałem go przez 2 dni. Pomimo iż wykop wyglądał jak zaorane pole pod ziemniaki, było czuć pod nogami, że jest ubite. Oczywiście nie chciałem zostawiać takiego "zaoranego pola" więc na trzeci ogień poszła zagęszczarka płytowa 220 kg. Przyznam, że różnica pomiędzy 120 kg a 220 kg jest ogromna. Po ok 4 godzinach jazdy zagęszczarką wzdłuż, wrzesz, w poprzek uznałem, że jest już ok: Przyznam, że już traciłem zapał z tym ubijaniem bo nie szło to tak jak planowałem, a właściwie w ogóle nie planowałem ubijania bo nie miało być piasku. Przyszedł czas na zmianę frontu robót : Oczywiście nie obyło się bez niespodzianek:) niestety negatywnych. Porozciągałem sznurki, wyznaczyłem narożniki i zabrałem się za sklejanie styropianu. Po wyschnięciu, narożnik do wykopu i zabawa z poziomowaniem. Górna krawędź styropianu powinna być 30 cm poniżej sznurka. Po ok godzinie zabawy z pierwszym narożnikiem (jeszcze brak wprawy) wyglądało na to, że jest ok. Biorę się za drugi, trochę zabawy, jest ok. Za trzeci zabrałem się na następny dzień. Rozwijam sznurek poprzeczny (wzdłużny już był z poprzedniego dnia), a tu niespodzianka, sznurki na przecięciu jeden nad drugim ok 2 cm Naciągam bardziej sznurek i jest ok. Zabawa z poziomicą, podsypywanie lub ubieranie piasku, wygląda ok. Ale przygoda z różnicą poziomów sznurków nie daje mi spokoju. Postanowiłem ponaciągać wszystkie. Sprawdzam narożniki z poprzedniego dnia, a tu ZONK oba za nisko jakieś 3-4 cm:mad: Siarczyście zaklnołem. Wniosek - na sznurkach nie mogę polegać. Jakieś pomysły.......hmmm, przecież kupiłem ze szwagrem poziomicę laserową, była już 20, robiło się szarawo, zobaczymy. Przywlokłem ustrojstwo do wykopu, wypoziomowałem, odpaliłem, ustawiłem do poziomu ustalonego przez geodetę i znowu ZONK. Narożnik nr 3 (najnowszy, robiony na sznurkach naciągniętych jak struna) za nisko jakieś 1,5 cm. Potwierdzenie wniosku - na sznurkach na pewno nie mogę polegać!!!!!!. Robimy na laserze. Powyjmowałem narożniki, jeden po drugim (były już obsypane piaskiem), podsypałem luźnym piaskiem, trochę podobijałem i mam poziom. W sumie na 3 narożniki zeszło mi jakieś 30 min. Plus metody, duża dokładność, minus, zabawa tylko po zmroku, ale przynajmniej mam pewność, że trzymam poziom. Plan jest taki: za dnia kleje styro, wstępnie poziomuję do sznurków, a wieczorami końcowe poziomowanie za pomocą lasera.
