Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

szkrabeusz

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    307
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez szkrabeusz

  1. szkrabeusz

    po długiej przerwie

    Alicja, strasznie mi przykro, przyjmij wyrazy głębokiego współczucia. Myślę, że mężowi wystarczy, że przy nim po prostu będziesz. Co do mamy, nie daj się. To Twoje życie, Twój dom, Ty w nim będziesz mieszkać i to Tobie, mężowi i dzieciom ma się podobać. Wiem z doświadczenia, jak bardzo rodzice mogą irytować (delikatnie mówiąc). I oczywiście "dla twojego dobra" albo dlatego, że "chcieli dobrze". Człowiek stara się ignorować, ale nadchodzi taki moment, że niestety szlag cię trafia (i święty by w końcu nie wytrzymał) i powiesz kilka nieprzyjemnych słów. I czasami oczyszczają na jakiś czas atmosferę. I to właśnie samarytanin okazał się prawdziwym chrześcijaninem, a też mógł po prostu przejść obok, "bo to przecież nie jego sprawa". I skoro tak bardzo często niestety "to nie nasza sprawa", to nie dziwmy się, że świat jest jaki jest. I jeszcze jedno, pamiętaj, masz prawo do własnych uczuć, jakie by one nie były i co by inni o nich nie myśleli.
  2. Witajcie w klubie :)
  3. szkrabeusz

    na szybko

    :hug:Chciałam napisać coś mądrego i krzepiącego...Czasami trudno znaleźć słowa, które nie brzmiałyby jak wytarte frazesy. Ściskam zatem cieplutko i jestem z Wami. I jestem pod wrażeniem tempa prac na Waszej budowie :)
  4. Idziecie jak burza :) Planujecie zakończyć sso / ssz w tym roku?
  5. szkrabeusz

    kanalizacja

    Czyli najlepiej "pomacać"
  6. szkrabeusz

    kanalizacja

    O, ja też bym chciała z silikatów (jeśli kiedyś ruszę z jakąkolwiek budową ). Silka to też silikaty, tylko przy silce na pewno płacisz za tzw. markę. Tak jak ytong to beton komórkowy. Może jakość wykonania lepsza? Kiedyś oglądałam pustaki ceramiczne, jedne były strasznie popękane, inne nie.
  7. szkrabeusz

    ławy cd

    Oj robią, robią wrażenie rzeczywiście :)
  8. szkrabeusz

    PS

  9. Się dzieje, szaleństwo w czystej postaci :) Ale świetnie dajesz sobie radę :)
  10. szkrabeusz

    Zdjęcia murów

    Dom nabiera kształtów, to musi być cudne uczucie :) Jesteście moimi bohaterami :)
  11. A ja uważam, że powinnaś do gminy uderzyć. Im więcej ludzi będzie im tyłek zawracać, tym bardziej prawdopodobne, że coś zrobią. Ponoć w kupie siła
  12. szkrabeusz

    koniec kopania?

    Imponujące
  13. Rzeczywiście obłęd jakiś! My też na działkę braliśmy w ING właśnie z tego samego powodu co a.lina.
  14. Jeśli chcesz potem przenosić kredyt, to zwróć uwagę na opłatę za wcześniejszą spłatę kredytu i inne. Może się okazać tak, że chociaż rata jest w jakimś banku najniższa, to biorąc pod uwagę inne dodatkowe koszty, np. właśnie opłata za wcześniejszą spłatę, prowizja, ubezpieczenia, kredyt w tym banku wcale nie będzie dla Was najtańszy.
  15. szkrabeusz

    niewiadoma

    Wprawdzie od środy nie byliśmy na działce, ale po wczorajszej ulewie na pewno nie jest lepiej. Udało mi się dotrzeć do ewentualnego przyszłego sąsiada, powiedział, że też będzie słał pisma do gminy i zmobilizuje też córkę, która też ma działkę zaraz obok. Niestety w Życiu Warszawy przeczytałam, że odwodnienie ma być zrobione w latach 2013-2014 (bo do końca tego roku ma powstać koncepcja, a w przyszłym roku projekt). Urzędnicy mają czas, ich nie zalewa.
  16. szkrabeusz

    aktualności

    Alicja, dasz radę. Z różnych Twoich postów wiem, że masz dużo na głowie. Wiem, że ciężko bez wsparcia rodziców, czy teściów i jak bardzo się tego czasami pragnie, że czasami człowiek się czuje zupelnie sam i wydaje się, że za chwilę wszystko go przerośnie. Ale poradzisz sobie, zobaczysz! Myślę, że trzeba się nastawić, że różne takie "kwiatki" mogą się pojawiać, bo czasami nie wiem jak bardzo byśmy się starali, to niektórych rzeczy nie przewidzimy i nie przeskoczymy i szkoda naszych nerwów. A może warto wydzielić sobie jakąś pulę na różne takie nieprzewidziane wydatki? Pozdrawiam cieplutko :)
  17. szkrabeusz