  18. Witam po krótkiej przerwie:) Trochę się działo:). Zaczęły się wykopki: Sprzęt pomiarowy (niwelator laserowy): Efekt po 5 godzinach pracy koparki: Niestety nie obyło się bez niespodzianek i kosztów. Planowałem zebrać ok 40 cm ziemi bo tyle wystarczyło mi pod szkło, niestety okazało się, że warstwa humusu ma miejscami nawet 1 metr!!! W efekcie musiałem zamówić ok. 100 ton piasku:( (koszt 2450 zł): Warstwa piasku wahała się między 10-50 cm. Zamówiłem koparkę żeby mi to rozgarnęła bo nie uśmiechała mi się wizja tygodniowej pracy z łopatą przy temperaturze >30 stopni. Koparka rozgarnęła mi to w godzinkę: Przez weekend planowałem to ubić i w tym celu zaopatrzyłem się w taki oto sprzęt (zagęszczarka 130 kg): Niestety szybko się okazało że piachu jest miejscami 20 cm za dużo a miejscami brakuje 10 cm. Przy rozprowadzaniu piasku nie miałem już niwelatora i koparkowy robił na oko (teraz wiem, że to był błąd). Zagęszczarka nie była w stanie ubić nadmiaru piasku:(. Po kilku godzinach ubijania w wykopie zrobiła się plaża, a wybieranie nadmiaru piasku i przenoszenie w miejsca braków było mordęgą (dwa skrajne krańce wykopu). Szybko mi się znudziło:) Postanowiłem zrobić "szachownicę" z zaznaczonymi poziomami: i ponownie zamówić koparkę żeby zgarnęła nadmiar. Koparka pojawiła się wczoraj o 8 rano i po godzinie było po sprawie. Już od początku widziałem, że NOWY koparkowy trochę sobie nie radzi z precyzyjną robotą zgarniania 10-20 cm piachu, ale po moich uwagach ŁYCHA WYŻEJ, ŁYCHA NIŻEJ jakoś daliśmy radę. Na koniec mi się przyznał, że na koparce jeździ od miesiąca . Wiem, że najlepiej ubijać piach warstwami po 20-30 cm, u mnie niestety nie dało się tak zrobić z powodu dużych różnic w poziomie wykopu (gdybym zrobił równo to prawdopodobnie potrzebowałbym 2 razy więcej piachu). Obecnie różnice poziomu piasku kształtują się na poziomie 10-50 cm. Czym to ubić? Czy zagęszczarka 130 kg (ewentualnie 210 kg) wystarczy? Czy może zamawiać ciężki sprzęt 500 kg? Oczywiście przed ubijaniem zamierzam solidnie piasek zmoczyć (50 mb węża już kupiłem, pozwolenie na zasilanie wodne od szwagra już mam:)). Zakładam, że piasek siądzie ok 5 cm po ubiciu zagęszczarką, ponieważ jest już wstępnie ubity przez koparki które po nim jeździły (w sumie 2 godziny jazdy po piasku). Co doradzicie? Nie chcę tu oszczędzać na ciężkim sprzęcie bo fundament to podstawa, ale nie chcę też niepotrzebnie płacić za ciężki sprzęt jeśli nie jest to konieczne.
  19. Z tą sterowalnością chodziło mi o to czy nieduża zmiana temperatury na sterowniku (+/- 2 stopnie) w danym pomieszczeniu jest odczuwalna, i w miarę szybka (oczywiście nie tak szybka jak w tradycyjnej podłogówce)? Jeśli chodzi o wylewkę samopoziomującą to bardziej chodziło mi o miejscowe "łatanie", bardziej podrównanie niż wyrównanie podłogi. Widziałem u kogoś w dzienniku, że namierzał dołki w płycie polewając ją wodą i obserwował gdzie się robią kałuże i potem "łatał" te miejsca. Szkła na górę raczej nie użyję bo za wysoko by mi wyszło. Odpowiednik 10 cm EPS-a to ok 15-18 cm ubitego szkła, do tego 5 cm posadzki i robi się 20-23 centymetrowa warstwa.
  20. Dzięki Daniellos_ za cenne uwagi w moim dzienniku:). Przyznam, żę troszkę mnie zaskoczyłeś i dałeś do myślenia ostatnimi wpisami co byś zrobił tak samo a co zmienił. Głównie chodzi o ogrzewanie w płycie i instalację wodną, bo piszesz, że drugi raz dałbyś EPS na płytę + wylewka . Ogrzewanie w płycie nie sprawdza się? Nie jest sterowalne? Czy chodzi tylko o elastyczność osadzania poszczególnych sanitariatów. Piszesz też, że samorób nie zrobi płyty idealnie - zgadzam się. Ale czy sprawy nie załatwi miejscowe wylanie podłogi samopoziomującej? Mierzyłeś może jakie u Ciebie wyszły różnice w poziomie płyty, max. odchyłki? Zdaję sobie sprawę, że nie będzie idealnie ale liczę, że nie będzie tragedii:) Zamierzam zastosować wynalazek sadysty, regulowane podstawki na rury/prowadnice do ściągania płyty (widzę, że też je stosowałeś), ale liczę się oczywiście z odchyłkami poziomów, tym bardziej że moja płyta ma ok 140 m2 i nieregularny kształt. Na zmianę koncepcji, na "tradycyjną" podłogówkę w wylewce już się nie zdecyduje bo zamówiłem już szkło odpowiadające ok 20 cm XPS-a, i dodatkowe koszty EPS-a i wylewki są dla mnie nie do zaakceptowania (czytaj: nie stać mnie:)). Powiedz mi proszę gdzie prowadziłeś instalację wodną, pod dolnym zbrojeniem czy pomiędzy dolnym a górnym bo ze zdjęć nie za bardzo widzę.
  21. Wczorajsza dostawa: oraz pierwsze "meble":) Z bloczkami BK póki co się wstrzymuje, poczekamy na koniec sezonu i wtedy zdecyduje co brać, ale dzięki aiki za opinie.
  22. Dziękuję za cenne rady (aiki witam w dzienniku:)). aiki przejrzałem początek Twojego dziennika, maszynka do cięcia styropianu "prima sort":). Zawsze powtarzałem, że w prostocie siła. Czyli Twister + gotowce 1,2 - 1,4. Dziś zamawiam:). Przez weekend udało mi się zamówić AQUA na boki płyty oraz opaskę przeciwwysadzinową w bardzo przystępnej cenie (264 zł/m3 ) i to w formacie 60x124. Początkowo planowałem płyty 50x100. Dzięki płytom 60x124 udało mi się zrobić bardzo duże oszczędności:) i nie chodzi tylko o cenę oraz będę miał mniej kopania. Struktura mojej płyty to 35 cm szkła (po ubiciu) + 25 cm betonu co daje 60 cm. Płyty 50x100 musiałbym mocować pionowo, 40 cm w glebie, 60 wystaje. Z moich obliczeń wyszło mi, że potrzebowałbym ok 15 m3 (na boki + opaska, styro. 15 cm). Większe płyty zamierzam kłaść poziomo (jedna płyta załatwia mi 1,24 mb obwodu domu). Problemem jest podparcie płyt od wewnętrznej strony bo nie będą wkopywane. Wymyśliłem, że będę wbijał pręty zbrojeniowe (po 2 -3 szt na płytę) żeby ją wsparły. Z obliczeń i po zaokrągleniu do paczek wyszło mi zapotrzebowanie na 8,7 m3. Styropian w formacie 50x100 wszędzie był po ok. 300 zł/m3. 8,7x264= 2296 zł, 15x300=4500 zł, 4500-2296=2204 zł . Jest jeszcze jeden minus ale również plus płyt większych. Minus - mają frez który będę musiał ścinać u góry i tu może przyjść z pomocą wynalazek (aiki . Plus - płyty z frezem są z wtryskiwarki (tak mi mówili w każdym sklepie), a nie cięte z dużych bloków, dlatego na krawędziach mają pozamykaną strykturę co przekłada się na lepsze właściwości hydroizolacyjne:) Wiem, że po odcięciu frezu z 60 cm zrobi się trochę mniej, ale zawsze mogę bardziej ubić szkło lub zrobić trochę cieńszą płytę (pierwotnie miała 20 cm, KB zasugerował pogrubienie o 5 cm). Jak dobrze pójdzie to w tym tygodniu zaczynam wykopy:) Stal zamówiona (ma być w tym tygodniu), AQUA kupione (ma być dzisiaj), szkło czeka w gotowości na sygnał . Problem OZC i podłogówki, rozwiązany. Nie robię nowego OZC, Rurki będę układał tak jak Daniellos_ , głównie co 15 cm (łazienka co 10, garaż co 20), pętla 66 mb na ok. 10 m2 pow. Cały czas zastanawiam czy brać szary Prefabet w dobrej cenie, czy biały Solbet/Termalika. Obojętnie co wybiorę to raczej nie będę brał teraz, zaryzykuje i poczekam na promocje/przeceny jesienno/zimowe. Ceny są już tak wyśrubowane, że raczej w górę już nie pójdą.