    niewiadoma

    Oj, powinnaś, powinnaś. Myślę, że nic na siłę. Może w końcu pogoda sie poprawi, a wtedy ruszycie pełną koparką, parą znaczy się.
  18. Po raz kolejny utwierdziłam się w przekonaniu, że piękna ta dachówka :)
  19. Czytałam kiedyś dziennik Rasi. U niej problemem były właśnie niestabilne torfy, sama woda chyba nie. U mnie nośność gruntu jest ok. Tylko co z tego, że wyniosę dom, podsypię działkę, przyjdą kiedyś znowu takie deszcze, roztopy i zostanę w domu otoczonym fosą. Załóżmy, że zrobią odwodnienie i ono zadziała, ale nikt mi nie zagwarantuje, że za lat 5, 10, czy 15 znowu ktoś czegoś nie zaniedba i sytuacja się nie powtórzy. Gdyby chodziło tylko o działkę, ale to cały teren dookoła i droga do przejścia tylko w kaloszach wędkarskich.
  20. Domyślam się jakie - nie buduj. Każdemu innemu doradziłabym to samo. Ale jak się człowiek sam w coś właduje, to nie jest tak łatwo odpuścić, zwłaszcza jeśli: 1) wsadzi w to pieniądze, 2)jeśli na bazie tego coś się zaplanowało, 3)nie ma się jakiejś innej alternatywy :(
  21. Nie wiem, myślałam, że wczoraj z nimi porozmawiam, ale niestety nie miałam nawet jak tam dotrzeć. Zagadałam tylko panią mieszkającą przy tej drugiej drodze, z płytszą wodą. Ona mieszka tam od 14 lat i też potwierdziła, że po raz pierwszy teren jest zalany.
  22. Po południu pojechaliśmy "zmonitorować" sytuację. Skręciliśmy z głównej drogi w dojazdową do działki i: http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=67404&d=1311836497" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=67404&d=1311836497" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=67404&d=1311836497" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=67404&d=1311836497&thumb=1 Nie byliśmy na tyle odważni, żeby przez to przejechać. Spróbowaliśmy na piechotę, w kaloszach oczywiście. Nie dało się. Moje kalosze skapitulowały wcześniej, męża, jak że trochę wyższe, też nie dały rady. Wędkarskich nie mieliśmy, może powinniśmy się zaopatrzyć??? Podjechaliśmy z drugiej strony, od tyłu. Droga jaka jest każy widzi: http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=67407&d=1311836841" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=67407&d=1311836841" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=67407&d=1311836841" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=67407&d=1311836841&thumb=1 Też woleliśmy nie ryzykować samochodem. Ale udało się pieszo, czasami niewiele brakowało, ale przez kalosze się nie przelało. Wąską ścieżką przy rowie przedzieraliśmy się do działki. Na prawo rów, który się przelewa na drogę na zdjęciu wyżej, ścieżka na lewo od rowu (też w formie cieku wodnego), kierunek do działki - w dół zdjęcia: http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=67408&d=1311837056" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=67408&d=1311837056" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=67408&d=1311837056" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=67408&d=1311837056&thumb=1 Tył dzialki. Po lewej rów, po prawej nasza działka. "Wał" prawie już zalany. Jeszcze trochę i rozlewisko będzie jednolite: http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=67409&d=1311837149" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=67409&d=1311837149" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=67409&d=1311837149" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=67409&d=1311837149&thumb=1 Mąż odważnie badał jak jest głęboko: http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=67410&d=1311837600" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=67410&d=1311837600" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=67410&d=1311837600" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=67410&d=1311837600&thumb=1 Nie skończyło się to dobrze, bo w pewnym momencie woda się przelała i w kaloszach zrobiło się trochę mokro. Ja uczepiona siatki tylko obserowałam. Żeby się trochę rozerwać zrobiłam zdjęcie swoich kaloszy: http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=67411&d=1311837782" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=67411&d=1311837782" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=67411&d=1311836633&thumb=1" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=67411&d=1311836633&thumb=1 style="margin-left:25px;"> Pstryknęłam też widok ogólny działki, a co: http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=67412&d=1311837841" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=67412&d=1311837841" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=67412&d=1311837841" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=67412&d=1311837841&thumb=1 http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=67413&d=1311837862" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=67413&d=1311837862" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=67413&d=1311837862" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=67413&d=1311837862&thumb=1 No i jeszcze wysokość kalosza, dla potomności: http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=67414&d=1311837929" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=67414&d=1311837929" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=67414&d=1311837929" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=67414&d=1311837929&thumb=1
  23. Mąż odważnie badał jak jest głęboko: Nie skończyło się to dobrze, bo w pewnym momencie woda się przelała i w kaloszach zrobiło się trochę mokro. Ja uczepiona siatki tylko obserowałam. Żeby się trochę rozerwać zrobiłam zdjęcie swoich kaloszy: Pstryknęłam też widok ogólny działki, a co: No i jeszcze wysokość kalosza, dla potomności:
  24. Po południu pojechaliśmy "zmonitorować" sytuację. Skręciliśmy z głównej drogi w dojazdową do działki i: Nie byliśmy na tyle odważni, żeby przez to przejechać. Spróbowaliśmy na piechotę, w kaloszach oczywiście. Nie dało się. Moje kalosze skapitulowały wcześniej, męża, jak że trochę wyższe, też nie dały rady. Wędkarskich nie mieliśmy, może powinniśmy się zaopatrzyć??? Podjechaliśmy z drugiej strony, od tyłu. Droga jaka jest każy widzi: Też woleliśmy nie ryzykować samochodem. Ale udało się pieszo, czasami niewiele brakowało, ale przez kalosze się nie przelało. Wąską ścieżką przy rowie przedzieraliśmy się do działki. Na prawo rów, który się przelewa na drogę na zdjęciu wyżej, ścieżka na lewo od rowu (też w formie cieku wodnego), kierunek do działki - w dół zdjęcia: Tył dzialki. Po lewej rów, po prawej nasza działka. "Wał" prawie już zalany. Jeszcze trochę i rozlewisko będzie jednolite:
  25. No plan ambitny, ja też taki miałam, na Boże Nardzenie 2011 miałam mieszkać Teraz nie wiem, czy w ogóle kiedyś tam zamieszkam, ale mój przypadkek jest szczególny chyba. Myślę, że Twój jest do zrealizowania przy dobrej organizacji, dużej dawce samozaparcia i odrobinie szczęścia Powdzenia!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...