  23. Planuję kupić już gotowy, z gotowymi oczkami.
  24. Pytanie do samozwańczych zbrojarzy. Jakiej "maszyny" używaliście do kręcenia? Najprostsza z najprostszych, półautomatyczna typu Twister, czy może jakieś wynalazki z wkrętarką i zagiętym gwoździem? Drut wiązałkowy kupię gotowy, tylko jaki przekrój polecacie: 1.2, 1.4, 1.6?
  25. Witam Daniellos_ , jest mi niezmiernie miło za odwiedziny . Dziękuję za odpowiedź odnośnie podłogówki na priv. Szczerze mówiąc to tak podejrzewałem, że oparłeś się na zdobytej wiedzy przy wykonaniu. Zrobię tak samo:) Chciałem sobie trochę ułatwić układanie podłogówki stosując specjalne dystanse pozwalające posadowić rurki na dowolnej wysokości płyty, o których pisałem wcześniej, ale niestety brak odpowiedzi od wykonawcy płyt grzewczych, który o nich wspominał na swojej stronie. Zostaje podwiązywanie góra-dół jak u Ciebie:). No chyba, że jeszcze trafię na te dystanse. Powiedz proszę czy rurka której użyłeś jest godna polecenia? Dobrze się z nią pracowało? Obecnie jestem na etapie organizowania materiałów. Szkło już mam zamówione - zaliczka poszła, dziś zamawiam stal (jeżeli ktoś chce to mogę podać namiary, taniej nie znalazłem nigdzie a wspierałem się nawet dużym deweloperem który jest moim znajomym). Teraz szukam bloczków BK. Mam dwóch faworytów: - "Pustak 24x24x 59cm z uchwytem, PW, biały firmy Solbet lub Termalika-Termobet klasa 500 odm. TLMB (na klej) gat.I z transportem i rozładunkiem HDS-em cena - 8,99 brutto/szt" - 7 szt/m2 daje 63 zł/m2 + 3 zł/m2 kleju daje ok. 66 zł/m2 . Plusy: biały, TLMB, gat.I. Minusy: klasa 500 - pustak Prefabet 24x24x49 PW, szary, klasa 600, TLMB (na klej), gat.I z transportem i rozładunkiem cena - 6,79 brutto/szt - 8 szt/m2 daje 54,3 zł/m2 + 3 zł/m2 kleju daje ok 57,3 zł/m2. Plusy: TLMB, gat.I., klasa 600, tańszy (ok. 1800 zł przy całym zamówieniu) Minusy: szary (zawartość popiołów - chyba to jest minus bo z tego co czytałem opinie są podzielone). Dodatkowo biały, po zapłacie może leżeć u dostawcy, szary muszę składować u siebie na działce. Jest to o tyle ważne bo wcześniej jak za 2-3 miesiące nie będę gotowy z płytą (problemy ze starą kontuzją pleców, lada dzień urodzi mi się SYN:), więc bardziej będę potrzebny w domu) i murowanie będzie musiało poczekać do następnego sezonu. Jak mi przywiozą towar na działkę teraz, to muszę go zabezpieczyć, pilnować (rok temu szwagrowi z przyległej działki zakosili dachówek za 2000 zł, blisko są działki rekreacyjne i podejrzewam, że ktoś wymienił sobie dach), późniejsze noszenie bloczków z miejsca składowego na płytę (dodatkowa, ciężka robota). W sumie to nie wiem co mam robić. Co w ogóle sądzicie o szarym betonie komórkowym? Ktoś używał, miał styczność. Poleca, odradza? Cały czas się zastanawiam czy zakupu cegieł nie zostawić na sezon jesienno-zimowy z nadzieją na spadek cen, promocje itd. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że ceny mogą pójść jeszcze w górę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...